Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę schudnąć i już! :D

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 55197
Komentarzy: 524
Założony: 10 lutego 2006
Ostatni wpis: 5 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Jusiaq

kobieta, 37 lat, Wrocław

162 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 maja 2006 , Komentarze (11)

yess!znów 63,5 :))))))))) Dziś taki sam jadłospis co wczoraj. Cały dzień warzywka i owocki, a na obiadek rybka pieczona :) Zobaczymy jak wyjdzie z ćwiczeniami :) Napiszę co zrobiłam później ;)

2 maja 2006 , Komentarze (4)

Jestem pełna zapału ;) Postanowiłam,że sama sobie zafunduję kurację "łabędziem być". Do tej pory byłam typową pulchniutką chłopczycą. Zamiast na dyskoteki chodziłam bić się z chłopakami, a zamiast gadać z koleżankami o kosmetykach i facetach, robiłam z chłopakami głupie dowcipy lub ganiałam po podwórku. Moja siostra ostatnio stwierdziła,że gdybym tylko się ładnie obcięła i zadbała o siebie to byłabym seksowna...To nie jest tak,że byłam jakims obdartusem,ale rzadko zwracałam uwagę na wygląd zarówno u siebie jak i u innych. Problem wyjścia bez makijażu nigdy nie istniał. Dlatego odkąd zaczęłam dietę, rozpoczął się także etap zmiany w kobietę. Pora dodać do trampek jakieś buty na obcasie, a do luźnych dżinsów dokupić miniówki, których NIGDY nie nosiłam...Dlatego od 11 dni jestem pod swoim czujnym okiem. Codziennie używam kosmetyków (kremów,maseczek,pillingów,toników,tuszu do rzęs), zwracam uwagę na to co zakładam, odchudzam się już na poważnie (liczę kalorie) i do tego od dziś wybielam ząbki :) Prócz wyglądu wiem,że ważne jest to co ma się w głowie. Dlatego dziś zakupiłam sobie jakieś fajniutkie książeczki i czytam z wielką chęcią :) Jeszcze rok temu byłam molem książkowym, a teraz coś przestałam czytać, dlatego naprawiam swój bład :)) Dziś zjadłam 717 kcali. Tak jak sobie obiecałam przez cały dzień jadłam tylko owoce i warzywa, a na obiad rybkę*_* jutro też zjem rybkę, bo jest taka pyszna :DDD i do tego nie jest to ryba ociekająca w tłuszczu tylko robiona w specjalnym urządzemniu do dań dla odchudzających ;) Co z ćwiczeń. Dziś rozpoczęłam ćwiczenia z pewną książką jaką zakupiłam-"120 ćwiczeń dla zdrowia",250 brzuszków,7 piosenek skakałam na macie,byłam na zakupach w centrum handlowym,aikido i pomachałam hantelkami :) jutro mam zamiasr przyjrzeć się płytce z jakimiś ćwiczeniami, ktróra była dodana do gazetki. Przed chwilka weszłam na wagę 64,5 :] go go go!

2 maja 2006 , Komentarze (2)

Hej dziewczyny! Wróciłam :) I wiecie co? Właściwie udało mi sie jakoś to przeżyc napewno jadłam troche więcej niż na swojej diecie (no bo cięzko rodzice odmówić) i zdarzały się i słodkości, ale za to brałam mniejsze porcje i starałam sie nakładać dużo sałatek,żeby dać efekt pełnego talerza :) Jeden dzień był mega pofolgowaniem bo zjadłam ok. 1400 kcal (w tym 3 piwka :P), ale to była 18-stka mojego kuzynka :] Po powrocie waga pokazuje 1 kg więcej :/ ale to nic! Poradzimy sobie z tym :] Od dziś mam sprytny jałospis. Otóż kady mój posiłek będzie sie składał tylko z warzyw i owoców, jak chce, ile chcę i jakich chcę, prócz jednego którym będzie coś normalnego,na przykład dziś mam w planach pyszną rybkę *_* I to jest plan na 6 dni (do niedzieli). I w niedzielę mam nadzieje,że ujrzę jakiś efekt :]]]] A za chwilkę jadę na dw. Wileński w celu zakupienia paru kosmetyków np. maseczki,pillingu czy też pasków wybielających :) Moja przemiana dziewczynki w kobietę trwa ;)

28 kwietnia 2006 , Komentarze (6)

Hej wszystkim!Dziś jadę na 3 dni do rodzinki do Wrocławia i boję sie tego,że nie wytrwam...Wiecie jak to jest kiedy sie jedzie do kogoś i je "tamtejsze" jedzenie tzn. to co ciocia ugotuje :/ bleh! będe starała się jeść mało, warzyw dużo i pić wodę to może nie przytyję przez te 3 dni :) I zagonię kuzynkę do brzuszków ze mną :) I będzie dobrze :) Znów oderwanie od rzeczywistości :P Ekstra! Damy radę :D Dziś się zmierzyłam i mam 89 w biuście,71 w pasie i 84 w biodrach ._. Mam nadzieje,że niedługo te liczby zmaleję. I muszę zacząć ćwiczyć brzuch bo to jest masakra, a o udach nie wspomnę :) ale damy radę!Wczoraj pojechałam do szkoły na rowerze :) I dałam radę!W szkole się ze mnie podśmiewali,że jeszcze koszyczek powinnam sobie przyczepić :P Ale czego nie robi się dla figury?> ;)

