Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kolejny raz zaczynam od nowa...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5240
Komentarzy: 23
Założony: 4 kwietnia 2022
Ostatni wpis: 28 kwietnia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
NowaOdNowa

kobieta, 36 lat,

169 cm, 89.60 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

28 kwietnia 2023 , Komentarze (1)

No cóż. Wstyd się przyznać, ale zaczynam znowu. Wstyd, bo skoro wcześniej zaczynałam, powinnam dokończyć i wreszcie schudnąć. A ja znowu stoję w miejscu;( znowu zaczynam użalać się nad sobą, znowu zaczynam myśleć, że lepiej nie będzie. Trochę mnie to martwi, bo wiem, że jak włącza mi się takie myślenie to zaraz dam sobie spokój. Chyba przestałam wierzyć w siebie;(

Ale - co ważne. Pogoda się zrobiła, więc można iść na rower:) ostatnio dużo jeżdzę, sama bądź z dziećmi. Uwielbiam to:) Kiedyś robiłiśmy długie trasy, po 20 - 30 km dziennie, całą paczką. Teraz paczka się rozpadła, każdy ma swoja rodzinę itp. Ale zamiłowanie do roweru zostało. Chciałabym, żeby kiedyś moje dzieci tak to polubiły jak ja...:)

Zastanawiam się nad postem przerywanym. Stosował ktoś? Warto? Pierwszy posiłek jem o 7 rano, tzn. piję kawę rozp z mlekiem, niestety słodzoną ( nie dam rady bez cukru! ). Potem koło 9-10 śniadanie. Natomiast na kolację mogę nie jeść. Czy ktoś stosował jakiś specjalny system do tego? Konkretne godziny? Specjalną dietę w godzinach, kiedy można jeść?

AAA... No i zaczęłam pić zakwas z buraka, pycha jest:) może odporność mi się poprawi??

13 stycznia 2023 , Komentarze (1)

Nie było czasu na pisanie;/ ale trzymam się dzielnie. Jem co trzeba, wodę piję, jem 5 posiłków dziennie. No może dzisiaj za dużą porcję leczo zjadłam ale co ja poradzę, że tak mi smakuje?:)

najgorsze przede mną - weekend. Mąż chce kaczkę albo golonkę. Ja mam ochote na pstrąga z piekarnika. Ale nikt poza mną go nie chce. I weź tu schudnij;/

Dam radę!

10 stycznia 2023 , Skomentuj

Kolejny dzień za mną... Właśnie skończyłam ćwiczyć:) 

Jedzeniowo też póki co ok, woda pita:)

jeny, wstałam, podniosłam cztery litery i sie ruszam:D:D 

oby tak dalej!

9 stycznia 2023 , Komentarze (2)

No cóż... Zaczynam ponownie. Za dużo mnie wszędzie;/

Przeszkadza mi brzuch, nie mogę się ruszać tak jak chcę, jest mi ciężko i ciągle chodzę niewyspana;(

Ale też zdaję sobie sprawę że to tylko i wyłącznie moja wina bo się zaniedbałam;( praca siedząca, lodówka zapraszająca do zrobienia sobie czegoś do jedzenia i słodycze;/ No i brak ruchu, bo jedynie co chcę po pracy to znowu siedzieć;/

Rozpisałam sobie dietę na tydzień do przodu. I zaczynam się ruszać ponownie.

Cel: min. 10 000 kroków/ ćwiczenia 

Cel jedzeniowy: mż:)

A jak u Was?

Marzy mi się, żeby w wakacje byc szczuplejszą i nie mieć oporów do pokazania się w kostiumie...

23 maja 2022 , Skomentuj

Poległam. Na całej linii. Najpierw Komunia - za dużo jedzenia;/

Następnie 3 dni szkolenia - więc ruchu praktycznie zero.

Jedzeniowo też słabo było.

No a potem weekend - impreza u znajomych.

Szkoda gadać. Brakuje mi ruchu - ponownie trzeba się ogarnąć.

Zatem ponownie mówię czas start:)

Zamówiłam sobie stepper i twister, zatem moja domowa siłownia się powiększa:)

ćwiczyłyście na którymś z tych urządzeń? Jakie efekty?

13 maja 2022 , Komentarze (1)

Dzisiaj kolejne ważenie i o dziwo spadek:) 0,5 kg więc do przodu:D:D:D

w niedziele Komunia więc pewnie będzie dużo wszystkiego ale do tego czasu zamierzam dzielnie się trzymać:)

Najważniejsze, że waga leci w dół. Małymi kroczkami do celu:)

12 maja 2022 , Komentarze (3)

Jeny, dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że minęło już 39 dni.

39 - odkąd zaczęłam ćwiczyć i walczyć. 

Co prawda spektakularnych efektów brak - jeśli chodzi o wagę. Ale to, co jest dla mnie najważniejsze, to że się ruszyłam:) wstałam z kanapy i ćwiczę. Nie katuję się jakoś strasznie, ale codziennie sie ruszam. A to rowerek stacjonarny, a to air walker, rower zwykły, spacery i od dwóch dni bieganie:) 

nie będę pisać ile przebiegłam bo wstyd straszny, ale i tak jestem z siebie dumna:)) 

Mimo to myślałam, że po miesiącu moja kondycja jest lepsza;/

Będzie dobrze:)

9 maja 2022 , Komentarze (2)

Jeśli chodzi o ruch - jest dobrze, nawet bardzo dobrze. Wręcz dziwnie się czuję jak się nie ruszam...

Jedzeniowo gorzej. Wy też tak macie, że im więcej ćwiczycie, tym bardziej ciągnie Was do słodkiego? Zaczyna mnie to denerwować, bo kurcze nie po to ćwiczę żeby potem nadrobić wszystko;/

5 maja 2022 , Komentarze (3)

Jutro ważenie... Obawiam się, że ponownie nic nie spadnie. Wczoraj wpadła pizza na kolacje - mąż wie, że jestem na diecie ale kusi;/ Kurcze, jak nie byłam na diecie to nie zamawialiśmy pizzy:) a teraz wpadła. No i oczywiście zjadłam dwa kawałki - ale cóż, nie żałuję...

Ważne, że poćwiczyłam, poruszałam się. 

No a dziś jak dotąd zjadłam rano kanapkę z miodem no a teraz brokuła... I wody też dużo wpadło:) i ćwiczenia też wpadły:) co mnie cieszy chyba najbardziej bo wieczorem pogoda ponoć ma się zepsuć więc na rower pewnie nie pójdę;/ zresztą dzisiaj trening u syna więc nie wiadomo jak długo tam będziemy...

Jakoś to będzie.

2 maja 2022 , Skomentuj

Powoli, bardzo powoli wracam do żywych;) z treningami mam wrażenie że zaczynam od nowa ale zaczynam:) najważniejsze że się nie poddałam. Codziennie staram się te 10000 kroków mieć, trochę poćwiczyć na rowerku stacjonarnym, trochę na aut walkerze. A zaraz lecę z dzieciakami na rowery:) pojedziemy do dziadków i chwilę zostaną a ja pojadę poćwiczyć;) piękny dzień przed nami;)))