Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem uczennicą a tym roku już kończę szkołę lubię rysować i oglądać różne kreskówki dla dzieci

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5601
Komentarzy: 24
Założony: 7 lutego 2019
Ostatni wpis: 31 sierpnia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Nounek

kobieta, 24 lat, Szczytno

173 cm, 101.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 sierpnia 2019 , Komentarze (1)

Powiedzcie mi jak utworzyć dietę aby z niej nie wyjść.Zawsze gdy tylko dążę do wymarzonego celu poddaję się ze względu na słodycze czy też ze stresu. Potrafię się wysilić aby utrzymać dietę przez kilka dni, tygodni a nawet miesięcy a jednak chciałabym aby było to przynajmniej przez rok.... kochane macie jakieś pomysły, propozycje?

8 sierpnia 2019 , Komentarze (2)

Pierwszy dzień i jest aż za łatwo. Nie chcę mi się aż tyle jeść ale przez pogodę nie mam nawet jak wyjść na rower. Jutro pewnie nadrobię. Trzeba jechać do babci więc 15 km będzie zrobione. Trzeba się wziąć za siebie i za tydzień się zważę, zobaczymy jak to wszystko wyjdzie. Mam nadzieję że ktoś jeszcze tu ze mną jest ...

7 sierpnia 2019 , Komentarze (4)

Hej to znowu ja. Taaa, długo mnie nie było ale było kilka niezałatwionych spraw. Zaprzestałam diety i znów się spasłam. chcę znów zacząć odchudzanie ale już teraz w inny sposób. Dać trochę ulgę ale też nie zaprzestać aby wszystko było powoli ale skutecznie. Cel dalej ten sam ale już będzie trochę trudniej bo waga wzrosła o ponad 15 kg. Niedługo się zważę i dam znać jak dokładnie to wygląda. Mam nadzieję że teraz wpisy będą się pojawiać przynajmniej co 2 dni aby znowu tego nie zaniedbać. Mam duże chęci lecz nie jest to takie proste jak się wydaje, ehhh trzymajcie kciuki. Do usłyszenia :*

12 lutego 2019 , Komentarze (1)

No i wreszcie coś się dzieje (może to przez wczorajsze piwka). Trzymam się diety i nie czuję głodu. Kupiłam również e-papierosa aby powoli rzucać palenie. Dzisiaj na wfie ćwiczyłam i grałam w siatkówkę, było super. Pierwszy raz od długiego czasu czułam się taka szczęśliwa że ćwiczę. Później spacerek do domku i 6 km zrobione, a na wadze 89kg. Oby tak dalej, teraz już nie ma ucieczki.

11 lutego 2019 , Komentarze (2)

No i waga znów wariuje. 90 kilogramów żywego mięcha. Chociaż cel aby codziennie rano samej chodzić do szkoły 3 km się sprawdza. Miłe przebudzenie ale też wymęczenie przy okazji. Ma ktoś jakieś sprawdzone triki na zasypianie? Jednak zasypiać o 3 a budzić się o 6 to tak nie bardzo zdrowo. Próbowałam już chyba wszystkiego.I jutro wreszcie mogę ćwiczyć na wfie. Nóżka mimo że ma siniaka na całą łydkę i dziurę w kolanie to ja chcę ćwiczyć. Może jak się wymęczę to szybciej zasnę :)

11 lutego 2019 , Komentarze (1)

No to drugi foodbook będzie mniej interesujący i bardziej codzienny jak dla mnie.
Śniadanie: kawałek biszkoptu 200kcal
Drugie śniadanie: jabłko 80kcal
Obiad: Piwo x4 1000kcal
Kolacja: dwie kanapki z serem i szynką 500kcal
Starałam się ale niestety stare nawyki wzięły górę. No to od dziś robimy odwyk od alkoholu. Przecież nikt nie chce mieć brzuszka piwnego, tym bardziej nie ja...

10 lutego 2019 , Komentarze (6)

Ahhh i niestety znów porażka. Cały weekend w towarzystwie ciastek, pizzy, chipsów i wszystkiego co kaloryczne. Tak kończą się wyjazdy do znajomych. Boże daj mi siłę bym przestała tyle jeść. Waga skoczyła do 92/93 kg. Przeraża mnie to znów. Oby tylko jutro znów trzymać się diety. Cukierniku weź się w garść. Ludzie trzymajcie kciuki bo nie wytrzymam.

7 lutego 2019 , Skomentuj

To mój kolejny wpis i pomyślałam aby było mi łatwiej zacznę wrzucać tu moje foodbooki że tak to nazwę. Po prostu to co zjadłam w ciągu dnia. Spróbuję to robić systematycznie, gdyż bardzo mi na tym zależy. A więc chyba pora zacząć:
śniadanie: bułka hot dog z masłem i serem żółtym (około 250 kcal)
lunch: bułka hot dog z masłem i plasterkiem kiełbasy żywieckiej + pasztecik (około 330 kcal)
obiad: kotlet schabowy z ziemniakami i sałatką z pomidora (około 450 kcal)
kolacja:kromka chleba razowego z masłem pomidorem i plasterkiem szyneczki (około 150kcal)
Dodatki: 2 dzbanki herbaty z cukrem) {nienawidzę samej wody więc piję herbatę}
RAZEM: około 1400 kcal
Nie było tego zbyt dużo ale również też nie mało. Napewno przesadziłam z obiadem powinnam zrobić jakąś zupę ale nie miałam kompletnie czasu. Jedzenie w pośpiechu i kalorii więcej.. 
Ćwiczenia:
60 brzuszków
3,4 km spaceru
Niestety tylko tyle ze względu na stan mojej nogi. Gdy już noga wyzdrowieje będzie po 10 km dziennie i więcej ćwiczeń. A teraz życzę miłej nocy...

7 lutego 2019 , Skomentuj

Wreszcie, cholerka wreszcie. Jadłam dzisiaj normalnie 1200 kalorii zjadłam plus słodzone herbaty to razem 1500 kcal. Jak dla mnie to już duże osiągnięcie patrząc na to, iż kiedyś potrafiłam jeść 3000 kcal dziennie. Zważyłam się i wreszcie waga ruszyła. Weszłam na ten etap gdzie ważę 80 coś a nie 90. 89 kilogramów ale to już coś. Przepełnia mnie wielka motywacja. Obym tylko wytrzymała jak najdłużej. Jutro poranny spacerek do szkoły i liczenie kalorii i składników odżywczych.

7 lutego 2019 , Skomentuj

Od 1 lutego 2019 roku znów spróbowałam z odchudzaniem, zmniejszyłam kalorie do około 1500 kcal. Mimo że miewam słabości myślę że tym razem jakoś dam radę dlatego się tu znalazłam. Trzymajcie kciuki :3