Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

zmieniłam myślenie z "chciałabym" na "zrobiłam", bo wszystkie zmiany zaczynają się w głowie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 18074
Komentarzy: 156
Założony: 16 lutego 2006
Ostatni wpis: 28 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sagitarius

kobieta, 56 lat, Gdańsk

164 cm, 88.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 marca 2014 , Komentarze (1)

Raporty:

  • odsłodyczowanie dzień 34 /63/134 = 100%, dzień 35 = 0% za zjedzone lody. Zrobiłam to z pełną świadomością i chęcią ich zjedzenia. W końcu - nikt nie jest doskonały ;) A tak serio to chciałam tych lodów i je zjadłam. Zasadniczo nie jestem fanką tego deseru, ale tym razem to było konkretne nakierowanie smakowe, które zaspokoiłam zapewne na baaaaaaaaaardzo długo,
  • MwM - nareszcie udało mi się dziś pomaszerować. Jejćku jak mi tego brakowało. No i pochwalę się, że przekroczyłam ósemkę, tj. przeszłam 8,06 km = 10838 kroków w czasie 1 godzina 18 minut spalając 495 kcal według krokomierza
  • B2P -dzień 1 zaliczony

21 marca 2014 , Komentarze (5)

Raporty:

  • odsłodyczowanie dzień 29, 30, 32, 33 /63/134 = 100%, dzień 31 = 0% za zjedzony kawałek sernika własnego wykonania o wymiarach 2 cm na 2 cm,
  • MwM - od 16 do 21 marca tylko bieganina w pracy i do szpitala do teściowej, no i nie było czasu dla siebie,
  • B2P - to wyzwanie rozpocznę ponownie od dnia pierwszego, bo niestety dotychczas nie wyszło mi ono całkowicie.

16 marca 2014 , Komentarze (3)

Raporty:

  • odsłodyczowanie dzień 28/63/134 = 100%
  • MwM - dziś 6,94 km = 9.549 kroków w czasie 1 godzina osiem minut, spalone 438 kcal wg krokomierza
  • B2P - 16 marca z planu do 21 wykonane w 100%
  • waga.... hmmm sprawa trudna do określenia.  Dziś przypadała data ważenia w Grupie, więc po porannym sikanku ochoczo wskoczyłam na urządzenie do pomiaru ciężaru ciała, a na wyświetlaczu podano wynik 82,7 kg. Hmmm, coś tu nie tak, bowiem na poprzednim ważeniu 3 tygodnie temu było 90 kg, więc .. powtarzam pomiar. Tym razem podała wyższą wagę = 84,6 kg. Po kolejnej powtórce 86,7 kg. Nooooo, coś takiego, żeby waga leciała sobie ze mną w kulki. W tych okolicznościach do tabelki zapodaje pomiar z wagi lekarskiej 88,00 kg, a moja waga chyba wymaga leczenia. 

15 marca 2014 , Komentarze (4)

Raporty:

  • odsłodyczowanie dzień 27/63/134 = 100%
  • MwM - szybki marsz kilkunastominutowy + 2 godziny zakupów (rynek, spożywczak wraz wtachaniem tego wszystkiego na 4 piętro bez windy)
  • B2P - dni 11, 12, 13, 14 i 15 marca z planu do 21 wykonane w 100%

14 marca 2014 , Komentarze (2)

raport:

- odsłodyczowanie - dni 24, 25 i 26/63/134 wykonane w 100%

- dziś w ramach MwM wykonałam 10.810 kroków na dystansie 7,86 km przy aktywnym marszu przez 1,18 godziny, a spaliłam 493 kcal - tak rzecze krokomierz

12 marca 2014 , Komentarze (6)

Dziś jest dzień drugi z dwóch dni urlopu, które sobie zafundowałam w środku tygodnia. Tak, zaszalałam, wolno mi. Tyram jak wół, więc dla zdrowotności i poprawy humoru te dwa dni. Na dodatek pogoda dopełniła szczęścia.

Wczoraj był dzień lekarski, a dziś... Dziś zaliczyłam rozszerzoną "trasę jelitkowską" tzn. start przy ul. Gospody, Park Jelitkowski, bulwar do mola na Zaspie, molo, budy w Brzeźnie i powrót tą samą trasą z postojem w parku na rozciąganie. Według mego przyjaciela krokomierza wyszło, że: wykonałam 10.671 kroków na dystansie 7,86 km przy aktywnym marszu przez 1,17 godziny. No i spaliłam 488 kcal. Chyba to niezły wynik, co?

Po powrocie drugie śniadanie i rzut na okno. Wypucowałam je tak, że wreszcie świat przez nie widać. A, że byłam w ferworze walki to machnęłam szyby w witrynce i odkurzyłam , choć małą, ale całą chałupkę. No i teraz z myślą dobrze spełnionego obowiązku odnotowałam aktywność w tabelce Grupy i chwalę się tutaj.

