Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

'Nie warto rezygnować ze swoich celów tylko dlatego, że osiągnięcie ich wymaga czasu. On i tak upłynie.'

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 120861
Komentarzy: 413
Założony: 4 listopada 2006
Ostatni wpis: 5 kwietnia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ola1979

kobieta, 45 lat, Warszawa

160 cm, 61.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

22 marca 2008 , Komentarze (4)



 

    Z okazji Wielkanocy życzę Ci wiosny, wiosny, wiosny!!!
Pękających pąków, krokusów i przebiśniegów,
Topniejących śniegów, ziemi która zaczyna pachnieć,
Słońca które nie tylko świeci ale również grzeje!
Wiosny w przyrodzie i wiosny w życiu rodzinnym,
W pracy, miłości i na koncie bankowym.


   
    Aby motyle na dłoni Ci siadały i najskrytsze marzenia spełniały.

Aby ptaki po niebie latały i Twojego szczęścia szukały.
Żeby z Twoich oczu leciały tylko radosne łzy, tak jak wiosną pachnące bzy.
    W trudnych chwilach niech gwiazdy nad Tobą czuwają i właściwą drogę wybrać pozwalają. One nie pozwolą nigdy Ci zginąć i żadnego szczęścia ominąć.




    Z okazji Świąt Wielkanocnych:
miłości, która jest ważniejsza od wszelkich dóbr,
zdrowia, które pozwala przetrwać najgorsze.
Pracy, która pomaga żyć.
    Uśmiechów bliskich i nieznajomych, które pozwalają lżej oddychać i szczęścia, które niejednokrotnie ocala nam życie.



    Samych radości, kolorowych jajeczek, białych owieczek,
uśmiechu bez liku i bakalii w serniku kiełbaski tłuściutkiej i atmosfery milutkiej.



Życzę Tobie i Twojej rodzince wiosny w sercu, pogody w duchu! Szczęśliwych i Spokojnych Świąt Wielkanocnych :))





22 marca 2008 , Skomentuj

Moja działka się właśnie skończyła. Zrobiam zakupy, upiekałam placki, zrobiłam sałatki,  no i posprzątałam cały bałagan, wymiotłam zimowe kurze tu i tam,  niedawno wróciłam z poświęconą święconką,  więc mogę już świętować a o resztę niech się martwią inni.
moja święconka






21 marca 2008 , Komentarze (2)

A to tylko dlatego że u mni dziś cały dzien padał śnieg nazmianę z deszczem i teraz jest biało i tylko choinki brak, a może by tak ją udekorować pisankami i byłoby 2 w 1. A to przecież wiosna nastała.


wiosene przebiśniegi


śnieżyca wiosenna


Wiosenny las - zawilce

19 marca 2008 , Skomentuj

    Byłam wczoraj, choć tak strasznie walił śnieg, że jak z powrotem wóróciłam do pracy to byłam cała mokra a w butach to aż mi chlupała tak padał śnieg !!! ale zaraz buty poszły na kaloryfer a sama się przebrałam i było oki.
    A propo lekaża nie było aż tak strasznie, więce było strachu, kilka pytań i skierowanie na badania i po wszystkim no i zaproszenie na kolejną wizytę zaraz po świętach. Najgorsze było to jak mi zaczą pokazywać co mnie czeka i te wszystkie wykresy i słupki ale odrazu mu powiedziałam że wolę być nieświadomym pacjętem bo tak będzie mi łatwiej i jest szansa że się nie wycofam. Trochę mnie zdenerwował jak powiedział, że tego nie da się wyleczyć tylko można złagodzić obiawy ale niech będzie i tak.
    Uniesiona dniem wczorajszym już dziś z rana zaraz po pracy poszłam na te badania, nie było tak źle trfiłam na sympatyczną pielęgniarkę  wiec nawet nie zauważyłam jak szybko to wszystko poszło, myślałam że będzie to trwało dłurzej a to raz dwa i po wszystkim. Oby wszystko szło tak gładko to może wkońcu przekonam się do lekarzy.
Ps.
   Najważniejsza wiadomość dnia od dziś zaczynam FERIE WIOSENNE, do pracy wracam dopiero29 marca. 10 dni wolnego superrrrrrrrrr

17 marca 2008 , Skomentuj

    I tak trzy dni w gościach a mi przybyło 1,5 kg !!! i niby tak dóżo nie jadłam ale za to kalorycznie i największe żarcie zaczynałao się po god. 22, kiedy to młody schodził się do mnie z ciachami, i innymi słodkościami i robiliśmy sobie kino nocne, oglądaliśy filmy i wcinaliśmy wszystko co było pod ręką. Dziś rano to już się zbuntowałam i powiedziałam STOP.      Jak zwykle przy wizycie, ja "urodzony  kuchaż" dostaje specjalne zlcenie i tak było i tym razem, dobrze że młody na wieść o tym że przyjeżdzam do nich na dyżór zrezygnował z wypadu i został ze mną. Tym razem miłam bojowe zadanie upieczenia kotletów od początku do końca, coprawda robiłam to drugi raz ale poprzednio było łatwjej bo jużmiłąm pół produkt a teraz samo mięso, ale muszęprzyzanć że to naprawdę nic trudnego a nawet ośmielę siępowiedzieć że bardzo proste. Treaz tylko parzeć jak każą mi ugotować zupę ale to już wyższa szkoła jazdy.
    Ps. Jutro wielki dzień - wrazam do leczenia, a właściwie zaczynam je od początku obym tylko nie uciekła !!!
    Kasia milczy co prawda odezwała się w czwartek po 2 tyg. ale że ja nie mogłam debrać potem padłam ze zmęczenia i ta wawa, dopiero wróciłam, to dalej milczy a zdaje mi się że chciałam przerwać to swoje milczenie. Jakoś ciężko jej to idzie ale ja jeszcze poczekam, choć myślałam że w weekend kiedy mnie nie było to się odzywała ale nie, czekam mam czas, wkońcu to ona urwała kontakt więc jak będzie chciała to znajdzie czas i sposób.

