Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pozytywna i pełna energii :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3777
Komentarzy: 70
Założony: 15 listopada 2015
Ostatni wpis: 31 stycznia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ivonneee

kobieta, 40 lat, Warszawa

169 cm, 83.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 listopada 2015 , Komentarze (2)

Najpierw przeczytałam:

Potem zdecydowałam:

OCZYSZCZAM ORGANIZM - jaglany detoks - 7 DNI

Wybrałam menu na pierwszy dzień i przygotowałam na jutro:

1. Smoothie z mango i młodego jęczmienia z nutą imbiru - jedno mango, pół łyżeczki młodego jęczmienia, woda mineralna niegazowana, starty imbir.
2. Kasza jaglana z winogronami i pestkami dyni (według przepisu z płatkami migdałowymi, ale nie było w domu) - kasza jaglana 50g, ugotowana z łyżeczką oleju kokosowego, szczyptą kardamonu i startym imbirem, winogrona 50g, pestki dyni 10g, łyżeczka syropu klonowego (ten dodałam sama).
3. Porcja zupy kokosowej z dynią, marchewką, soczewicą i batatem.

Do tego dojdzie kolacja, ale ją będę robić jutro i na świeżo:
4. Carpaccio z pieczonego buraka z kaszą jaglaną, oliwą koperkową i orzechami włoskimi.

Dieta jest w dwóch wersjach: wegetariańska lub z rybą i drobiem. Wybrałam opcję pierwszą bo od 2 miesięcy nie jadam mięsa i lepiej się czuję dzięki temu :) Ale nie mówię, że już nigdy go nie tknę.

Dieta nie wymaga liczenia kalorii, ja to jednak będę robić dla własnych potrzeb:
1. 180 kcal
2. 350 kcal ( w tym: łyżeczka syropu klonowego 15 kcal)
3. 350 kcal
4. obstawiam: 350-400 kcal (policzę podczas robienia)
RAZEM: 1280 kcal 

Z racji kontuzji, pewnie jutro nie wsiądę na rower ani nie pobiegam, więc przy dniu bez ćwiczeń, taka suma kalorii jest dopuszczalna. W dni ćwiczeniowe będę dodawać jeszcze jeden, mały posiłek.

Postaram się jutro wkleić fotomenu.

22 listopada 2015 , Skomentuj

No i stało się... kontuzja kolana, to czego obawiam się zawsze najbardziej. Nie jest w stanie odwieść mnie od biegania, roweru czy innych aktywności - brak motywacji, lenistwo, niechęć. Odciąć może mnie tylko kontuzja czy choroba, czego nie cierpię, bo chcę ale nie mogę. Oczywiście więcej niż pewne, że waga stanie. Teraz tylko pilnować żeby nie rosła. No i byle kontuzję dało się "wyleczyć" w domu, a nie żeby musiała jeszcze po lekarzach biegać... Coś mi pykło i jakby przeskoczyło w kolanie, kłujący ból przy próbach poruszania, a czasem nawet przy złym ułożeniu nogi (bez ruchu). Smaruję maścią rozgrzewającą, założyłam stabilizator, wieczorem zrobię naświetlanie lampą i zobaczymy.

Tymczasem czeka mnie lektura...

18 listopada 2015 , Skomentuj

Kolejny dzień zaliczony, dziś bez ćwiczeń, ale jutro bieganie i rower!
Dziś przyszły moje leginsy na siłownię (od GymHero). Są cudowne!

17 listopada 2015 , Skomentuj

waga 75,9 kg
BMI 26,6
tkanka tłuszczowa 32,3 %
woda 46,7 %
mięśnie 33,5 %

To wychodzi jakoś 24,5 kg tłuszczu... trzeba się go pozbyć jednocześnie zdobywając więcej mięśni.

