Bardzo Wam dziękuję za wpisy, wniosek? głównie chcemy zarzucić nadprogramowy bagaż ze względu na zdrowie... No właśnie, ale kiedy chodziłam po sklepach i chciałam kupić coś na wesele chrześnicy, to co mnie się podobało bylo na mnie za male, a to co pasowało to totalna porażka. I wtedy zastanowiłam się czy chce coś zmienić naprawdę ze względu na zdrowie i to jest priorytetem czy wygląd??? Zostałam zapytana o stopień mojej motywacji i determinacji... Niby mam ją wysoką, a jednak gdzieś ją gubie... Ustaliliśmy kilka punktów, których będę pilnować i przestrzegać:
1. Szklanka ciepłej wody rano
2. Jedzenie z rozpiską
3. 2 litry wody (niesłodzonych herbat, ziół)
4. Bez słodyczy (za wyjątkiem tych z rozpiski
5. godzina dziennie aktywności fizycznej
6. Sen minimum 8 godzin
Jak to jest, że jesteśmy zmotywowane, zdeterminowane, mamy wsparcie bliskich, a często, może nawet zbyt często błądzimy? Bo budzić jest rzeczą naturalną, ale dlaczego zbyt często dajemy sobie świadomie lub nie prawo błądzić? Dlaczego nie jesteśmy konsekwentne? Pierwsze trzy tygodnie szłam jak burza, krok po kroczku, konsekwentnie odchaczalam poszczególne pozycje więc co się stało, że potem dawałam sobie przyzwolenie na odpuszczanie? Myślę, że Wy bardziej lub mniej też tak macie... Dlaczego? Co musiałoby się stać, żebyście tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu nadal realizowały swoje plany????
Wczoraj bylo ciężko że względu na ból głowy i kręgosłupa. Niestety jesień i górskie wiatry nie sprzyjają migrenowym bólom głowy. Jest mi non stop zimno, mimo, że grzejemy kominkiem. Jedzenie bez słodyczy,👍 woda niestety tylko litr🙁, sen 😁i aktywność były 🤔 ale szału nie bylo.
milej środy.. u mnie pada