Pamiętnik odchudzania użytkownika:
monikaplu

kobieta, 43 lat, Knurów

170 cm, 70.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 listopada 2014 , Komentarze (11)

07.11.2014-87,7

11.11.2014-85,5

-2,2kg na minusie. Jestem bardzo zadowolona. Do mojego celu coraz bliżej. Wczoraj bardzo miły wieczór a właściwie noc z mężem (zakochany) Porozmawialiśmy tak od serca, bez kłótni, bez przykrych słów! Było cudownie. Dziś niestety mąż o pracy. My z Martynką ruszamy na jakiś długi spacer. A jutro wreszcie do pracy a córcia do przedszkola. Nareszcie normalność i proza życia codziennego- bardzo mi tego brakowało.

Miłego dnia wszystkim

10 listopada 2014 , Komentarze (3)

07.11.2014-87,7

10.10.2014-86,1

Waga nie spadła od wczoraj- nie przejmuję się wcale. I tak uważam że wynik 1,6 na trzy dni to dobry wynik. Liczę na 85 do piątku. Oczywiście nie obrażę się jeżeli zobaczę ten wynik wcześniej ale podchodzę do tego na spokojnie. Do końca roku mam cel -10kg. Zostało mi jeszcze 8,4kg i 7tygodni. Jeżeli nie dam radę 10 to chciałabym chociaż zobaczyć na wadze 79,9kg. Zobaczymy. Tym razem dam radę :)

9 listopada 2014 , Komentarze (2)

07.11.2014-87,70

09.11.2014-86,10

Z dietą fajnie. Nie jestem głodna. I co najważniejsze nie czuje psychicznego głodu. Nie myślę ciągle o jedzeniu

Pogoda dalej do D... Cholery już dostają siedząc w domu. Jeżeli dziś nie będzie padać t przejdziemy się z  Martynką na spacer. Biedna nudzi jej się w domu i tęskni za przedszkolem. Jutro przyjdzie do niej kolega a we wtorek koleżanka. Wczoraj starałam się ją zająć- zabawa w fryzjera, wspólne kolorowanie, pieczenie babeczek, czytanie, zagadki- ale ona potrzebuje rówieśników do zabawy. Dobrze że od środy nasze życie wraca do normy. Ja do pracy, córcia do przedszkola Na domiar złego pokłóciłam się z mężem i znowu czekają nas ciche dni. Pogoda odzwierciedla mój nastrój. Dobrze że mam Martynkę.

Miłego chudego dnia

8 listopada 2014 , Komentarze (2)

Spadła moja nadwyżka z wczoraj:

07.11.2014-87,70

08.11.2014-87,00

Będę odnosić  się do wagi z 7 listopada. Wczoraj z dietą super, wieczorem zrobiłam placki ziemniaczane dukana a do tego dip jogurtowo-czosnkowy. Dziś na śniadanie jajecznica z cebulą i odrobiną koncentratu. Na obiad  zrobię kurczaka curry na kolację ser biały i chuda wędlina. Plus oczywiście dużo wody. 

Dziś pogoda do du... Będziemy siedzieć w domu. Ponudzimy się. Wrzucam zdjęcie mojej córci szalejącej na weselu.

Miłego dnia

7 listopada 2014 , Komentarze (6)

Do dupy z taką dietą. Dziś na wadze wzrost o 70dkg. Mam to gdzieś wracam do Dukana. Wszyscy którzy chcą się na ten temat wypowiedzieć proszeni są o zostawienie komentarzy dla siebie. Wiem dużo o tej diecie, znam jej minusy, zagrożenia i nie muszę tego wysłuchiwać.

Menu:

Ś: Jajecznica z chudą wędliną

O: Filet z kurczaka 

K: Ser biały

W międzyczasie jeżeli będę głodna to wpadnie trochę chipsów z wędliny

Dziś jadę na zakupy i zaopatrzę się w wszystkie potrzebne składniki. Do tego dużo wody.

Zauważyłam, że jestem typem podjadacza. Jeżeli chodzi o główne posiłki to jem ok, nie za dużo nie za mało. Ale ciągle coś podjadam, a to kawałek wędlinki, a to mandarynka, a to coś innego- niby nic a tyłek rośnie.

W poniedziałek mam koleżanki więc zrobię sernik Dukana na zimno- miałam piec ciasto ale sobie daruję.

No nic niech moc diety będzie z nami...

