Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wrzesień 2016 - 67 kg /// Lipiec 2017- 72,5 kg - zaszłam w ciążę //// Kwiecień 2018 - 94.5 kg - poród CC. /// Grudzień 2018 - 79,5 kg - jestem w ciąży //// Wrzesień 2019 - 97 kg - poród CC // Kolejne podejście do odchudzania...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 127143
Komentarzy: 3363
Założony: 27 marca 2017
Ostatni wpis: 24 stycznia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zakrecona_zona

kobieta, 34 lat, Lublin

161 cm, 84.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 67 kg na 33 urodziny. (17.08).

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 listopada 2021 , Komentarze (7)

Hej. Wczoraj tak sobie wychodziłam z domu na chwilkę bez bluzy i mam jestem chora 🤧 super .... Młodszy też ma katar już. Starszy miał w weekend dziś bez kataru wstał więc poszedł do przedszkola. Już sobie zaaplikowalam leki i oby szybko puściło bo czuję się tragicznie :( a chciałam dziś ćwiczyć. Niestety trzeba to odłożyć. 

Wczoraj dobry mi dzień wyszedł. Trzy posiłki. Post od 18 do dziś do 8:40. Przez najbliższy tydzień testuje jeden styl odżywiania. Zobaczymy co z tego wyjdzie. 

Dzis jedziemy z mężem po meble do salonu 😍 w końcu! 

6 listopada 2021 , Komentarze (11)

Hej. Dziś od rana sprzątam. Okna podłogi obiad z dwóch dań. Dzieci. Padam. Stary wraca w nocy. Inspekcja 🤦

dzis się zwazylam tak z ciekawości i moja waga pokazała ponad kilogram więcej niż 4 dni temu. A od tych 4 dni jem mniej nie podjadam pilnuje wody min 2 l dziennie i mam ten swój post przerywany od 17 do 7-8 rano. Więc nie wiem o co chodzi? No ale nie oczekuję że w 4 dni schudne z tego co zbierałam całe życie... No nic walczymy dalej. Dziś trening miał być ale ze wyszły mi te generalne porządki bieganie po schodach góra dół to już dziś nie będzie treningu. 

wlasnie kończę jeść obiad. Pulpety z piersi kurczaka sos koperkowy ziemniaki i surówka z pora i marchewki. Pycha 😍

chyba na "kolację" o 17 wypije koktajl z kakao mleka i masła orzechowego i będzie koniec na dziś :) 

milej soboty. Pozdrawiam 

5 listopada 2021 , Komentarze (2)

Hej. Dziękuję za tak liczne komentarze i słowa otuchy pod wpisem o miłości do dzieci. Ja widzę że duży problem jest we mnie. Nie mam cierpliwości. Nerwy mi puszczają. Starszy syn jest problemowy. Do tego nigdy zbytnio się nie przytulał. Nie siedział na kolanach. Jakoś nie mamy dużej więzi... Młodszy za to uwielbia się przytulać. Śpi ze mna większość nocy. Przytula się. Może dlatego do niego mam inne podejście? Nie chce się usprawiedliwić ale szukam przyczyny. Muszę nad sobą pracować. 

Wczoraj znowu wyszedł mi post. Obiad był o 17 i już nic nie jadłam do rana do 7. Cieszę się że nie podjadalam. Zjadłam trzy posiłki. Dziś też ok. Zjadłam kolację o 17. W sumie obiad. Same kanapki bo jakoś tak wyszło. Ale pełna jestem. 

Jutro w planach trening. Zobaczymy kiedy. Pewnie w południe jak młodszy pójdzie spać. A starszy będzie bajki oglądał. 




4 listopada 2021 , Komentarze (9)

Hej. Wczoraj był dość ciężki dzień tzn popołudnie jak wiecie kolejny raz problemy z synem. Przez to wszytko zjadłam późny obiad bo o 16. Popilam.kawa z mlekiem i w sumie od 17 nic nie jadłam aż do 7:20 rano. I tak wyszedł mi fajny post przerywany. W sumie taki nie świadomy ale jednak. Cieszę się że nie zjadłam w nocy nic z tego stresu. Może dziś powtórzę to ? Jestem jeszcze przed obiadem. Pije kawę także kto wie. 

