Wczoraj uległam... Ale było warto.
samopoczucie brzucha fatalne ciężkość niesamowita.
Dziś rano zjadłam białkowe tiramisu.
ob karp z piekarnika i razowiec.
kolacja dokończę karpia z piekarnika, sałatka pieczarkowa i razowiec.
Wstalam o 5 rano i posprzątałam kuchnie bo jak nigdy w święta wczoraj poszłam spać z dziećmi o 18.30. noc była fatalna co 1.5 godz pobudka.
Od rana porządki po świąteczne, wynoszenie zbędnych rzeczy opakowań po prezentach, pranie tak to już jest przy dzieciach po awaryjnych sytuacjach.
do godz 9 rano licząc drogę do kościoła zrobiłam 3000 kroków.
Za chwilę wyjscie na podwórze i robienie kroków za synkiem 😉.
🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄🎄