Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wojtekewa

kobieta, 53 lat, Kolorowe Wyspy

164 cm, 92.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 marca 2024 , Komentarze (9)

Jak zwykle w biegu😩 pobudka o 6 rano, powieki ciężkie, ale jak mus to mus😂. Cały dzień świeciło słońce, chód momentami bo wietrznie, no i dzisiaj już czuję gardło 😩. 

wypite dwie kawki

2,5 litra wody

60 minut treningu

bez słodyczy i podjadania

posiłkowo:

śniadanie: owsianka z jabłkiem i cynamonem 

drugie śniadanie: dwie kromki chleba orkiszowego z serem feta i pomidorem

obiad: kasza gryczana z leczo

kolacja: zieloną sałatą z pomidorem, rzodkiewką, ogórkiem, serkiem wiejskim i slonecznikiem

Nie byłam głodna, nie ciągnęło mnie do słodyczy (zobaczymy na jak długo🤭🤭🤭), ostatni posiłek zjadłam o 20.30...  Sama już nie wiem jak podejść do tematu, zmiany nawyków żywieniowych, zmniejszenia rozmiarów, spadku wagi🤔🤔 jedni mi mówią ,,musisz się zafiksować na to odchudzanie", a ,,inni ,,tylko się nie zafiksuj" i bądź tu mądry...  pewnie nie ma lajtowego podejścia bo jak widać półśrodki nie przynoszą efektu, a wiosna za pasem. Tęsknię do spacerów, jazdy na rowerze, wypadów w góry, ale przy krótkim dniu jest to prawie niemożliwe. Ostatnio śmiałam się, że nawet nie mam kiedy wypróbować moich nowych słuchawek 🤭. Wiecie, że wczoraj był światowy dzień walki z otyłością? Jak tak popatrzeć to mnóstwo jest osób otyłych, ile dzieci i młodzieży ma nadwagę... Ostatnio na treningi przyszły dwie dziewczyny bardzo otyłe jedna widać, że młoda okazało się, że ma 20 lat, a druga obstawiałam, że jest w wieku przybliżonym do mojego czyli w okolicach 50 lat, a potem okazało się, że jest troszkę po 30-tce...Fajnie, że próbują coś z tym zrobić, choć droga przed nimi długa... Jak patrzę na takie osoby, myślę sobie no nie wyglądam źle, ale jak popatrzę na inne dziewczyny/kobiety to głowa pracuję. Kazdy musi znaleźć swój sposób. 

dobrego dnia Wam życzę 

3 marca 2024 , Komentarze (4)

Minął bardzo szybko, choć zawsze się na niego długo czeka... Jedzeniowo? Porażka😭, ale głowa miała odpocząć więc nie chce jej dokładać. Męża nie ma od tygodnia i nie będzie go jeszcze kilka dni więc troszkę musiałam przeorganizować swoją codzienność. Ręce były zajęte bo a to pranie, a to sprzątanie, jeszcze zakupy, zrobiłam makaron (z 3 kg mąki😱😱😱), jakieś jedzonko itp.  Ale zrobiłam sobie hennę, peeling, maseczki, balsam... Oznakom zmęczenia trzeba pomóc 🤭🤭🤭 Były świece, trochę pospałam 👏👏👏. A jutro będzie lepiej👍

2 marca 2024 , Komentarze (5)

Oczywiście nie biorę pod uwagę weekendu. Zmęczenie na maxa😭, w czwartek po treningu podeszła do mnie jedna z dziewczyn (nie mam z nią jakiejś relacji, to taka z którą się tylko rozmawia czy może wymienia uprzejmości) i zapytała mnie czy coś się stało, czy dobrze się czuje i czy wszystko w porządku bo patrzyła na mnie i nie mogła oderwać wzroku bo tak ale wyglądam...Byłam bardzo zaskoczona, z jednej strony mile zaskoczona, że ktoś się zainteresował mną, a z drugiej strony, że aż tak widać...Weekend będzie pod tytułem ODPOCZYWAM I DOMOWY SALON PIĘKNOŚCI 🤭. Czy się uda? Zobaczymy, pewnie będę robić milion innych rzeczy, ale bez spiny. Dzisiaj zrobiłam ,,zdrowe zakupy" więcej warzyw i owoców i obmyślam lżejsze posiłki, które trzeba będzie pogodzić z posiłkami dla rodzinki, zwłaszcza, że każdy z moich chłopaków lubi coś innego😩.  Przyszły tydzień też ciężki w pracy i jeszcze mam pracującą sobotę, ale o tym pomyślę innym razem🤗

udabegoweejendu Wam życzę ❤️❤️❤️


29 lutego 2024 , Komentarze (7)

To mnie motywuje, aby się pilnować! No bo jak mam napisać, że chce coś zmienić, a z drugiej strony napisać zezarlam tak ZEŻARŁAM paczkę ciastek? To trochę wstyd albo jak mówia młodzież w moich czasach siara😭😭😭. Ale tak jest ostatnie dni ciężkie dla mnie choć wiem, że u innych też nie wesoło... Znowu byłam chora!😭😭, ostatnio wszystko łapie jak nie katar to kaszek, jak nie gorączka to ból gardła niby trwa to trzy, cztery czy pięć dni, ale potem znowu tydzień dochodzę do siebie. Jest początek roku a ja już trzy razy byłam chora, właściwie mam wrażenie, że jestem chora non stop Po dwóch miesiącach:

- waga nie drgnęła na plus, że nie przytyłam, ale na minus bo nic nie schudłam🤔

- szklanka wody na dzień dobry - zdecydowanie na plus👍

- dwa litry wody każdego dnia - zdecydowanie na plus 👍 choć kalkulatory wskazują, że powinnam pić 3 litry

- aktywność fizyczna zdecydowanie na plus 👍 około 10 godzin tygodniowo (różne rodzaje aktywności) i sprawiają mi radość, nie traktuje tego jako karę czy obowiązku

- no i jedzenie ... Śniadania ok, obiady też, kolacje także, ale wpada podjadanie i słodycze, a to cukierek, a to ciasteczko (żeby na jednym się skonczo, ale nie, bo przecież skoro otworzyłam pudełko to na następny dzień już będą wilgotne...). To jedzenie takie podjadanie, słodycz to też wynik stresu, w jakim jestem. Zeszły tydzień tata totalnie nie był sobą i to też mi dołożyło 😭

Za chwilę nie będę mogła się schować za zimową kurtką czy bluzą ...

dzisiaj bardzo przeszkadza mi, że wyglądam jak wyglądam... Może jutro będzie lepiej. Będzie na pewno!!!

dobrego dnia Wam życzę i jak to mówi nasza vitalijkowa koleżanka Asia (pozdrawiam Cię mocno) nie poddajemy się i walczymy dalej

20 lutego 2024 , Komentarze (5)

Wczoraj oczywiście padało😭😭😭 lubię deszcz, ale bez przesady!!! Mocno wiało i od razu było nieprzyjemnie. Rano umyłam włosy i sobie je ułożyłam, na chwilę poczułam się lepiej. Po południu pojechałam na godzinę treningu i niby fajnie, wesoło, energetycznie, ale łapałam się na tym, że patrzę na zegarek... Jak ja chciałabym gdzieś wyjechać... Na takim prawdziwym urlopie byłam przed pandemią, urlop w domu to nie urlop, bo zawsze jest coś do zrobienia, jak nie w domu to na działce itp. jest mi smutno, mam okropną huśtawkę nastrojów i nawet nie mam komu powiedzieć co mi w głowie się siedzi.. czasem aż boję się swoich myśli 😭. Wczoraj prawie ogarnęłam jedzenie.. prawie bo mąż wrócił z pracy i mówi ,,a to dla Ciebie kawałek ciasta od Bożenki"...😱😱😱. Woda ładnie wypita, innych grzeszków nie pamiętam. Na plus poszłam spać kilka minut po 22 (co do mnie nie podobne)👏. 

