O mnie

Mam różne zainteresowania, aktualne i potencjalne, sprzeczne z moją wagą - ot co! Dlatego zamierzam walczyć. :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 17998
Komentarzy: 366
Założony: 20 marca 2010
Ostatni wpis: 6 września 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
nicky13

kobieta, 35 lat, Warszawa

168 cm, 70.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 października 2015 , Komentarze (4)

Czy to powrót? Nie wiem. Jednak kiedy wszystko wali mi się na głowę, znów przychodzi pomysł na odchudzanie. Może doda mi sił? Pewności siebie? Poczucia, że idę w dobrym kierunku?

Nie wiem.

Zajrzałam.

Wrócę albo nie.

11 kwietnia 2015 , Komentarze (12)

Chyba Wam się jeszcze nie chwaliłam, ale po świętach upiekliśmy sobie chleb bez mąki (same ziarna). Codziennie na śniadanie jem kromeczkę - dotąd z jajkiem i rzeżuchą, dziś z powidłami śliwkowymi (mniam!). Polecam wszystkim fanom ziaren i orzechów. :D

Korzystałam z tego przepisu i rzeczywiście wyszedł taki jak na zdjęciu:

Niestety, zdecydowanie się rozpada - nawet krojony po kilku dniach (nie tylko po nocy, która wedle autorki powinna go ustabilizować). Tylko zewnętrzną, wyschniętą w piekarniku kromkę udało się zjeść w jednym kawałku. Stąd, pewnie eksperyment powtórzę (pyszota!), ale na pewno z innym przepisem.

Macie jakieś sprawdzone przepisy na takie pieczywko?

10 kwietnia 2015 , Skomentuj

Jedzeniowo ok, ćwiczenia beznadziejnie - i tak cud, bo miałam taaakiego doła przedmałpowego, że pożarłabym konia z kopytami. Zaliczyłam tylko 2 fajne spacery. Jak jutro @ będzie łaskawa, pojeżdżę na rowerku. Jak nie, to nie.

Dobranoc.

P.S. Zdradzę Wam tajemnicę: waga już zjechała poniżej diabelskiego 76kg. ]:>

7 kwietnia 2015 , Komentarze (3)

Wczoraj i przedwczoraj - bez obżarstwa, ale też bez wielkich wyrzeczeń. Wczoraj skusiłam się nawet na muffinka domowego i kawałek babki. W obydwa dni byliśmy na spacerze - nic intensywnego, ale zawsze to ruch na świeżym powietrzu.

Dziś wróciłam do obiecanego rowerka - 30km (skoro postanowiłam zrobić 120km do ok. piątku, to trzeba nadrabiać ;)). W tym pod koniec dałam radę trochę interwałowo - przyspieszałam co jakiś czas do granic swoich możliwości. Zobaczymy co ostatecznie waga pokaże przed wyjazdem...

Heh, też prawie tak czasem mam... ale nie dziś! :D

5 kwietnia 2015 , Komentarze (3)

W domu mam wagę - taką, której pomiarom ufam.

75,9 kg. Po podróży może jestem trochę spuchnięta, ale - strach pomyśleć - najpewniej tydzień temu ważyłam powyżej 76 kg - najwięcej w swoim życiu.

No cóż, trzeba to SZYBKO ZMIENIĆ!

Cel na ten tydzień
- Przed wyjazdem z domu (kolejny weekend) zobaczyć przynajmniej 75,4 kg. Jak nie lepiej. Nie ma, że święta.
- Przejechać na rowerku stacjonarnym przynajmniej 120 km.

Cel kwietniowy zmienia się na: 72 kg (nigdy nie myślałam, że to będzie mój CEL ;()

Trzymajcie kciuki!

I może dajcie znać, jakie metody - poza czystym MŻ - pomogły Wam przyspieszyć chudnięcie? Poprzednio próbowałam owsianki na śniadanie (wtedy w ogóle prawie nie chudłam...), kiedyś rozdzialałam posiłki białkowe i węglowodanowe (akurat wtedy w miarę poskutkowało, ale jadłam też dość mało)... Coś sprawdzonego?

