Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Szczęśliwa żona :) nic dodać, nic ująć :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1863
Komentarzy: 42
Założony: 18 lutego 2015
Ostatni wpis: 26 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Walerciaa

kobieta, 32 lat, Poznań

164 cm, 64.10 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Cel I: 62 kg, Cel II: 60 kg, Cel III: 58kg :D

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 lutego 2015 , Komentarze (5)

...ciekawość ;) zaraz po przebudzeniu, stwierdziłam, że @ odpuszcza, więc chyba się zważę.. No i stanęłam na mojej szklanej! Dzisiaj jest 11 dzień mojego odchudzania (trochę nie lubię tego słowa, bo ja przede wszystkim chcę jeść mniej, zdrowiej i z głową) a moja waga pokazała 64,1kg :D hurrrraaaa!! ruszyła, drgnęła.. Niestety nie wiem co z wymiarami bo nie obmierzyłam się pierwszego dnia i tak zleciało. Zrobię to jutro rano na czczo :) 

Wczoraj był kolejny dzień poza domem, więc dieta była pod tytułem "mniej żryj..". Ale jestem z siebie zadowolona.. Nadal muszę popracować nad planowaniem posiłków i obliczaniem wcześniej ilości kalorii bo zazwyczaj pod koniec dnia okazuję się, że było ich za mało :/ 

Dzisiaj jestem w domku sama.. Jakoś mam doła, wszystko mnie denerwuje, więc chyba hormony jeszcze buzują :( dzień zaczęłam od jajka wiejskiego ugotowanego, 60g żytniego chleba z odrobiną masła i szynką drobiową + czerwona herbata z grejpfrutem (moja ulubiona). 

Dziewczyny! Chciałam Wam powiedzieć, że jesteście NIEOCENIONE! Motywujecie, dajecie kopniaki i aż nie chce się człowiekowi odpuszczać <3 i uzależniłam się od Vitalii.. Mąż się wścieka i wczoraj zadał pytanie "czy długo mam jeszcze zamiar czytać o diecie". On po prostu nie wie co dobre :p

Plany na dzisiaj? Posprzątać, zakupy, obiad i napisać kilka stron pracy licencjackiej. A wieczorem chciałabym iść pobiegać :) 

Buziaki, M. 

24 lutego 2015 , Komentarze (11)

Hej Dziewczynki :*

Chciałam Wam podziękować za wszystkie porady (kwiatek) to dla mnie bardzoo dużo mieć świadomość, że jest ktoś kto mądrze doradzi <3

A teraz..nawaliłam :| i przyznaję się bez bicia.. z resztą same spójrzcie na to zdjęcie :|



Śniadanie: 2 kawałki chleba wieloziarnistego ze słonecznikiem + szynka drobiowa + ogórek kwaszony + czerwona herbata   (czyli jeszcze jak Cię mogę),

II śniadanie: 3 wafle słonecznikowe z powidłami domowymi + ok. 250g kefiru 1,5%   (całkiem spoko..),

Obiad: 2/3 woreczka kaszy jęczmiennej + gulasz z warzywami (z wczoraj),

Kolacja: totalna klapa..... 2 wafle a na każdym z nich łyżeczka masła orzechowego!! :<

Menu podobne do wczoraj bo nie miałam dzisiaj weny... Szkoła i @... ale po co ja kupiłam to masło orzechowe?! niby dla Męża i jako nagrodę dla siebie od czasu do czasu... żałuję (szloch) a do tego w moim menu nie pojawił się żaden owoc! Klapa totalna... Obiecuję poprawę..

Mam nadzieję, że u Was lepiej, niż u mnie :)

Buziaki, M.

