Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od zawsze miałam problemy z otyłością i nadwagą. Już jako dziecko byłam typowym grubasem. Kończąc podstawówkę osiągnęłam astronomiczną wagę 88 kg. W kolejnych latach podejmowałam mniej lub bardziej udane próby odchudzenia. Waga spadała, żeby potem znów powrócić (często z nawiązką). Przełomem okazał się ostatni rok moich studiów, kiedy to udało mi się schudnąć do 77 kg. Potem oczywiście nadal starałam się osiągnąć moją wymarzoną wagę. Teraz, czyli 18 lat po studiach, udało mi się schudnąć do 60 kg, a dokładnie moja waga waha się od 64 do57. Obecnie nadal się odchudzam, żeby osiągnąć moje wymarzone 52 kg. Nie jest to proste, bo w tym roku ukończyłam 41 lat, a jak wiadomo po czterdziestce metabolizm spada i tak szybko nie chudniemy. Od dłuższego czasu interesują mnie sprawy związane z tzw. zdrowym odżywianie i w ogóle prowadzeniem zdrowego trybu życia. Moim marzeniem jest skończenie dietetyki na studiach podyplomowych. Dodatkowo motywuje mnie fakt, że 19 lat temu zachorowałam na ciężką chorobę, która nie lubi zbędnych kilogramów.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7126
Komentarzy: 23
Założony: 1 stycznia 2018
Ostatni wpis: 9 marca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
joasiazimo

kobieta, 48 lat, Sulęcinek

166 cm, 61.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 lutego 2020 , Skomentuj

Dziś sobota 15.02. i jak zawsze w sobotę sprzątanie. Na ćwiczenia chyba nie będę miała czasu, tym bardziej, że planuję jeszcze upiec ciasto. No i jeszcze planuję zjeść kawałek tego ciasta w niedzielę. Mam nadzieję, że moja dieta przez to tak bardzo nie ucierpi. Oczywiście ujmę to w moim jadłospisie. Będzie to niedzielne II śniadanie.

Dzisiejszy jadłospis:

Ś.: 3 łyżki płatków owsianych, 4 śliwki, garść orzechów włoskich, 0,5 szklanki mleka 0,5%;

II ś.: 2 łyżki musli z orzechami, 150 g. jogurtu naturalnego;

O: udko kurczaka, 3 ogórki kiszone;

P.: surówka z kiszonej kapusty 100 g, marchewki i 0,5 pomarańczy;

K.: sałatka grecka, szynka z kurczaka 3 plastry.

14 lutego 2020 , Komentarze (2)

Znów nie dałam rady. Nie pisałam nic prawie tydzień i już mam pierwsze negatywne efekty. Waga wzrosła o 1 kg. Jednak jak się pisze pamiętnik, to ma się większą kontrolę nad tym, co się je. Do tego miałam jeden dzień gorszego humoru (tzw. "doła"), co opłaciłam napadem obżarstwa. Ale dziś jest w miarę dobrze, więc mogę na nowo przystąpić do odchudzania.

Tym razem rozpoczęłam od obliczenia mojego zapotrzebowania kalorycznego, ponieważ jadłospisy, które do tej pory tworzyłam były trochę ubogie kalorycznie. Obliczyłam mój PPM = 1316 i CPM = 2303. Oznacza to, że wartość kaloryczna moich posiłków w ciągu dnia powinna wynosić od 1303 do 1803 kalorii. Ja zdecydowałam się na dietę + - 1500 kalorii.

Mój dzisiejszy jadłospis:

Ś: 3 łyżki płatków owsianych, 0,5 szklanki mleka 0,5%, garść orzechów włoskich, 5 truskawek;

II ś: bułka grahamka, łyżka margaryny, 2 plastry Mozzarelli, 5 plasterków pomidora;

O: omlet z 2 jaj z warzywami, surówka z marchewki;

P.: koktajl z jarmużu - garść, jabłka, banana i łyżeczki miodu;

K.: 2 jaja gotowane, ogórek zielony.

Wartość energetyczna dzisiejszego jadłospisu: 1371 kalorii, choć mogę go jeszcze zmienić.

Dodatkowo zaczęłam znów ćwiczyć.

