Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę w końcu schudnąć raz a dobrze !!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 26608
Komentarzy: 325
Założony: 12 marca 2019
Ostatni wpis: 15 lipca 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anna.PoR

kobieta, 27 lat,

162 cm, 64.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 października 2021 , Komentarze (2)

Weekend niestety się już skończył... :( Nienawidzę poniedziałków... Wstając do pracy jest już ciemno. Nie chce się w ogóle wstawać z tego łóżka :/ Ale mus to mus, nic nie zrobię. Dziś naprawę jakoś ledwo co wstałam, a córka, której dziś rano pletłam warkocze też praktycznie spała na siedząco..

Wstawiam zdjęcia niektórych posiłków z piątku-niedzieli, bo akurat czasem robiłam fotki :)

Piątkowy obiad: Dorsz pieczony w piekarniku z dodatkiem przypraw i oliwy z oliwek, makaron durum z warzywami na patelnię


Sobotnie śniadanie: grzanki z piekarnika, twaróg z cebulką, pomidory, przyprawy: sól, pieprz, oregano + kawa z mlekiem

Sobotnia kolacja/niedzielne śniadanie: Tutaj akurat nie wygląda to zbyt pięknie, ale tu jest mieszanka dwóch takich jakby sałatek, które robiłam na sobotę, bo mieliśmy gości.

Jedno z nich to: jajka z sosem czosnkowym, brokułami i prażonymi migdałami, a drugie: sałatka z tortellini, szynką konserwową, kukurydzą, porem, fasolą czerwoną i pomidorkami koktajlowymi

A tu kawałek mnie w sukience w sobotni wieczór.

Wczoraj mnie nosiło i zrobiłam pod wieczór męczący i długi trening z Moniką. Moja córka próbowała ze mną ,,ćwiczyć"" i wymiękła :D ,,Mamo ale jestem spocona" Haha :D Próbowała robić tylko niektóre ćwiczenia jak pajace czy przysiady :D Za miesiąc kończy 6 lat :P Mówi mi, że bardzo lubi Panią Monikę i zawsze komentuje jaki dziś ma kolor stroju, jakie włosy itd. :D 

Moje dzisiejsze plany:

1. Wyszukać planu treningowego z Agatą Zając i rozpocząć go dziś po pracy,

2. Ugotować obiad...

3. Rozpocząć wyszukiwanie literatury do pracy mgr i powoli zaczynać pisanie pracy,

4. Zrobić pranie.

14 października 2021 , Komentarze (10)

Zrobilam sobie dziś kolejne zdjęcie. Moja przemiana wygląda następująco: 

Zdjęcie po lewej: 69,8 kg, po prawej: 81 kg.


Moje dzisiejsze jedzonko:

I: granola ze skyrem naturalnym + kawa z mlekiem

II: tortilla pełnoziarnista z szynką, sałata maslowa, pomidorem, serem żółtym 

III: warzywa na patelnię + przecier pomidorowy z makaronem z pszenicy durum 

IV: kawa z mlekiem

V: twaróg z cebulą i z szynka


Dziś w koncu pocwiczylam. Mój pierwszy trening z Agata Zając. Jestem bardzo zadowolona z ćwiczeń i z prowadzenia treningu przez ta Panią. Od poniedziałku będę działać z jej wyzwaniami :-) 

Dziś robiłam ten trening. Bardzo, bardzo fajny. Wrażenia bardzo pozytywne :-)

Dobranoc :-)





14 października 2021 , Komentarze (2)

Ostatnio ćwiczyłam w sobotę z tym moim nowym sprzętem - hantlami. Całkiem inne uczucie jak da mnie ćwiczyć z obciążeniem (chodź małym) a bez. Dałam radę ale nie było lekko. Mam słabe mięśnie. Także długa droga przede mną. Treningi Moni stricte spalające, cardio, interwały są dużo bardziej energiczne od siłowych, ale siłowe też mi się podobają. Całkiem inna bajka, ale mają w sobie to coś. Dziś mam zamiar znów zrobić jakiś losowy trening z youtuba, a od poniedziałku wystartować z Agatą Zając i regularnie ćwiczyć już z nią. Dziś już czwartek, nie wiem kiedy to zleciało, a czasu było jakoś brak na te ćwiczenia. Dziś mąż na drugiej zmianie w pracy będzie, więc obiecuje sama sobie, że poćwiczę, bo nie lubię takich dłuższych przerw. 