26 kwietnia 2006 , Komentarze (16)

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!! 63,5!!!To lepsze niż cud nad wisłą i inne niesamowite rzeczy!!!! :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

24 kwietnia 2006 , Komentarze (4)

877 kcal :/ to za mało!Ale teraz jem kolacje bo jestem straszliwie głodna, bułeczka z serkiem, ananas z puszki a do tego czerwona herbatka :) i dobiję do 1100 kcali :) Dziś powiedziałam koleżance o mojej diecie 1000 kcal,a ona powiedziała że totalnie zgłupiałam i,że przy moim trybie życia to nawet 1200 za mało :/ eh, ale co zrobić :P miesiąc drastycznych środków mnie nie zabije. Poza tym jak się zwraca uwagę na ilość kcali to zwraca się też uwagę na to co się je np. zamiast szybko zjeść kebab w przelocie (ponad 500 kcali!!!!) to wole zjeść banana,obiad, jogurt i przegryźć czymś jeszcze.

24 kwietnia 2006 , Komentarze (4)

Waga pokazuje 64! :D taaaaaaaaak!!! :D Śniadanko:talerz warzyw, 2 bułeczki z serkiem i czerwona herbatka=250 kcali :)dziś się uczę :/ w tym tygodniu mam sporo kolosów, a do tego taniec i aikido dziś :D do dzieła!

23 kwietnia 2006 , Komentarze (3)

Własnie wróciłam z koncertu rockowego kumpla :) Było super!Dobra muzyka,znajomi i oderwanie się od wszstkiego :) Coś ostatnio za często się odrywam od rzeczywistości, a może własnie taka jest moja rzeczywistość? Roztrzepana i niepoukładana? :) jejq!Przed chwilką weszłam na wagę, która pokazuje 65 :) A jest wieczór, także rano napewno wróci do 64 :) Przejrzałam swój dzienniczek Vitalii i zauważyłam,że odkąd założyłam dzienniczek ubyło mi 6 cm w biodrach i 3 cm w talii :D super! :D Od dziś zaczęłam brać chrom i od dwóch dni staram sie ograniczać kalorie, dziś zjadłam ich 1227 :) Stwierdziłam,że 1000 kcali to chyba trochę za mało dla mnie, ze względu na to,że bardzo dużo się ruszam. Także będę starała sie trzymać 1200 kcali, a max, to 1500 kcal dziennie. Czyli kiedy jest dzień folgowania to nie mogę przekroczyć granicy!Jutro mam dwa treningi, także może być ciężko...ale dam radę :D Już po tych dwóch dniach czuję się lepiej :D Wierzę,że osiągnę swój cel! I za każdym razem kiedy wchodzę na wagę upewniam się w tym. Jeszcze niedawno ze strachem wchodziłam na wagę, która pokazywała powyżej 70 kg :/ w wielkim kryzysie do 72 czy 73 nawet doszło! A teraz waga buja się w okolicach 65 częściej na korzyść 64 ;) A to motywuje!Kiedy widzisz swojeefekty, chcesz dać z siebie więcej i dojśc do celu!Dlatego uważam,że trzeba patrzeć na wagę!Wiadomo,że nie zawsze pokaże miłą rzecz, ale może nawet ta niemiła wiadomość motywuje. Zobaczę za tydzień, jakie są skutki moich wysiłków :) licze na to,że do 5 maja będę ważyć w okolicach 62 kg! :D JejQ!Ale byłoby cudownie! :DDDD

22 kwietnia 2006 , Komentarze (12)

Już wiem czemu tak opornie mi szło zrzucanie kg!!! Sportu uprawiam dużo!Piję wodę!zieloną i czerwoną herbatę i co?!jajeczko!A teraz już wiem czemu!!!! teraz dopiero przyjrzałam się ilości kcali jakie jadłam! to wszystko jest takie niepozorne a jak zliczyć kcalki z mojego jednego dnia to ponad 3000 napewno by wyszło!!Albo i więcej! Nawet się nie spodziewałam!!!! Dlatego od dziś ograniczam i pilnuję tego! Dzisiejszy wybik to 1250 kcal!yeee :D

22 kwietnia 2006 , Komentarze (3)

Hej wszystkim! :) Jestem już w domq. Wyjazd był rewelacyjny. Paryż jest piękny, ludzie tacy kontaktowi, a moja kondycja podskoczyła o +2 punkty ;) Mój dzień w Paryżu wyglądał tak,że do 16 w zasadzie mieliśmy treningi, a potem jakiś porządny obiadek i wyruszaliśmy w Paryż, co oznaczało chodzenie od 16 do 24 po tym cudownym mieście. Także w zasadzie od 7 do 1-2 w noy byliśmy na nogach. A biorąc pod uwagę,że jedliśmy same niezdrowe jedzenie to jestem w szoku,że moja waga się utrzymała ;) Od dziś wprowadzam ograniczenie jedzonka tzn. będę starała się jeść około 1000-1200 kcali dziennie :) Zostało mi 8 kg, które mam zamiar zrzucić do końca maja :) i wiem,że się uda :DDDDDD