Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam ponownie!!!! Jestem mamą 2 pieknych córek....nie chciałabym żeby dziewczyny sie mnie wstydziły...zawsze lubiałam, lubię dobrze sie ubrac...tylko niestety z kazdym rokiem potrzebuje wiekszego rozmiaru...chciałabym to zmienić... Brak silnej woli i konsekwencji to cała ja...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 59579
Komentarzy: 450
Założony: 10 stycznia 2009
Ostatni wpis: 18 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jolanda80

kobieta, 44 lat,

167 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: TYM RAZEM SIE UDA!!!!!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 stycznia 2011 , Skomentuj

za mną:)
zrobiłam jeszcze 8 min arms:), bo po tym orbitreku chciałam sobie troszke inaczej poćwiczyc ramiona:)
wypiłam 1 l wody teraz przy ćwiczeniach i chyba na tym sie jeszcze nie skończy....:)
Powiem Wam kochani ...że chciałabym żeby taki zapał do ćwiczeń trwał u mnie wiecznie...żeby każdego dnia szło mi lepiej...zawsze marzyłam o super, wysportowanej, szczupłej sylwetce i w tym roku - 2011 na lato taka będe miała i kropka:)muszę...chcę....mogę...potrafię....dam radę!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Do jutra:)
Życze spokojnej nocki i dobrego dnia jutro:)

5 stycznia 2011 , Komentarze (1)

przejechałam dzisiaj 60 min, 12.5 km, 340 kcal:)
jestem mokra:)
troche odpoczne, poczytam co u Was i dalej do ćwiczeń:)

5 stycznia 2011 , Komentarze (3)

minoł...
zjadłam jeszcze w ciągu dnia 0,5 banana, obrgryzłam podpieczone w piekarniku skrzydełko i troszke, może z trzy widelce ryżu gotowanego i troche surówki z białej kapusty:)
Na kolacje 0,5 kromki z ryba z puszki w sosoie pomidorowym- robiłam córci i tak mi zapachniało, że az hej:)że zjadłam....
wypiłam 1 kawe, 1 herbate czerwoną, 1 L wody i teraz sobie tez popijam wodę i czytam co u Was:)
A zjadłam jeszcze na dobre trawienie grapefruita - ale był kwaśny:)ale dobry- uwielbiam czerwone grapfruity:)i poszłam po nim do kibelka:)hurra:)
poczytam chwile co u Was...i ide pojeździć na orbitreku, a6w i brzuszki przede mną:)ciekawe jak mi dzisiaj pójdzie:)poźniej napisze:)

5 stycznia 2011 , Komentarze (2)

zjadłam miske zupy brokułowej na skrzydełkach gotowanej:)
Dziewczyny sie bawią...ja prasuje, dzień ok...byle było tak dalej:)

5 stycznia 2011 , Komentarze (2)

na orbitreku poranek zaliczony:)idę sie kąpać...i trzeba działać coś z obiadem...i ogólnie...bo po 12 koleżanka przywiezie mi swoje 3 córcie do pilnowania i bedzie pełna chata dzieciaków....pozdrawiam Was...miłego dnia:)

5 stycznia 2011 , Komentarze (2)

i już jestem po śniadanku:)jak normalny człowiek...zjadłam 3 łyżki otręb granulowanych z 2 łyżkami jogurtu naturalnego i 1 łyżeczką dżemu...pije wlaśnie herbatke czerwoną i za chwile startuje na orbitrek:)
pozdrawiam wszystkich w ten piękny dzionek...zbijamy te nasze niechciane kilogramy...Będziemy szczuplutkie i zadowolone z siebie...i to już niedługo!!!!!

4 stycznia 2011 , Komentarze (2)

i tak sie zawziełam, że zrobiłam 100 skrętów naprzemiennie nóg do brzuch i 75 do pełnej 100 brzuszków...żeby nie być obrzydliwym tłuściochem....dzięki:)

4 stycznia 2011 , Komentarze (3)

za mną:)uff...dałam radę...
ale taka jestem zmęczona, że brzuszków zrobiłam tylko 25 i nie mam siły...nie chce mi sie wiecej męczyć...jutro musze szybko wstać, idę lulu...
dobranoc:)

4 stycznia 2011 , Komentarze (1)

na orbitreku za mną:)wiem, że to może nie wiele...ale patrząc, że ćwicze na nim od zeszłej środy...to bardzo jestem zadowolona ze swojego wyniku:)dzisiaj myśle że dałabym rade wiecej...ale nie chce sie przeforsować...żeby mi szybko nie odeszła ochota na ćwiczenia...codziennie małymi kroczkami wiecej, wiecej...i bedzie dobrze:)
gorzej chyba bedzie z dzisiejszym a6w...ale chwile odpoczne po orbitreku...poczytam co u Was...i próbuje:)

4 stycznia 2011 , Skomentuj

zjadłam u koleżanki tak koło 16- 2 racuchy z jabłkiem...ah....chyba bede musiała wiecej poćwiczyć dzisiaj:)
na kolacje były dwa pomarańcze i 1 gruszka:)wypiłam herbate czerwoną...
poprasowałam tak z 40 min...jeszcze drugie 40 min mnie czeka tak myśle...
a potem ćwiczenia....cwiczenia....cwiczenia...
zobaczymy jak mi pojdzie:)