Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Dobiegam 50tki i nie czuję tego wieku Abrahama....Raczej potrzebę nadania memu ciału formy i wyglądu zgodnego z moim wewnętrznym "młodym" ja :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 31665
Komentarzy: 910
Założony: 13 maja 2016
Ostatni wpis: 21 października 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Oracus

kobieta, 57 lat, Gliwice

163 cm, 58.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 marca 2017 , Komentarze (1)

Buuuu zimno, brzydko, nic się nie chce ;( Wiosno wracaj!!!

Na wadze delikatny spadek 0,2, jest ok, brzuchol się jakby wchłonął....także walczymy dalej :D

Ciepłe pozdrowionka w ten zimnnnny poniedziałek (pa)

5 marca 2017 , Komentarze (7)

Samopoczucie świetne, nie miałam czasu na siłownię wczoraj...buuuu....był spacer z psem i krzątanina w domu....może dzisiaj..... Waga wahanko w górę....e...nieważne... Ważne , że się leczę i jest dobrze.

Pozdrawiam bardzo słonecznie 

4 marca 2017 , Komentarze (5)

Sobota ! Hura! Dalej trwam, jest super! Waga 0,4 w dół....ale to może być tak jak w poprzedni weekend kwestia późnego ważenia.... Jest super, pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich. 

3 marca 2017 , Komentarze (3)

Dzień dobry ! Wiosno, wiosno, wiosno ach to ty !!! Cudnie i weekend ! Samopoczucie b.dobre, waga 0,4 w dół. Już 2 tygodnie minęły.....normalnie jestem dumna....jak nie wiem co. Podsumowując wagę na tym poście -3,7. Praktycznie bez ćwiczeń. Mam nadzieję, że w środeczku się tam ostro leczy :)

Pozdrawiam bardzo słonecznie :D

2 marca 2017 , Skomentuj

Dzień 13....no cóż....musi być, by jutro mogła być 14-tka... :). Trochę dzisiaj mam nerwa....na dziecko w wieku gimnazjalnym....choć nie tak wielkiego jak niegdyś bywało...(ten post to chyba faktycznie na psychikę też działa...), odpuściłam jej kontrolowanie i odpytywanie i w 2 semestrze nałapała już kilka luf...a się "uczy" grrrrr,

No po prostu masakra.... no dobra , wdech, wydech, wdech, wydech, 

Post: waga 0,3 w dół , głoda nie ma, jest generalnie ok.

Dobra idę się wody napić !

Pozdrowionka (pa)

1 marca 2017 , Komentarze (6)

Dzień doberek  wszystkim :D

Dzisiaj trochę chyba zimniej na dworze, ale słoneczko jest, choć takie niewyraźne... Co tam u mnie, waga 0,2 w dół więc chyba ta zatrzymana woda nie do końca zeszła....ale najważniejsze, że się leczę (kujon)

Chciałam się jeszcze podzielić z Wami pewnym odkryciem..... Otóż skończył mi się zakwas z buraków (własnoręcznie zrobiony) a nowy dopiero nastawiłam , toteż stwierdziłam , że dzisiaj będę się posiłkować kupnym i podgrzałam rano sobie takiż właśnie, nalałam do kubka i wzięłam duży łyk (uwielbiam zakwas) i........bleeeeee jakieś coś obrzydliwie sztuczne w smaku, zerkam na etykietę (dlaczego teraz) a tam jakieś E202 nie wiem , bo się nie znam, ale jakaś "konserwa" fuj..... Wypiłam tylko duży łyk a brzuch mnie boli do teraz, płuczę się wodą, czyli popijam ją nieustannie....

Myślę, że przed postem nawet bym nie zauważyła czegoś dziwnego...a teraz mam jakieś "nadsmaki".....

To dobrze - kierunek "zdrowe odżywianie"

Miłego dnia Wam życzę.

28 lutego 2017 , Komentarze (5)

Nadal wiosna.....Wdech , wydech, wdech . wydech...uwielbiam.....szkoda, że powietrze jest beeeee....

Wczoraj nie ćwiczyła, grzecznie jadłam, waga 0,3 w górę....ale to normalne , że faluje. Chociaż podejrzewam, że przyczyna tkwi w zatrzymaniu wody, za dużo soli....niestety b.lubię :|no nic trzeba odlubić.....:D

Pozdrowienia dla walczących (pa)

27 lutego 2017 , Komentarze (1)

Piękna, prawie że wiosna się porobiła :) Kocham wiosnę, jej poranki jasne i słoneczne i to uczucie budzącej się po zimie energii i chęci do życia, i jeszcze te trele ptaków nad ranem .... Aż chce się żyć (slonce)

Z pola walki o zdrowie:

Melduję, że czuję się świetnie, waga bez zmian (ta różnica w godzinie ważenia...)

Pozdrawiam i życzę wspaniałych wiosennych nastrojów :D

26 lutego 2017 , Komentarze (4)

Samopoczucie b.dobre. Wczoraj byłam na siłowni, niedługo 30-45 minut...pierwsze koty za płoty....Trochę orbiterka, trochę brzuszków i ćwiczeń na nogi....Bardzo się cieszę, że nareszcie ruszyłam 4 litery. Waga w dół , ale to tylko efekt uboczny.... Na prawdę mam wrażenie , że się "uzdrawiam" od środka :). Pozdrawiam wszystkich walczących i czytających.

25 lutego 2017 , Komentarze (3)

Dzień doborek :)  Dziś piękna słoneczna sobota. Mam nadzieję na trochę ruchu ....bo na codzień przemieszczam swój tyłek jedynie z łóżka na fotel przy biurku w pracy , potem z fotela na kanapę i na łóżko, przemieszczając się głównie autem....także słabo.....

Może dzisiaj poza porządkami coś poćwiczę....oby....

Czuję się dobrze , "bezboleśnie" , także super, waga od wczoraj 0,4 kg w dół... ale ważyłam się później niż zwykle to może być pewien błąd pomiarowy...w tygodniu się wyrówna.

No to do boju SOBOTO !!! Walkę z kurzem i bałaganem uważam za rozpoczętą !