P.S. A do tego wszystkiego ciągle mam ochotę stanąć na wadze.. oszalałam! ;)

23 lutego 2015 , Komentarze (11)

Jak dzisiaj weszłam na Vitalię to od razu wiedziałam, że mamy poniedziałek..:psame tytuły wpisów sugerujące, że od dzisiaj zaczynacie dietkę albo tytuły "spadek o..." lub "minus..". I zrobiło mi się z jednej strony przykro, a z drugiej miło.. Miło bo pierwszy tydzień zmian za mną, a przykro bo ja nie mogę się zważyć i zobaczyć na szklanej jak mi idzie przez wstrętną @! ;(

Pod moim menu pisałyście, że jem za mało.. myślałam sobie "mi to wystarcza", ale z ciekawości policzyłam wczoraj menu i się przeraziłam!! ok.900 kcal... przecież to głodówka a nie dieta! Już to raz przechodziłam. Wspaniała dieta 1000 kcal, która skończyła się po miesiącu rzuceniem na lodówkę.. Dziękuję, że mi to uświadomiłyście:* Dlatego dzisiaj kalorii było już więcej :) ok. 1200. Myślicie, że mogłabym jeszcze do śniadania trochę dołożyć? Chyba nie zacznę tyć przez te moje odejmowania i dodawania? (mysli) 

Moje menu dzisiejsze:

Śniadanie: bułka wieloziarnista z serkiem naturalnym i ogórkiem + czerwona herbata,

II śniadanie: 2 wafle z powidłami domowymi + 230g kefiru 1,5%,

Obiad: 2/3 woreczka kaszy jęczmiennej wiejskiej + gulasz (filet drobiowy, marchewka, seler) + surówka z koperkiem,

Kolacja: serek wiejski lekki + kawałek ciemnego chleba (40g) z wędliną drobiową i ogórkiem zielonym + czerwona herbata i pół grejpfruta (nie ma na zdjęciu).

Kolejny tydzień przede mną :) mam zamiar wykorzystać go jeszcze lepiej od poprzedniego.. Uda się! :) Nam wszystkim :) 

Buziaki, M. :*

22 lutego 2015 , Komentarze (8)

Hej wszystkim :)

Postanowiłam fotografować moje menu :)

Wczorajsze menu (dzień 6.) wyglądało tak:

Śniadanie: owsianka z jabłkiem i cynamonem,

Obiad: tortilla z kurczakiem, warzywami i serem feta,

Kolacja: 2 kawałki chleba ciemnego z serkiem naturalnym, pół grejpfruta i herbata czerwona.

A dzień 7. wyglądał tak:

Może niezbyt dietetyczny obiad, ale ja się cieszę, że zjadam mniej niż zazwyczaj :) duużo mniej.. na obiad nie zjadłam całej zupy bo rozum podpowiadał STOP! :) posłuchałam..

To już tydzień diety :) Miałam się ważyć co 10 dni, ale przyszła @ i nie wiem czy ważenie się podczas niej to dobry pomysł.. Zważę się chyba po 20stu dniach! a co! taka motywacja :)

Buziaki, M. :*

20 lutego 2015 , Komentarze (2)

Nic szczególnego się nie wydarzyło, poza tym, że obiad znów nie był zbyt dietetyczny bo u teściówki ;) teraz sobie ktoś o mnie pomyśli, że wszystkich objadam :D Wczoraj obiadek u babci, dzisiaj u teściówki.. już zapowiadam, że w niedziele z powrotem do babci i mamy - tradycja taka :D

Moje dzisiejsze menu:

Śniadanie: Owsianka z bananem (4 łyżki płatków owsianych + pół szklanki mleka 1,5% + 3/4 banana),

Obiad: 3 ziemniaki + śledź w śmietanie z cebulką (niezbyt dietetycznie, ale z umiarem),

W ramach przekąski cappucino :/

Kolacja: sałatka (sałata lodowa, ogórek, pomidor, rzodkiewka, ser sałatkowy z Lidla) + kawałek chleba Kołodziej.