dobrego dnia Wam życzę i przede wszystkim SŁOŃCA☀️☀️☀️

18 lutego 2024 , Komentarze (16)

przeziebienie minęło i czuję się zdecydowanie lepiej. Fakt, czuje się jak balon, taka pełna, ociężała... Wróciłam do regularnych treningów, ale ostatnio coś się psuje na tej płaszczyźnie. Treningi są różne, aby się nie znudziły, ale łapie się na tym, że patrzę na zegar i sprawdzam kiedy skończą się zajęcia. Wspominałam nawet wczoraj do męża, że przemknęła mi myśl o zawieszeniu karnetu...  Woda ładnie wypijana (2 litry to minimum) nie licząc kawy czy herbaty. Niestety wpadają słodycze, a to cukierki, a to wafelki... Najgorsze są wieczory i weekendy, wtedy wpada coś do kawki... I obiecuje sobie, że to ostatnie ciasteczko czy cukierek. Czuję się źle w swoim ciele, ale chyba to słodkie coś jest silniejsze ode mnie😭😭😭. Ten nadbagaż można zimą ukryć pod bluzą czy kurtką, a wiosną??? Dajcie mi siły, kopniaka i wsparcie... Jakieś złote środki????

miłego wieczorku

11 lutego 2024 , Komentarze (3)

Wiec juz myślę o pracy, jak ja ją kiedyś lubiłam 😁 szkoda było nawet brać  urlop bo praca fajna i ludzie super.A teraz? Szkoda gadać 😭 ale nie mam wyjścia na zmianę więc ciągnę ten swój wózek, raz jest lepiej, raz gorzej, ale prawda jest taka, że czekam do piątku 😁. Zresztą nie tylko ja, jak rozmawiam z innymi mają tak samo, żadnej satysfakcji, tylko wieczne ,,coś" od przełożonych, coraz większe plany i wymagania. Dostrzegam też te plusy tej pracy, ale ich jest niestety mniej. Ale dość narzekania! STOP! 💪Na razie tego nie zmienię. Dzisiaj cały dzień było pochmurnie troszkę siąpił deszcz więc nigdzie nie wychodziłam, zresztą cały tydzień był ubogi w spacery i treningi. Ale od jutra zaczynam, zapisana jestem na trening na godz. 18💪💪💪. I na następne dni też już miejsce mam zarezerwowane. Możnaby powiedzieć, że te treningi to taka moja rutyna 😁😁😁. Ostatnio słuchałam podcastu o wyrabianiu nawyków i tak się zastanawiałam, czy ktoś wśród moich znajomych wyrobił sobie jakiś nawyk lub próbował wyrobić i trwał w tym choćby 2 tygodnie🤗🤗🤗 niestety nikogo nie znalazłam. Owszem zapał był, ale szybko ten zapał upadł? Ciekawe dlaczego???

Dobrego tygodnia Wam życzę 

11 lutego 2024 , Komentarze (2)

Wczoraj było pięknie, w końcu było słońce ☀️☀️☀️ człowiek od razu inaczej się czuje. Chce mu się chcieć😁, najchętniej zrzuciłabym zimowa kurtkę czy czapkę, ale dla mnie to zdradliwa pogoda. Oczywiście, że czapka została w domu, kurtka została rozpięta, a kawka została wypita na tarasie. Pogralam nawet troszkę z synem w paletki (babingotona?), choć bardziej z mojej stronie wyglądało to na schylanie się po lotkę 😁😁😁. Jednak późnym popołudniem już było chlodno, a wieczorkiem nawet padał deszcz😭Ja jeszcze nie wróciłam na nowe tory mojej zmiany, liczę, że już dzisiaj zacznę małymi krokami ... 

