Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 79.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

10 listopada 2022 , Komentarze (7)

Witam bardzo wczesnym rankiem. Noce nadal mam nieprzespane. Będę musiała spróbować melatoniny 5. Wczoraj byłam na spacerze z małym sąsiadem. Cudowne uczucie znowu spacerować z wózkiem. Spacer na rynek mojego miasteczka i zachwycił mnie widok kwitnących nadal dali.

Były jeszcze białe, lecz wymagały oczyszczenia z połowy przekwitłych kwiatow by się ładnie prezentować, ale odpuszczono już pracę z kwiatami oczekując zimy, a szkoda bo są nadal pięknie kwitnące. W ogrodzie nadal róże mają pąki kwiatowe. Nie wiem czy je już nie poscinac i ochronić kopczykami krzewy na zimę. Spacer trwał ponad dwie godziny i niestety musiałam przed chwilą łyknąc olfen uno. Kolana i stopy strasznie bolą a dziś zajęcia relaksacyjno taneczne. Słyszałam kiedyś że okłady z liści kapusty przynoszą ulgę. Mam pytanie czy ktoś z was to stosował. I jak to zrobić by były efekty?  Chwytam się wszystkiego, bo co raz trudniej mi się poruszać bez bólu. 11 listopada mąż zaproponował termy w Uniejowie. Jeżeli uda się kupić bilety dziś przez Internet to pojedziemy. Mamy ok 150 km daleko, ale spędzenie w jakimś spa 3 dni to niestety na ten moment zbyt kosztowne. W listopadzie zbyt dużo było  nieplanowanych wydatków. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia i jeszce nie wiem czy dzieciaki przyjadą do nas czy do rodziców małżonków. Ja staram się planować z wyprzedzeniem ale niektórzy wolą iść na żywioł. Życzę spokojnego i miłego spędzenia długiego weekendu.:)

7 listopada 2022 , Komentarze (25)

Wczoraj jak już pisałam byliśmy u teściowej. No i zalała mnie kilkoma komentarzami. Dwa z nich zacytuję. Jak z kilo jeszcze przytyjesz to się w kieckę nie zmieścisz. A sukienka wyjściowa kupiłam na wesele 5 lat temu gdy ważyłam z 5 kg wiecej leżała swobodnie fajny krój. Drugie ale liche kwiaty kupiłaś. Zerwałam z własnego  ogrodu na stół róże by zrobić bukiet do wazoniku nie przeszkadzajacy i nie za wysoki. Roże na prawdę pięknie.Nie wspomnę o minach i innych docinkach. Nie wiem czym sobie zasłuzyłam na takie złośliwości. Reasumując wywołują one już u mnie śmiech. Mąż też to dostrzega i karze nie przejmować się.

6 listopada 2022 , Komentarze (9)

Witam w niedzielne popołudnie. 

Zrobiłam na dzisiejszy deser malinową chmurkę. Ciasto wyszło pyszne tylko trochę dla mnie za słodkie. Spód zrobiłam z ciastem owsianych i herbatników z masłem za słodkie. Następnym razem dam biszkopty. A i do bezy mniej cukru. Wszystkim co prawda smakowało. Zaserwowalam na talerze by zmniejszyć słodycz deseru świeże maliny i borowke amerykańską. Był też uroczysty obiad z okazji imienin teściowej. Chcieliśmy zrobić uroczysty obiad u mnie, ale wolała u siebie i z całym majdanem  garów i półmisków jechaliśmy do niej. Nie mogłam założyć spódnicy którą zwężyłam. Znowu bioderka szersze. Niestety po takim gotowaniu potraw część zostaje i je zjadłam przez tydzień bo nie ma komu. Mam zajęcia na UTW ale obiecałam sąsiadce zająć się maleńkim synkiem w czasie ślubowania w przedszkolu córeczki. No trudno wole pomóc sąsiadom. Pójdę na pozostałe w innych dniach. Nie mogę się zmusić do jazdy na rowerze stacjonarnym, a tak świetnie mi szło wiosną i były efekty. Kupilismy drewno do kominka za 3 metry 1700.00 zl. Spore koszty dla wszystkich za ogrzewanie tej zimy  Pozdrawiam i miłego tygodnia. 

