Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

No to znów dobiłam do 76 kg. To już 20 kilogramów, które chcę zrzucić z początkowych kilku, które chciałam zrzucić zakładając konto dekadę temu. Jem emocjonalnie, jem z nudów, jem by regulować emocje. Myślę, że jak to opanuję, reszta przyjdzie sama. Uprawiam sport, lubię być na świeżym powietrzu. Lubię jeść warzywa, nabiał i białe pieczywo. Moim problemem jest przede wszystkim ilość, a nie to, co jem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 111413
Komentarzy: 4799
Założony: 26 marca 2022
Ostatni wpis: 20 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Babok.Kukurydz!anka

kobieta, 38 lat, Piernikowo

172 cm, 79.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 kwietnia 2022 , Skomentuj

W Holandii zaczyna się okres jednodniowych świąt schowanych gdzieś w środku tygodnia. W środę był dzień króla, przed nami dzień wyzwolenia. Na ten drugi nasza firma akurat nie przewiduje wolnego, ale normalne instytucje i biura mają wolne. Ja pracuję fizycznie.

Do pracy jeżdżę rowerem. Czasem - jak pogoda i zmęczenie w nogach pozwala. No i ważna sprawa -aby dojechać na czas muszę wstać pół godziny wcześniej niż normalnie, wiedząc, że mąż jedzie i tak autem w tym samym kierunku...

Więc cośtam kalorii ekstra spalę, jak jadę rowerem. Około 700 kcal dziennie więcej.

---------------

Dziś mam wolne. Zawirowania z dostarczeniem pralki z wczoraj, uziemiły mnie dziś w domu. Pisałam o tym tutaj. Koło 12-13 powinnam mieć panów w domu. Nie śpię od pół do szóstej, bo tak zaczyna się mój rytm dnia. Zjadłam płatki czekoladowe z mlekiem [420kcal] i zrobiła owsiankę na później. Muesli w owsiance musi napęcznieć, więc zawsze robię na zapas. To kolejne 500 kcal. Zatem do celu zostało mi 800 kcal. 

Plan na dziś przewiduje fryzjera, więc i jazdę rowerem około 35 km. Mąż wziął auto, a ja mam opcję albo rower albo z buta. Obie opcje są możliwe fizycznie, bo to tylko 3h marszu energicznego, ale jak panowie przyjadą z pralką później, to będzie trochę za ciasno z czasem. Rower jest bezpieczniejszy, bo to tylko godzinka pedałowania. Jeśli pójdę pieszo to z powrotem wrócę z mężem, bo on też ma wizytę u tego samego fryzjera w mniej więcej tym samym czasie. Niestety dostawa pralki wszystko zmienia.

Dodatkowo dziś chcę zrobić pierwszy dzień wyzwania z jogi - mam od roku abonament Asana Rebel i ledwie korzystam. Czas to zmienić.

Chcę też dziś iść pobiegać. Ostatnimi dniami bardzo puchły mi nowi i nie biegałam wcale. Mam poczucie winy. Dziś jest szaro i nieciekawie, ale mam czas do 11-tej, więc można pyknąć kółko wokół wsi - 5 km.

Chciałam dospać, ale sąsiad ma trzeci tydzień remont, więc trochę lipa. 

Przejrzałam jadłospis Vitalii. Kolejny niejadalny tydzień Smacznie Dopasowanej. Mam ostawione rzeczy wegetariańskie, bo w mięsa nie chce mi się bawić, a jak mam ochotę na plaster szynki to to tylko jakieś 50 kal, więc podchodzę do tego na luzie.

  1. Banana pokrój w plasterki
  2. Wszystkie składniki wymieszaj ze sobą

Moja owsianka jest ciekawsza. Tutaj 400 kcal za lekko kwaskawą owsiankę. Ja mam 500 kcal za słodką owsiankę. Słodką owocami i niekwaśną, bo używam gotowej owsianki z kartonika. Skład mojej owsianki: mleko, serwatka 6%, płatki owsiane, sól. Do tego daję płatki owsiane 30g, orzechy do wyboru 20g i owoce z puszki [Składniki: brzoskwinie 25,7%, gruszki 25,7%, woda, cukier, ananas 4,3%, winogrona 4,3%, syrop glukozowo-fruktozowy, wiśnie 1,9% (wiśnie, kolor: E127), przeciwutleniacz: E300, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, E = substancja pomocnicza zatwierdzona przez UE.]. Z czego ten cukier i syrop to mój wybór. Podczas gdy dietetyk Vitalii - choć zaznaczyłam, że nie chcę cukru - daje mi rzeczy słodzone miodem. Głównym składnikiem miodu jest CUKIER. Miód nie jest zamiennikiem cukru, ale cukrem. Po prostu. Cukier brązowy jest cukrem. Trzcinowy jest cukrem. A jednak dostaję miód w jadłospisie. No ludzie. To kosztuje pieniądze, a jednak nie warto.