Ten dzień nie był idealny, ale ja się cieszę, ponieważ jem już mniej. Nie byłam niestety w stanie zjeść 4-5 posiłków w idealnych odstępach czasu z powody tego, że byłam u teściów.. Nie zjadłam czekoladki, którą zostałam poczęstowana do cappucino. Czuję się dobrze :)


M. :*

19 lutego 2015 , Komentarze (2)

Pod takim tytułem brzmiało mniej więcej moje dzisiejsze menu (wiem, że troszkę nieładnie :P ). Nie było super ekstra zdrowo, ale z głową i umiarem... byłam u babci i wszystko już jasne dlaczego tak, a nie inaczej :P musiałam sto razy tłumaczyć, że tyle ile sobie nałożyłam jedzenia, to mi wystarczy.. ;)

Postanowiłam małymi krokami wprowadzać w moje menu warzywa i owoce.. nigdy nie byłam zbyt nauczona ich jedzenia..


Moje menu wczorajsze:

Śniadanie: jajecznica na dwóch jajkach z szynką drobiową i cebulą + dwa kawałki chleba graham + kawa inka,

II śniadanie: serek wiejski (banana już nie zmieściłam jak sobie wczoraj zaplanowałam),

Obiad: szaszłyk drobiowy z warzywami + 2/3 torebki ryżu i surówka

Przekąska: marchewka

Kolacja: sałatka (sałata lodowa+pomidor+ogórek+ser sałatkowy) + bułka fitness z Lidla


Dzisiejsze menu (niezbyt mi się podoba, ale podoba mi się to, że mimo wizyty u babci i mamy zjadłam połowę tego co zawsze albo jeszcze mniej!)

Śniadanie: 2 kawałki żytniego chleba z powidłami + kawa inka,

II śniadanie: 2 mandarynki,

Obiad: kawałek karkówki + ziemniaki + 4 łyżki mizerii,

Przekąska: jabłko średniej wielkości,

Kolacja: kawałek ryby + surówka z kiszonej kapusty.


Oprócz menu podczas diety zmieniłam jeszcze talerz na którym jem :) na mały, niebieski :) i rzeczywiście to pomaga! Mój mózg daję się oszukać :)

Czas wprowadzić jakieś ćwiczenia bo bez nich to raczej wiele nie osiągnę...ale ja jestem takim leniem :(

Buziaki, M.:*

18 lutego 2015 , Komentarze (3)

Powracam kolejny raz...

Nie wiem czy ostatni..ale mam nadzieję ;)

Zaczęłam od poniedziałku z wagą 66,4 kg, ale jestem przed "trudnymi dniami" i podejrzewam, że jak zawsze napuchłam...ale to nie jest wytłumaczenie :(
Kolejne ważenie w środę.

Mój plan? Ograniczenie słodyczy, słonych przekąsek (będzie problem :( ), ograniczenie czerwonego mięsa - i tak wolę drób, duużo wody niegazowanej, pić więcej herbaty zielonej i czerwonej, chleb tylko ciemny, więcej warzyw w diecie, ryż i kasza zamiast ziemniaków (ale ziemniaki też będę jeść bo są zdrowe!). Podsumowując - CHCIAŁABYM JEŚĆ ZDROWIEJ!!! i to już na zawsze.. oczywiście od czasu nie odmówię sobie grzeszków bo to mi raczej szkodzi a nie pomaga - szybko rezygnowałam z diet.

Zasada WSZYSTKO Z GŁOWĄ I UMIAREM!

Moje wczorajsze menu:

Śniadanie: 2 kawałki chleba graham z twarogiem półtłustym, plasterek szynki drobiowej, pomidor ze szczypiorkiem, rzodkiewka i zielona herbata,

II śniadanie: banan + 2 kawałki chlebka chrupkiego żytniego,

Obiad: szaszłyk drobiowy z warzywami + 2/3 torebki ryżu i surówka z koperkiem,

Kolacja: 3 chrupkie chlebki z szynką drobiową, pomidorem i ogórkiem kiszonym + kawa inka.

Dzisiaj:

Śniadanie: jajecznica z dwóch jajek z szynką drobiową i cebulą + 2 kawałki chleba graham + herbata zielona,

II śniadanie: serek wiejski i banan,

a dalej nie wiem... :(

Jakieś uwagi i cenne rady? Będę wdzięczna :)

M.:*