Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wojtekewa

kobieta, 53 lat, Kolorowe Wyspy

164 cm, 92.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 lutego 2023 , Komentarze (13)

Z ogromnym bólem głowy, ale u nas wieje halny od kilku dni więc dla mnie to masakra. Prywatnie do doopy, zawodowo słabo, ale takie jest życie. Zaczęłam z myślą, że będę przenosić góry, a wieczorem pomyślałam ... niech stoją 🤭 

śniadanie: owsianka z jabłkiem i migdałami

Drugie śniadanie: dwie kromki chleba orkiszowego z pieczonym schabem i marynowanymi patisonami

obiad: zupa ogórkowa

kolacja: zielona sałata z pomidorem, serem feta oraz chrupie pieczywo

Do tego 1,5 l wody, dwie kawy z mlekiem, herbata

aktywność: 90 minut (wg zegarka 939 kcal)

8 godzin snu

Czyli wg mnie (dla mnie) dobry dzień.

A jak wy rozpoczęliście nowy miesiąc?


30 stycznia 2023 , Komentarze (8)

Bo wiem, że w tygodniu nie będzie czasu/chęci zresztą jak zwał tak zwał... 

1. codziennie rano piłam szklankę wody i mogę stwierdzić na 100%, że to mój nawyk...było to coś automatycznego, nie zastanawiałam się nad tym czy lubię czy nie, czy chce mi się pić czy nie..po prostu brałam szklankę i piłam

2. Codziennie wypijałam 1,5-2 litry wody: raz z cytryną, raz ogórkiem, innym razem z miętą czy imbirem albo sama... Czy się musiałam do niej zmuszać? Nie, butelka zawsze obok mnie

3. Aktywność była codziennie i minimum 60 minut, czasem tylko godzina, a czasem dwie lub więcej. Było to automatyczne, wpisane w grafik dnia, nie narzekałam, nie zrzędziłam, że mi się nie chce...tylko odpalam yt i działałam

4. Jedzenie... Nie przekraczałam 1700kcal,nie chodziłam głodna, jadłam więc warzyw i owoców, choć wiadomo, że pomidor nie ma smaku pomidora z ogórek zapachu ogórka 🤭, ale zapominałam jeść...patrzyłam na zegarek a tu godz 11 a ja jeszcze nie miałam nic w ustach oprócz płynów... 

5. Słodycze; lubię je i nic na to nie poradzę w ciągu całego miesiąca zjadłam je dwa razy. Nie były to oszałamiające ilości np. kawałek domowej babki na dzień dziadka czy dwa Rafaello, ale uczciwie się przyznaje, że byly i nie bije się z tego powodu, nie rozpaczam bo uważam, że nie ma powodu

6 coś dla siebie/ciała..  najczęściej to były jakieś kosmetyki np. balsamy, olejki do włosów, maseczki, ale też wypita jakaś zimowa herbata (nie na łapu cali), czy spacer w ciszy.

To wszystko spowodowało, że obwody się zmniejszyły, zwiększyła się masa mięśniowa i spadła masa tłuszczowa więc będę sobie tak dreptać powolutku do przodu.

dobrego tygodnia🌞




29 stycznia 2023 , Komentarze (6)

Witajcie,

wrzuciłam wyzwanie na luty ,,wyzwanie punktowe Ewy 2/2023" serdecznie zapraszam do udziału. Mnie ono pomaga, może pomoże i Wam... Miłego wieczoru i dobrego tygodnia Wam życzę. 

18 stycznia 2023 , Komentarze (27)

W pracy jakoś, praca przy kompie po 10-12 godziny za które nikt nie zapłaci i nikt tego nie widzi (dajmy na to), młody chory więc w poniedziałek jedziemy do lekarza i słyszę... może covid, może grypa, testów mało więc robi nie będziemy... poczekamy tydzień i zobaczymy😭. Jest ok. Pod koniec tygodnia czuje, że znowu zaczyna boleć mnie gardło, jakoś przechodzi... Wiem, że moja odporność spadła i łapie co chwilę jakieś infekcje.  Choroba taty postąpiła niestety, a mnie coraz mniej cierpliwości.... W nocy śnią mi się ludzie, którzy zmarli...mama, babcia, wujek😭😭😭Nie mam siły na nic, boli mnie całe ciało i to dosłownie, gdzie siadam tam bym spała...zapominam jeść (dobrze, że piję), w pracy się gubię, nie nadążam sama za sobą. Help Sorry musiałam się wygadać jutro będzie lepszy wpis. Do tego dnia.



