Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 79.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

1 grudnia 2022 , Komentarze (8)

Witam dzisiejszy dzień witam w pogodnym nastroju. Wczoraj potańczylam sporo na zabawie andrzejkowe, były też wróżby. Zaliczyłam też angielski. Niestety przekładanie zajęć spowodowało że nie mogę uczestniczyć w kupionych zajęciach tanecznych. Troche szkoda bo wypadly mi juz 3 lekcje. Jestem zadowolona z rehabilitacji. Spędziłam tam we wtorek 2 godziny. Super bo ćwiczenia dokładne, różne i wykonywane bez pośpiechu. Dziś idę na angielski i rehabilitację. Zaplanowałam za tydzień ogarnąć wszystkie okna z myciem i wymianą firan. Robiłam zawsze sama tym razem poproszę męża o pomoc. W sprzedaży już choinki kuszą swym zielonym pięknem. Kupimy w tym roku ponownie że szkółki. Mimo że mam sztuczna dość ładna to ta świeżo zielona dodaje większego uroku. Uwielbiam siedzieć w mroku z zapalonymi światłami choinki. Na wspomnienie dzieciństwa przypomina się zapach dziś już nie ten i wracają wspomnienia z sopelkami i cukierkami, ukradkiem zjadanymi. Waga 79 kg. Może ta większą grudniowa aktywność ruszy wagę do spadków. Ze złego samopoczucia to poranne bóle głowy po wstaniu. Pozdrawiam i miłego dnia życzę :-) 

28 listopada 2022 , Komentarze (2)

Witajcie, jestem już w domu. Po powrocie nazbierało mi się trochę prac w domu. Ot codzienność pranie, sprzątanie i sporo prasowania. Dzisiejszy dzień rozpoczęłam od zajęć rehabilitacyjnych. W moim miasteczku otworzono w budynkach wyremontowanych po straży pożarnej salę rehabilitacyjną z zatrudnionym tam rehabilitantem. Zajęcia bez skierowań tylko trzeba się zapisać na odpowiednią godzinę. Dziś było to 1,5 godziny łącznie z rozciąganiem ciała. Mimo że ruszam się sporo to ćwiczenia są innym rodzajem ruchu i czuję to w kościach. Nawet miałam lekki zawrót głowy. Nie znoszę ćwiczeń na leżąco. Idę jutro i w czwartek w pozostałe dni inne zajęcia, angielski i zajęcia taneczne. W czwartek idę pierwszy raz na zabawę andrzejkową w UTW. Tydzień zapełniony bo odrabiamy jeszcze zajęcia z tygodnia przed świętami. Waga duuuuża 79,5. Na 13 idę dziś do lekarza po skierowania do sanatorium dla siebie i męża, ciekawe czy mi wypisze czy znowu każe przyjść w inny dzień. Święta zbliżają się wielkimi krokami. Trzeba zaplanować rodzaje potraw oraz związane z tym zakupy. Zamawiałam na wigilię ryby faszerowane i w galarecie, ale w ubiegłym roku były takie bez smaku i w tym odpuszczam wszystko zrobię sama. Z ryb to tylko karp smażony / kupuję z prywatnych sprawdzonych stawów/ zawsze był smaczny, ryba po grecku i 2 rodzaje śledzi. Gotowanie planuję rozłożyć w czasie, ale i tak większość będzie gotowana tuż przed świętami. W grudniu mąż 16 idzie na biopsie prostaty do szpitala, a ja na usunięcie torbiela Bekkera 20. Mam nadzieje że nie wymagać to będzie rekonwalescencji. Pozdrawiam Was i trzymam kciuki za tych co dzielnie starają się w odzyskaniu lub w utrzymaniu wymarzonej wagi. Zdrówka kochani :))

23 listopada 2022 , Komentarze (10)

Witam jestem u córki, po odprowadzeniu najmłodszej do przedszkola wstepuję w drodze powrotnej do cukierni włoskiej. Kupuję jedno ciasteczko do kawy. Wypieki wyśmienite uwielbiam ciasteczka z ciasta filo. 

Codziennie inne ciasteczko. Nie piszę ciasto bo to dosłownie na pięć ugryzień. A oto oferta z cukierni.

Nie mam silnej woli zjadłabym więcej, cena nie pozwala na większy zakup. W tym przypadku dobrze. Pogoda pochmurna i zimna. W czasie gdy dzieci są w placówkach ogarniam naprawy ubrań lub drobne prace w domu i czas szybko leci. Latem są spacery po Starym Mieście i parkach, teraz ruchu tylko tyle  ile wynosi droga do przedszkola. Pozdrawiam i miłego dnia życzę :-)

16 listopada 2022 , Komentarze (5)