Dzis był zaplanowany trening na rano ale że dzieciaki i ja pospalismy więc trening zrobiłam jak wróciłam rano z przedszkola. Młodszy oglądał bajki i nawet nie przeszkadzał :) 

Co do diety to tak chyba ok. 

sniadanie omlet z jajek i otrębów sałata ketchup pomidor wędliną ser żółty player 

II śniadanie banan masło orzechowe jogurt grecki. 

podjadlam trochę makaronu z sosem 

na obiad mam pierogi domowe. I chyba to będzie na tyle. ;) 

3 listopada 2021 , Komentarze (34)

Hej. Dziś okropny dzień. Od rana starszy syn miał fochy w nosie. Znowu wstał wcześnie. Znowu były awantury. Jakiekolwiek egzekwowanie czegokolwiek kończy się jak zwykle... Ehh. Czy można kochać jedno dziecko bardziej a drugie mniej ? Ja się niestety łapie że mam dość własnego dziecka. Tak wiem pomyslicie co ze mnie za matka?! Jak tam można mówić. Przecież kochać trzeba zawsze tak samo.a jednak. Ja się łapie że młodszego syna bardziej chyba kocham. Nie sprawia problemów. A starszy od jakiegoś półtorej roku daje tak popalić że mam dość. A do tego sama. Mąż mówi odpuść mu. A pani w przedszkolu że potrzebuje on konsekwencji w działaniu i zdyscyplinowania bo nie będzie dobrze. Nie zacznie słuchać z dnia na dzień sam z siebie. Niestety nie ten typ. I gdy są takie gorsze chwile czuje większą więź z tym młodszym synem. To smutne. Bardzo smutne. I przerażające jednocześnie. Czy przestanę kochać swoje dziecko ???!!!? 

Problemy nie są przyjemne. Ja wiem że macierzyństwo nie jest różowe. Tylko że czuje się taka bezsilna. 

Musialam się wygadać. Boje się co będzie dalej. Boje się że moja niechęć do niego się pogłębi. Ale przecież oddałbym życie za niego. Kocham go. I jednocześnie mam go dość 😥


Jezeli chodzi o dietę. Ok. 3 posiłki. Bez podjadania. Jutro w planie trening z rana. Życie zweryfikuje plany. 

Dobranoc. 




2 listopada 2021 , Komentarze (5)

Hej. Wygrzewam właśnie buźkę w słońcu. Już ostatnie dni gdy można się cieszyć tym dobrem. Zaraz zrobi się zimno deszczowo... Dziś mam wrażenie że jest poniedziałek. Przez te święta. Dziękuję za mile komentarze odnosnie tortu. Nie mam czego stracić bo nie zyskałam wiele tzn nie schudłam jakoś dużo ostatnio ale trzeba walczyć ze swoimi słabościami i nad sobą pracować. Co by mi dało zjedzenie dużej ilości tortu? Chwilowa przyjemność i wyrzuty sumienia. A tak może sobie pogratulować ;) 

dzis stanęłam na wagę. 77.3 kg. Ostatnio we środę pokazywała 78.5 kg ale miałam @ więc to normalne że wtedy jest większa. No nic. Za tydzień kolejny pomiar oby było 76.5 kg :) 

dzis dzieciaki zrobiły pobudkę o 4 rano 🤦 więc o 5:39 postanowiłam że zaryzykuję i odpaliłem trening. Zrobiłam 3 z 4 serii. Ponad 20 min ćwiczeń na czczo. Byłam spocona. Ale zadowolona. I o dziwo dzieciaki nie przeszkadzały :) 

po treningu nie byłam zbytnio głodna więc zjadłam serek wiejski z łyżeczką miodu swojego wyrobu (cioci) i wypiłam kawę. Śniadanie wpadło jakoś o 9:30 dopiero. 3 kanapki z chlebem ciemnym sałata szynka serem i duży pomidor.  Przede mną jeszcze obiad. Mielone z wczoraj buraczki i ryż. A na kolację jeszcze nie wiem. Coś wymyślę. Pierwszy raz od kilku dni czuje że mam czysta głowę. Że nie muszę jeść żeby się poczuć lepiej. Że słodycze nie są mi potrzebne. Oby stan się nie zmienił 

dzis się też zmierzyłam. 

talia 84 cm 

brzuch 97 cm 

biodra 107 cm 

udo 65 cm 

jest z czego rzeźbić.... 