14 marca 2008 , Skomentuj

    I już po bólu, wczoraj mieliśmy wystawienie misterium Męki Pańskiej, poszło nawet sprawnie choć były małe wpadki ale z naszymi dzieciakami inaczej nie mogło być oni bohaterzy  ale przed, a jak 5 minut do występu  to zaczeli się nam sypać aktorzy, młodszych jazdła trema i trzeba było szukać nowych!!!naszczęście się udało, teraz jeszcze tylko małe turne ale to po świętach. Do domu ściągnełam po  godz.20 (mój nowy rekord w pracy 33godz), odrazu padłam. miało być krótko ale dzieciaki zaprosili gości - księży a ci przyszli ze studentami i po wszystkim była mała kawka, ja i tak nie zostałam do końca bo już nie dawałam rady.
    Naszczęście mam teraz kilka dni wolnego, trochę wymuszone te dni bo muszę jechać dziś do stolicy ale odpocząć znoszę a to najważniejsze.

10 marca 2008 , Komentarze (1)

    Wprawdzie do świąt jest jeszcze kilka dni ale u nas w szkole śniadanie wielkanocne mamy już w czwartek, próby dzień w dzień a najgorsze jest to że akurat trafiło mi na takie zestawy co pracuję w weekendy i spacjalnie muszę jeździć albo czekać po pół dania tak jak dziś, wczoraj pojechałam popołudniu i czekałąm dziś do 14 na próbę, trochę mnie już zaczeło to  wszstko denerwować a że jestem operatorem dźwięku to mogłam zagrać i powiedziałam że jak jutro nie dostenę wolnego choć miała być próba z profesjonalnym sprzętem to na czwartek się rozchoruję i same się będą z tym wszystkim bujać a jest jeszcze gorzej niż rok temu !!!.
    Przez te próby to nawet z Martą nie mogłam się zobaczyć coprawda jadę do nich w piątek ( bo wójek zrobił raban w sobotę że mam wpaść na weekend bez żadnych wykrętów i koniec muszę jechać, poszłąm się zwolniłam, muszę jeszcze tylko na  jedną  pobódkę wienię wsadzić i będzie ok.)  ale oni jutro wracają do Anglii. A tak naprawdę to ie miałam ochoty oglądać Piotrusia no i myślałam że będą dawać zaproszenia na ślub a tu niespodzianka z zaproszeniami szekają do lipca.
    Ps.  Za tydzień mam wizytę u lekarza więc  jutro muszę iść do swojego rodzinego po skierowanie, ( zwlekam jak tylko mogę) i teraz pytanie czy mi je da raz już próbowałam i mi dmuwiła więc jak teraz będzie chciała mi wykręcić ten sam numer to się z nią pokłucę i się wypiszę odniej, bo niedość że chodzę do niej raz na 10 lat i to jeszcze z jakimiś głupatami typu zaświadczenie to jeszcze stwarza mi problemy.

8 marca 2008 , Komentarze (1)

  zdrowia, spełnienia marzeń, optymizmu.....


    My swoje święto mielimy wczoraj i zamiast przysłowiowego kwiatka, apelu dostaliśmy łyk  kultury znaczy wyjazd do stolicy do teatru Syrena na "Operę za trzy grosze". Wesoły autobus z pod szkoły wyjechał  w drogę o  godz.17, w liczbie 64 ciał pedagogicznych z książkami jak przystało na nauczycieli . Było wesoło jak za dawnych szkolnych lat, potem było już tylko lepiej nawtet dyrekcja była inna i można było z nią rozmawiać na takie tematy że ho ho... Sztuką może nie trafili  bo  co niektórzy  sobie posneli a i dialogi były nie za specjalne ale liczy się wkońcu gest i  ta atmosfera z jej nie brakowało. Wycieczka wróciła tóż przed północą i jeszcze długo nie mogła się rozstać.
a to kilka fotek  ze sceny



 




To było wczoraj a dziś same sobie zrobiłyśmy składkę i było na słodko potem wpadł kierownik z życzeniami i to my mu robiłyśmy cherbatę a nie on nam !
Ps. Bachory jednak musiały zepsuć nam ten dzień bo musiały wtrącićwoje trzy grosze do kierownika a mi tym tylko podniosły ciśnienie i sprawiły że nie dość że jestem cięta na gr. III to teraz jeszcze będę na II i wali mnie to co one będą mówić. Tak czy inaczej będą gadać byłam dla nich dobra to mi podziękowały teraz będę zła może to im coś rozjaśni w ich móżdżkach i da do myśłenia choć szczeżę w to wątpie!!!

3 marca 2008 , Komentarze (2)

 Mam, znaczy miałam tydzień wolny tak wynika z grafiku bo pracuę w weekend a pzez te przygotowania do misterium muszę codziennie jeździć do pracy!!!               Ps. dziś mnie zabrało i powiedziałam matce że jak tak dalej będzie to ja sprzedam dom i wszystko i wyniosę się z tąd a ją zostawię ją na niczy ale to już postanowiłam i zdania nie zmienię. To to mam teraz sajgon w domu ale tak jest prawda i trzeba było jej to powiedzieć wprost może to coś zmieni. Choć szczerze w tą wątpie. 

1 marca 2008 , Komentarze (1)

" Ola proszę nie myśl tak. Jesteś w dużym błędzie. Ja nie chce kończyć z tobą przyjaźni i nie jaestem na nic obrażona..."