Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 79.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

20 kwietnia 2017 , Skomentuj

mamy trzy dni po świętach a ja siedzę w pracy i myślę o jedzeniu. Zjadłabym konia z kopytami. Chyba rozciągnęłam żołądek. Wczoraj zapisałam się do internisty w celu uzyskania recepty na specyfik farmakologiczny pomagający w odchudzaniu. Oczekując na przyjście lekarki wdałam się w rozmowę z pielęgniarką która mi uzmysłowiła że te środki powodują uszkodzenia nerek lub wątroby w wielu przypadkach. Zwinęłam się  rezygnując z wizyty u lekarza. Dzisiaj zrobię sobie zdjęcie jak wyglądam i załączę do wpisu. Wiem że wyglądam okropnie grubo i nie mama co na siebie włożyć gdyż w ubiegłym roku po zrzuceniu 10 kg wszystkie letnie ciuch przerobiłam i chyba niepotrzebnie. Może gdy zrobi się cieplej to włączę aktywność i waga zacznie spadać.

10 kwietnia 2017 , Komentarze (1)

Wczoraj miałam u siebie gości. Ze względu na wyjazd w święta do Piotra była teściowa z Bogdanem. Przygotowałam śniadanie i obiad. Z nowości upiekłam ślimaczki z ciasta francuskiego z łososiem i porem wyszły bardzo smaczne i naprawdę robi się bardzo szybko. Bogdan ma problemy z woreczkiem i musi trzymać dietę jest to bardzo uciążliwe bo nie wiadomo co zaserwować by było smaczne i trochę inne jedzenie niż na co dzień. Trzymałam dietę ale jednak 54 ślimaków i trzy kawałki ciasta ze śliwkami podniosło moją wagę. Nie wiem czy jest to efekt łakomstwa czy brak ruchu przy podjętym odchudzaniu. No ale mamy nowy tydzień i zabieramy się z powrotem troszkę zrzucić słoninki wynik 2 kg  by mnie zadowolił.