Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witajcie, mam na imię Sara. Znajomi od zawsze mówią na mnie Semi. Nikt nie mówi do mnie po imieniu. Sama nie wiem od kiedy to się zaczęło, ale chyba już od przedszkola. Zaczynam drugi rok prawa. Zawsze miałam niedowagę i dobrze się z tym czułam. Jednak przez czas studiów przytyłam. Teraz przez okres wakacji chce trochę schudnąć. Pracuję w galerii handlowej :) Pozdrawiam

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14105
Komentarzy: 362
Założony: 11 lipca 2018
Ostatni wpis: 5 października 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Semi_

kobieta, 26 lat, Warszawa

169 cm, 58.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 lipca 2018 , Komentarze (21)

Witajcie!

Uwielbiam dni wolne <3 Ten dzień wykorzystałam na maksa. Wybrałam się z Klaudią na zakupy!!! 

Kupiłam spodenki, kurtkę, buty i sukienkę :D Z zakupów cieszę się jak dziecko. Uwielbiam mieć nowe ciuchy. Ale chyba każda kobieta lubi. Bo np. mój facet wejdzie do jednego sklepu, kupi co potrzebuje i idzie.  A ja wybrałam się tylko po sukienkę, a że po drodze spodobały mi się inne rzeczy przy których mój świat od razu jest lepszy. Musiałam je kupić, bo potem bym żałowała. 

Aktywność 16 325 kroków! W samej galerii :)

Gdy wróciłam przebrałam się w strój i poszłam biegać! 7km

Wieczorem włączyłam sobie Przebudzenie dusz. Zrobiłam maseczkę. Nałożyłam balsamy i cieszyłam się z udanego dnia! (kwiatek)

Miłego dnia!

25 lipca 2018 , Komentarze (8)

Witajcie!

Wczorajszy dzień był ciężki. Cały dzień spędziłam w pracy! Od 9 do 21 !! Było ciężko i ten upał. 

Po pracy Kuba odwiózł mnie do domu, widział, że jestem bardzo zmęczona. Wzięliśmy kawkę w Stop Cafe. Bardzo mi brakowało kawy.

 Szczerze byłam mu wdzięczna za odwiezienie. 

Wzięłam długą kąpiel w wannie z kaczuszkami, a potem wskoczyłam w sportowy strój!  Dostałam powera! Poszłam biegać. Wieczór ciepły 

 Aplikacja pokazała zrobionych 5km. 

Zrobiłam tylko 8 250 kroków. Trochę kiepsko, ale na więcej już nie miałam siły. Zresztą było już późno! 

Cieszę się, bo dzisiaj wolne :D

Miłego dnia! 

23 lipca 2018 , Komentarze (24)

Witajcie, 

tak jak pisałam we wczorajszym wpisie wybraliśmy się z Marcinem nad jezioro. Jeszcze dokładnie sobie wszystko wyjaśniliśmy i wydaje mi się, że w końcu doszliśmy do porozumienia  :)

Nad jeziorkiem było dużo ludzi. Pogoda rewelacyjna :D Opalaliśmy się i kąpaliśmy . Wypożyczyliśmy rowerek wodny . Temperatura pokazywała 28 stopni (slonce) Ledwo szło oddychać. Cały czas świeciło słońce i nawet nie było się gdzie schować ;)

Wybraliśmy się na spacerek, trochę pobiegaliśmy. Nawet nie pomyślałam, że tak daleko zajdziemy. Zrobiliśmy około 12 km :D

Gdy wróciliśmy, strasznie mnie i Marcina piekły plecy. Słońce dało nam nieźle popalić. Nie szło się położyć. Jestem czerwona ałaa… 

Jak to my wpadliśmy na pomysł kąpania w basenie po godzinie 21:00. Woda była zima i wiał taki delikatny wiaterek. Ale na nasze plecy idealnie :D. Było dużo zabawy haha. Trzeba to jeszcze powtórzyć.

Gdy Marcin pojechał włączyłam film Kobieta Sukcesu. Nałożyłam sobie maseczkę oraz pomalowałam paznokcie. 

Zegarek pokazał, że zrobiłam  28 000 kroków :D:D

Miłego dnia :*

22 lipca 2018 , Komentarze (4)

Witajcie w tą piękną, słoneczną niedzielę,

Dzisiaj czas na ważenie. I kicha ;(. Waga znowu w górę +0,3. Chyba nigdy nie schudnę. Staram się jeść normalnie, nie opycham się. A ona rośnie. Może powinnam zacząć jeść tak mało, żeby czuć głód i wtedy zacznie spadać? 

Ale z tych dobrych informacji to pogodziłam się z Marcinem :D. Wyjaśniliśmy sobie wszystko. Powiedziałam mu co mi nie pasowała, a on mi. Na wakacje pojedziemy do Grecji. Tak jak zostało zarezerwowano. Faktycznie szkoda, żeby z tego rezygnować. 