Ten dzień podładował mi akumulatory, bo już smęty mnie brały i brakowało mi sił, aby podołać wszystkiemu. 

Ha, mam jeszcze prawie 3 tygodnie niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego za 2013 rok, to będę sobie robiła takie przyjemności. Firma (szef i reszta) dwa dni beze mnie wytrzymają, a ja zyskam równowagę ducha odstresowując się.

11 marca 2014 , Komentarze (3)

Ach, dziś będą dwa wpisy.

Otóż przed badaniem spirometrii pani laborantka (czy jak się takie panie zwie) dokonała mych pomiarów - wzrost i waga. 

No i wyszło, że wzrostu mam obecnie 163 cm, a ważę 88 kg.

Wiem, że z wiekiem człowiek się kurczy (krążki międzykręgowe i same kręgi się wycierają itd), ale nie przypuszczałam, że już jestem krótsza o 2 centymetry. Cóż, wyjdzie na to, że w rubryce wzrost przy następnej wymianie dowodu trzeba będzie dane zweryfikować.

A waga.... no nie wiem, co o tym sądzić. 16 marca jest oficjalne ważenie w Grupie, więc przyjmę wynik z mojego urządzenia dokonującego pomiaru wagi.

Acha, ale spirometria wyszła dobra. Pani doktor była zadowolona, ale i tak jeszcze mam przez miesiąc wciągać "kreskę" przez inhalator.

11 marca 2014 , Komentarze (4)

Zacznę od raportu odsłodyczowego:

  1. dzień 18, 20, 21, 22/63/134 zaliczone w 100%
  2. dzień 19 i 23 - 0% W pierwszym przypadku zjadłam ciasteczko biszkoptowe wielkości pięciozłotówki z kleksem bitej śmietany, kawałkiem truskawki i minipłotkiem z czekolady. W dniu 23, czyli dzisiaj wypiłam 3 szklanki pepsi.


Raport MwM - tak sobie.

  1. w sobotę ponad godzinny spacer z przyjaciółką podczas którego miałyśmy okazję minąć się z panem Szaranowiczem, który komentował halowe mistrzostwa świata w lekkiej atletyce,
  2. w niedzielę popełniłam godzinną marszrutę z Sopotu (początek pod magistratem), przez Jelitkowo a skończywszy na ul. Gospody na Żabiance. To tak przy okazji rozpoznawania mojej tzw. kondycji no i tras, aby sobie trochę te marsze urozmaicać.


Raport B2B. Jedno wielkie zero od dnia 3 do wczoraj. Nie wiem, co się dzieje, ale wieczorem dosłownie padam tracąc kontakt z realnym światem - śmigiem zasypiam. Chyba mnie jakieś przesilenie wiosenne dopadło, albo co?

5 marca 2014 , Komentarze (4)

Raport odsłodyczowy: 17/63/134 = 100%

MwM - cztery długie przystanki autobusowo-tramwajowe.

B2P - dzień 1 i 2 (wczoraj i dziś)/ 21 zaliczone na 100%.

Coś mi się festiwal wyzwań otworzył. Mam już 3 wyzwania, a chodzi za mną chęć na jeszcze jakieś wyzwanie. Jeszcze nie wiem, co to miałoby być, ale pewnie jakaś idea mi wpadnie do głowy, albo coś ciekawego u kogoś wyczytam.

Dziś skusiłam się na sprawdzenie jak się czuje waga. Trochę głupio to zrobiłam, bo ważyłam się o 19.00 po obiado-kolacji z postnych pierogów.
Na wyświetlaczu podano wynik 89,50 kg, który nie powala po miesiącu wstrzemięźliwszego żywienia się. Ale zakładam, że jest to jakiś początek.
Poza tym to już ósemka na przedzie a nie dziewiątka. 
Tak, więc szable w dłoń i hajda na tatarzyna!

4 marca 2014 , Komentarze (5)

Raport odsłodyczowy: 16/63/134 = 100%

MwM - odkurzanie dywanu, podłóg i półek. 
Nie wyszłam w teren, choć planowałam takie popołudnie. Niestety praca "wyssała" ze mnie siły i dopadła mnie dziwna senność, więc aby nie paść na trasie albo położyć się spać - sprzątanie. Trochę pomogło, ale marszem nie było.

Lustro. Nie lubię tego co w nim widzę. Zdjęcie okularów i ..... od razu przyjemniej. 
Ale nie rozwiązuje problemu - tłuszczu na całym ciele i podwójnego podbródka.
Dlatego idąc tropem różnych wyzwań oraz tym, że powtarzana co dzień przez dni 21 czynność programuje się w naszych nawykach umyśliłam sobie kolejne wyzwanie - "Bez drugiego podbródka". W skrócie B2P. Dni 21 - od 04.03. do 24.03.br. 
W ramach tego wyzwania codziennie wieczorem oklepywanie z mazidłem podbródka, nie podpieranie na piąstce itd. Trzeba zadbać o poprawę owalu twarzy, bo wiek i grawitacja robią swoje.