1 listopada 2021 , Komentarze (9)

Hej. Dziś miałam wyzwanie. Był tort dla męża. Ale uwaga udało sie. Zjadłam tylko mały cienki kawałek. Każdemu kroilam spore porjce tak żeby jak naj mniej zostało. Teściom dałam spory kawał na wynos. Zostało dla dzieci mało na jutro. Uff. Nie poległam :) 

Dzis jako tako kolacji nie było tzn był banan z masłem orzechowym po 17 i kawa z mlekiem. Jakoś mnie zatkało. Wypiłam właśnie kakao bez cukru oczywiście. Mmm dawno nie piłam. Chyba będę częściej pić ;) dobre! 

Jutro mam w planach trening. Obym zrobiła. 

maz w nocy wyjeżdża do pracy. 

Jutro się zawaze. Ciekawe co mi pokaże. 

31 października 2021 , Komentarze (10)

Hej. Dziś miałam możliwość ćwiczyć w dzień. Boże jak mi się dobrze cwiczylo ! :) Ubolewam że mogę to robić tylko w weekendy i to wtedy gdy nie ma męża w domu. Młodszy śpi starszy ogląda bajki a ja mam możliwość te 30 min zrobić sobie trening. I dziś wykorzystałam moment i udało się. Co prawda nic nadzwyczajnego zwykle cardio i to w wersji bez podskoków takie spokojne ćwiczenia ale byłam spocona a mieśnie było czuć. I o niebo lepiej wolę taka porę niż wieczór gdy dzieciaki już śpią. Nie chce mi się padam na ryjek po całym dniu który często zaczyna się o 5... W nocy też są pobudki więc nie dospana jestem konkretnie. No ale cóż trzeba jakoś będzie się zmuszać żeby ruszać tyłek wieczorem bo inaczej nic z moich zmagan nie będzie.  Co do diety dziś ok. Nie mam zdjęć jakoś tak wyszło. 

jeszcze kolację mam w planie ale jakoś nie mam wcale apetytu. Hymn. 




31 października 2021 , Komentarze (4)

 Hej. Wczoraj już nie miałam siły na wpis ale udało mi się trzymać planu. Zrobiłam nawet 30 min trening ciche cardio Moniki Kołakowskiej. Także jestem zadowolona. Dziś robię tort dla męża na urodziny. Bardziej dla dzieciaków bo im obiecałam 🤦 może za bardzo nie poppyne... 

a wczoraj jedzenie wyglądało tak 

na obiad dziś mam to samo bo wyszło mi na dwie porcje. 

Milej niedzieli :* 




30 października 2021 , Komentarze (13)

Hej. Dziś rano doszłam do wniosku że wracam do liczenia kalorii. Wyjęłam wagę kuchenna i wszystko na wagę nawet masło na chlebie. Mam rozpisany cały dzień na 4 posiłki. Wszystko już zważone naszykowane. Całość wychodzi mi na cały dzień 1616 kcalo. I ile nic nie zepsuje! Oby! Śniadanie już za mną. 

tak wiem wiem zaraz będzie fala komenda że parówki jak to na diecie ? Ale ja je lubię. Kupuje te z kurczaka. Wliczam w bilans i uważam że raz na kilka dni mogą być. Nie zacznę nagle jeść wynalazków. Chce jeść to co znam co lubię i w końcu schudnąć.  Idąc za radą jednej z was dorzucam dużo warzyw żeby było syto. Trzymajcie kciuki za to żebym nie poległa 😅

Zdam reakcję jak mi poszło wieczorem.