życzę miłej niedzieli ☀️☀️☀️

10 lutego 2024 , Komentarze (2)

A to dlatego, że w środę wstałam z bólem gardła i glowy bylo mi zimno i nie czułam się najlepiej. Bolało mnie całe ciało i wiedziałam, że mąż sprzedał mi przeziębienie. Po południu już się porządnie telepałam i niestety gorączka z każdą chwilą była coraz wyższa. Nie wiem o której poszłam spać bo mialam wrażenie, że od 17 już spałam, rano bolały mnie plecy od tego leżenia, ale jak to powiedział mój brat (jak go zapytałam czy jego nie bolą plecy jak tam ciągle leży) trening czyni mistrza😱😱😱 Mnóstwo witaminy C i herbaty malinowej pomogło, na jedzenie nie mogłam patrzeć tylko pić mi się chciało. W czwartek miałam spotkanie w pracy i bardzo chciałam wziąć w nim udział (on- line i bez kamerki) więc musiałam zastosować szybką kurację 😁😁😁. Jest już lepiej, ale jestem bardzo slaba, nie chodziłam na żadne treningi, jedzenie też od czapy (nawet ciastka wpadły), wody nie było, ale w końcu to choroba wybrała a nie ja taka zmianę 😁 Nawet nie miałam jak nacieszyć się moimi nowymi słuchawkami😔 Dzisiaj wyszlo słońce ☀️☀️☀️☀️☀️☀️☀️(po raz pierwszy od dawna) więc wybieram się na spacer tempo nie będzie zawrotne, raczej nazwałbym je ślimaczym 😁, ale wiem, że każdym dniem będziel lepiej. 

Życze Wam zdrówka i energii na ten nadchodzący tydzień. 

pozdrawiam

7 lutego 2024 , Komentarze (9)

Nie wiem, od poniedziałku jestem jakaś przygnebio a i jest mi smutno. Snuje się z kąta w kąt, patrzę co chwilę w okno, czasem popłakuje... Nie dzieje się nic innego niż każdego dnia, a jednak..

śniadanie - dwie kromki chleba Grahama z szynką, serem mozzarella i papryką

II śniadanie - koktajl z banana i pomarańczy

obiad - 2 male naleśniki z serem (z mąki orkiszowej) i dwie łyżki makaronu z sosem z mięsa mielonego

kolacja - serek wiejski z rzodkiewką

kawa z pastą tahinii, cappuccino, herbata oprawie 3 litry wody

Ponieważ moja trenerka z wtorkowych zajęć jest chora, zapisałam się na zajęcia dla kobiet i na kręgosłup. Zajęcia na kręgosłup spokojne z pilką (taka niedużą), ale pełne świadomości, świadomości każdego ruchu, każdej chwili. Instruktorka obserwująca ćwiczących, podpowiadającs co robią dobrze, a co trzeba poprawić. Natomiast ćwiczenia dla kobiet? Uff, jestem bardzo dumna z tego, że dałam radę choć rzeczywiście w pewnym momencie moje tempo odstawało od pozostałych, ale cały czas słyszałam doping instruktorki. Prowadziła zajęcia, wydawała komunikaty w sposób bardzo czytelny, korygował, podchodziła do osób i mówiła popatrz tak to się robi... Obserwowała, dopingiwala i wiecie co? Czułam się jakby nikogo tam nie było na zajęciach tylko ja, że trzyma kciuki za mnie żeby mi się udało👍. Po zajęciach byłam mokra jak szczur🤭🤭🤭, zmęczona, ale tak bardzo pozytywnie. Byłam z tych zajęć bardzo zadowolona i zapisałam się już na następne. 

W domu czekała na mnie niespodzianka słuchawki, ale nie takie douszne (takie małe i malutkie mam), ale wielkie "hełmofony" 🤭🤭🤭. Niesamowita jakość dźwięku i chyba było widać te moją radość bo dzieci tak mnie obserwowały i się uśmiechały jak na mnie patrzyło😁😁😁 Tylko kiedy z nich korzystać?  Bo rzadko chodzę sama na kije czy spacery 🤔🤔🤔

A jak Wam idzie w swojej przemianie?

pozdrawiam i życzę udanego dnia