Marcin odprowadził mnie do pracy. Kuba to widział i chyba teraz on ma focha. Zbytnio nic się nie odzywał. Tylko wyłącznie jak musiał o tematy pracy. No, trudno... 

Wieczorem Marcin mnie odebrał i zostałam u niego na noc. Fajnie by było tak razem zamieszkać ;). Ale nie zrobię tego rodzicom, bo są zbyt religijni... a na ślub jeszcze za wcześnie. 

Dzisiaj wybieramy się nad jeziorko :D Mam ochotę się poopalać i popływać. 

Miłego dnia!!!!! 

21 lipca 2018 , Komentarze (10)

Witajcie,

wpis na szybko. 

nie mogłam wytrzymać i napisałam do Marcina, ale on się nie odzywa (szloch) Jestem załamana. Chyba się poważnie obraził. Jest mi smutno i zaczynam sobie przypominać nasze wszystkie miłe chwile :(

W pracy wczoraj szybko mi zleciało. Dużo było klientów. Mamy duże wyprzedaże i długie kolejki do kasy... trochę olewałam Kubę, właściwie nawet nie było czasu, żeby zbytnio z nim pogadać. Po pracy szybko zwinęłam się do domu, żeby mnie nie zauważył. Zależy mi na Marcinie. 

Zaraz się ubieram i jadę do Marcina. Chce się pogodzić i jechać z nim na te wakacje. Mam nadzieję, że się pogodzimy i spędzimy miło weekend. Trzymajcie za nas kciuki :* buziaki!

Miłego dnia! 

20 lipca 2018 , Komentarze (33)

Pokłóciłam się z Marcinem i chyba tak poważnie! Wkurza mnie jego podejmowanie decyzji za mnie. Dlaczego traktuje mnie jak dziecko? Wiem, że chciałby mieć już ze mną dzieci. No, ale gdzie ja nie jestem na to jeszcze gotowa. Mam tylko 20 lat. A on wiele razy podejmuje temat dzieci. W przyszłości będzie mógł sobie rządzić dziećmi, ale nie jego przyszłą żoną. 

Ale wracając do tematu: zrobiłam Marcinowi duży hałas o to, że podjął za mnie decyzję i zarezerwował wczasy tylko dla nas :<. Mieliśmy jechać z jeszcze jedną parą. Ale on woli tylko ze mną. Zresztą jak to powiedział "ma dla mnie niespodziankę". A co za niespodzianka nie może być przy przyjaciołach? fuck  

Powiedziałam Klaudii, że Marcin tak zrobił. Ale ona uważa, że to nie problem i mam się cieszyć takimi wakacjami. A ona pojedzie gdzie indziej. A wspólne okazje na spotkania jeszcze będą... (dziewczyna)

A za to Kuba powiedział, że mam nie jechać. Bo co to za chłopak, który podejmuje sam decyzje? On by tak nie zrobił i mogę jechać z nim i jego przyjaciółmi na wczasy. Nawet mnie namawiał. Ale na to się nie zgodzę, nigdy. 

Chyba mamy ciche dni z Marcinem. Po sprzeczce każdy odszedł w swoją stronę i się nie odzywamy. Ja pierwsza się nie odezwę. On też nie dzwoni i nie pisze. Chyba się bardzo wkurzył. Twierdzi, że nie jestem mu wdzięczna, a on się stara. A nie jedna by skakała z radości na wieść o takich wakacjach...odezwać się czy milczeć? Przejdzie mu? kurde... zaczynam się martwić. ;( A może go przeprosić? Ale wtedy przyznam się do błędu, ale przecież to jego wina.

19 lipca 2018 , Komentarze (31)

Witajcie, 

zacznę od tego, że chyba macie rację co do Kuby. Chciał się wczoraj po pracy spotkać, ale odmówiłam. Więc mimo, że nie chciałam odprowadził mnie do domu :?. Jak zwykle zadowolony, uśmiechnięty rozbawił mnie. Nie potrafię się przy nim nie śmiać. Dodatkowo nie chce poznać mojego chłopaka... a czemu? bo nie! Czuje, że chyba macie racje, że on coś do mnie czuje. Mi też się troszkę podoba, ale nie mogłabym z nim być. Traktuję go jak brata. Jest bardzo zabawny, nie potrafię się na niego gniewać. Potrafi każdą kiepską sytuację doprowadzić do tego, że jest o wiele lepiej... Wiem, że powinnam być stanowcza. Droga do domu była o wiele milsza... 

Głupio się czuję, bo gdy Kuba mnie odprowadził, to pół godziny później przyjechał Marcin. Jest on chłopakiem z którym jestem od gimnazjum. Jest ode mnie 5 lat starszy. Czuję się przy nim po prostu pewnie i bezpiecznie. Czasami wydaje mi się, że traktuje mnie jak coś co może się łatwo potłuc i trzeba o to bardzo dbać, a najlepiej niech siedzi i nic nie robi... Przywiózł chipsy, piwko. Włączyliśmy film. Ale wkurzył mnie! Zarezerwował wakacje tylko dla nas!! I dodatkowo bez mojej wiedzy i jeszcze nie chce, żebym się cokolwiek dokładała, bo on stawia!! 4 sierpnia lecimy do Hotelu Zakynthos w Grecji. Oczywiście All inclusive. Pokój z widokiem na morze. Fajnie, fajnie, ale czemu zawsze on decyduje?!