5 kwietnia 2015 , Komentarze (2)

Wczoraj było jedzeniowo ok, dziś prawie - wpadły węgle (2 banany, na 1-sze i 2-gie śniadanie) oraz 1/3 lampki wina. 

Wczoraj sera brzuszków i plank, dziś rowerek stacjonarny 10 km (będzie więcej w najbliższych dniach).

Mój znajomy schudł 8 kg w 1,5 miesiąca - może i jadł jak ptaszek, ale i tak zazdroszczę! Oby mi kilogramy uciekały choć w połowie tak skutecznie...

Radosnych! 8)

2 kwietnia 2015 , Komentarze (9)

2 plastry pieczonej łopatki + warzywa z patelni (głównie cukinia i marchew)

Jabłko

Kiełbasa dobrej jakości z cebulą, grzybami i odrobiną ziemniaków w sosie grzybowym

W międzyczasie 3 małe kawy z odrobiną mleka i cukru

No... Znowu 4-ty posiłek mi gdzieś wypadł. Zaraz zrobię serię brzuszków i może pomacham hantlami, żeby mieć satysfakcję, że ćwiczenia nie wypadły.

Oj, jak wrócę po świętach, będę musiała postarać się o przygotowywanie sobie posiłków do pracy, bo tak to widać nie robota...

Co fajnego robicie sobie do jedzenia do pracy lub szkoły? :)

2 kwietnia 2015 , Komentarze (2)

Rano seria brzuszków + ok. 15 min intensywnych ćwiczeń z T25
Wieczorem ponad godzina człapania

No i w sumie głodówka z zabiegania. Dzień różnił się od standardowego tym, że jadłam zdrowo i nie zakończyłam go obiadem po 21:00, tylko kawałkiem brokuła.

Jajecznica z 2 jaj z chudą kiełbasą i cebulką

Jabłko

Kabanos

Szklanka soku warzywnego

Kawałek brokuła

Taaa.... Dziś jedzenie powinno być w normie, za to ćwiczeń prawie żadnych, bo szczerze mówiąc mam tyyyle do zrobienia, że na 100% dnia mi zabraknie. Już to widzę.

Dobrego, długiego dnia!

31 marca 2015 , Komentarze (2)

Mój pasek kłamie - najpewniej mam ok. 74 kg (będę wiedzieć w sobotę)

Na początek: 6 z przodu, żeby BMI mieściło się w normie.

Ambitny jak na mnie deadline: koniec kwietnia (ostatnio był problem z osiągnięciem tempa 0,5 kg na tydzień)

31 marca 2015 , Komentarze (1)

Wczoraj:

Jajecznica (2,5 jaja) z cebulką 

150g serka wiejskiego

3 paróweczki z szynki

Gruby plaster (jak 4 cienkie) pieczonej łopatki z surówką z sałaty i pomidora

W międzyczasie kawa z połową łyżeczki cukru i odrobiną mleka

Dziś (nie miał kto pójść po zakupy :| ):

Ciecierzyca z kurczakiem w sosie pomidorowym

2 paróweczki z szynki

Bułka ciemna ziarnista z kilkoma plastrami sera pleśniowego

Pół kabanosa i surówka z sałaty i pomidora

W międzyczasie 2 kawy z połową łyżeczki cukru i odrobiną mleka

20 min. ćwiczeń z Mel B (rozgrzewka, ręce, napoczęte nogi - kolano zapłakało)
Seria 50 brzuszków
Ok. 20-30 min. szybkiego marszu

Sumarycznie oparłam się: krówkom, ptasiemu mleczku, apetycznie wyglądającemu ciastu, łykowi/butelce piwa, pokusie kupienia słodkiego do zagryzienia stresu (a byłam w sklepie! wyszłam z ciemną bułką)

Jutro planuję zapełnić lodówkę odpowiednimi produktami. :)

Myśl na dziś (tak bardzo prawda):