Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem zwyczajną pracującą kobietą. Kilka lat temu po urodzeniu dziecka jadłam i tyłam aż moja waga osiągnęła 86 kilo. Wtedy też rozpoczęła się moja walka z kilogramami i schudłam do 61 kilo.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 42926
Komentarzy: 53
Założony: 29 lipca 2008
Ostatni wpis: 3 września 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
annakiel

kobieta, 45 lat, Zgorzelec

170 cm, 69.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 grudnia 2009 , Skomentuj

Ostatnimi czasy okropnie się zaniedbałam, w grudniu przytyłam ok 4 kg.
Ale od stycznia biorę się solidnie do roboty, zero słodyczy, będę jadła regularne i przemyślane posiłki i co najważniejsze, znów zacznę ćwiczyć regularnie.
Od miesiąca odpuściłam sobie i nie zrobiłam prawie nic a w maju mam komunie syna więc muszę wyglądać jak człowiek nie jak zapaśnik sumo :)

11 listopada 2009 , Komentarze (2)

Wraz z moimi maluchami (klasa II SP) wzięłam udział w konkursie wydawnictwa Longman, dzieci śpiewały piosenkę którą nagrałam i wrzuciłam na stronę www.longman.pl
Wygrana zależy od głosów internautów, dlatego bardzo proszę o głosowanie na mój filmik
https://app.vitalia.pl/konkurs/filmy/My_toys,255,3
Dziękuję serdecznie

5 listopada 2009 , Skomentuj

Motam się i motam, próbuję ograniczy jedzenie, i staram się wiczy ale mi to nie wychodzi. Rzadko zaglądam na vitalię, nie mogę się zebrac, ale mam nadzieję że to się zmieni.
W tym tygodniu zaczęłam znowu kręcic hula-hopem.
W niedzielę 30 min
w poniedziałek 0 - byłam na aerobiku
Wtorek 50 min
Sroda 20 min +10 min twister.

Już mi się nie chciało dzisiaj nic robi, ale chyba jeszcze zmuszę się do 30 min z hula-hopem.


11 września 2009 , Skomentuj

Moja motywacja równa się zeru. Nie mam pojęcia co robic, wykupiłam sobie dietę żeby wreszcie przestac się objadac. I skończyło się na tym, że dieta przychodzi a ja i tak jej nie stosuję i nie chudnę. Do tego jeszcze oszukuję bo zmieniam co tydzień wagę, żeby mnie nie karciło za bardzo. <br> <br> Co robic żeby wziąc się za siebie i zrzucic chociaż 2 kg. :(<br>

30 czerwca 2009 , Komentarze (1)

Rano niepotrzebnie stanełąm na wadze i okazoał się że od piątku ani grama nie straciłam. tym sposobem straciłam jakąkolwiek motywację, najadłam się pierogów z jagodami i co najgorsze nie cwiczyła, nie zrobiłam dzisiaj nic bbbuuuuuuuuuu......

27 czerwca 2009 , Komentarze (1)

Jak na razie dobrze mi idzie, przestrzegam dietki tzn. jem 5 razy dziennie i nie jem słodyczy. NIE OBJADAM SIĘ.
A ponadto cwiczę regularnie, 8 min abs (uwielbiam je) godzinę hula hopem, twister a do tego dzisiaj poleciałam jeszcze 35 min cwiczeń z Shape'a.

Jestem z siebie dumna :)))

24 czerwca 2009 , Skomentuj

Znów biorę się za siebie, chociaż ostatnio strasznie się obijałam to na szczęście nie przytyłam.
Za dwa tygodnie jadę na wczasy i do tego czasu chciałabym spłaszczyc brzusio.
Dzisiaj mam za sobą 15 min twisterka, 8 min abs a na wieczór szykuję się na 60 min z hula hopem.

AAA i moje postanowienie  - zero słodyczy.

8 czerwca 2009 , Skomentuj

Właśnie weszłam sobie na czyjś pamiętniczek i zobaczyłam odliczanie do wakacji, zdałam sobie sprawę że został mi tylko miesiąc do moich wymarzonych wakacji.
Najwyższy czas wziąc cztery litery do roboty, zacząc cwiczyc i ograniczy słodkości.
Na szczęście ostatnio nie przytyłam i nie wyglądam tak źle ale może uda mi się popracowac troszkę nad mięśniami, żeby lepiej wyglądały.

27 maja 2009 , Skomentuj

Dawno nic nie robiłam waga nie rośnie ani nie maleje więc nie jest tak źle ale potrzebuję naprawde solidnego kopniaka żeby ruszy swoje szanowne 4 literki i wziąc się do roboty. Powinnam zacząc cwiczyc, kręcic hulahopkiem itp, a tymczasem chodzę jak bomba zegarowa i szukam słodyczy nie wiem czemu nie mogę się ostatnio bez nich obejśc.

22 kwietnia 2009 , Skomentuj

Od kilku dni cwiczę regularnie, robię 8 min i kręce twisterem, nie mogę się zmusi do biegania, po prostu nie chce mi się wychodzi z domu.
Ale z jednego jestem dumna, udało mi się nie jeśc słodyczy przez ostanich kilka dni, i pilnuję posiłkówm   i  efety widac, dzisiaj moja waga pokazała 63.6 kg, a od ponad 3 miesięcy nie schodziła poniżej 64.
Jestem z siebie dumna tylko muszę się w dalszym ciągu pilnowac.