Dzisiaj był luźny dzień jeśli chodzi o trening, ale zaliczyłam jakieś 30-40 min spaceru z pieskami :) Dietowo bardzo dobrze, trzymam się planu Vitalii. Jutro dzień matki boskiej pieniężnej, bo wypłata męża wpłynie 😅😅 Musimy walizkę jeszcze jedną dokupić, to akurat i pomału muszę pomyśleć co spakować na ten wyjazd, bo to jednak na dłużej niż weekend 😄 Czekamy jeszcze na auto od mechanika, drobne rzeczy do zrobienia były, ale lepiej zrobić od razu niż czekać na nie wiadomo co 😅
Nikola miała dziś huśtawki nastrojów - od radości po złości, chyba jakiś skok rozwojowy przechodzi kobiecina. W ogóle to jest niesamowite jaką miłością do niej pałam, zupełnie inny rodzaj niż ten który znałam. Naszła mnie taka refleksja. Takie to miłe, bo mimo że bywa ciężko, nieprzespane noce i w ogóle, ale za nic w świecie nie chciałabym żyć już poprzednim życiem. Cieszę się, że ją mamy ❤️ ❤️ ❤️ ❤️
Jutro wleci kolejny trening, a w czwartek już ważenie 🥹 chociaż jestem przed okresem to cudów się nie spodziewam
Buziolki 🍀