75,9 - 24,5 = 51,4 kg dodamy ok. 9 kg mięśni i będzie GIT :)

Dziś było bieganie 4,15 km (spalone około 400 kalorii), wieczorem będzie na pewno rower.

Jedzeniowo bdb (jogurt z płatkami, musem jabłkowym i porcją młodego, zielonego jęczmienia / kasza jaglana na ostro / 2x domowa tortilla z warzywami) plus dzisiaj był dzień ze słodkością (paczka m&m's - 180 kcal i nie cały milky way 90 kcal).

16 listopada 2015 , Skomentuj

Hello!

Dzisiejszy dzień, jak i większość poprzednich dni (licząc od lipca) udany!

Jedzeniowo:

1. jogurt naturalny activia z płatkami, żurawiną i orzechami;
2. 0,9 litra świeżo wyciśniętego soku z jabłek z miarką młodego, zielonego jęczmienia;
3. 2 grzanki z chleba tostowego z oliwą z oliwek;
4. makaron ryżowy podsmażony na patelni z łyżką oleju z orzechów i dwoma jajkami.

Coś tam pewnie jeszcze przekąszę, na 2-3 godziny przed snem :)

Dużooo wody :)

Tak nawiązując do mojego menu:
Makarony ryżowe
- szczególnie popularne w Azji, znane od tysięcy lat i produkowane z naturalnych składników: mąki ryżowej i wody, niekiedy z dodatkiem tapioki lub mąki kukurydzianej. Makaron ryżowy jest nie tylko smaczny, ale także lekkostrawny i zdrowy. Jest produktem bezglutenowym, nie zawiera konserwantów, dodatków chemicznych ani sztucznych barwników. Spożywając makaron ryżowy nie musimy obawiać się obecności cholesterolu i tłuszczu. W jego składzie znajdziemy za to węglowodany złożone, które są wolniej trawione przez organizm i dzięki temu przez dłuższy czas dostarczają nam energii i uczucia sytości. Ponadto zawiera cenne składniki odżywcze w postaci witamin, białka i soli mineralnych co stanowi doskonałe źródło witamin z grupy B oraz manganu, selenu i magnezu.
Nie bez powodu mówi się o „makaronie długiego życia”. Powiedzenie to nawiązuje nie tylko do prozdrowotnych właściwości makaronu ryżowego, ale także ciekawej tradycji i symboliki.

Dziś dzień bez ćwiczeń, wczoraj było 4,5 km biegu i 10 km jazdy na rowerku stacjonarnym, 20 przysiadów ze sztangą. Dziś tylko przysiady ze sztangą sztuk 30.

15 listopada 2015 , Komentarze (6)

Witam serdecznie :)

Tytułem wstępu krótka historia o odchudzaniu... a bo to raz? a bo to dwa? mówiłam od jutra, od poniedziałku, od pierwszego kolejnego miesiąca, od nowego roku, od wiosny i od czego tam jeszcze :) Obiecanki cacanki, a głupiemu tłuszcz na dupie... Tak to było w moim przypadku, 2 tygodnie diety, 3 kilo mniej, koniec diety, 5 kilo więcej... Kto zna to z autopsji?

W lipcu tego roku... Eureka! Lubię biegać? Ja? Niemożliwe? Da się? Da się! Najpierw bieganie, potem modyfikacja jedzenia... Ale! Ale! Żadne diety-srety, żadne tam dukany-barany... Tylko: MŻ i ŻM (mniej żryj i żryj mądrze).

Efekty: LIPIEC - 15 LISTOPADA 2015 minus 13,5 kg

Jako, że jeszcze trochę balastu zostało, chociaż już nie mam otyłości, tylko albo aż jestem w dolnej granicy nadwagi (trochę mięśni się już ma) to postanowiłam, że zacznę pisać. A co! Taki ekshibicjonizm :)

Dziś pobiegane: 4,5 km.

A od grudnia SIŁOWNIO NADCHODZĘ!

Pozdrawiam!

I.