Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Gruba jestem od zawsz choc czasem sie odchudzalam i to z sukcesami to jakos jak juz jest dobrze to sobie odpuszczam a kiedy sie zorietuje to juz jest za pozno

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10642
Komentarzy: 52
Założony: 3 stycznia 2007
Ostatni wpis: 9 czerwca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
miiska

kobieta, 47 lat, Wigan

164 cm, 118.70 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Uda mi się

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 czerwca 2015 , Komentarze (2)

Tak doskonale wiem po co tu się loguję, po co mam konto na Vitali i co ? I nic, wielkie NIC! Mój paseczek przesuwa się w przeciwnym kierunku, widzieliście coś podobnego:??? Jakaś masakra, ale co tam może zamiast krok do przodu 2 do tyłu można by 2 do przodu i jeden maleńki do tyłu. MARZENIA! Podobno czasem się spełniają więc będę mieć nadzieję że kiedyś mi się uda. 

9 maja 2015 , Komentarze (3)

Jak już piszę to piszę jaka to jestem żałosna i jaka z tego powodu nie szczęśliwa, ale to chyba nie jest do końca prawda. Na odchudzanie mam ochotę tylko w tedy kiedy muszę kupić coś nowego do ubrania lub przy okazji uroczystości rodzinnych,  tak  jak tym razem Komunia i to jeszcze mąż jest chrzestnym wiec plan był ważyć 96 do komunii czyli do następnej niedzieli cóż , dobrymi chęciami podobno piekło jest wybrukowane Deadline już za 7 dni a moja waga to nie 98 a 108 kg ]:> no ale co tam lista wymówek jest długa 1 zawistna teściowa(zombie) - zobaczyła mnie ,, dziecko schudłaś ??? no pokaż się ! o jejku jak pięknie ! a w tym jej zachwycie tyle jadu i zazdrości że w tej samej chwili wszystko się wywraca do góry nogami. i już nic się nie układa a to wstałam za późno nie zrobiłam sobie jedzonka do pracy - zjadłam cokolwiek(kanapka) potem zabrakło czegoś w lodówce no to znów cokolwiek(hamburger) a skoro już złamałam zasady to po całości (frytki)(kurczak)(pizza) od poniedziałku zaczynam od nowa ale potem były Święta ! i to jest wymówka nr 2 no bo jak nie zjeść tych wszystkich ciach(tort) i dobrych sałatek no JAK

No i nr 3 MOJE URODZINY to już była rozpusta

ale najlepsze jest to że okłamuję siebie samą że jest mi źle, że jestem nie szczęśliwa a tak na prawdę to chyba jest mi wstyd kiedy ubieram coś modnego i nie wyglądam jak modelka która prezentowała to wcześniej zła jestem nie na siebie że nie wyglądam jak ona ale na ten łach który nie układa się tak jak powinien że opina się tu czy tam. przecież JA jestem piękna(dziewczyna) mąż mnie kocha(zakochany) i czego chcieć więcej. Chyba tylko tego żeby inni nie gadali za plecami. A do tego wszystkiego brak mi pewności siebie i tak bardzo potrzebuję akceptacji ze strony innych że nie udolnie walczę z tymi kilogramami a one zamiast w dół to w górę. Wiec teraz jeszcze wielkie żarcie na komunii a potem spróbuje może znowu no i większość stresów będzie za mną. Zobaczymy jak będzie bo na razie wesoło nie jest

27 marca 2015 , Komentarze (7)

