Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Matka, zona ..... kobieta prawie spelniona i szczesliwa. Jedyne co mi brakuje to zadowolenie z samej siebie. A no wlasnie, dzieci podchowane, czas sie wziasc za swoje potrzeby ;) Od 10 lat nie umiem wrocic do mojej wagi sprzed pierwszej ciazy, czyli tych 60 kg. To jest wlasnie moj cel. Chce w koncu byc zadowolona takze z samej siebie i zrobic cos w koncu dla siebie :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 35001
Komentarzy: 1395
Założony: 26 maja 2015
Ostatni wpis: 17 grudnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Limonka2015

kobieta, 44 lat, Niemcy

161 cm, 73.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do konca sierpnia zejsc ponizej 70 kg!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 czerwca 2015 , Komentarze (16)

Witajcie!!


Od wczoraj cale dwa dni jestem totalnie zalatana. Nie spodziewalam sie wcale, ze prawie w ogole czasu dla siebie nie bede miec. Jem nieregularnie, nie mam czasu nawet na przygotowanie konkretnego posilku, ale dzisiaj jak sie zwazylam to waga wynosila dokladnie 71,1 kg, a wiec nie przybralam. Tyle dobrego, ale czasu na diete normalnie nie mam ;( jutro zas od rana czeka nas zalatwianie kolejnych spraw przed urlopem i jeszcze do fryzjera musze isc, a to sie wiaze z kilkoma godzinami ;( bo cala nasza rodzinka wparuje a ja jeszcze bede wlosy rozjasniac na blond, gdzie zwykle 3 godziny trwa robienie moich wlosow. Masakra ;( wybaczcie, ale nie mam czasu dla siebie ani tez zbytnio na czytanie waszych pamietnikow. Postaram sie nadrobic wszystko jednak przed moim odlotem. 

Maz jest w domu i ciagle goni mnie. Bo to to, to tamto trzeba zrobic. Normalnie wysiadam ;( i mam dosc. Cos czuje, ze normalnie tutaj pisac bede dopiero po powrocie z tego naszego urlopu, bo nie mam teraz kompletnie czasu. Wkurza mnie to, ale coz .... cos za cos.

Biegajac dzis po miescie zaliczylismy tez kolejne zas sklepy i jeszcze w Lidlu bylam i kupilam sobie 2 fajne ciuszki - kolejna sukienka oraz stanik do biegania:

Ciesze sie bardzo, ze maz sobie mase fajnych rzeczy pokupowal. Tyle skorzystalismy, bo teraz dobre przeceny sa. 


No nic ja koncze juz, bo musze jeszcze rodzinka moja sie zajac, dobrej nocki Wam zycze i do napisania niedlugo mam nadzieje.

28 czerwca 2015 , Komentarze (87)

Witajcie Dziewczyny!



JAKA WAGA DLA 161 cm?


Zaczytalam sie w necie na temat odpowiedniej wagi co do wzrostu ciala. Z racji tego, ze jestem niska (161 cm) niestety :(  to i moja waga powinna byc stosownie niska.


Wg powyzszej tabeli przy moich 161 cm i grubokoscistej budowie powinnam wazyc kolo 61 kg! W zasadzie to ja chce zejsc do tych 60 kg, tak jak pisalam. No ale zastanawiam sie, bo skoro chce schudnac 17 kg to moze i troszke wiecej tez by bylo dobrze? Zwazywszy jeszcze, ze mam budowe ciala typu gruszka to wszystkie tluszcze odkladaja mi sie na udach i biodrach ;( a przy wadze 60 kg jaka mialam jako mloda dziewczyna to ja szczupla nie bylam. Owszem dobrze wygladalam, ale to jeszcze nie bylo to.

 

Pewnie niektore z Was pomysla, ze zwariowalam i ze przesadzam. No moze .... nie kwestionuje tego. Jednak myslalam by dazyc do wagi 57 - 56 kg. To by bylo moim zdaniem idealnie. Nie za chuda, ale tez bez nadwagi. Bym sie czula dobrze patrzac w lustro i zakladajac ciuchy. Bym sie nie krepowala w obcislych koszulkach czy spodniach itp. itd. Wszystkie jestesmy tutaj po to, by zrzucic wadwage, by poczuc sie lepiej w swoich cialach. I ja wlasnie mysle skupic sie na tych - 20 kg, bo to by bylo tylko 3 kg wiecej do zrzucania niz poczatkowo sobie wyznaczylam. Takze mysle, ze nie przesadzam z tym nowym postanowieniem.





