Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem zwyczajną kobietą, jedynie odrobinę bardziej wrażliwą co nie zawsze wychodzi mi na dobre w moim życiu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6558
Komentarzy: 84
Założony: 22 sierpnia 2016
Ostatni wpis: 4 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Byniaa

kobieta, 39 lat, Kraków

165 cm, 103.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: ÓSEMKA DO WRZEŚNIA

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 sierpnia 2016 , Komentarze (3)

209 dzień...

Śniadanie:

2 kromki chleba żytniego z wędliną drobiową ogórkiem i rzodkiewką

II Śniadanie:

Koktajl: maślanka + maliny + 2 łyżki płatków

Obiad:

Filet z kurczaka z patelni na 2 łyżkach oliwy z oliwek + kasza jęczmienna (4 łyżki po ugotowaniu) sałatka z pomidorów (pomidory + cebula czerwona) + przyprawy

Podwieczorek:

Koktajl: maślanka + 2 mandarynki + 2 łyżki płatków

Kolacja:

150 g tuńczyka w sosie własnym, pomidorki koktajlowe, ogórek zielony, kalarepa

Dietetyk - wyjaśnienie

Nie bronię pani dietetyczki na pewno jeszcze tego nie mogę zrobić. To była pierwsza darmowa wizyta, na której zostały mi przedstawione ogólne warunki. Został również przeprowadzony wywiad odnośnie mojego zdrowia jak i tego co lubię czego nie lubię. Natomiast nie wiem czy ten plan się zmieni bo mogłabym robić sobie sałatki owocowe czy warzywne, czy wymyślne kolacje, ale u mnie to nie przejdzie. Jedyna moja prośba była taka, żeby przygotować mi przepisy obiadowe takie które mogę zamrozić. Uwzględniam też to że w pracy mam tylko jedną przerwę 15 minutową, a muszę zjeść minimum 2 posiłki także wypicie koktajlu jest najprostsze. Ten drugi przeważnie jest w drodze do domu, a ciężko jest np stojąc w korku zajadać się sałatką :) To wyjaśnienie z mojej strony, a co do dietetyczki dam jej jeszcze szanse choć nie wiem czy nie podzielę Waszego zdania.

24 sierpnia 2016 , Komentarze (9)

210 dzień...

To czas zacząć :) Dietą nie jestem przerażona w ogóle. Pani dietetyk okazała się miłą osobą, choć mało motywującą. Mam nadzieję że się rozkręci ;) Dzisiejszy dzień moge nazwać "pomidorowy"

Śniadanie:

2 kromki chleba żytniego z serkiem naturalnym i 150 g pomidorków koktajlowych

II Śniadanie:

Koktajl: Jogurt naturalny 150 g + melon 150 g + 2 łyżki płatków

Obiad:

Filet z kurczaka z patelni na 2 łyżkach oliwy z oliwek + kasza jęczmienna (4 łyżki po ugotowaniu) sałatka z pomidorów (pomidory + cebula czerwona) + przyprawy

Podwieczorek:

Koktajl: Jogurt naturalny 150 g + jabłko 150 g + 2 łyżki płatków

Kolacja:

Twaróg 200 g + ogórek zielony 150 g

Wsparcie:

Chciałabym Was zapytać jak wygląda w Waszym odchudzaniu wsparcie przez partnerów, mężów, chłopaków? Mój Byń bardzo chce żebym się odchudzała, walczy ze mną jeżeli się zaniedbuje, ale gdy przychodzi ten moment kiedy podejmuje decyzje wracam do walki, on się wycofuje. Zostaje z tym sama. Jego wsparcie, zaangażowanie jest dla mnie najważniejsze. Kiedy tego mi brakuje jestem z każdym dniem słabsza, aż w końcu upadam. Zdaję sobie sprawę że to może moja wina ale ja podczas odchudzania muszę mieć wszystko idealnie. Przynajmniej 1 miesiąc. Co do minuty zaplanowane i wykonane. I potrzebuje w tym czasie więcej uwagi. Nie wiem jak już temu mojemu Byniowi to wytłumaczyć. Chce mi pomagać a czuje jakby wszystko robił odwrotnie. 

Motywator na najbliższe 7 dni

23 sierpnia 2016 , Komentarze (2)

Wszystko zaczyna się w głowie...

Od tygodnia staram się wszystko sobie poukładać, zaplanować. Bardzo dużo mi pomógł mój Byń. Zapisywał tworzył tabelki. Obawiam się tej próby. Choć tydzień temu myślałam ze spróbuje bo Byniowi tak zależy. Skupiłam się te 7 dni na tym by odpowiedzieć sobie czy ja tego chce. Inaczej się nie da - ta ja muszę tego chcieć i pragnąć. Przekonałam się. Chce lepszego życia dla siebie, a co za tym idzie i dla nas. Wiem że będzie wiele momentów kiedy będę chciała to wszystko rzucić bo po co mi to? Myślę że wtedy przypomnicie mi o tym że warto. 

"Niebawem zrozumiesz, że to, co dziś wygląda, jak poświęcanie się, okaże się zamiast tego najwspanialszą inwestycją, jaką kiedykolwiek zrobisz" - Gorden B. Hinkley

22 sierpnia 2016 , Komentarze (6)

Witam bardzo serdecznie...

Z odchudzaniem nie zmierzam się po raz pierwszy. Ostatnie było z sukcesem 27 kg. Tym razem jeżeli osiągnę taki wynik dotrę prawię do celu. Wiem że da się to zrobić jestem sama tego przykładem. 

Będę starać się robić wpisy każdego dnia. Odliczać dni będę od końca. W przeliczeniu 1 kg na tydzień, czyli 30 kg x 7 = 210 dni. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że może ten czas się wydłużyć ale od tego zacznę. Ważenie raz w tygodniu we wtorek.

Nie podejmuje tej próby samotnie, udaje się do dietetyczki - już raz mi bardzo pomogła. Najbardziej co przeszkadza mi w odchudzaniu to gotowanie - nie znoszę tego robić. Wasze wsparcie i moich najbliższych doda mi sił. Choć wiem że nie będzie to dla nas proste do przebrnięcia. 

"Masz siłę, masz wiarę - raz jeszcze pozbieraj się... Nie żyjesz za karę, nie... Masz wiarę, masz siłę - choć siebie czasami dość... Twe serce znów bije, choć..." - IRA-Mocny