Dzień białkowy, okazał się strzałem w dziesiątkę, bo pozwolił mi zgubić 400gram ;) Co daje spadek tygodniowy 0,6kg, tym samym waga sie zmieniła na 69,3, yupi :) Dla mnie taki spadek tygodniowy to wyczyn, więc cieszy bardzo. Pięknie by było gdyby tendencja zniżkowa się utrzymała, to by mi głupoty po głowie nie chodziły.
Głupota nr jeden, przejście po świętach na dietę Dukana. Co by o niej złego nie mówić, to spadek wagi jest gwarantowany.
Głupota nr dwa, przetestować nową dietę/program, na podstawie książki "Cud metaboliczny", którą zakupiłam i mam dostać na dniach.
Testowa przymiarka wiosennej kurteczki miło mnie zaskoczyła, bo pojawił się niewielki luz w okolicach brzucha:) Da się w tym już wyjść do ludzi, więc wiosno przychodź śmiało.