W sobotę robiłam ten oto trening: 

Ważyłam się dziś i na razie na wadze mam -100 g od ostatniego mojego sobotniego spadku. Aktualna waga: 69,8 kg :) Kurcze te cyferki już ładnie wyglądają :)). A jeszcze w marcu było 81 kg... Cieszę się ogromnie :)) W swoim ciele czuje się już w miarę ok, nie wstydzę się . Ale wiadomo, że chce jeszcze spalić zbędny tłuszcz, a moim marzeniem odkąd pamiętam jest ładnie wyrzeźbione, wysportowane ciało. Wiadomo, że trzeba do tego dużo pracy, ale ja bardzo lubię takie wyzwania. Ruch jest dla mnie relaksem i bardzo lubię być aktywna. W pracy siedzę tylko na pupie, a po pracy mam chęci dużo się ruszać. W marcu, z tą moją największą wagą byłam ospała, nic mi się nie chciało, nic mnie nie cieszyło, wyglądałam okropnie... A teraz jest całkiem inaczej. Mam jeszcze na chwilę obecną 4,8 kg nadwagi, ale mimo wszystko czuje się ok. Nadwaga w wysokości 4,8 kg, a w wysokości 16 kg to jednak spora różnica. 


Menu wczorajsze:

I: owsianka na wodzie z jogurtem naturalnym skyr, malinami i granolą + kawa z mlekiem

II: dwie kromki chleba pełnoziarnistego z szynką

III: schabowy, ziemniaki, mizeria, ogórki konserwowe

IV: kawa z mlekiem

V: jogurt naturalny skyr z dwoma orzechami włoskimi

Lecę dalej pracować. Miłego dnia :)

9 października 2021 , Komentarze (6)

Ale się cieszę. Dziś ważenie, jest spadek i wyczekiwane 6 z przodu :-)) Dokładnie 69,9 ale ważne że 6 jest. Jestem przeszczęśliwa. Ostatnio taka cyferkę widziałam 4 lata temu ...

Sniadanie zjedzone, dom mniej więcej wysprzatny, obiad też.l przed chwilą zjadłam. Na śniadanie dziś tortilla z warzywami i parówka drobiowa + banan 🙂

Lecę dalej coś działać. Miłej soboty 

8 października 2021 , Komentarze (7)

Witajcie

Może opisze co wczoraj jadłam bo dawno tego nie robiłam😵

MENU:

I: owsianka na wodzie z jabłkiem i cynamonem + kawa z mlekiem

II: dwie kromki chleba ciemnego z szynką (tak wiem, bez warzyw ale spieszyłam się do pracy i zapomniałam ich wziąć :D)

III: makaron durum ze szpinakiem i odrobioną śmietany 12%

IV: kawa z mlekiem i przyznaje się bez bicia zjadłam córce jednego kindera ( nie kinder jajo, tylko ten taki patyczek jeden czy jak to powiedzieć :D

V: twaróg z cebulką 


Aktywność z wczoraj:

Po tym opisanym dniu jedzeniowym i ruchowym dzisiaj się ważę i mam 200 g więcej niż wczoraj. Nie wiem co poszło nie tak :D Bo to chyba nie wina jednego kindera :P No ale trudno.

Turbo wyzwanie zakończyłam. Teraz myślę już powoli o wprowadzeniu treningów siłowych. Zakupiłam sobie na początek hantelki 1,5 kg. Z czasem będę kupować cięższe. Nie chciałam przesadzić na początku. 

Różowy kolor zamówiłam, takie jak na zdjęciu :D Dziś już przyszły do paczkomatu, muszę odebrać. 