7 lutego 2020 , Komentarze (2)

Ostatnio zaobserwowałam brak efektów, albo bardzo małe efekty diety. Mimo małej ilości jedzenia i ćwiczeń waga stoi w miejscu. Z doświadczenia wiem, że takie okresy się zdarzają. Muszę tylko przetrzymać ten okres i nie przerywać diety. Wydaję się, że powinnam teraz zmniejszyć ilość jedzenia. Ja jednak tego nie zrobię, bo już teraz niektórzy oceniają moją dietę jako bardzo restrykcyjną i zbyt niskokaloryczną, choć przecież układając nią kieruję się dietami, które układali dyplomowani dietetycy, z których usług, kiedyś korzystałam.

Dziś rano tradycyjnie zaczynam owsianką z dodatkiem orzechów włoskich, kawałków jabłek i łyżki powideł śliwkowych.

Na drugie śniadanie zjem 2 kromki chleba razowego z łyżką margaryny, 2 plastrami serka Mozzarella i kilkoma plastrami ogórka zielonego.

Na obiad planuję zjeść makrelę wędzoną. Jest to dość tłusta ryba, ale podobno bardzo zdrowa i warto ją wykorzystać w diecie. Ważne jednak, żeby nie zjeść jej zbyt dużo, porcja 100 g wystarczy. Do tego przygotuję sałatkę grecką.

Po południu zjem, jako przekąskę, surową marchew, dobrą na trawienie.

Dzień zakończę kolacją z chudego białego sera (100 g) i z kilkoma łyżkami ketchupu.

Planuję też trochę poćwiczyć: godzinę na bieżni, 0,5 godziny na steperze i spacer z kijami trekingowymi (przynajmniej kilometr).

Po raz kolejny postaram się dokładnie wypełnić ten plan: nie podjadać, nie "zażerać" stresu i jeść do pierwszego uczucia sytości. Po nim zaraz odchodzić od stołu.

6 lutego 2020 , Komentarze (1)

Dziś kolejny dzień mojej diety. Waga pokazała lekkie wahanie (0,1 kg mniej). Może takie tempo jest dobre.

Rozpoczęłam tradycyjnie od owsianki z jabłkiem, łyżką orzechów włoskich i łyżką powideł śliwkowych.

Na drugie śniadanie zjem 2 kromki chleba razowego, z łyżką margaryny, serkiem czosnkowym, pomidorem i cebulą. Bardzo lubię czosnek, ale to chyba dobrze, bo podobno zdrowy.

Na obiad zjem sałatkę grecką i pieczone udko kurczaka. 

Na podwieczorek zjem sporą surową marchew, która dobrze działa na perystaltykę moich jelit.

Zakończę mój jadłospis serkiem wiejskim (150 g.) i kilkoma plasterkami pomidora z cebulką.

Wartość kaloryczna zaplanowanych potraw: 1120 kalorii

Poza tym wznawiam mój trening, bo wczoraj byłam zbyt zmęczona, żeby ćwiczyć. Dziś planuję trochę pochodzić, poćwiczyć z godzinkę na bieżni i steperze. Postaram się wypełnić skrupulatnie moje plany, ale czy się uda?

5 lutego 2020 , Skomentuj

Jak już wspominałam, dziś muszę wyjechać na prawie cały dzień. Żeby nie przerwać diety, zdecydowałam się na dietę w plastikowych pudełkach. Muszę wyjechać już o 6.00 i muszę być "na czczo", bo muszę oddać krew do badania. Jedzenie w pudełkach przygotowałam sobie poprzedniego dnia, wieczorem.

Mój jadłospis na wyjeździe:

Ś.: 3 łyżki płatków owsianych, 0,5 szklanki mleka sojowego, łyżka powideł śliwkowych, garść orzechów włoskich, 0,25 jabłka;

II ś.: bułka grahamka, łyżka margaryny, liść sałaty, 5 plasterków pomidora;

O.: jogurt z jabłkiem i musli - 210 g.

P.: jabłko;

K.: 200 g kapusty z grzybami.

Kolację zjem już w domu, choć nie wiem, czy będę miała silę jeść.

Wartość kaloryczna jadłospisu: 1122 kalorii.

;

4 lutego 2020 , Komentarze (3)

Podczas mojego odchudzania zauważyłam lekki brak konsekwencji przestrzeganiu zasad. Tym razem na przykład w sobotę byłam zmuszona do rezygnacji z podwieczorku i kolacji z powodu dolegliwości żołądkowych. Trochę doprowadził do nich mój brak konsekwencji, bo być może gdybym zjadła tyle, co zaplanowałam pierwotnie, to do nich by nie doszło. Ja zaś zjadłam prawie 3 naleśniki i dodatkowo zużyłam do ich przygotowania za dużo tłuszczu i żołądek się zbuntował. W wyniku moich sensacji żołądkowych udało mi się nawet schudnąć kilogram, ale tylko na chwile, bo było to jedynie wynikiem utraty wody. Muszę bardziej uważać na to, co jem i nie odstępować za bardzo od moich dietetycznych postanowień.