2 listopada 2022 , Komentarze (8)

Dzień rozpoczęłam sprawdzeniem gier liczbowych. Niestety nadal nie tym razem😥. Zawsze komuś przypadnie wygrana, mi też się kiedyś uda. Nie ma jak optymizm. "Pieniądze szczęścia nie dają ale pozwalają spokojniej żyć". Waga pokazała 78,5 kg. Założenie zgubić w listopadzie 3,5 kg. Zauważyłam że pamiętnik nie przeznaczam tylko na informacje o zmaganiu się z kilogramami, ale w większości są to zapisy z codzienności i traktuję trochę jak terapię. Trzeba z kimś się podzielić radościami i troskami by nie "pęknąć". Dziś idę na cmentarze. Jest to wyprawa bo muszę korzystać z komunikacji podmiejskiej i miejskiej. Szkoda że pogoda nadal bez słońca. Gęsta mgła spowiła ponownie okolicę i tak przez cały ten pełen zadumy czas. 

1 listopada 2022 , Komentarze (7)

Przeczytałam gdzieś że tak długo jesteśmy wśród bliskich jak długo pozostajemy w ich pamięci  i wspomnieniach. Wczoraj pozawoziliśmy wiązanki i kwiaty na groby oraz zapalilismy znicze. Tlumaczylam wnuczkom kto spoczywa w odwiedzanych przez nas grobach. Najstarszy grób dla nich to 6 pokoleń wstecz. Wszyscy nad każdym z grobów razem zmówilismy modlitwę. Wiara pozwala wierzyć w ponowne spotkanie z nimi. Pogoda niestety nie dopisała, było zimno i bardzo duża mgła. Musielismy pokonac w jedna stronę przejazd kolejowy niestrzeżony, bylo dosc niebezpiecznie przy tej slabej widoczności.Dziś jestem w domu z mężem już sama, wszyscy wczoraj odojechali. 7 osób niż zwykle w domu  wraz z dzieciakami to było dość aktywnie i gwarnie. Jak planowałam tak w sobotę przygotowałam potrawy. Nie obyło się bez wpadek. Robiłam między innymi schab w sosie paprykowo śmietanowym i okazało się że mięso po smażeniu śmierdzące. Wsiadam na rower i po nowy do sklepu. Po zrobieniu nowego wyszło nie takie jak zawsze, suche, wiórowate i twarde. Pierwszy raz w życiu tak nieudane. Dobrze że miałam jeszcze inne potrawy. Mąż wrócił że stron rodzinnych po odwiedzeniu grobów późnym wieczorem, nie powiem narobiłam się. Było mi bardzo przykro bo w czasie wizyty synowa strzeliła focha i to nie pierwszy raz. Na moje pytanie czy ma jakieś kłopoty odpowiedziała że to jej sprawa.  Nie pierwszy już raz ustępuje, wyciszam atmosferę ale już jestem tym zmęczona. Wnuczki rosną jak na drożdżach i rozwijają się zdobywając wiedzę w szkole jak i na dodatkowych zajęciach. Dużo w nich radości i beztroski. Serce się raduje. Dziś pójdę na cmentarz w miasteczku w którym mieszkam zapalić znicz mojemu sąsiadowi. Młody człowiek nie podołał prozie życia. Mąż z teściową jedzie na cmentarz do tescia. Jutro ponownie pojade juz sama na groby. Tak bardzo tęsknię za tymi co odeszli. 

27 października 2022 , Komentarze (2)

Dzisiejszy dzień piękny, słoneczny i ciepły. Pogoda zmobilizowała mnie i popracowałam w ogrodzie. Praca 6 godzin, schodziłam z dzialki juz po zmroku. Efekty widać. Na drzewach i krzewach jeszcze sporo liści.