U R L O P    i   Z A K U P Y


Wczoraj bylam z mezem w biurze podrozy. Bralismy pod uwage rozne opcje wyjazdow. No ale ostatecznie trzeba bylo sie zdecydowac i w tym roku wygrala jednak Majorka :) i to tam polecimy i to juz za tydzien! 

Zdjecie jest oczywiscie z internetu!! Swoje zdajecia pokaze Wam po powrocie. 


Ciesze sie bardzo tym urlopem, nie mozemy sie juz doczekac. Ze sportowych atrakcji hotel zapewnia: fitness klub, wypozyczalnie rowerow, sporty wodne (w tym nurkowanie), golf, tennis, minigolf, pilke nozna, strzelanie z luku. Na swoim terenie maja tez mini ogrod botaniczny. Oczywiscie takze baseny 3 oraz osobny dla dzieci i plac zabaw. To co mi sie bardzo spodobalo, to takie wielkie kule na wode, w jakich sie siedzi w srodku. Nie wiem jak sie to fachowo nazywa, ale wyglada to meeega fajnie. 

Sa takze organizowane wycieczki oddalone od hotelu oraz do pobliskich miast. Takze jakis park jest tam ponoc ciekawy do zwiedzenia. A wiec mysle, ze nudzic sie nie bedziemy. Zamierzam intensywnie bardzo spedzic czas na urlopie.


Z racji tego, ze nie mam zadnej sukienki a organozowane beda co wieczor TANCE i dyskoteki, takze dla dzieci, to wybralismy sie wczoraj na zakupy po sklepach. Caly dzien w ogole na miescie spedzilismy. To to, to tamto i latalismy od sklepu do sklepu. Jeszcze lody w McDonalds zaliczylismy ;P a ja kupilam sobie 3 sukienki, w tym jedna z nich to bedzie typowa na te tance wieczorne z mezem :D bo jak szalec to szalec.

Do tego cos do biegania:

Oraz stroj kapielowy, ale nie wiem czy go zaloze. Ewentualnie tylko do opalania :P

Zycze Wam slonecznej niedzieli, bo u nas juz grzeje mocno sloneczko, a teraz zapowiada sie caly tydzien upalow!! Takze moze jeszcze cos opale sie a juz na pewno wezme znowu za diete.


Poki co jem zdrowo dalej, choc wczoraj 1 kieliszek wina wypilam i loda zjadlam. Waga delikatnie poszla w gore, ale nie tak wiele. Z racji tego, ze @ sie konczy to juz jutro biore sie znowu za cwiczenia a we wtorek ide biegac. 

Milego dnia Kochane! Pozdrawiam cieplutko!

26 czerwca 2015 , Komentarze (48)

Witam Was Kochane!!


Jak tam dzisiejsze Wasze samopoczucie? Bo moje nie za fajne. Niestety wstalam chyba lewa noga, bo nic mi sie nie chce. Na dodatek jestem bardzo oslabiona, ale to za pewne wina braku zelaza ;( wiec lyknelam juz 2 tabletki. Niestety przy tej mojej diecie bezglutenowej tak to juz jest, ze mam problemy z wchlanianiem niektorych mineralow. Czesto brakuje mi zelaza. Powinnam jesc wiecej produktow, ktore sa bogate w ten skladnik, ale tez mi to jakos nie wychodzi. No ale zelazo to glowny skladnik hemoglobiny, ktora wlasnie trace w sporych ilosciach. Stad tez pewnie moje oslabienie. Jak to co miesiac .... Wczoraj to mi tak slabo bylo, ze az w oczach sie bialo robilo *.* wiec moje plany na dzisiaj co do porzadkow to chyba odloze na jutro.




Slyszalam, ze ponoc w Polsce juz wakacje sie zaczynaja wlasnie. A u nas niestety nie. Moje dzieci to do konca lipca maja szkole :D inny system jest u nas, inne terminy ferii i wakacji. Co wiecej szkola ich wymyslila, ze jak beda gorace dni (czyli kolo 30 stopni), to dzieci koncza zajecia szkolne o 11.15 oraz nie beda dostawac zadan domowych!! Ma to swoje plusy i minusy. Bo z jednej strony fajnie, ze w takie upaly maluchy nie beda zbyt przeciazone, ale .... co z nauka? 