Nikt nie wie ,a może każdy kto próbuje walczyć z kilogramami jak to jest, kiedy po całym tygodniu (prawie w środę zjadłam 2 kurze nogi z grilla(kurczak) zamiast wieprzowiny z owocami) reżimu żywieniowego staje się na wagę a ona TA PODŁA WAGA (szloch) świeci po oczach tymi odrażającymi cyframi które znasz z przed tygodnia. 2,2 KG w zeszłym tygodniu i NIC !;( w tym. Zastanawiam się czy to ma związek z tą kurą ,a może z @ która to zaatakowała(zombie) mnie dziś! własnie. I leże bezwładna, obolała do tego nadal ciężka! Wiem, wiem zatrzymuję wodę, ale żeby aż tyle? co prawda staram się pić więcej i nawet mi się udaje :) ale mam wrażenie, że to co wypiłam wczoraj po prostu nadal jest we mnie :/ .Dlatego ze zdwojoną ostrożnością będę ważyć wszystko aby na pewno w kolejny piątek nie zaliczyć ROZCZAROWANIA.

21 marca 2015 , Komentarze (2)

Weekend to najgorsze co moze byc! dla mnie oczywiscie tzn fajnie polezezec dluzej w lozku :D ale to co dzieje sie po opuszczeniu tego roskosznego miejsca to masakra.

Pierwsza rzecz to kawa potem pedem wstawic pranie i zmywarke do tego remont wiec instrukcje dla majstrow ani sie obejrzalam a juz byla 12 a ja jeszcze nie jadlam wiec 2 kawa i dwa tosty z maslem i tak bieganie pogoda fajna wiec w ogrodze mozna rozpoczac sezon no i zanim sie obejrzalam byla 16 wiec co? Garsc brukselki i 3 rozycki kalafiora z lyzka masla i bulka tarta kolo 6.30 zjadlam 2 grzanki a teraz maz mnie namowil na pizze(pizza) Co bylo w jadlospisie na dzis? Nawet nie wiem nie sprawdzilam nie bylo kiedy:( Mam nadzieje ze jutro uda mi sie zwolnic tepo i bede grzeczna dziewczynka szkoda byloby  zmarnowac tamten tydzien tak fajnie szlo.

20 marca 2015 , Komentarze (2)

2.2 KG mniej Zmiana planu pomogla w 4 dni 2.2 kg czyli do mojego 14 maja mam szanse na osiagniecie zaplanowanej wagi:D a wczoraj ciapnelam troszke lodow(tajemnica) ale co tam jest super

oby tak dalej   

17 marca 2015 , Komentarze (1)

Wczoraj byl dzien 1 powrotu do iGpro bez podjadania :Dniby nic ale pokus cale mnustwo: golabki, robilam cala niedziele, ale sie nie polakomilam. Mezus sam zajadal. W zamrazarce mam dwa podelka lodow i nic. Kolo 9 wieczorem mialam kryzys ale wipilam dwa kubeczki kawy zbozowej i poszlam sie kompac. Czyli dzien na 4 nie moge dac sobie 5 bo malo pije wody nie potrawie wlewac w siebie 2 litrow wody jak nie czuje pragnienia, do tego w czasie pracy mam dostep tylko do zimnej a aura raczej malo odpowiednia na napoje chlodzace. W przerwach to co innego ale wtedy delektuje sie moja ukochana kawunia. Dzis tez ok a ze za godz musze jechac odebrac paczke to juz zadne pokusy mnie nie zneca. Oby do wazenia!

15 marca 2015 , Skomentuj

Zmieniam program z nowej smacznie dopasowanej na iGpro. Mam wykupiony abonament ale jakos tak mam ze nie trzymam sie mocno tej diety probuje tak i tak licze na cud ze poprostu bede chudla, a guzik :p bez pracy nie ma kolaczy. I tak ubiegly rok zaczelam z wlasnie z iGpro kilogramy ZNIKALY ! Bylo cudownie potem operacja no i testy po czym boli po czym nie, ani sie obejzalam waga poszybowala w gore wiec moze Nowa smacznie dopasowana - fajna, tania a do tego nie monotonna ale jakos chba nie dla mnie 5 tyg i tylko 3 kg (szloch) kicha ale zmienilam od jutra znow iGpro do 14 maja ma byc ponizej 100 MUSI BYC8) i mam nadzieje ze Wy kochane kobietki mi w tym pomozecie. A do tego prawo jazdy coraz blizej i w koncu bede niezalezna mam nadzieje ze starczy mi wtedy odwagi, sily i zdrowia zeby podjac jakies trenigi moze chociaz basen bo z ukladem kostno stawowym to u mnie cieniutko :/ a miesni wrecz brak ale chciec to muc wiec jestem dobrej mysli. Oby do piatku i oby waga w dol!