Tutuj:

18 lipca 2018 , Komentarze (43)

Witajcie,

dziękuję wszystkim za rady w poprzednim wpisie. Czytając te wszystkie wpisy po części doszłam do wniosku co zrobię. 

1. Nie powiem chłopakowi o spotkaniu z kolegą - wiem, że teraz jakbym mu powiedziała to obrazi się. A nawet ze mną zerwie, czego się najbardziej boję. 

2. Wiem, że zrobiłam błąd, że nie poinformowałam go od razu - ale nienawidzę jego zazdrości,

3. Kolega jest tylko kolegą i niech tak zostanie, a nadal chce się z nim przyjaźnić. Po prostu mamy wiele wspólnych tematów.

Dzisiaj przyjedzie do mniej mój chłopak (Marcin). Będziemy dalej planować wyjazd na wakacje... wciąż nie możemy się zdecydować. Klaudia (koleżanka) ze swoim chłopakiem proponują Bułgarię, bo cenowo wychodzi tanio. Jeszcze nie byłam. A znowu Marcin stwierdził, że tam jest podobnie jak w Polsce... i sama nie wiem. Mi jest obojętnie.:PP

Podczas przerwy w pracy poszłam z Kubą na kebaba. Rozmawialiśmy o naszym spotkaniu. Stwierdził, że świetnie się bawił i chciałby jeszcze to powtórzyć. Powiedziałam mu, że mój chłopak będzie zazdrosny i nie wie o poprzednim. A on, że nie musi o kolejnym wiedzieć, a przecież to tylko przyjacielskie spotkanie... sama nie wiem. Dobrze się bawiłam... może powiem Marcinowi, żeby poszedł z nami? A jak wtedy wyda się poprzednie? :( A Kuba nie jest zachwycony tą propozycją...hmm, a jakby kogoś przyprowadził? 

Zrobiłam wczoraj 10 000 kroków i po powrocie z pracy skakałam na skakance :D

Menu:

1. 2x tost z serem i pomidorem (śniadanie)

2. Pizza Guseppe z szynką i pieczarkami (obiad)

3. kebab (w pracy)

17 lipca 2018 , Komentarze (56)

Witajcie!!

Myślałam, że wczorajszy wieczór będzie taki jak zwykle... praca i do domu. Ale było inaczej. Kolega z którym się w pracy przyjaźnię zaprosił mnie na spacer i kolacje. Spędziłam z nim bardzo miły wieczór. Spacerowaliśmy po mieście, dyskutowaliśmy, miło się bawiliśmy. Wybraliśmy się na kebaba. Nawet nie wiedziałam, że tak szybko zleciał czas. Wróciłam do domu około 1 w nocy. Dawno aż tak bardzo się nie śmiałam, ze śmiechu się nawet popłakałam. Było super :D

Ale źle się czuję, bo okłamałam mojego chłopaka, że jestem zmęczona i idę spać... nie wie o spotkaniu. Ale to tylko kolega i co w tym złego? Nic złego przecież nie zaszło, a mam dzisiaj wyrzuty sumienia. 

Nawet miałam głupie myśli, że ten chłopak mógłby być tylko moim chłopakiem... ale przecież kocham mojego, planujemy wakacje... 

Przy okazji zrobiłam wczoraj 14 tys. kroków :p

Menu:

1. Bułka z szynką, pomidorem i cebulką (śniadanie)

2. ziemniaki z jajkiem sadzonym (obiad)

3. kabanos, bułka

4. paluszki

5. zestaw kebab (frytki, surówka, mięsko)

Miłego dnia :* buziaki

16 lipca 2018 , Komentarze (4)

Witajcie kochani,

Bardzo miło spędziłam z chłopakiem dzień w zoo. Było dużo chodzenia, oglądania zwierząt. Niektóre zmęczone upałem i wiecznymi wizytami turystów smacznie spały. Wzięliśmy sobie mapę, żeby wszystko dokładnie zobaczyć. Było dużo śmiechu, zabawnych min :p.  Bardzo fajny, niedzielny wypadzik :D Wieczorem bolały mnie nogi, ale to dobrze,  bo naprawdę dużo chodziłam. 

Menu: 

1. 2x (pizza) z sosami (śniadanie)

2. rosół, frytki, kotlecik, surówka wiosenna (obiad)

3. gofr z owocami i bitą śmietaną

4. wiosenna sałatka makaronowa 

5. słodycze, paluszki, piwko :D

Cel:

1. Przeżyć dzień, 

2. Znaleźć idealne wakacje, 

3. Rowerkiem do pracy, 

4. Dokończyć czytanie książki. 

Miłego dnia :*