Maz mi powiedzial, ze chcialby na urlop gdzies wyjechac, wypoczac itp. W tym roku trafilo na Majorke. Znalezlismy pare hoteli oferujacych takze w menu posilki bezglutenowe. Dzisiaj lub jutro sie przejedziemy wypytac o szczegoly, choc nie wiem na ile beda w tym biurze poinformowani. Pewnie zas bede musiala zaczac od tematu co to w ogole jest dieta bezglutenowa, hehe!  Wcale sie nie zdziwie, bo ludzie tutaj czesto wielkie oczy na mnie robia jak ja o tym mowie. No ale .... jestem podekscytowana, bo bardzo bym chciala poleciec na takie wakacje. Martwi mnie tylko kwestia obiadu oraz chleba tam na miejscu. Nie wyobrazam sobie caly urlop byc na miesie grilowanym, owocach i warzywach tylko. W sumie zdrowo i dietetycznie, no ale .... . Trzeba bedzie sie pofatygowac tam i wypytac. Ciekawe tylko czy sie cos konkretnego dowiem :P

Bylam wczoraj w sklepie i pareo sobie do stroju kapielowego kupilam. No bo stroj wezme, zaloze itp. ale bez okrycia jakiegos to ja sie za bardzo ludziom nie bede pokazywac, hehe! Zbyt duzo jeszcze mam kompleksow co do mego wygladu.



A to moj wczorajszy obiadek: piersi z kurczaka staly w przyprawach dobe, do tego wlasnej roboty sos czosnkowo - koperkowy oraz swieze warzywa. Zapomnialam niestety o salacie.

Oraz moje dzisiejsze sniadanko:

POZDRAWIAM CIEPLUTKO !!

25 czerwca 2015 , Komentarze (90)

Witajcie Dziewczyny!!


Do mnie zawitala @ wczoraj i tak mi namieszala "wredota", ze masakra. Maz sie ze mnie chcial, bo takie zachcianki mialam, ze nie pytajcie! W rezultacie ubralismy sie i na lody poszlismy!! Zgrzeszylam, hehe! Mialam sie powstrzymywac od slodyczy, ale niestety to bylo silniejsze ode mnie :x. Ale zeby bylo ciekawie. Po tych lodach zjadlam opakowanie sera bialego z czosnkiem i ostrym chilli. Ale to palilo strasznie. Musialam wypic 2 duze szklanki wody!! Wtedy to juz maz oczy wielkie zrobil i spytal mnie czy wszystko ze mna w porzadku :D. Ja tam nie wiem, nie kojarze kiedy mialam takie zachcianki.

A dzisiaj cala czuje sie opuchnieta, wiec nawet na wage przez kilka dni wchodzic nie chce. Pierwszy miesiac diety koncze z wynikiem - 6kg co mnie w sumie naprawde cieszy. Nie wiem jak dalej bedzie mi szlo, przekonamy sie. A wczoraj jeszcze tak mnie cos natchnelo i postanowilam sprawdzic czy wejde juz w moje nowe spodnie rozm. 40 , ktore kupilam na poczatku tego miesiaca. 

Jak widzicie wcisnelam swoj wielki tylek w nie, hehe! No ale nie wygladam jeszcze zbyt ciekawie w nich, wiec odczekam az ubedzie mi jeszcze z 2-3 kg i wtedy sprobuje na nowo. Sa zbyt opiete, nie czuje sie w nich komfortowo. Nawet kucnac nie bardzo dalo rady jeszcze ;( ale to tak motywuje, ze w ogole w nie juz sie wcisnelam. Wiem, ze jestem na dobrej drodze. Minie mi okres i znowu wprowadze marszobiegi a teraz skupiam sie tylko na zdrowym jedzeniu i juz bez slodyczy postaram sie :)


Milego dnia zycze Wam!! Pozdrawiam i jeszcze raz BARDZO WAM DZIEKUJE za dopping!(slonce)(kwiatek)

24 czerwca 2015 , Komentarze (20)

Witajcie Moje Drogie Vitalijki!!


Kolejny dzien od spadku wagi zaczynam .... dzisiaj bylo 71,1 kg! Normalnie zaskoczona jestem, ale coz .... daje z siebie co moge. Dieta, zdrowe jedzenie, trzymanie odstepu miedzy posilkami, picie wody, ograniczenie na maksa slodkiego! To wszystko czyni cuda, wlaczajac w to oczywiscie RUCH !! zeby nie bylo, cwicze .... cwicze .... cwicze!