Jestem w posiadaniu również gumy oporowej sprzedawanej przez Monikę Kołakowską. Kiedyś na niej ćwiczyłam, później zaprzestałam, ale muszę znów próbować. Jest bardzo fajna, bo materiałowa. 

Mam identyczną jak na zdjęciu. Jej opór to 25 kg. Robiąc ćwiczenia z nią kiedyś na pośladki w kolejnym dniu tak czułam wszystkie mięśnie, że nie mogłam się poruszać :D

Planuje jeszcze zakup kettlebella. Chyba go zamówię w przyszłym tygodniu. I sprzęt na początek siłowych będę już mieć :) 

Wczoraj się dowiedziałam od Pani logopedy, że córka ma zbyt krótkie wędzidełko podjęzykowe i dlatego nie jest w stanie mówić poprawnie takich głosek jak ,,r", bo żeby je wypowiedzieć potrzebna jest pionizacja języka. A ona w ogóle nie może podnieść języka do góry... Także czeka nas konsultacja lekarska i podcięcie tego wędzidełka... Boje się trochę. Córka zaraz kończy 6 lat. Czytałam, że najlepiej taki zabieg wykonywać jak dziecko jest noworodkiem. Teraz z tego co czytam wszystko się zgadza.. Noworodkom z tym za krótkim wędzidełkiem trudno jest jeść z piersi. A ja właśnie po urodzeniu miałam problem z karmieniem... Nie rozumiałam tego, bo miałam nawał pokarmu po CC, a córkę gdy przystawiałam do piersi płakała chociaż próbowała jeść... I pielęgniarki w szpitalu dokarmiały ją butelką... Położna laktacyjna, która była w szpitalu nie wiedziała czemu tak jest, nic mi nie pomogła... Porażka... Gdyby miała trochę chęci to pewnie by zauważyła czy to ona czy położna i można byłoby zrobić ten zabieg... No bo po coś chyba są te doradczynie... A ja młoda, pierworódka, obolała po CC, nie mająca pojęcia o karmieniu zostałam z tym wszystkim sama, bez pomocy. W szpitalu jeszcze córka coś tam zjadła mi tego pokarmu, ale ogólnie bardzo się denerwowała, teraz już wiem dlaczego... Jak wróciłam do domu w końcu załapała jakaś technikę i coraz lepiej zaczęła pić z cycka, odetchnęłam z ulgą i w sumie temat się zakończył. Karmiłam ją do 8 miesiąca życia, bo później musiałam odstawić. 


Lecę jeszcze pracować. Miłego weekendu :) 

4 października 2021 , Skomentuj

Hejka,

W ten weekend z racji gości wpadło ciasto, sałatka. I trochę się boję ważyć. W niedzielę odwiedzili nas moi teściowe oraz ciotka z wujkiem mojego męża. Ta ciotka ostatni raz widziała mnie jakieś dwa lata temu i stwierdziła, że gdyby spotkała mnie na ulicy to nie powiedziałaby, że to ja - tak bardzo schudłam. Kurcze szok dla mnie, że tak powiedziała. Cieszę się bardzo.

Niestety w niedziele wieczór rozpoczęły mi się nerwobóle... Za dużo stresu na codzień... Okropny ból w klatce piersiowej taki, że nie można złapać głębszego oddechu promieniujący do pleców... Ani spać, ani leżeć ani siedzieć :( Dziś rano gdy zbierałam się do pracy mi nagle przeszło na szczęście... Nie życzę takiego bólu żadnemu wrogowi... Wiem, że to nerwoból z racji tego, że miałam taki 5 lat temu kiedy miałam najwięcej stresu w swoim życiu. Byłam wówczas samotną młodą mamą z małym dzieckiem. Zostałam ze wszystkim sama. Zbadali mnie wtedy na pogotowiu i lekarka przepisała hydroksyzynę na uspokojenie. Aktualnie mam znów dużo stresorów i długotrwały chroniczny stres (może nie aż tyle co wówczas) i dziadostwo wraca :(... Problemy z córką w szkole, ciężka sytuacja w mojej pracy, problemy z zajściem w kolejną ciąże i ostatni rok studiów magisterskich... Wszystko mi się skumulowało :( 

