Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Tworzę ulepszoną wersję siebie!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8517
Komentarzy: 108
Założony: 27 listopada 2015
Ostatni wpis: 11 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Użytkownik2202294

kobieta, 31 lat,

164 cm, 55.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: -3kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 stycznia 2016 , Komentarze (5)

Dziś znów byłam na siłce i na rowerku spaliłam 500kcal i dużo wysiłku siłowego na brzuszek i nogi i dwie godzinki minęły tak szybko :) Podoba mi się to! 

I nie czuję zmęczenia tak jak wczoraj po przedwczorajszym wysiłku, a dlaczego?

Znalazłam odpowiedź! Po treningu trzeba uzupełnić glikogen w postaci cukrów prostych,najlepszym rozwiązaniem jest np.banan. A jeżeli nie zrobimy tego dosyć szybko może pojawić się zmęczenia,wycięczenie... Bo na internecie krąży MIT,że po treningu trzeba pić białko. Owszem ,białko jest potrzebne,bo "rośniemy" ,ale pierwszą rzeczą jaką powinniśmy spożyć to węglowodany proste;) Może być także izotonik-woda-miód-cytryna... I dzięki temu nie będziemy zmęczeni. I jestem tego żywym przykładem,dziś wycisnełam nawet więcej niż ostatnio i nie czuję się ospała,wręcz przeciwnie-jestem pełna energii,wszystko dzięki temu oto Panu--> https://www.youtube.com/user/AeroFitnessBlog/video... chyba mogę mu zaufać,bo jest naprawdę kompetentnym człowiekiem,który mówi z sensem . A oto filmik o węglach po treningu... klik

https://www.youtube.com/user/AeroFitnessBlog/video...

+ zaczęłam pić czerwoną herbatę,może i zapach odraża,ale w smaku nie jest najgorsza;) a Wy pijecie?

16 stycznia 2016 , Komentarze (5)

w końcu znalazłam siłownie,która mi odpowiada w 100%. Nie jest za ciasno,jest dużo sprzętu, muzyka na full + tv;) Każdy znajdzie coś dla siebie.

Wczoraj byłam tam od 17 do 19;) Tak szybko czas minął... ale dziś czas na regeneracje,bo czuje każdy mięsień dałam ostry wycisk hehe;) Czułam się wczoraj bez sił... wypiłam dwie kawy i nadal ospała,ale jak wybrałam się na siłkę odrazu miałam w sobie tyle energii i endorfin;) uzależniające to się staje,te dwie godziny tak szybko minęły , a jak sama ćwiczyłam godzinę w domu to strasznie się dłużyło,zwłaszcza,że było dużo czynników rozpraszających... a tu mam czas tylko dla siebie,bez telefonu ...robię swoje;) jestem zadowolona...

I tak...Co zjeść po treningu???

zjadłam,dwie bułeczki pełnoziarniste + jogurt grecki mały + 2 kiwi... i co? nadal byłam głodna,więc kochane poradźcie mi co mam zjeść ,zwłaszcza wieczorem ;)

znalazłam super kanał na YOUTUBE aerofitness i Kuba powiadał,że go szlak trafia jak każdy mówi ,że po treningu trzeba zjeść białko... to nie prawda,też cały czas tak myślałam...trzeba uzupełnić węglowodany proste.. np.2banany ... podczas treningów uzupełniać węglowodany -zrobić wodę z sokiem z cytryny.. wtedy mniej odczuwamy zmęczenie;) miałam wieczór z youtube i przeglądnęłam wiele jego filmików i widać,że zna się na rzeczy;)

od poniedziałku idę na vacu well zobaczymy co to za sprzęt;D


10 stycznia 2016 , Komentarze (3)

Karnet na siłkę wykupiony i w końcu czuję ,że żyję;) 1,5 h i czuję się-wypompowana hehe;)

+wykupiłam 10 zabiegów na VACU yet ;> Czyli bieżnia podciśnieniowa,ktoś ma jakieś doświadczenia z tym sprzętem??

