Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

'Nie warto rezygnować ze swoich celów tylko dlatego, że osiągnięcie ich wymaga czasu. On i tak upłynie.'

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 124847
Komentarzy: 413
Założony: 4 listopada 2006
Ostatni wpis: 5 kwietnia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ola1979

kobieta, 45 lat, Warszawa

160 cm, 61.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

17 lutego 2007 , Skomentuj

        Dziś popracowałam trochę nad formą prawną mojej teczki to jest nad ustawami i rozporządzeniami. Jest tego odediabła i ciót ciót. Jedna ustawa to ponad 80 stron. Ból mi trochę ustąpił ale to chyba zasługa proszków przeciwbólowych bo już znowu coś mnie zaczyna rwać a po mojej autodiagnozie wychodzi mi że to może być zapalenie płuc. 

16 lutego 2007 , Skomentuj

    Już ten cały ból przeszywa mnie aż na wylot, najlepiej jakbym się wcale nie ruszła ale i wtedy mnie boli to chyba nie powinnam oddychać. Wspomniałam  coś że  mnie boli i już  jest afera  do lekarza mnie wysyłają, po moim trupie. Może to od tych prochów przecierz już dawno powinnam je przestać brać a ja z dnia na dzień biorę ich coraz więcej. Taki urok dragów. Teoria małych kroczków zaczyna działać.

15 lutego 2007 , Skomentuj

     W końcu dorwałam statut a to rzecz chyba najcenniejsza w całej szkole bo chroniona, trzymana jest pod ścisłym nadzorem dyrektorki i tylko nieliczni mogą z niego zkorzystać a o zabraniu do domu to nawet nie ma co marzyć a ja mam, niby powinnam go dziś już oddać ale coż mam wolne a specjalnie nie bęndę przecierz jechać powiedziałam że jak coś to niech dzwonią.
  Dzień wcześniej zamiast WSO wziełam ocenę wielospecjalistyczną to się pewnie dyrektorka uśmiała bo ona mi do pracy jest potrzebna ale nie do stażu!!
    A tak pozatym to choć już sobie może z milion razy obiecywałam że nie będę taka uczynna dla wszystkich bo i tak potem obrywam  i dostaje po dupie to nie umiem i tak statut zaraz zaniosłam ciotce żeby skserowała dla białej do jej pracy mgr a potem wyczajłam konkurs i zadzwoniłam do wiolki czy nie poprowadzi by go ze mną   " marzenia dziecięce". Poprostu nie umiem choć pamiętam dobrze  że jak ja coś potrzebowałam to  nie było to już takie łatwe  i oczywiste.
    Ps.  przerzarłam się  dziś

a wczoraj  dostałam walentynki od swoich maluczkich i dużych, a dziś od Roberta

12 lutego 2007 , Skomentuj

    Znowu zaczyna mnie boleć. Czuje jakiś dziwne kucie. Nie mogę się gwałtownie ruszać bo zaraz mnie zarywa aż sie cała skręcam z bólu. A powiedzieć  też nie mogę bo  zaraz będzie afera i po co mi to . Dobrze że już sama jestem i nikt tego nie widzi. Samo  przyszło samo  samo pójdzie.  A  ja i tak mam nowy  problem - Aśka się odzywa - siostra Martyny. Podejrzewa coś. A dotego zerwała z chłopakiem i ma doła podwójnego. Też sobie znalazła terapeutę. Ja jej nie pomogę.  Nie potrafie.  Nie mogę.  Nie  umniem.
Ps. Zrobiłam dziś przemarsz po autografy. Nawt nieźle poszło dostałam 43 w niecałe dwie godziny.
Widziałam dziś Julkę, jutro kończy miesiąc.

11 lutego 2007 , Skomentuj

Wszystko !!!!!!!!!
Po raz kolejny.
Piepsze wszystko do czego się dotknę.
Do ilu razy sztuka?

10 lutego 2007 , Skomentuj







Czy trzeba coś dodać ? Chyba nie wszystko jest czytelne.

Ps. dziś mi ktoś uświadomił a może lepiej udowodnił, że to co do niego mówie to go obchodzi tyle co zeszłoroczny śnieg. Mógł to zrobić inaczej. Niepodobało mi się to w jaki sposób, bez słów mi to przekzał.

9 lutego 2007 , Skomentuj


Z życia studenta:
Proszę o zgłoszenie się na okresowe badania krwi i kału celem oszacowania ile procent studentów ma naukę we krwi a ile w dupie...

####

Jedzie  rajd samochodowy przez Europę. Co 600 km rajd zatrzymuje się aby zatankować paliwo. Po 8000 km tylko jeden samochód nie tankował paliwa - ten, w którym jechali studenci z Polski.
Kierownik rajdu podchodzi i pyta:
- Słuchajcie, przejechaliśmy 8000km a Wy ani razu nie tankowaliście!
Dlaczego????
- Aaaaaa, bo my kasy nie mamy.

 ####

W akademiku kilku studentów wznosi toast:
- `Za Janka, żeby zdał`.
Mija kilka chwil sytuacja się powtarza, znów toast:
- `Za Janka, żeby zdał`.
I tak co chwila. W końcu otwierają się drzwi, wchodzi Janek i od razu pytanie.
- `I co zdałeś`?
Na to Janek:
- `Zdałem, zdałem jednej tylko nie przyjeli, bo miała stłuczoną szyjkę`

 ####

Przychodzi student na egzamin z historii transportu, u jakiegoś upierdliwego
profesora i ten zadaje mu na dzień dobry pytanko:
- Proszę podać ile wynosiła długość linii kolejowych w Polsce? Student początkowo zdębiał ale pyta:
- A w którym roku?
W odpowiedzi słyszy:
- Wie Pan co, jest mi to obojętne.
Odpowiedź studenta:
- Rok 1493 - kilometrów 0

####

I co, przydała Ci się ta książka kucharska, którą Ci dałem?
- Widzisz, nie bardzo, bo każdy przepis zaczyna się od `Weź czyste naczynie`...