6 listopada 2014 , Komentarze (5)

No jest spadek....aż 10dkg. W tym tempie to do emerytury będę laska :)

Jutro jadę na zakupy i zaopatrzę się w jakieś białe sery, jogurty , warzywa itp. Dziś i jutro muszę radzić sobie z tym co mam w domu. Nie wiem co będę jada. Pewnie wpadną jakieś jajka, chuda wędlina. Ale co z tego wyczaruję to nie mam pojęcia. 

Dziś wreszcie wyjdziemy z domu z Martynką. Idziemy się zapisać do biblioteki. Córcia jest tym faktem bardzo podekscytowana- uwielbia książki. Wypożyczymy trochę Bardzo zależy mi na II części przygód Zezi Agnieszki Chylińskiej. Pierwszą przeczytałyśmy jakiś czas temu i bardzo się nam obu podobała. 

No nie, chudnijcie pięknie, mam nadzieję, że u Was spadki większe.

Miłego dnia kochane

5 listopada 2014 , Komentarze (7)

Waga nic nie drgnęła. Trudno żarło się to teraz ma się efekty. Nie załamuję się. Chyba zważę się dopiero w piątek. 

Siedzimy z Martynką w domu i nudzi nam się trochę. Na dworze tak wieje, że nie ma szans na choćby mały spacer. Dziś do Martynki przyjdzie koleżanka to trochę się dziecko rozerwie. Ja wykorzystuje czas na sprzątanie. Oczywiście robię to w przerwach, gdy nie gramy, nie układamy puzzli albo nie gramy w ulubiona od kilku dni mojego dziecka czyli POMIDOR. Ma przy tym kupę śmiechu. Mąż pracuje teraz na 18 więc ja jak małe dziecko chodzę spać o 21. Ostatnio nie dam rady dłużej wysiedzieć

Miłego dnia chudnijmy.....

4 listopada 2014 , Komentarze (10)

Wracam. Potrzebowałam kilka dni z dala od diety. Doszłam do etapu gdzie cały dzień myślałam tylko o jedzeniu, a właściwie o tym czego nie mogę zjeść. Zawiesiłam więc dietę Oczywiście efekt w postaci nadwyżki jest widoczny. Trudno, wiedziałam,że tak będzie. Dziś aktualizuję pasek wagi nie będę siebie ani Was oszukiwać. Teraz musi być już lepiej. Kolejny raz doszłam do wniosku, że uczucie przejedzenia a właściwie przeżarcia jest okropne. Czuję się ciężka, boli mnie brzuch....

Od dziś już mądrzeje. Na śniadanie zjadłam sałatkę z pora w wersji light. Niedługo zjem jogurt i gruszkę. Na obiad filet z kurczaka ugrillowany plus jakaś sałata. Na kolację jeszcze nie wiem. 

Od wczoraj jestem na L4- Martynka ma zapalenie ucha. Na szczęście moje dziecko regeneruje się ekspresowo. Już dziś biega i szaleje. Do czwartku nie możemy wychodzić z domu. Trudno ponudzimy się trochę, pogramy, poczytamy itp. 

No nic trzymajcie za  mnie mocno kciuki, możecie też na mnie pokrzyczeć. Pozdrawiam

Chudnijmy

28 października 2014 , Komentarze (5)

Czuję się już troszkę llepiej. najgorzej jest rano zaraz po wstaniu ale potem już coraz lepiej.Tak jak w tytule muszę przyznać że pokochałam te kępki rzęs. Dziś dokleiłam kilka przed pracą- chyba cierpię na nadmiar czasu o 6 rano. Dałam tylko kilka, żeby wyglądało naturalnie i muszę przyznać, że jestem zadowolona. 

Co do diety to jeśli nic się nie zmieni to wracam pełną parą w poniedziałek. Nic nie zakładam ile schudnę ani co będę jadła. Zobaczymy mam parę opcji w głowie ale jeszcze nie wiem którą wykorzystam. No nic wracam do pracy.

Chudnijmy

27 października 2014 , Komentarze (8)

Noc miałam fatalną. Na przemian było mi zimno i gorąco. Gorączki nie miałam ale za to jakieś straszne osłabienie- temperatura ciała33 stopnie!!!! Siedzę dziś w pracy i ciężko mi cokolwiek robić. Bolą mnie mięśnie. Na szczęście jeszcze tylko pół godziny i koniec. W domu idę zaraz do łóżka. Wprawdzie obiecałam Martynce dziś zabawę w sklep ale nie wiem czy dam radę. Na szczęście ona jest już na tyle duża że zrozumie.

Co do diety to jest ok. Nie jem ze dużo. Dziś wcale nie mam apetytu. Nie ważę się bo jestem przed @. Muszę teraz wyzdrowieć i biorę się ostro za siebie. 

Miłego dnia