Przesyłam Wam ciepło płynące z kominka w ten zimny dzień listopada. Wróciłam z zajęć relaksacyjno tanecznych i z prelekcji " jak dbać o skórę".  Byłam w domu o 14.30. Po drodze odwiedziłam czytelnię po remoncie , swietnie przygotowana dla czytelników tylko mało jest kolorowej prasy i czasopism. Ksiazki to poczytam w domu w czytelni wolałam prasowke. Ale cos sie wybierze z oferty. Wychodząc z domu rano a majac rozstrzelone zajecia czasowo trzeba się gdzieś przechować w te zimno. Latem bym zrobiła spacer z kijkami. Dziś było rozciąganie i nadal kiepsko mi idzie nie przypuszczałam że jestem tak sztywna, a i utrzymanie równowagi jest kłopotliwe. Trzeba ćwiczyć. Tydzień mam bardzo wypełniony zajęciami, a i pomagam gdy trzeba sąsiadce. Kulinarnie zamarzyłam o łazankach i właśnie gotuję. Będą takie bardziej postne z kiszoną kapustą, cebulą i majerankiem. Będąc w sklepie medycznym pani poleciła na bolące kolana pić żelatynę z sokiem ananasowym. Kupilam niestety nektar, soku nigdzie nie spotkałam. Spróbuję, by było skuteczne potrzeba systematyczności. Miłego popołudnia.:))

14 listopada 2022 , Komentarze (1)

80.00 . Zaprzepaściła 5 kg uzyskane w sezonie letnim.😂😂🤣🤣😂

14 listopada 2022 , Komentarze (5)

Fajny poranek listopada. Temperatura na dworzu łaskawa, jeszcze nie włączyłam ogrzewania podłogowego. Szkoda energii elektrycznej. Wystarczy palenie w kominku. Niestety są klimatyczne ozorki ognia, a z drugiej strony sporo brudu nie wspomnę już że przy takim paleniu ściany i sufity też częściej wymaga malowania. Polowa listopada i nic nie uzyskałam w listopadowym postanowieniu zrzucenia 3.5 kg. Niby wszystko zależy ode mnie, a trudno zrealizować. Mój lekarz powiedział że nie należy gotować smacznie i ładnie bo to wzmaga nasz apetyt. Ja tak nie potrafię. Od dziecka lubiłam dobre jedzenie acz proste i musialo być ładnie podane. MUSZĘ ZGUBIĆ CHOCIAŻ 2 KG.  Może więcej ruchu pomoże. Trzymajcie kciuki.

12 listopada 2022 , Komentarze (4)

Apetyt dopisuje. Organizm pragnie zgromadzić tłuszczy na zimę. Dziś racuchy z jabłkami by nie jeść ciasta. Dostałam skrzynkę jabłek takich na sałatki i na przetwory. 

Wyszło sporo, muszę się podzielić by nie zjeść wszystkich. Miłego dnia.

11 listopada 2022 , Komentarze (7)

Dzisiaj w tej karczmie jadłam pyszną gęsine faszerowaną oraz cielęcinę w białym winie z kaszą i buraczkami i pieczonym jabłkiem. Troszkę poszalałam ale po 3 godzinnym pobycie w wodach termalnych w Uniejowie apetyt wzrósł a i był powód świętowania na Świętego Marcina. Pięknie spędzony dzień z mężem i to był jego pomysł.

10 listopada 2022 , Skomentuj

Witam bardzo wczesnym rankiem. Noce nadal mam nieprzespane. Będę musiała spróbować melatoniny 5. Wczoraj byłam na spacerze z małym sąsiadem. Cudowne uczucie znowu spacerować z wózkiem. Spacer na rynek mojego miasteczka i zachwycił mnie widok kwitnących nadal dali.

Były jeszcze białe, lecz wymagały oczyszczenia z połowy przekwitłych kwiatow by się ładnie prezentować, ale odpuszczono już pracę z kwiatami oczekując zimy, a szkoda bo są nadal pięknie kwitnące. W ogrodzie nadal róże mają pąki kwiatowe. Nie wiem czy je już nie poscinac i ochronić kopczykami krzewy na zimę. Spacer trwał ponad dwie godziny i niestety musiałam przed chwilą łyknąc olfen uno. Kolana i stopy strasznie bolą a dziś zajęcia relaksacyjno taneczne. Słyszałam kiedyś że okłady z liści kapusty przynoszą ulgę. Mam pytanie czy ktoś z was to stosował. I jak to zrobić by były efekty?  Chwytam się wszystkiego, bo co raz trudniej mi się poruszać bez bólu. 11 listopada mąż zaproponował termy w Uniejowie. Jeżeli uda się kupić bilety dziś przez Internet to pojedziemy. Mamy ok 150 km daleko, ale spędzenie w jakimś spa 3 dni to niestety na ten moment zbyt kosztowne. W listopadzie zbyt dużo było  nieplanowanych wydatków. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia i jeszce nie wiem czy dzieciaki przyjadą do nas czy do rodziców małżonków. Ja staram się planować z wyprzedzeniem ale niektórzy wolą iść na żywioł. Życzę spokojnego i miłego spędzenia długiego weekendu.:)