####

Na wydziale prawa student przychodzi na egzamin z logiki i bezczelnie pyta profesora:
- Pan się łapie w tej logice panie Profesorze?
- Oczywiście, co za pytanie.
- To ja mam taką propozycję panie Profesorze. Zadam panu pytanie i jeśli pan nie odpowie stawia mi pan 5, a jeśli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk.
- Dobrze. Niech pan pyta.
- Co obecnie jest: legalne, ale nie logiczne, co jest logiczne ale nielegalne, a co nie jest ani logiczne ani legalne?
Profesor nie znał odpowiedzi i postawił studentowi 5. Następnie woła swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź. Ten mu natychmiast odpowiada:
- Ma pan panie Profesorze 65 lat i jest pan żonaty z 25 letnią kobietą, co jest legalne, ale nie logiczne. Pana żona ma 20 letniego kochanka, co jest logiczne ale nielegalne. Pan stawia kochankowi swojej żony 5 chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne.

####

Na egzaminie znudzony profesor mówi do niezbyt dobrze przygotowanego studenta:
- Zadam tylko jedno pytanie wyciągające. Jak pan odpowie to pan zdał, jeśli nie - to dwója. Ile liści jest na tym drzewie za oknem?
- 3487 - odpowiada bez zająknięcia student.
- Jak pan to policzył? - pyta zdumiony profesor.
- A to już, panie profesorze, jest drugie pytanie.

 ####

ja liczę te dni

PS.

moim dziewczynom chyba już się udzi bo dzwonią do mnie i puszczają mi kulki cały wieczór

9 lutego 2007 , Skomentuj

    Wczoraj był a dziś jużmi minął. Nawet nie zajrzałam na minutę do tych papierów.
     Wczoraj na koniec złapał mnie jakiś dół wogóle nie mogłam spać bo co zamknełam oczy to widziałam pogrzeb. długo nie trzeba było czekać zaraz zrobiła się awantura a dziś rafał zadzwonił że jutro o 15 jest pogrzeb martyny. może coś jest w tych snach?
    A ja się z nią widziałm ze dwa, trzy tygodnie temu, a w poniedziałek niespodziewanie przysłała mi esemsa i chciała skoczyć na piwko do pokrzywnicy ale mi się nie bardzo chciało więc coś zmyśliłam i przełorzyłyśmy na przyszłą sobotę. może coś mi chciała powiedzieć. już się tego nie dowiem nigdy. A jak się dowiedziałam byłam w takim szoku że się o nic nie pytałam. napewno to nie było normalne.
    Najgorsze jest to że poszłam spać po 3 a o 8 grochowska mnie obudziła że zapomniała mi dać jescze jednej kartki do podpisu i przyjdzie za godz - bosko ledwie się zdąrzyłam ogarnąć trochę i  ubrać   a ona przyszła i nie mineła jeszcze godz może pół, a podpisywałam to co wczoraj, coś kręci. mam listy i jutro muszę iść z kolędą.
    Matka posiedziała może z trzy dni w domu, dostała tel i poszła a już od kilku dni wydzwaniali jacyś tylko że ja odbierałam i albo oni się rozłączali jak mnie usłyszeli albo ja ich opiepszałam.

8 lutego 2007 , Skomentuj

 

Normalnie wzięłam się do roboty i od wtorku siedzę nad teczką. Już mnie dupa boli od siedzenia, głowa od myślenia, palce od pisania. Najpierw napisałam zaległe konspekty, na początku jeszcze trochę je zmieniałam a potem to już na bezczela spisywałam ale i tak zajęło mi to sporo czasu a potem zasiadłam do instytucji wsparcia(jakieś poradnie, szpitale, biura prawne, telefony, stowarzyszenia, centra pomocy, terapeuci, hotele, komitety…) i tu dopiero było pole do popisu. Miałam małą ściągę z programu profilaktyki ale tam wszystko było na jednej stronie a mi zajęło 10!!!  Nie wiem poco ja się tak rozpisuje jak potem będę musiała się tego wszystkiego wykuć!!!! Dziś jeszcze zamierzałam wziąć  się za dzienniczek lektur ale nie wiem czy dam radę.

Nawet alce napisałam żeby nie przyjeżdżała bo miałam taką wenę twórczą. A żeby było lepiej to wyłączyłam nawet tel.

Rano obudziła mnie grochowska wymyśliła sobie że będę w jej komitecie wyborczym, i co miałam zrobić niezgodzie się to awantura gwarantowana w domu ale nie jestem do końca przekonana czy zrobiłam dobrze, bo startuje też Zaręba. Ale tym będę się martwić potem. I tak niedługo dostanę znowu listy i ruszę w teren po podpisy. Jak ja to kocham.  

Wracając dziś z gminy wstąpiłam do fryzjerki bo już mnie zaczęły denerwować moje włosy. Mają 44 cm długości mierzyłam je specjalnie wczoraj ale wycięłam sobie tylko grzywkę. Na resztę poczekam do wiosny będzie lepszy efekt.

A to, to już chyba trzeba zapisać w kominie, zaczęły mnie i to na maxa denerwować te syfy na brodzie. Zrobiłam pierwsze pół kroku rozejrzałam się za jakimś lekarzem i znalazłam jest w Pułtusku, przyjmuje w piątki od 14-16, wizyta kosztuje 60 zł. Muszę się z tym jeszcze przespać. Tak muszę.