A wlasnie nie pochwalilam sie wczesniej, ale od niedawna wprowadzilam w zycie marszobiegi. Jakis czas temu pewna Vitalijka mi je polecila. Napisalam jej, ze to przemysle i sie zdecydowalam w koncu. Opisze Wam moj trening jaki sobie wyznaczylam i od razu mowie: poki co 2 razy w tygodniu w odstepach dni ok. 3 - 4. Wszystko zalezy jak mi sie poukladaja plany i obowiazki dnia codziennego. 


Moj trening:

  • szybki marsz  - 10 min.,
  • bieg - 5 min,
  • szybki marsz - 2 min. (robie 4 rundy na zmiane bieg przeplatany z marszem, co w sumie trwa ok. 28 min.),
  • szybki marsz w kierunku domu - 10 min.


Nie wiem czy to za malo czy dobrze. Rozumiem, ze kazda ma swoje mozliwosci i swoja kondycje. Moja wciaz, nie oszukujmy sie, slabiutka jest. No ale pracuje nad tym :)) Oczywiscie za kazda rade i wskazowke bede bardzo wdzieczna i otwarta jestem na jakies propozycje, jesli uwazacie, ze cos zle robie, to piszcie.

Pozdrawiam Was baaaardzo cieplutko :*!

23 czerwca 2015 , Komentarze (82)

Witam Was cieplutko!!


Nie wiem jak u Was ale u mnie zimny poczatek lata brrr .... poszlam z rana do szkoly corke zaprowadzic i sam sweter to za malo ;( czuc bylo chlod jak zawial wiatr. Co z tym latem? Czy w ogole w tym roku bedzie? 


Dzisiaj rano odnotowalam kolejny maly spadek, moja waga wskazala 71,8 kg. Cieszy mnie fakt, ze zastoj mam poki co za soba, choc wiem, ze czeka mnie znowu taka sytuacja. Coz .... jakos sobie poradzic bede musiala i tym razem. Poki co ide w dol i to najwazniejsze. Mam co zrzucac, masy ciala wciaz o wiele za duzo ;(

Pamietacie moze jak Wam wspomnialam niedawno, ze mam kolezanke, ktora sie takze odchudza? No wiec mimo, ze schudlam 5 kg to mi powiedziala: Kaska po Tobie nic nie widac, dla mnie jestes tak samo gruba :D Fajne pocieszenie.


Wczoraj wzielam sie za przemalowanie przedpokoju naszego. Jest malutki a ze sciany byly juz szare a nie biale i meble oraz drzwi wejsciowe tez biale sa, wiec przemalowac na kolorek juz trzeba bylo. Z rana pozbylam sie meza, bo do pracy poszedl, dzieciaki do szkoly a ja z pedzlem szalalam do 15.00!! Ale jak maz wrocil bylo pomalowane, posprzatane wszystko, 2 prania zrobione, obiad goracy na stole .... mozna? No mozna! Bynajmniej powiedzial: WOW! 

Glosna muzyka i lecialam z tym koksem. Aczkolwiek wszystko mnie juz pozniej bolalo. Cale plecy, kark .... no ale masazyk sie nalezal to mnie mezus wymasowal :D.

Jak sie Wam kolorek podoba? Ja sie w nim zakochalam i mysle czy by sypialnie w identycznym nie pomalowac?

22 czerwca 2015 , Komentarze (30)

Witajcie Dziewczyny w ten (slonce) dzionek!!


U mnie jak widac kolejny maly spadek na wadze. Osiagnelam juz 72,2kg! Jestem zadowolona z samej siebie. Za kilka dni bedzie miesiac odkad tutaj pisze pamietnik i na chwile obecna mam juz 4,8 kg w dol!! Nie jest to super wynik, ale mi wystarcza. Moje podejscie do odchudzania jest jakie jest, ale mi nie zalezy na gwaltownych szalonych spadkach, ile regularnych i z glowa. Nie chce sobie szkodzic, ale osiagnac swoja dawna figure i zostac taka juz na stale.