5 stycznia 2016 , Komentarze (4)

I po świętach i po sylwestrze... Jak u mnie to wyglądało?

Wigilia-oczywiście musiałam spróbować każdej potrawy;) Tradycyjnie! Nie objadłam się,bo co prawda małe porcje. Drugi dzień-śniadanko u mamusi,rybcia,sałatka grecka z kurczakiem . U teściowej przepyszna sałatka,która towarzyszyła mi do wieczora heheh co raz sobie dokładałam ,sałatka nr1 dla mnie,składa się z : piersi kurczaka, fasoli czerwonej,kukurydzy , brokułów i oliwek +ser feta+ sos czosnkowy na bazie jogurtu i mała porcja wystarcza,aby się najjeść ,już na samą myśl mam na nią ochotę mmm;P 

Sylwester u szwagra-była ta sałatka,więc nie zapychałam się innymi potrawami,tylko blisko siebie postawiłam tą sałatkę brokułową i co raz sobie dokładałam heheh. Mało tego... dwa dni temu zrobiłam ją sobie sama mmm chora jestem... ale to wszystkie moje ulubione produkty w jednym <3 Uwielbiam kalafiory,brokuły... Fasolę,groch w każdej postaci... Kukurydza mmm;) Grochóweczkę, Fasolówkę,fasolkę po bretońsku mogłabym jeść codziennie,oczywiście nie towarzyszą mi wzdęcia,bo fasolę moczę i dodaje duuużo majeranku,którego uwielbiam;) 

Przyznam szczerze- przez ten miesiąc w ogóle nie ćwiczyłam,ponieważ cały czas jestem poza domem,mam o wiele więcej ruchu,ciągle jestem w ruchu. 

W drugi dzień świąt pojechaliśmy do Zakopanego 

26.12 - 6 km na Krupówki,mieliśmy domek troszkę oddalony i postawiliśmy na spacer;)

27.12- morskie oko-12 km pieszo;) na wieczór wróciliśmy;)

28.12-Gubałówka + narty 2 godz.

29.12 Krupówki + zwiedzanie kopalni Soli w Wieliczce;)

Co prawda,bez góralskich dań się nie obeszło,ale uważam,że to był mega aktywny wypoczynek . Waga ani nie drgnęła,została w tym samym miejscu,więc tym bardziej się cieszę...

Szkoda,że przed rozpoczęciem ćwiczeń się nie zmierzyłam, tylko zważyłam,bo uważam,że dużo centymetrów spadło mi z nóg ,wydają się chudsze i bardziej -jędrne? można to tak nazwać heheh. 

Pora wracać do swoich przyzwyczajeń,bo troszkę odbiegłam ;/ ale cóż... święta,sylwester.. odwiedziny rodziny,znajomych,załatwianie spraw na mieście... i nieregularne jedzenie,a przez pierwszy miesiąc było jak w grafiku hehe;)

niebawem wracam do Francji;<

SŁUCHAJCIE ,GADAŁAM Z KOLEGĄ I MÓWIŁ,ABY ZREZYGNOWAĆ Z SOLI,BO SÓL ZATRZYMUJĘ WODĘ W ORGANIZMIE. ALE PYTANIE... JAK TO ZROBIĆ? CZYM ZASTĄPIĆ? 

16 grudnia 2015 , Komentarze (2)

no cóż... wróciłam do Polski i zaczęło się. hmhm w sobotę -moje urodzinki,więc trzymałam fason heheh zjadłam  sałatkę grecką z kawałkami filetu z kurczaka + 2 udka... poza tym-whisky z tą wstrętną słodką colą.. już długi czas NIC nie piłam,a tu nadarzyła się okazja i siuuup... Drinki. 