4 marca 2015 , Komentarze (3)

(szloch):< JESTEM DO NICZEGO JAK MOZNA CHCIEC SIE ODCHUDZIC I NIE CHCIEC SIE ODCHUDZAC ? Dlaczego moge zrzucic 18kg a potem sobie odpuszczam albo mysle ze jest ok to juz nie musze sie pilnowac? Dlaczego mam do odchudzania slomiany zapal ? Nigdy nie bylam szczupla ale z wiekiem te kilogramy zaczynaja byc naprawde uciazliwe. Problemy ze stawami z kregoslupem przede wszystkim, mam totalny brak energii. Myslalam ze to praca mnie wykancza, ale teraz kiedy wykonuje lzejszaronote mam to samo czyli to nie bylo zmeczenie. Czyli co ? LENISTWO! Innego wytlumaczenia nie ma lenistwo i obzarstwo oto cala prawda o mnie. Cholera ! To jest straszne kiedy sobie to uswiadamiam, chyba sie powyje. Ale sprobuje kolejny raz juz nie wiem ktory mam cel malutki nie jak na pasku, to jest w swerze mazen a cel to to 95kg do polowy maja. Tak bardzo bym chciala. Zeby mi tylko sily starczylo a moze cos co nie dalo by mi padac na kanape na 5 godzin Tabletki, witaminki, ziolka rany jak sie zmusic do dzialania. W koncu przeciez to dla MOJEGO dobra i co sama sobie nie pomoge sama sie bede dalej powoli unicestwiac? Dlaczego nie mam silnej woli dlaczego nie umiem przestawic swojego myslenia z uwielbiqm jesc jedzenie jest takie przyjemne na nie zryj tyle sa inne przyjemnosci w zyciu! Tylko jakie?

8 maja 2014 , Komentarze (2)

No to tak. Usunęli mi woreczek, przed operacją ciężko mi było trzymać się diety bo niektóre potrawy wywoływały ataki. Po operacji było leciutkie jedzonko ale raczej nie urozmaicone i to jedynie przez tydzień. Tu gdzie mieszkam nie ma zalecenia trzymania diety wątrobowej po takim zabiegu, dlatego już po tygodniu zaczęłam próbować czy mogę jeść wszystko. A skoro mogę to postanowiłam wrócić na dobrą drogę z Vitalią i co? i dupa ! Siedzenie w domu to najgorsze co może być. Wstaje rano idę do kuchni i przygotowuję śniadanie, wg zaleceń diety a potem co? A potem idę po jabłko następnie po kulkę lodów a potem jeszcze jedną bo mam dwa smaki w zamrażarce to potem wafelki bo jak tak lody bez wafelków? No a potem wraca mąż z pracy no i jemu obiadek, przysiądę i zjem coś z nim. A potem jeszcze kolacyjka no i on złapie coś słodkiego bo łasuch na słodycze straszny a ja oczywiście po towarzysze mu bo co tak sam się będzie objadał. I tak te cholerne kilogramy zamiast w dół to w górę. A byłam taka zorganizowana i tak dobrze szło 3 m-ce a teraz co. (szloch)

1 maja 2014 , Komentarze (1)

Dziś jest 8 dzień po operacji. Eksperymentuje i wydaje mi się że bez problemu mogę jeść wszystko więc, po jutrzejszym ważeniu wracam do mojego dietkowego jedzenia, muszę chudnąć muszę. A teraz skoro mogę jeść wszystko, pójdzie jak z płatka.