Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

zmieniłam myślenie z "chciałabym" na "zrobiłam", bo wszystkie zmiany zaczynają się w głowie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 18077
Komentarzy: 156
Założony: 16 lutego 2006
Ostatni wpis: 28 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sagitarius

kobieta, 56 lat, Gdańsk

164 cm, 88.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 czerwca 2014 , Komentarze (4)

Raport z dnia 2.06.2014 r.

  1. odsłodyczowanie - 2/30 dni,
  2. regularności w posiłkach, czyli jem 4-5 razy na dobę - 2/30 dni,
  3. marsze - 3 razy w tygodniu, czyli ma być 25 wyprowadzeń się w teren - 1/25 dni-  dzień wolny
  4. dobre rozciąganie - po każdym marszu - 1/25 dni - dzień wolny.

1 czerwca 2014 , Komentarze (8)

Raport z dnia 1.06.2014 r.

  1. odsłodyczowanie - 1/30 dni,
  2. regularności w posiłkach, czyli jem 4-5 razy na dobę - 1/30 dni,
  3. marsze - 3 razy w tygodniu, czyli ma być 25 wyprowadzeń się w teren - 1/25 dni
  4. dobre rozciąganie - po każdym marszu - 1/25 dni.

1 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Plan na czerwiec:

  1. odsłodyczowanie - 30 dni,
  2. regularności w posiłkach, czyli jem 4-5 razy na dobę - 30 dni,
  3. marsze - 3 razy w tygodniu, czyli ma być 25 wyprowadzeń się w teren,
  4. dobre rozciąganie - po każdym marszu.

30 maja 2014 , Komentarze (6)

Jutro ostatni dzień maja. Podsumowanie maja = podsumowaniu kwietnia.

Doszłam do wniosku, że jestem wielkim leniem, kłamczuchą i tchórzem.

Chcę zmian, a jednak robię wszystko, aby do nich nie doszło. Dlaczego?

11 maja 2014 , Komentarze (2)

Ostatni wpis był ponad miesiąc temu. W pamiętniku nic nie pisałam, bo nie było co wpisywać. Od czasu do czasu zagadnęłam w Grupie lub skomentowałam czyjś wpis.

Podsumowanie kwietnia = 0. Nic przez cały miesiąc nie przeszłam. Dlaczego? Nie miałam siły. Co dzień zakładałam, że się zmobilizuje i ruszę w teren. Ale nic z tych rzeczy. Po pracy wracałam tak padnięta, że tylko myślałam o położeniu się spać.

Maj rozpoczęłam z przytupem, ale znowu mam ten sam stan co w kwietniu. A ponadto wpadłam w płaczko-depresję. Paskudna sprawa. Mam wykonać badania na alergię i muszę przed nimi być czysta, więc musiałam odstawić tabsy anty, no i zaczęło się. Rozdygotanie wewnętrzne. Za chwilę siła do przenoszenia gór, a potem stan, że tylko płakać się chce. Do tego kiepski sen i uderzenia gorąca. Tak, tak. No, cóż metryka wskazuje, że jestem w okresie przedmenopauzalnym, więc się zaczyna. A tabsy anty to tak pięknie regulowały. Nic z tych spraw mnie nie dopadało. Nie spodziewałam się, że mogę tak tęsknić za chwilą, gdy będę mogła znowu je brać.

Dlatego to już dla mnie ostatni moment na uregulowanie wagi. Jej obniżenie jest konieczne, bo Hashimoto z menopauzą, która nadciąga łącznie tak mi obniżą metabolizm, że niebawem odchudzenie się może być niemożliwe.

2 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Raport:

1. Odsłodyczowanie - dzień 45/63/134 = 100% 

2. MwK - dzień 2/30 = 0 km ze 100 km

3. B2P - dzień 2/30 = 100%

1 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

Raport:

1. Odsłodyczowanie - dzień 43, 44/63/134 = 100% 

2. MwK - dzień 1/30 = 0 km ze 100 km

3. B2P - dzień 1/30 = 100%

W ramach porządków kwietniowo-wiosennych zmieniłam nieco tytuł mego pamiętnika. Jego obecne brzmienie właściwie oddaje mój stan ducha i metryki.

Dziś zjadłam tylko dwa posiłki: o 6.00 płatki jaglane z owocami, a o 17.30 talerz spaghetti z pesto kurkowym, szpinakiem i gotowanymi kulkami z mielonego indyczego, co zakończyłam froop-em bananowo-wiśniowym. Wiem, że to karygodne, ale informatycy cały dzień okupowali moje miejsce pracy i nie było kiedy coś zjeść, choć zabrałam ze sobą całe pudełko warzyw, kiełków itp plus bułkę grahamkę i chudą wędlinę.

Skorzystam z poleconej przez Hebunię strony internetowej do układania jadłospisów. Myślę, że to narzędzie będzie pomocne w kontrolowaniu tego co i ile zjadam. 

Szukam pomysłu na rozbujanie metabolizmu, by ruszyć z wagą w dół.

30 marca 2014 , Komentarze (2)

Raport:

1. Odsłodyczowanie - dzień 42 = 0% lody tiramisu (lody)

2. MwM = 100% = 8,57 km = 12141 kroków i ponoć spalone 570 kcal;) wg krokomierza. Hmmm w sumie szału nie ma. W podsumowaniu wyszło, że w marcu przemaszerowałam w terenie prawie 44 kilometry, co przy 31 dniach w tym miesiącu wychodzi 1,419 kilometra na dzień. W kwietniu koniecznie powinnam poprawić ten wynik. No, żeby choć do 100 km przejść w miesiąc.

W związku z tym teraz będzie akcja MwK = marszruta w kwietniu :)

Niedzielne wypady będę rozpoczynała w Sopocie, albowiem moja podświadomość przy doładowaniu karty miejskiej zmusiła mnie do zakupu droższego biletu obejmującego połączenia także do innych gmin. No, a skoro już zainwestowałam 14 ziko, to głupio byłoby tego nie wykorzystać. 

Tak, tu się zgadzam z Bozek10. W wypadach terenowych faktycznie zmiana czasu na letni jest korzystna, że nie śmiga się po ciemku. Tak, to jest plus, jak na razie jedyny.

3. B2P =100%

29 marca 2014 , Komentarze (3)

Raport:

1. Odslodyczowanie - dzień 37, 38, 39, 40 i 41 = 100%

2. MwM = 0%

3. B2P =100%

Nie lubię zmiany czasu. Nie widzę w niej sensu w obecnych czasach. A wszystko przez tego przemądrzałego pseudo naukowca prezydenta Stanów Zjednoczonych Jeffersona.

Nie chodzi o poranne wstawanie, bo z tym na ogół nie mam problemów. Ale znowu muszę uczyć mój żołądek pór karmienia, a głowę pór zasypiania. Dlatego nie lubię zmiany czasu z zimowego na letni i z letniego na zimowy.

24 marca 2014 , Komentarze (4)

Raport:

1. Odslodyczowanie - dzien 36 = 100%

2. MwM = 0%

3. B2P =100%