Mój jadłospis na poniedziałek, 3.02.:

Ś.: 3 łyżki płatków owsianych, 0,5 szklanki mleka 0,5%, garść orzechów włoskich, łyżka dżemu brzoskwiniowego;

II Ś.: 2 łyżki sałatki greckiej, plaster szynki z indyka;

O: 3 łyżki sałatki greckiej, chude mięso wieprzowe;

K: 2 łyżki musli, jogurt śliwkowy pitny 150 g.

Wartość kaloryczna na cały dzień: 906 kalorii.

Dziś byłam z siebie dumna, bo udało mi się przestrzegać diet, a dodatkowo 60 min chodziłam na bieżni i kilometr z kijkami trekingowymi.

Jadłospis na dziś, wtorek 04.02. Mam nadzieję, że uda mi się go przestrzegać w praktyce, tak jak wczoraj.

Ś.: 3 łyżki płatków owsianych, 0,5 szklanki mleka 0,5%, garść orzechów włoskich, łyżka dżemu brzoskwiniowego;

II Ś.: 2 kromki chleba razowego, łyżka margaryny, 2 plasterki szynki z indyka, 5 plastrów pomidora;

O: talerz żurku (1 porcja), jajko;

K.: serek wiejski, 5 plastrów pomidora, szczypiorek, 2  plasterki szynki wieprzowej, (zjadłam może niepotrzebnie).

Wartość kaloryczna na cały dzień: 1092 kalorii.

Jutro muszę mieć specjalny jadłospis, bo wyjeżdżam na cały dzień po tabletki do Łodzi, więc przygotuję sobie jedzenie w plastikowych pudełkach, które będę mogła wziąć z sobą.

1 lutego 2020 , Skomentuj

Początek miesiąca i początek prawidłowego odchudzania się - bez napadów obżarstwa, bez zajadania stresu, bez podjadania...

Dzisiejszy jadłospis:

Ś: 3 łyżki płatków owsianych, 0,5 szklanki mleka, garść orzechów włoskich, łyżka dżemu brzoskwiniowego;

II Ś: 2 łyżki musli z suszonymi owocami, śliwkowy jogurt pitny (150 g);

O: 2,5 naleśnika, bo zostało od wczoraj ciasto, 2 łyżki dżemu;

P: marchew;

K: sałatka grecka.

Wartość kaloryczna posiłków: 1108 kalorii.

Dziś chyba nie będę miała czasu na ćwiczenia.

Jadłospis na niedzielę 02.02.:

Ś: jajecznica ze szczypiorkiem, 2 kromki chleba razowego z margaryną i pomidorem;

II Ś: ciasto drożdżowe;

O: mięso z kurczaka z surówką z kapusty;

P.: marchew;

O.: pizza z szynką i pieczarkami - 0,5 porcji, 3 łyżki sałatki greckiej.

Wartość kaloryczna: 1099 kalorii.

W niedzielę trochę poćwiczę.

30 stycznia 2020 , Komentarze (1)

Jest czwartek, 30 stycznia. Tak jak przypuszczałam, waga nie tylko nie spadła, ale wzrosła o kilogram. W związku z tym planuję dziś trochę więcej poćwiczyć, choć nie wiem, czy znajdę na to czas.

Dzisiejszy jadłospis:

Ś: 3 łyżki płatków owsianych, garść orzechów włoskich, 0,5 szklanki mleka 0,5 %, łyżka dżemu śliwkowego niskosłodzonego, mojej roboty;

II Ś.: 2 kromki chleba razowego, łyżka margaryny, łyżka serka naturalnego Łaciate, 3 plasterki pomidora, cebula;

O: chude mięso wieprzowe, surówka z kapusty;

P.: marchew;

K: porcja frytek, 4 łyżki ketchupu.

Wartość kaloryczna posiłków:1129 kalorii

Jadłospis na piątek, 31.01.