Czasem brakuje mi takiego kotlecika w panierce by sobie pojesc, ale wiem, ze zdrowe jedzenie musze na stale wprowadzic, by nie musiec nigdy wiecej martwic sie by zas zrzucac kg. Zdecydowanie latwiej jest utrzymywac wage, niz zrzucac te min. 17 kg. Choc jednym z Nas idzie to latwo a innym ciezko. Mi osobiscie ciezk, ale mam w sobie tak wiele silnej woli, ze dam rade. MUSZE! Robie to TYLKO dla swego dobrego samopoczucia. U mnie to zawsze bylo tak, ze przez pierwsze 3 miesiace zrzucalam najwiecej a potem juz malutko. Tak wiec trzeba dac teraz z siebie jak najwiecej!! Zobaczymy jakim bilansem zamkne pierwszy miesiac na diecie. Sama jestem ciekawa. Tymaczasem zycze WAM milutkiego dnia i uciekam malowac przedpokoj na turkusowo. Dzien zginania mnie czeka, wiec czy chce czy nie to sobie dzisiaj pocwicze ;P (pa)papa!

21 czerwca 2015 , Komentarze (34)

Witajcie!


Chcialam Wam podziekowac za komentarze w poprzednim wpisie. Liczy sie kazda rada, wskazowka. Kilka drobnych rzeczy zmienilam w swoim menu i jest juz pierwsza mila wiadomosc dzisiaj. Moja waga wreszcie ruszyla!! Na czczo z rana mialam 72,5 kg! Jestem bardzo zadowolona! Takze widzicie, czasem warto roznych porad wysluchac, pomyslec i cos samej zmienic. Poki co malutki spadek, ale liczy sie, ze juz w miejscu nie stoje. Dlatego jeszcze raz BARDZO DZIEKUJE WAM (kwiatek):*

19 czerwca 2015 , Komentarze (100)

Nasiedzialam sie wczoraj i szukalam informacji w necie. No i znalazlam ciekawy art. dotyczacy wlasnie czestego problemu zwiazanego z zastojem metabolizmu. Chce dzisiaj o tym napisac, bo moze i WAM przyda sie to poczytac i sprawdzicie same, czy robicie wszystko zgodnie. Bo ja juz powiem, ze zawalilam i teraz wiem dopiero w czym :(. A wiec do rzeczy.




10 ZASAD DOBREGO METABOLIZMU:

1. ZADNYCH FRYTEK I HAMBURGEROW. W tym punkcie zawalilam, bo czasem dawalam sie skusic. A powinnam w ogole na czas diety zrezygnowac z frytek ;( wiec zawalilam.


2. UWAZAJ NA CUKRY PROSTE. Oj tutaj zawalilam na calej linii. Wyszukalam sobie informacje w jakich niby zdrowych przeciez produktach takze wystepuja te cukry i sie zalamalam. A wiec wypisze Wam liste:

  • cukier bialy,
  • miód,
  • biała mąka,
  • owoce i ich przetwory
  • słodzone, jak i naturalnie słodkie napoje (soki z owoców, kompoty, słodzone herbaty, smakowe wody, Cola, Fanta, Sprite itp.),
  • słodycze, to jest: czekoladki, batony,
  • białe pieczywo, białe chleby, bułki, białe makarony, białe ryże,
  • ciemne pieczywo, makarony i ryże (w mniejszych ilościach niż w białych),
  • płatki śniadaniowe (szczególnie te słodzone, polecane dla dzieci) i często uważane za zdrowe słodzone musli,
  • smakowe jogurty, smakowe serki i podobne.
  • MLEKO.

Te wszystkie wymienione u gory produkty zaklocaja nasz metabolizm. Kilka pozycji mnie zaskoczylo jak to przeczytalam (zaznaczylam je na czerwono). Wiem, ze nie mozemy dac sie zwariowac. Wszystko z umiarem itd. aczkolwiek jak przychodzi do diety i trafia sie na zastoj to same siebie sie pytamy: co zle robimy? Malo jemy, zdorow i cwiczymy a tu nic waga nie drgnie. To moze jednak te zdrowe produkty maja zly wplyw? Zadna ze mnie dietetyczka itp. ale zastanawiam sie jak to jest. Faktycznie jem mase owocow. Kazdego dnia do niemal kazdego posilku. Moze jednak za duzo? 


3. JEDZ CZESTO NIEWIELKIE POSILKI. Tutaj tez zawalilam, bo jem roznie, nieregularnie. Bez planu konkretnego, wyznaczonych godzin. I to wlasnie od dzisiaj zmieniam. Bede miala juz stale pory posilkow!