Wystarczą przymrozki i silny wiatr to w mig ogołoci drzewa. Jeszcze są rabaty z kwitnącymi kwiatami letnimi

Róże mają jeszcze sporo pąków kwiatowych. Jakos zdjec słaba. Rece mi się trzesły że zmęczenia i i było już późno. Nie powiem jestem zmęczona a jutro mam zajęcia relaksacyjno- taneczne. Ciekawe co z kondycją. Jesienią kupowałam zawsze wrzosy, wrzośce i chryzantemy. Ogród był bardziej jesienny. Niestety ceny kwiatów wysokie i w tym roku zrezygnowałam z jesiennej aranżacji. Nawet pojemniki przy garażu nie mają kwiatów. Trudno może za rok wrócę do przystrojenia w jesienne kwiaty i dynie. Na ten weekend będę miała dzieciaków z rodzinami to 7 dodatkowo oosób. W sobotę muszę pogotować i upiec mięso, by jak najmniej stać przy kuchni gdy będą. A i będą wspólne  wyjazdy na cmentarze. Pozdrawiam.

25 października 2022 , Komentarze (2)

Wczoraj byłam na lodach z koleżanką ze szkolnej ławy z liceum. Ławki w szkole były trzyosobowe, jedna z nas niestety już nie żyje od 18 lat, przegrała z rakiem, a walczyła dzielnie. Mile spędzony czas w kawiarence i na spacerze dzień przepiękny. Planowałam dziś posprzątać w ogrodzie. Liście przy tarasie spadły już wszystkie, a i można wykopać niecierpki, nie dodają już uroku. Niestety w nocy była olbrzymia ulewa. W czasie jej trwania nawet nie odbierał program telewizyjny. Mam antenę satelitarną. Dziś wszystko ponownie mokre, nie idzie popracować. W tej chwili jest ponuro i wilgotno, pomagluję w domu pościel i ręczniki. Rano byłam rowerem na rynku i stoi przed domem, jak się przejaśni to może pojadę by się rozruszać. Jutro dzień kulinarny, gotowanie zup do słoików. Wagowo zastój. Miłego dnia.

24 października 2022 , Komentarze (7)

Wczoraj dokonczylismy prace porządkowe na cmentarzu. Należy dzień święty swiecić, ale nie bylo wyjscia przez tydzien roboczy maz poza domem i nie mam samochodu, a groby w innej miejscowości niż mieszkamy. Pozbierałam z grobów lampki celem ich umycia i ponownego wykorzystania. Patrząc na groby i ilości na nich lampek to uświadamiam sobie jak bardzo zaśmieca się tą ziemię. Po umyciu lampki jak nowe. Dokupię tylko wkłady. Lampki i wklady duże kupiliśmy na groby dla męża bo jedzie w rodzinne strony swojego ojca. Ruch w porządkowaniu to bedzie chyba dopiero w tym tygodniu, a i pogoda ma być słoneczna i ciepła. Kształty lampek oferowanych w sprzedaży są nieraz tak brzydkie i kiczowate, ale podobno z gustami się nie dyskutuje. Zauważyłam że w lampkach wkłady są  z mniejszą ilością substancji do palenia niż we wykładach kupowanych osobno. Trzeba wszystko przemyśleć by było ekonomicznie i efektywnie. Pozdrawiam i miłego tygodnia. Ten czas listopadowy jest takim czasem zadumy i wzmożonej tęsknoty za tymi którzy odeszli.

23 października 2022 , Komentarze (4)

Trudno jest zaplanować i zrealizować plany dnia poprzedniego. Jesień może przynieść deszcz lub słońce mimo innych prognoz. Wczoraj prace porządkowe na grobach przerwał deszcz. W tej chwili jest pochmurno, może to wina porannych mgieł. Kupiłam wczoraj gąski na zupę ziemniaczaną z gąskami. Pamiętam ja z domu rodzinnego i bardzo ją lubię. Upiekłam też szalotkę by powitać nowego małego sąsiada. Kupiłam niebieski balon w kształcie gwiazdy, wzięłam paletę z ciastem i odwiedziłam młodych sąsiadów. Oczywiście, że nie siedziałam z wizytą bo to dopiero dzieciątko ma 5 dni. Widziałam że rodzice się ucieszyli. Wiele osób utyskuje na młodych, a ja staram się dostrzegać w nich dobro i tą młodzieńczą radość. Są też wśród młodych zagubieni i nie przystajacy swym zachowaniem do przyjetych norm społecznych, ale czy w środowisku dorosłych i starszych nie ma ludzi takich ? Są. Ja mam bardzo sympatycznych, pracowitych i życzliwych sąsiadów. Dziś musze dokonczyc pracę na cmentarzu, oby pogoda pozwoliła. Miłej niedzieli.