Kto ze mną? Ile macie do zrzucenia, dlaczego zaczynacie?
Jestem pełna takiej spokojnej pewności, że tym razem będzie ok... Trzymajcie kciuki.
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 18000 |
Komentarzy: | 366 |
Założony: | 20 marca 2010 |
Ostatni wpis: | 6 września 2016 |
Postępy w odchudzaniu
0 - Znowu startuję! Kto ze mną?
Kto ze mną? Ile macie do zrzucenia, dlaczego zaczynacie?
Jestem pełna takiej spokojnej pewności, że tym razem będzie ok... Trzymajcie kciuki.
Dopadła mnie małpa, więc jeszcze się nie zważyłam. Z dietą prawie grzecznie, ćwiczeń niemal brak, ale i tak liczę, że będzie do przodu (czyli do dołu ). Zważę się pewnie pod koniec tygodnia... Zobaczymy.
Czy kawa przeszkadzała wam kiedyś w odchudzaniu? Już pozbawiłam ją cukru, używam o 2/3 mleka mniej niż zwykle i używam tylko 0,5% - jednak chyba nie potrafię sobie w najbliższym czasie odmówić kofeiny. Spowolniło wam to kiedyś postępy?
19 - Pierwszy dzień nowych wyzwań
Po raz pierwszy byłam na siłowni koło mnie. Całkiem sympatyczne miejsce. Tym razem tylko rowerek - żeby oswoić się z otoczeniem. Następnym razem podpytam, co jak ćwiczyć. Tak czy inaczej, dotarłam tam!
Swoją drogą, jest tam waga. Dziś stanęłam, żeby sprawdzić czy działa, ale godzina 22:00 to nie czas na ważenie.
Cel: Zobaczyć do niedzieli 76 z hakiem (jak w piątek się nie uda, to trzeba się będzie wybrać jeszcze raz ). Jeśli 2 kwietnia mam mieć 69, to jeszcze długa droga przede mną i czas spiąć pośladki (pragnę zauważyć, że najpewniej w dwadzieścia parę dni schudłam dopiero kilogram).
Krok za krokiem. Wciąż polecam wideo z poprzedniego wpisu.
17 - Dla wszystkich, którzy mają doła
Udanego tygodnia! Mój będzie. Takim go stworzę.
13-tego obwołałam dniem ustępstw. Tak miało być każdego następnego 13-tego. Taki cheat day, w idealnej dacie dla mnie.
Następnego dnia poszłam również na małe ustępstwo zamiast posiłku.
Wczoraj dobrze, choć było mi cholernie ciężko, bo c o ś się wydarzyło.
Dzisiaj już nie wytrzymałam, czekolada poszła w ruch. Nie tak dużo, ale i nie tak mało. Zaliczyłam gruuuby spadek nastroju, ale jakoś się pozbierałam. Chyba. ;)
13 - Śniadanie: Frittata vs Tort czekoladowy
Jak zapowiedziałam na początku stycznia, tak też zrobiłam - frittata pieczarkowa dziś wylądowała na śniadaniowym talerzu (dla przypomnienia przepis). Pycha!
Tymczasem przyszłam do pracy, a tam... Kolega w ramach śniadania kupił sobie kawał tortu czekoladowego! Jeszcze nigdy mi się taka rozpusta nie zdarzyła... Pomijając, że chyba by mnie zemdliło po takim śniadaniu...
A czym Wy zaczęłyście dzisiejszy dzień?
Dziś byłam ze znajomymi na pogaduchach. Kiepski nastrój jeszcze mi nie przeszedł. Niemniej, nie tknęłam jeżyków i paluszków, ani nie poprosiłam o galaretkę. Byłam w końcu po obiedzie, po 18:00 - złamałabym kilka zasad na raz.
Zostałam przy herbacie z cytryną.
Miałam dziś okropny nastrój, nie wdając się w szczegóły. Około 17:30 wracałam do domu, potwornie głodna i zmęczona. Miałam ogromną ochotę na czekoladę. Lody. Słodki napój. Coś, do czego przyzwyczaiłam się w chwilach słabości. Albo przynajmniej kupić po drodze obiad - niezdrowy, ale co tam. Wiedziałam, że w lodówce czeka na mnie tylko wiaderko serka wiejskiego, dziś nie zdążę zrobić normalnego obiadu. A miałam straszną ochotę się objeść. Po drodze minęłam KFC, chińczyka, pierożki japońskie... Minęłam kilka sklepów z lodami... W domu nie tknęłam pudełka pierniczków ani czekoladek, które leżą na półce.
Postanowiłam sobie, że jedzenie przestanie mieć władzę nad moim życiem. Zawsze uważałam to za żałosne - a nie chcę być żałosna.
Zjadłam serek wiejski z niskocukrową konfiturą malinową i miodem. Kalorii wyszło sporo, ale zdrowo i dużo białka. Poza tym bilans dzienny zachowany.
Oprócz przepisu na krem pomidorowo-paprykowy, poleconego przez jedną z dziewczyn pod poprzednim wpisem, znalazłam jeszcze 2 obiecujące dania. Jedno tutaj, w pamiętniku Am3by (sałatka z grillowanymi warzywami Chodakowskiej):
https://app.vitalia.pl/pamietnik/Am3ba/2032204/wpis,875...
Drugi tutaj, blog z polecenia również jednej z Vitalijek - frittata pieczarkowa, czyli najbardziej pieczarkowy omlet świata:
https://app.vitalia.pl/2012/10/frittata-...
Już nie mogę się doczekać! Coś czuję też, że frittata doczeka się u mnie wielu warzywnych wariacji.
Kto ma do polecenia jeszcze jakiś ciekawy przepis?
Zamierzam z diety zrobić eksytującą przygodę kulinarną, ot co!
Plus dla tych, co doczytali do końca - artykuł z The Guardian ze sztuczkami, jak pokochać zdrowe jedzenie (gdyby ktoś jeszcze go nie kochał ):
https://app.vitalia.pl/lifeandstyle/wordofmout...
Wasze ulubione przepisy dietetyczne?
Cele
2 kwietnia -9kg
26 maja -14kg
18 lipca -18kg
19 sierpnia -20kg
Zabieram się za to. Życzcie mi powodzenia!
Podajcie też, proszę, wasze ulubione przepisy dietetyczne, na pewno wypróbuję!