4. SPOZYWAJ PRZEKASKI PROTEINOWE. Polecane jest czeste spozywanie chudego miesa, drobiu, ryby, jajka itp. No w tym punkcie to jedynie ryby odrzucilam z menu, a reszta pasuje. Jem jak trzeba.


5. OGRANICZ ILOSC TLUSZCZU. W tym punkcie to tak pol na pol. Oprocz tych frytek co w ostatnich 2 tygodnaich kilka razy jadlam to nie spozywam zbytnio tluszczu. Nawet olej zamienilam na oliwe z oliwek i uzywam tylko w malych ilosciach do salatek.


6. JEDZ TYM MNIEJ, IM POZNIEJSZA JEST PORA DNIA. I tutaj tez zawalilam :P


7. UZUPELNIAJ DIETE. Chodzi tutaj o witaminy i skladniki mineralne wyzwalajace metabolizm. Napisali tam tak: "jednakże większą korzyść osiągniesz, stosując uzupełnienie diety zawierające 1000 mg witaminy C, witaminę B complex, 400 IU witaminy E, 25.000 IU beta-karotenu oraz mieszankę wielominerałową z zawartością chromu, współpracującego z insuliną." Przyznam, ze nie wiem teraz jak do tego punktu podejsc :P

8. DBAJ O WLASNA AKTYWNOSC. A wiec ruch, ruch, ruch .... u mnie tak pol na pol jest.


9. ZROB SOBIE PRZERWY, BY ROZLADOWAC STRES. To juz kwestia indywidualna. Powinno sie robic to co sie lubi. Stres niestety powoduje podniesienie sie poziomu kortizolu. On niestety powoduje gromadzenie sie tluszczu w organizmie. Jak to wszystko sie ladnie ze soba laczy .... hehe! Takze dobra dieta jest wazna, ale nasz humor, nastawienie i dobra aura takze :)


10. DBAJ O ODPOCZYNEK. Chodzi tutaj o sen. Nie mozemy sie nei wysypiac, zabiegani byc ciagle. To tez zle dziala na nasz organizm. U ludzi zmeczonych metabolizm podobno takze zwalnia.


Co sadzicie o tym? Bo ja teraz zauwazylam swoje bledy i zrozumialam dlaczego moj metabolizm mial prawo zwolnic. Sprobuje poprawic swoje bledy i sie przekonam czy to cos pomoze. Nie poddam sie! A WY?





18 czerwca 2015 , Komentarze (40)

Witajcie!


U mnie od kilku dni stagnacja wagi. Stoje w miejscu. Waga osiaga 72,8 kg najmniej. No coz, teraz bedzie pewnie wolno isc w dol. Choc w sumie wazne, by w ogole szlo w dol. No ale nie przybieram, to tez plus ogromny.

Odpuscilam slodycze. Nie jem w ogole czekolad, ciast, nawet jogurt to tylko naturalny ze swiezymi owocami. Powiem Wam, ze jednak szalu spadku wagi nie ma u mnie. Niedawno znajoma mowila mi, bym wlasnie przestala jesc slodkie to waga bedzie mi spadac i to bardzo. Jakos ja tego po sobie nie widze :p.

Wcinam ciagle duzo owocow. Przeroznych oczywiscie: jablka, kiwi, winogrona, arbuza, czeresnie, truskawki, jagody. To wazne tez, bo jednak kazdy owoc ma swoje witaminy i mineraly. Jem zdrowo. Duzo warzyw wprowadzilam. Staram sie, by byly swieze. Jak najrzadziej je gotuje czy dusze. Takze witaminki dostarczam, a tluszcz ograniczylam bardzo. Nawet gdy rodzinie mojej smaze kotlety, to ja odpuszczam tego dnia obiad taki. Jem surowke z czyms innym. 

Na ruch tez nie narzekam. Nie biegam moze jak wiekszosc z Was. Nigdy nie przepadalam za tym, ale staram sie 2 razy w tygodniu biegac. Do tego cwicze, choc bez przesadzania. W domu tez nie siedze ciagle na tylku, bo zbyt wiele do roboty mam. A to zas dzieciaki trzeba gdzies zabrac na plac zabaw czy cos. No to moze po prostu trzeba wiecej cierpliwosci. Pozyjemy, zobaczymy! W kazdym badz razie u mnie bez rewelacji :p.


Moje dzisiejsze sniadanko:

Milego dnia Wam zycze! (pa)