9 stycznia 2023 , Komentarze (18)

Dzień dobry, 

tydzień tak szybko minął, że nawet się nie zorientowałam - dopiero był Nowy Rok, a już 9 stycznia. To dla mnie wyjątkowo smutny dzień... Od 8 lat . Mamuś jak mi Ciebie brakuje... Jak wypatruje Cię wśród ludzi, jak chcę z Tobą napić się kawy 😭😭😭😭, nie ma dnia żebym o Tobie nie myślała. I to nie prawda, że czas leczy rany, on je tylko zabliźnia i uczy inaczej żyć ... 

Tydzień bardzo szybki i aktywny, aż sama się sobie dziwię 🤭🤭🤭. Czas bez słodyczy👏, z piciem 1,5 litra wody👏, pilnowaniem kalorii👏,  jedzeniem codziennie owocu lub dodatkowych warzyw👏 no i z aktywnością fizyczną 💪💪💪. To była moc!!! Średnio 90 minut, w sobotę poszliśmy z mężem w nasze pobliski górki i strzeliło 20 km. Jak wróciliśmy do domu, obiadek, kawka i mąż przysnął na kanapie, a ja się kręciłam i... zrobiłam jeszcze 60 minut treningu👏👏👏. Dzisiaj jestem w pracy i cieszę się, że mogę posiedzieć 😁😁😁😁. Planów noworocznych nie mam, no oczywiście poza tym, żeby zmniejszyć wagę... Tak wiem, że obwody da mniejsze i to widać, ale jakby magiczna pokazała 7 z przodu nie obraziła abym się 🤭🤭🤭. Życzę Wam do tego tygodnia, oddychajcie pełną piersią, chłońcie każda chwilę co życie jest bardzo ulotne... Pozdrawiam Ewa 


5 stycznia 2023 , Komentarze (4)

On był taki zwariowany🥱 raz do pracy na 14, raz na 9, innym raz na 13, a potem na 10, ale za każdym razem w pracy byłam do 21.  Wstaję kilka minut po 6 rano więc wieczorem jestem padnięta. Taka karuzela to nie dla mnie... Dzisiaj się załamałam, weszłam na wagę a tam zonk 86 kg, na początku grudnia bo 84 więc nie dowierzałam temu co zobaczyłam. Fakt codziennie ćwiczę i widzę, że obwody się zmniejszyły, brzuch mniejszy, biodra też, ubrania luźniejsze ale ta waga😭😭😭. Masa tłuszczowa zmienia się w masę mięśniową ale ja chcę 7 z przodu, a nie na 9... No dobra ponarzekam, zrobię sobie kawkę i pomyślę co z weekendem... Macie jakieś plany? Pozdrawiam Ewa 

3 stycznia 2023 , Komentarze (5)

Dopiero święta, a już Sylwester, jakby tego było mało dzisiaj już 3-ci dzień nowego roku. A ja na wysokich obrotach😒 bez perspektywy na odpoczynek w najbliższym czasie. Bo nawet jak mam wolne popołudnie to i tak jest zajęte realizacją celów 👍. Jak może wiecie założyłam wyzwanie i jak na razie bardzo mnie ono motywuje, dla siebie samej rozszerzyłam ilość punktów np o dodatkową porcję warzyw lub owoców czy leki bo tu niestety nie jestem systematyczna 😩. Mimo, że wyzwanie jest od 1 stycznia, założenia wyzwania realizuje już już jakiegoś czasu i mogę stwierdzić, że nieźle mi idzie. Ten tydzień jest o tyle trudny, że od rana jest u mnie tata, a dyżur w pracy zaczynam od 13 i kończę o 21 więc wieczorem nie mam już siły i ochoty. Czekam na dłuższe dni, planów jeszcze na ten rok nie wymyśliłam, tak naprawdę chciałabym, abyśmy byli zdrowi, a reszta jakoś się ułoży. Trzeba poukładać głowę, na pewne rzeczy nie mam wpływu, ale ciężko być taką.. nieporadną. Nie planuję np. tego, że w ciągu kwartału schudnie 30 kg bo przecież na tę wagę pracowałam kilkanaście lat, nie planuję, że zrobię sobie operacje plastyczną bo nie czuje takiej potrzeby. Nie planuję, że wezmę udział w maratonie bo nie przebiegnie nawet kilometra🤭🤭 to będzie coś bardziej realnego 🤭🤭🤭 A Wy już macie plany na ten rok? Pozdrawiam i życzę dobrego dnia