Zaczęło się... nieregularne jedzenie,z tego względu,że z mężem mamy parę spraw do załatwienia i trochę odwiedzania znajomych, rodziny-która jest ogromna. Tu kawka,herbatka ;) I jem nieregularnie,mniej pije wody,mało czasu ;o 

Przez miesiąc schudłam- 2 KG i jestem z tego faktu ogromnie zadowolona,bo z tego co czytałam zdrowe chudnięcie to 0,5kg/tydzień, inaczej może nastąpić efekt jo jo a tego oczywiście bym nie chciała. Tak więc chudnę zdrowo. Jeżeli się mylę proszę mnie poprawcie;) Od niedzieli jestem poza domem ,więc zrezygnowałam z ćwiczeń na parę dni,ale od jutra oczywiście zaczynam znów hehe;) Orbitrek już czeka na mnie <3 

No jak mówiłam ,jestem w biegu troszkę,ale to chwilowe ,bo zależy mi,aby wszystkich obskoczyć,się zobaczyć.. Herbaty nadal nie słodzę,odzwyczajam się całkowicie,nawet już rezygnuję z miodu,który był moim zastępczym ''cukrem'' heehe. 

Zbliżają się święta i ja oczywiście uzbroję się w cierpliwość i zrezygnuję z większości potraw. Po świętach również jadę do Zakopca i też- jedzenie na mieście +prawdopodobnie alko. Jadę tam na 4 dni :) 

Ajjjjj-oby tylko to się nie odwróciło i oby mi nie przybyło znów 2kg;<<< 

dziś małe grzeszki-5kawałków białej czekolady. Przy tragicznej pogodzie -musiałam. 

Cóż... wybiłam się totalnie z rytmu. Za granicą miałam swój harmonogram,wszystko miało swój czas i miejsce heheh ,ale być może już jadę aż do świąt wielkanocnych,więc na wielkanoc już będę miała swoją wymarzoną wagę...

Jeszcze zrzucić te 3kg i będę zadowolona;) Jakby udało się nawet i 5kg to będzie mega osiągnięcie.

zaczynam się mierzyć uwaga;)

6 grudnia 2015 , Komentarze (4)

śniadanko;) Jogurt naturalny,musli,banan,płatki migdałowe,żurawina <3

Mega zastrzyk energi <3 smaczuśne ;) 

Teraz wyglądam tak:

3tygodnie-nie byłoby widać spektakularnych efektów,ale jedno jest pewne - zeszła ze mnie woda. Miałam opuchnięte nogi,a teraz widzę ,że są w lepszym stanie ,może mi się wydaje heheh No i 5kg jest zawarte w tych wstrętnych boczkach i troszkę w udach :) No cóż... zaraz ruszam na orbitrek ukochany na godzinkę ;) Na obiad rybcia morszczuk + dwa małe ziemniaczki+duża ilość pomidorków z cebulą heheh;) Bo zatęskniłam za tym smakiem hehe... tak dla Ciekawości wkleję zdjęcie sprzed 5 lat -kościotrupek heheh:

29 listopada 2015 , Skomentuj

Hej moi kochani :):)

Miałam nie prowadzić tego pamiętnika,ale z drugiej strony czemu nie... może zadziała to na mnie motywująco,gdy zabraknie mi sił,coś mnie zniechęci itp. Dopiero moje ćwiczenia trwają 2 tygodnie i mam nadzieję,że będą trwały jak najdłużej ,bo uśmiech z twarzy nie znika po ukończonym treningu i zauważyłam wzrost szybkości metabolizmu ,nie narzekam ... plusów jest zdecydowanie więcej. 