Żeby schudnąć muszę sama jeść te 1600 kcal i trzymać deficyt. Samo 1600 kcal nie jest super dla mnie wyjściem, bo są dni, kiedy spalam 4 tys kcal wg Garmina na moim ręku. Teraz trzeba ograniczyć liczbę dni, kiedy jem 4 tys kcal ;) Jak na przykład dzień króla.

Więc podsumowując - dziś fryzjer, joga i bieganie plus rower. Do zjedzenia pozostało 700 kalorii. Planuję wciągnąć ravioli, które mąż mi kiedyś tam kupił. Zostanie pewnie kalorii jeszcze na kawę z lekiem. A dodając zapas Garmina to i cała pizzę mogłabym wciągnąć. Choć spróbuję tego nie robić.

Tymczasem zostawiam Was z ciekawym artykułem o tym, jak udając, że się nie popiera diet, sprzedaje się diety. Noom paradox.

23 kwietnia 2022 , Skomentuj

Mam trochę opóźnienia z pisaniem. Fajny o był tydzień. Dużo pracy, fajne popołudnia, wino u koleżanki... 

Święta były świeckie. Nie wierzę. Z potraw był żurek. Dużo aktywności na świeżym powietrzu. Dobry nastrój i pogoda na medal. 

W moim wordpressie dałam więcej zdjęć. Miłośnicy kwiatów będą zadowoleni. https://kolekcjonermarzen.word...

17 kwietnia 2022 , Skomentuj


W sobotę wybraliśmy się oglądać mozaiki zrobione z kwiatów w sąsiedniej gminie. Piękne pracę wykonane także przez dzieci. Więcej u mnie na blogu. 

14 kwietnia 2022 , Skomentuj

Po takim posiłku:

Zjadłam taki obiad:

Myślałam, że zrobię coś z pozostałych dań, ale omlet mi nie przypadł do gustu. Płatki owsiane do omletu? Za imbirem nie przepadam. Smooth8ie dla mnie to strata czasu. Pię dużo i bez tego, a coś do wypicia to dla mnie nie posiłek. Pesto z zielonego groszku nie zrobiłam. Muszę dopiero spróbować. Sałatki też nie próbowałam. Nie wykluczam jej jednak. Zakupy na weekend już zrobione, więc zostawiam ją sobie na kiedyś tam.

Dzisiejsza pizza to 1200 kcal. Pewnie bym się zmieściła w kaloriach, gdyby nie śniadanie. Normalnie nie jadam, ale dziś obudziłam się głodna, więc zrobiłam tą kanapkę z truskawkami. Nie chciało mi się ich kroić, choć kroiłam do owsianki resztę truskawek z puszki, więc zjadłam je palcami do chleba. Smaczne były. Chleb  z twarogiem też. Ale żeby to razem jeść? Nie-e.

13 kwietnia 2022 , Komentarze (5)

Jest nadal niesmacznie. 

Pastę z groszku położyłam na twarogu i zjadłam na chlebie. Trzeba było ten smak jakoś rozmydlić. 

Omletu owsianego nie jadłam, bo nie jadam śniadań [nie szło tego ustawić w menu]. Do pracy tego nie zabiorę, bo nie uznaję podgrzewanych jajek. 

Owsianki z tartym jabłkiem i rodzynkami też nie jadłam, bo jak mam sobie zrobić owsiankę to wolę smaczną, a nie taką zabiedzoną. Suchy owies i jabłko i rodzynki i cynamon? Zero mleka, jogurtu, nic? Że owies ma się rozmoczyć od jabłka? Rodzynki przecież tą wodę zabiorą. Już teraz mi się pojawiły6 krwawe stolce, a co dopiero po czymś takim?!

Kanapka z awokado i marchwią... Przemilczę.

Kanapka z serkiem i truskawkami i bazylią. Dam temu szansę później, bo lubię truskawki i mam puszkę z tymi owocami. Ale jakoś tak średnio. Holendrzy jedzą truskawki na chlebie.

Zjadłam znów granole z kakao bo musiałam jogurt dokończyć. Do tego sałatkę z kozim serem bo lubię. Potem kanapkę z tą pastą z groszku i twarogiem. Do tego dwie kawy, bo mam krwawe zaparcia od zmiany diety. Wyszło niecałe 1600 kcal. Wg garmina mam spalone już 2200 kcal. Nie mam ochoty na trening dziś. Dość się z pracy zmęczyłam. Jest 18 a ja bym chętnie poszła spać.

