Witam Moje drogie, noi i ranek pełen szczęścia waga 122.2 kg czułam że będzie mniej bo wczorajszy dzień miałam drenowanie ciałka. Dwie zarwane noce do 3 rano i spuchnięta wczoraj byłam extra. Ale koilam się ogórkami pomidorami i woda, zadziałało. Ogólnie to ostatnie dnie chodzone mocno czas zbiór, podlewania itd itp.. Po południu zrobię kilka fotek z tego lata w ogrodzie na pocieszenie jak przyjdzie zima.
Z moich obserwacji wynika że: wysmukliły się ramiona nieznacznie i nogi. Oczywiście jest jeszcze zapas po 1 kg na obu udach wewnętrznych ale do wiosny może ta spiżarnia zniknie. Twarz też troszeczkę ostrzejsza. Zrobiłam fotkę do porównania z waga 110 jak ja osiągnę końcem roku.
w sumie mam taką refleksje że dużo wytrwałości trzeba jeszcze mieć do szykowania tego jedzonko, no ale cóż dbamy o pracę, dom, ogród dzieci męża to i czas zadbać o siebie.
milego dnia🙂 p.s. mój obiadek
Porcja niedietetyczna a odchudza😉makaron na sucho ok 70 g, sos z pomidorów zeszłorocznych z cebulką, pycha i ostre bardziej jak KFC😂😂😂.
Dzis śmiałam się sama z siebie, że w zeszłym roku kupowałam odzież na FB bo duże i fajne, a za rok będą to worki na mnie no nic oversize w modzie będzie po domu. Jeśli macie ochotę spr sobie na FB jacekszalajko XXL ja w sumie fajne perełki tam znalazłam na biodra nawet do 140-150cm a to rzadkość w sklepach, tak tylko nadmieniam. Chyba można o tym tu napisać 🤗