Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 120244 |
Komentarzy: | 413 |
Założony: | 4 listopada 2006 |
Ostatni wpis: | 5 kwietnia 2022 |
Znowu przebimbałam cały dzień. Poszłam do kościoła, przewietrzyć buty, pierwszy raz od świąt. Za pisanie też mi się nie chciało wziąć, co prawda przejrzałam dokumentację Anety ale jak zobaczyłam całe te zawiłości: dom dziecka, sąd, rodzice i opiekunowie prawni to zrobiło mi się nie dobrze i to odłożyłam. A czas leci ?" zostało już tylko 4 miesiące a ja stoję w martwym punkcie. Może od jutra? Tak to dobry pomysł od jutra. Napiszę konspekty swoje i z wizytacji.
Nie wiem czemu ale dziś zajrzałam na strony z angielskim. Może dlatego że w moim komie jak już coś nawali to wyskakują komunikaty po ang.!!! I zaczynają się schody. Fajne są ale niestety nie dla mnie, za dużo czasów za dużo wszystkiego, ja nigdy nie byłam orłem z polskiego zawsze wolałam ścisłe przedmioty, przecież na sile nie da rady, dużo bym dała żeby choć trochę kumać ale jak tylko coś zaczęłam czytać to zaraz głowa mnie rozbolała i taki finał.
Dziś mijają trzy miesiące od kiedy założyłam Internet i zaczęłam prowadzić swój pamiętnik. Miał być o odchudzaniu a jest o życiu. Co się od tego momentu zmieniło? Chyba nic, wszystko po staremu: na dietę nadal nie przeszłam i chyba już nie przejdę, problemów nie ubyło a nawet chyba jest ich więcej, matka nadal baluje i to w dosłownym tego słowa znaczeniu bo nie ma jej w domu, a sprawy sercowe to chyba nie lamnie bo Roberta cały czas zbywam. Swoją drogą ma chłopak cierpliwość, ale nie tylko on bo ja tak do wszystkich. Wizytę u lekarza też odkładam.
Jedno może się zmieniło, ociepliły się kontakty z Kasią ale nie wiem czyja to zasługa, chyba w dalszym ciągu to ja się jej narzucam ale jedno sobie obiecałam, że choć bardzo chcę Się z nią spotkać to już jej o to nie poproszę. Robiłam to chyba z pięć razy w ciągu ostatnich miesięcy a ona niby nie odmawiała ale wszystko umierało śmiercią naturalną więc poczekam na jej ruch.
Uświadomiłam sobie niedawno, a dziś mi to wypomniano !!! że
życie mi ucieka. Zbliża się wielkimi krokami do 30-tki, a nie mam jeszcze tak
naprawdę niczego swojego. Nie chodzi mi tu o dobra materialne, chociaż ich też
nie mam, ale o rodzinę własną, czyli
męża i dzieci.
42 godziny w pracy !!!!!!!!!!!!!
Odpowiedzi, które odsłaniają skłonności samobójcze:
1. Czy twoje myśli były związane ostatnio z odebraniem sobie życia?
2. Czy często o tym myślałeś?
3. Czy myśli te dręczyły Cię, nawet wtedy, kiedy nie chciałeś myśleć o takich rzeczach?
4. Czy myślałeś o sposobie odebrania sobie życia?
5. Czy podjąłeś pierwsze kroki związane z odebraniem sobie życia?
6. Czy wyjawiłeś kiedykolwiek komuś swoje samobójcze zamiary?
7. Czy próbowałeś popełnić samobójstwo?
8. Czy wśród znajomych Ci osób był ktoś o skłonnościach samobójczych?
9. Czy twoja sytuacja według Ciebie jest sytuacją bez wyjścia i perspektyw?
10. Czy często myślisz o swoim problemie?
11. Czy ograniczyłeś kontakty towarzyskie?
12. Czy interesuje Cię twoje życie zawodowe i najbliższe otoczenie?
13. Czy jest osoba, której możesz się zwierzyć ze swoich problemów?
14. Czy mieszkasz z rodzicami lub ze znajomymi?
15. Czy twoja praca sprawia Ci satysfakcję?
16. Czy mocno jesteś zakorzeniony w swojej wierze?
KLUCZ ODP.
Od pytania od 1 do 11 odpowiedź tak, od 12 do 16 odpowiedź nie.
TAK MNIE MAGLOWALI NA POCZąTKU I TERAZ I WYNIKI WCALE SIę NIE ZMIENIłY!!!!!!!!!!!!!! JEST JAK BYłO Moje życie to więzienie, cela z której nie można wyjść, nie można uciec.
Niszczę się sama, na własną prośbę. Nie muszę chyba popełniać samobójstwa by
umrzeć. Popełniam je na raty, ale sukcesywnie.
Burzliwe obrady rady pedagogicznej