Ś.: 3 łyżki płatków owsianych, garść orzechów włoskich, łyżka dżemu śliwkowego,  iskosłodzonego, 0.5 szklanki mleka 0,5%;

II ś.: 2 kromki chleba razowego, łyżka margaryny, 2 plasterki serka Mozarella, 5 plasterków ogórka;

O: 2 naleśniki z dżemem;

P: marchew;

K: wędzona makrela, 1 sztuka;

Wartość kaloryczna posiłków na cały dzień: 1579 kalorii.

Trochę zmieniłam mój jadłospis, bo kupiłam makrelę wędzoną, którą b. lobię. Jest ona dość kaloryczna, choć podobno zdrowa, Tak więc wartość kalor. wszystkich posiłków też wzrosła. Jutro pierwszy dzień lutego i rozpoczynają się nowe wyzwana, m.in. 4 kg mniej w lutym. Muszę się bardziej starać, żeby się spełniły.

28 stycznia 2020 , Komentarze (3)

Dziś się zważyłam 58,2 kg. Nie piszę tego w pomiarach, bo może to pomyłka wagi.Napiszę jutro, jeśli się ta waga utrzyma.

Dieta na wtorek:

Ś.: 3 łyżki płatków owsianych, garść orzechów włoskich, 0,5 szklanki mleka 0.5%, łyżka dżemu niskosłodzonego. To danie mi się często powtarza, bo bardzo je lubię;

IIŚ.: 2 kromki chleba razowego,łyżka margaryny,szynka z indyka - 2 plasterki,0,5 pomidora;

O: 5 różyczek brokuł (250 g.), 0,5 pieczonej piersi kurczaka, 0,5 parówki;

K.: serek wiejski ze szczypiorkiem, 5 plasterków ogórka.

Wartość kaloryczna wg Fitatu: 1069 kalorii

Dieta na środę:

Ś.: 3 łyżki płatków owsianych, garść orzechów włoskich. 0,5 szklanki mleka 0.5%, łyżka dżemu brzoskwiniowego niskosłodzonego;

II Ś.: 2 łyżki musli z suszonymi owocami, 150 g. jogurtu pitnego ze śliwek;

O.: zupa krem z brokuł - 1,5 porcji, grzanki z czosnkiem - 8 łyżek;

P.: racuchy drożdżowe - 60 g.;

K: ser chudy 100 g, 3 łyżki ketchupu.

Wartość kaloryczna wg Fitatu: 1239 kalorii.

W środę faktycznie trochę mało zaplanowałam, ale w praktyce zjadłam trochę więcej. Trochę za dużo zjadłam grzanek. Jutro chyba nie odnotuję zniżki wagi, tak jak dziś. Dziś schudłam 0,2 kg i uzyskałam wagę równe 58 kg

Pochwalę się jeszcze jednym sukcesem: 2 dni nie żułam gumy.

26 stycznia 2020 , Komentarze (2)

Dwa ostatnie dni były niezłe. Mało odstępstw od diety, nie było żadnych grzechów żywieniowych,jadłam to co zaplanowałam. No może trochę za dużo.Dziś niedziela, specjalny jadłospis. Na śniadanie, jak zawsze jajecznica, poza tym mogę zjeść coś słodkiego.Chyba drożdżowe.Wprawdzie nie mojego wypieku, bo nie zdążyłam upiec,ale planuję coś kupić.

Jadłospis na dziś:

Ś: jajecznica ze szczypiorkiem, bułka wieloziarnista graham,łyżeczka margaryny, 5 plasterków pomidora, herbata;

II Ś.: lody śmietankowe, kawa;

O.: kotlety ruskie - 1,5 porcji, surówka z kapusty;

P: marchew, łyżeczka słonecznika;

K: 2 parówki drobiowe, 2 łyżki ketchupu.

Wg Fitatu ilość kalorii: 1275.

Jadłospis na poniedziałek:

Ś.: 3 łyżki płatków owsianych,garść orzechów, 0,5 szklanki mleka 0,5%, czarna porzeczka;

II Ś.: sałatka z 2 plastrów szynki z indyka, 0,5 pomidora, 2 liści sałaty, 5 plasterków ogórka;

O: sałatka grecka - 0,5 porcji, 0,5 piersi kurczaka;

K: 2 łyżki musli z suszonymi owocami, jogurt naturalny 180 g.

Wg Fitatu wartość kaloryczna całego dnia: 855 kalorii.

Niby jem mało, ale efektów za dużych nie mam. Wprawdzie waga spadła o 2 kg, ale już wróciła. Może jem za duże porcje.Muszę sobie kupić dokładniejszą wagę.

Dziś jeszcze pochodzę na bieżni 60 min.