1 stycznia 2023 , Komentarze (4)

Już nam króluje, dlatego życzę Wam spełnienia marzeń, mnóstwa sił do ich realizacji, miłości i wsparcia tych  najbliższych i tych dalszych, ale przede wszystkim zdrowia.wczoraj zakończyłam dzień aktywnie wyprawą w góry, dzisiaj kilka minut po godz. 8 poszliśmy na kije 💪💪💪. Dzisiaj rusza wyzwanie punktowe, które wrzuciłam, także serdecznie zapraszam do udziału. Wyzwanie uczy nas systematyczności i przybliża nas do osiągnięcia założonego celu. Miłego odpoczynku i dobrego dnia Wam życzę.

31 grudnia 2022 , Komentarze (4)

Spędzam aktywnie, poszliśmy z mężem w nasze górki i zrobiliśmy prawie 17 km. Ilość kilometrów nie jest imponująca 🤭🤭🤭, ale  nogi bolą, wiadomo góra-dół, góra-dół itp. wiatr ogromny, akurat tam gdzie byliśmy nie było zbyt dużo ludzi, można raczej powiedzieć, że można ich było policzyć na palcach ręki. Ostatnie dni też aktywne, bez słodyczy, z ładnie wypitą wodą. Na razie nie robię podsumowania roku, zrobię je na pewno (ale to za chwilę), tak jak plan na 2023 rok. Najważniejsze to zdrowie. Cudownego wieczoru Wam życzę 💃🥂🍾

29 grudnia 2022 , Komentarze (10)

Brawo dla mnie, rano szklanka wody, jedzonko już zgodne z rozpiską, 1,5 litra wody wypite, bez słodyczy i podjadania czyli taki dzień jak przed świętami i chorobą. Wieczorem zumba (ostatnia w tym roku) i chyba na razie dam sobie z nią spokój. Lubię ją, lubię te rytmy, ale nie podoba mi się atmosfera, czasem teksty, które wygłasza instruktorka... Mąż zauważył już jakiś czas temu, że nie wychodzę z sali pełna entuzjazmu tylko bardziej zamyślona często smutna a to przecież nie o to chodzi. Myślę, że instruktorka obrosła w piórka, zrobiła się z niej kobieta biznesu, jedno studio, drugie studio, sklep, gabinet i super jeżeli to ją kręci brawo dla niej. Ale myślę, że pogubiła gdzieś ludzkie odruchy... Teksty w stylu:  jak się nie podoba nie ma przymusu, nikt na siłę nie będzie tu nikogo trzymał itp. szkoda, że nie pamięta jak zaczynała, jak jej zależało itp. no ale jak to mówiła moja koleżanka tylko krowa się nie zmienia🤭Nikt nie mówi, że ma się płaszczyć, wygładzać peany na poczet uczestniczek, ale dałoby mi do myślenia jakby z grupy 20 stałych osób zostało 5-6... 

Dzisiaj wrzuciłam wyzwanie punktowe na styczeń, do którego zapraszam. Nazywa się wyzwanie punktowe Ewy 1/2023, to taka prosta wersja, codziennie można zdobyć 5 punktów, nawet jak się nie uda zdobyć codziennie kompletu punktów, to świat się nie zawali, ale wiem po sobie, że gdzieś w tyłu głowy coś podpowiada ,,no spręż się przecież to tylko dzień bez czekoladki". A potem robi się drugi, trzeci i kolejny... Wierzę, że się uda!!! Tak bardzo chciałabym zobaczyć 7 z przodu🤭 trochę jeszcze brakuje, ale świadomość, że za mną 10 kg daje kopa. Raz jeszcze zapraszam do wyzwania i życzę miłego dnia☀️☀️☀️