Nigdy nie miałam problemów z wagą. Od zawsze jadłam co chciałam i byłam wręcz kościotrupem, w gimnazjum było to jeden z moim poważnych kompleksów, wszystko na mnie wisiało,brak kobiecych kształtów... A potrafiłam dzień w dzień smażyć frytki i ani grama nie przytyłam. Oczywiście miałam wtedy więcej sportu,bo w okresie letnim kilka godzin dziennie na rowerze oraz spacery godzinami z koleżanką,wszędzie-z buta.  Także w okresie zimowym... Przejście się na spacer,wygłupy,bieganie... Spotykanie z chłopakami.. Promenada ... Brało się psy na wybieg ,,,Tak naprawdę cały czas byłam ''aktywna''. Oczywiście nie miałam własnego laptopa-tak jak teraz.. ani smartfonów z internetem... naszaklasa wystarczała ,żeby tylko zobaczyć nowe zdjęcia znajomych itp. wykupowało się 600 sms i można było pisać smsy w trakcie spaceru... Teraz facebook służy mi również do czata,ale przy okazji można zobaczyć jakieś filmiki itp. i to jest główny pożeracz czasu i człowiek się rozleniwia ... 

No i czasy szkoły aż do końca technikum były ''aktywne'' ,tak więc pomimo moje diety frytkowej i wszystkich kalorycznych rzeczach wciąż byłam chudą szkapą. 48kg ;<

Dopiero gdy zaczęłam pracować,a była to praca siedząca od 10-18 i po 18 jadło się obfite jedzenie -zaczęłam tyć. Metabolizm odrazu uległ pogorszeniu... Na początku zaczęłam się sobie podobać,wszystko wyglądało na mnie dobrze ,wyglądałam kobieco :) Ale teraz widzę,że nie zmierza to w dobrym kierunku -utworzył się cellulit,boczki itp. Ogółem ramiona mam szczupłe,ręcę i łydki szczupłe... 

Moją zmorą okazują się uda i brzuch ;< Chcę schudnąć 5kg -6kg ... nie więcej,bo znów będę mało kobieca,a tego bym nie chciała ;< 

Mimo,że mam 60 kg -owszem mieszczę się w prawidłowym BMI ,a wręcz mogłabym przytyć 7 kg i nadal bym się mieściła... jestem po środku . Jakbym 8 kg schudła to już bym miała niedowagę :)

Więc może pomyślicie,że za dużo się siebie czepiam... nie. Bo sami wiecie,że łatwo jest przytyć ,gorzej schudnąc i najważniejsze,aby wyczuć ten moment i zacząc działać... Lepiej mieć do schudnięcia 5 kg niż więcej,więc działam i mam nadzieję na rezultaty,abym mogła pokazać się w lato bez cellulitu ,boczków ... Zresztą już nie mówię tylko o takich aspektach,ale samo dobre samopoczucie jest warte tego wysiłku,serio;) Wcześniej byłam taka leniwa,wiecznie zmęczona -a teraz moje samopoczucie uległo polepszeniu :)

Zmotywowały mnie też słowa różnych osób,które mówią,że przytyłam ,że w ciąży,że okrąglutka na buźce. Bo zawsze widzieli mnie szczupłą ,a teraz jak już przytyłam to non stop mi to powtarzają hehe,ale dobrze:) Motywuje mnie to! Jak już jestem zmęczona ćwiczeniami to przypominam sobie ich słowa i mówię "ja wam pokaże". 

Od jutra planuję wydłużyć mój trening o pół godziny co drugi dzień:) więc:

Poniedziałek-1h + 30 min 

Wtorek -1h

Środa 1h+ 30 min 

Czwartek 1h

Piątek Wolne-jak co piątek hehe:)

Sobota 1h

Niedziela 1h+30min

A te 30 min to postaram się znaleźć jakieś filmiki na youtubiei co raz to inne,aby urozmaicić mój trening :) Zdam relację z moich postępów .

A ta 1 h to wiadomo orbitrek,który już towarzyszy mi dwa tygodnie... Jak schodzę z niego to jestem caaała mokra. A może wy macie jakieś doświadczenia z orbitrekiem???

Zjeżdzam do Polski za dwa tygodnie i dopiero wtedy ujawnię moje postępy ,bo tam mam wagę :):)

27 listopada 2015 , Komentarze (1)

2 tygodnie pracy nad sobą,Boże daj mi siłę na dalszą walkę o pozbycie się tych 5kg ,z mych boczków hehehe:):) trening 6razy w tygodniu po godzince :)