1 października 2021 , Skomentuj

Zanotowałam spadek wagi o 300 g dziś rano. Ważę 70,3 kg. Jestem bardzo szczęśliwa, że już tak blisko do 6 z przodu i jednocześnie aż trudno mi w to uwierzyć. Nie wiem ile lat temu tyle ważyłam...:) Ale samopoczucie kiepskie, bo dziś rano też nadszedł okres i brzuch boli, źle się czuje... Oby tylko jakoś przetrwać w pracy, po pracy szybki obiad i czeka mnie jeszcze dziś zakup butów dla córki... Oby poszlo szybko, 6-latka potrafi być czasem wybredna :P Wieczorem mamy zaproszenie do sąsiadów na krótką posiadówkę. Wezmę przeciwbólowy i może jakoś wytrwam. 

Miłego dnia :) 

28 września 2021 , Komentarze (18)

Zrobiłam sobie dziś kolejne porównania zdjęciowe. Cieszę się, że tyle osiągnęłam i idę po więcej 😉

To porównanie robiłam jakiś ponad tydzień temu 😉

A tutaj ten sam biustonosz i spodenki :-) 

Nie poddaje się. Mój styl życia wygląda całkowicie inaczej i cieszy mnie to, bo obecny styl mi odpowiada 😉

W tym tygodniu kończy się wyzwanie Moniki. Chyba zacznę jeszcze jakieś jeszcze inne wyzwanie, którego nie robilam no i chce zacząć w końcu biegać. Następnie będę powoli kupować sobie obciążenie i zabierać się za ćwiczenia siłowe 🙂

W piątek byłam u znajomych i tato mojej koleżanki powiedział do mnie ,,Aniaaa jak ty schudłas". Znów ktoś dostrzegl :-)Hehe :-D


Dobrej nocy 😇


23 września 2021 , Komentarze (14)

Sama nie mogę w to uwierzyć, że aż tyle wagi zrzuciłam :-) Zleciało dokładnie 10,4 kg. Na przełomie sierpnia i września miałam jakiś zastój, waga stała, nie chciała spadać, a od jakiegoś tygodnia znów spada bardzo ładnie :-) 

Bede się musiała wybrać na jakieś zakupy ciuchowe bo większość rzeczy jest na mnie po prostu za duża. Wymiana garderoby mnie czeka :-) 

15 września 2021 , Komentarze (2)

Witam 😁

Dziś w pracy miałam bardzo przyjemną sytuację. Poszłam do prezesa z dokumentami do podpisu i powiedział mi, że widać, że bardzo schudłam 😉 Przeżyłam miły szok :D Wczoraj wieczorem spotkałam się też z przyjaciółką i również powiedziała mi, że znów widzi, że zeszczuplałam i zapytała czy nadal mam zamiar się odchudzać, bo jak dla niej to już jestem szczupła. Taa haha ja i szczupłość 😁 Do prawidłowej wagi mi brakuje jeszcze ponad 6 kg, więc tak, będę się na pewno odchudzać do tej pory aż tę wagę osiągnę :) Albo i dłużej, zobaczę. 

Myślałam, że teściowa zwróci mi uwagę na mój spadek masy ciała, ale jednak nie ;P Zawsze jak chudłam po 2-3 kg pierwsza zauważała i mówiła, że widać na buzi itd., a teraz jak schudłam 9 kg nic, a nic nie mówi 😁 Ciekawe czy nie widzi czy po prostu nie chce mówić :D

Dziś sobie muszę odpuścić ćwiczenia, bo uda i pośladki tak mocno czuję, że ledwo chodzę. Musiałam nadrobić aktualne wyzwanie Moniki Kołakowskiej i przez to, że robiłam pod rząd ćwiczenia dość mocno angażujące tak mnie trzyma. Dziś zrobię regenerację, a dzisiaj opublikowany trening jutro.