12 kwietnia 2022 , Skomentuj

Na pewno nie jest to dieta smaczna. Dopasowana...może. 

Sałatka z groszku, papryki i pomarańczy była straszną stratą wszystkich tych składników. Resztę g5roszku zużyłam dziś do pasty z groszku z kukurydzą i papryką. Zblendowałam wszystko z cebulą i dałam na chleb. Na szczęście chleb piekę pyszny, więc będzie spoko, Da się zjeść, ale smaczne bez chleba ani trochę nie jest. 

Kanapka z miodem twarogiem i bananem też mi nie w smak. Banan zjadłam osobno, miód sobie odpuściłam a chleb z twarogiem jest sam z siebie smaczny. 

Granola z kakao i orzechami - no niby daje posmak kwaśnej od jogurtu czekolady. Osobiście wolę mój sposób na owsiankę - 200g z owsianki gotowe4j campina, 30g płatków muesli z orzechami, 20g orzechów mix, kilka łyżek owoców z puszki i zalewy. Owies zmięknie, owoce dadzą smak gotowej owsiance, słodkie i pyszne o tylko 60 kcal więcej.

Dwa dni pod rząd z granolą i wiem, że wrócę do mojej owsianki, Tylko podokńczam jogurty, które mąż mi kupił. 

Dziś zamiast powtórzyć tą sałatkę z pomarańczą to zjadłam gotowe ravioli.

Wczoraj wyszło mi 2000 kcal a dziś 1900. Wg garmina spalam 2800 kcal dziennie. Powinnam chudnąć. 

10 kwietnia 2022 , Komentarze (2)


Zegarek Garmin lubi dawać propozycje treningów. Od dwóch dni proponuję mi 30 min w truchcie 7.30 min na km. Spoko. Wychodzi powyżej 4 km. Piątek i sobota miły lepsza pogodę niż wcześniejsze dni, więc poszłam pobiegać. Nadal jest to dla mnie trudne. Nadal jestem przekonana, że jednak miałam covid. 


Wieczorem owoce morza, wino i stand up. 


Dziś mam otrzymać dietę Vitalii. 1600 kcal. Nie wiem, czy będę się stosować. Raczej bardziej sugerować posiłkami. Nie dało się jej nawet ustawić na 3 posiłki, które jem. Musiałam wybrać 4. Ogólnie to ja jem jeden posiłek w pracy, rozbity na dwie przerwy. Potem po pracy jak czekam na męża to jem owsiankę i w domu jest ostatni posiłek. Najczęściej przed 18. Później przez 16 godzin nie jem nic. 


Myślę też o wrzuceniu dwóch dni postnych, ale to luźna myśl. W piątek miałam już to robić, ale nie uprzedziłam męża i przygotował mi jedzenie do pracy. Więc zjadłam je po pracy. 

Waga już kilo spadła. Jest dobrze. Jeszcze pół kilo i uznam, że chudnę. 

7 kwietnia 2022 , Komentarze (2)


Zakwasy mi zeszły więc wróciłam do sztangi i hantli. Trening na wzmocnienie dla biegaczy. Tylko pogoda nie współgra z bieganiem. Sąsiadowi tuje wyrwało. I to nie podczas sztormów tylko wczoraj. 


Zmniejszyłam odpoczynek między seriami i trening zajął tylko 51 min. 

2 kwietnia 2022 , Komentarze (2)

Nie miałam wczoraj sił, by iść biegać. Cały tydzień źle śpię. Poszłam jednaks korzystać z pogody o zachodzie słońca.

Bardzo zimny wiatr był tego wieczoru. Na szczęście ubrałam się cieplutko i przyszłam do domu tylko trochę wyziębiona.

Zabrałam aparat, aby porobić trochę zdjęć. Szczególnie lubię fotografować zwierzęta.

28 marca 2022 , Skomentuj

Zapomniałam się zważyć. Przez urlop tego nie robiłam i teraz nie pamiętam o tym. Jednak dalej sobie truchtam. W weekendy z reguły biegnę sobie gdzieś komfortowo wolno i w miarę daleko. Tym razem ciężko mówić o komfortowym tempie, bo ślimacze tempo sprawiało mi sporą trudność. Wydolność spadła mi do zera. 


Po drodze mijałam kilka pól kwiatowych i ich zdjęcia pojawią się na moim Wordpressie. Do tej pory są tam tylko zdjęcia z soboty. Przez kolejne dni będą pojawiać się zdjęcia z niedzieli. Tymczasem jestem bardzo zadowolona z tego, jak kwitnie mój ogródek. Pojawiają się ostatnie hiacynty, Wkrótce zaczną się tulipany. Na razie kwitnie ich dopiero około 10.