Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zawsze byłam szczupłą dziewczyną i szczupłość to dla mnie stan naturalny. Niestety prawie od 10 lat mam nadwagę - na początku była niewielka a z czasem zwiększyła się do 25 kg. To nie jest tak, że przez moją nadwagę, jestem nieszczęśliwa - to nie tak. Szczęśliwa jestem bardzo - mam męża, który jest mądrym, myślącym człowiekiem i jestem z nim szczęśliwa. Mam trzy córki - mądre, uzdolnione i śliczne. Mam, a właściwie miałam pracę, która dawała mi wyzwania i rozwijała mnie. Jestem farciarą;) Ale teraz chce jeszcze z przyjemnością patrzeć na siebie w lustrze a zwłaszcza na zdjęciach. Teraz niestety jestem przykro zaskoczona swoim widokiem - ta gruba baba to ja?!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 53429
Komentarzy: 886
Założony: 13 września 2008
Ostatni wpis: 9 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Aplik

kobieta, 56 lat, Łódź

165 cm, 86.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Dieta + ćwiczenia=spadek wagi

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 maja 2016 , Komentarze (2)

Dzisiejszy dzień był wzorcowy, wszystko - dieta, trening, spacer, było tak jak trzeba.

To już 21 dni :) Trwam w swoich postanowieniach każdego dnia. Ponoć 21 dni, to jest ten minimalny czas aby jakieś działanie zamieniło się w nawyk. Mam nadzieję, że zdrowe i regularne posiłki, codzienny trening jest już moim nawykiem :)

23 maja 2016 , Komentarze (6)

Generalnie jest dobrze :) 

Dietka ok, według planu :) 

Ruchowo trochę słabiej, bo nie byłam na spacerze :( Ale za to pocisnęłam na treningu:))) Dzisiaj trening robiłam z córką :) Było fajnie!!!! :) I teraz mam super humor, to chyba dlatego, że zrobiłam coś na co STRASZNIE nie miałam ochoty. Tak bardzo nie chciało mi się dzisiaj ćwiczyć, że sama siebie musiałam kopać w tyłek :))) 

A teraz lajcik, popijam złociste late i delektuję się chwilą :)))

22 maja 2016 , Komentarze (8)

Poniedziałek

Śniadanie - owsianka z jabłkiem

II śniadanie - koktajl z maślanki i truskawek

Obiad -Barszcz z pieczonych  buraczków 

http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/buraczk...

Podwieczorek  - kanapka z pastą z ciecierzycą http://www.jadlonomia.com/przepisy/pasta-z-ciecier...

Kolacja - złociste late

Wtorek

Śniadanie - płatki owsiane z suszonymi owocami i truskawkami

II śniadanie -  koktajl zielony http://zielonekoktajle.blogspot.com/2016/05/roszpo...

Obiad -  Burgery meksykańskie 

http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_polska/dania_z...

Podwieczorek - lody z banana i masła orzechowego 

http://zielonekoktajle.blogspot.com/2016/05/maso-o....

Kolacja - Złociste late

Środa

Śniadanie - owsianka z jabłkiem

II śniadanie - koktajl http://zielonekoktajle.blogspot.com/2016/05/melon-...

Obiad - Kapusniak z młodej kapusty http://www.kwestiasmaku.com/przepis/kapusniak-z-ml...

Podwieczorek  - deser z jogurtu i owoców

Kolacja - fritata z warzywami i fetą 

http://www.kwestiasmaku.com/przepis/frittata-z-szy...

22 maja 2016 , Komentarze (4)

PN - Sukces

WT - Metamorfoza

ŚR - Skalpel II

CZ - Turbo 

PT - Metamorfoza

SB - Skalpel Wyzwanie

ND - Regeneracja

Dodatkowo  - codziennie spacer 30 minut.

22 maja 2016 , Komentarze (4)

Dzisiaj był dzień regeneracji:) No może się nie wyleżałam cały dzień ale i tak było nieźle. Niestety byłam dzisiaj na zakupach  - staram się unikać robienia zakupów w niedzielę, ale córcia mnie poprosiła o pomoc a to był jedyny możliwy dzień. Założyłam buty na płaskim, więc przynajmniej trochę pomaszerowałam w tempie :) A po południu miły film pełen dobrej energi obejrzany całą rodziną, i trochę leżakowania w ogrodzie, i wieczorem wizyta u kochanej teściowej. Tak więc nie tylko zregenerowałam się fizycznie :)

Dietka zachowana bez żadnych wpadek, a dzisiaj byłam kuszona domowym ciastem drożdżowym, lodami, torcikiem czekoladowym w Coscie ...:) Tak było :) A ja, jak ta skała :))))

22 maja 2016 , Komentarze (10)

Kiedy tak odliczam kolejny dzień wypełnionych postanowień, czuję się jak pełzający ślimak. Tyle jeszcze dni przede mną, żeby osiągnąć cel..... Ale nie chcę o nich myśleć, żeby się nie wystraszyć. Bo jak się zacznę bać, to porażka gwarantowana.

Dlatego staram się skupić na dniu dzisiejszym, na tym czego wymagam od siebie i z czego świadomie rezygnuję. Codziennie przypominam sobie dlaczego to robię i szukam motywacji i siły do wytrwania  w sukcesach innych kobiet, także tu na Vitali. 

Patrzę też, ile to już dni udało mi się wytrwać i myślę sobie - Ha! Nie jest źle :) Tyle dni upłynęło a ja dalej trwam w swoich postanowieniach i wysiłkach. I mentalnie głaszczę siebie po swojej blond główce :))))

Dzisiaj dzień również zaliczyłam pozytywnie :) Dobrze, że dzisiaj miałam zaplanowany Skalpel Wyzwanie, bo robiłam trening po 21szej po bardzo intensywnym ruchowo dniu. I jak bym miała jeszcze dzisiaj skakać, to pewnie albo bym się popłakała albo rzucała różnymi wyrazami :))) Jedzonkowo też było ok, chociaż znowu był to spontan. Jedynie, co to za mało wypiłam wody - było około 1,5 litra. Pokusy były rozliczne, nie dałam się żadnej:)))

21 maja 2016 , Komentarze (8)

Jakiś zwariowany dzionek dzisiaj miałam :) Ale zrobiłam dużo pozytecznych rzeczy i to najważniejsze :)

Dieta utrzymana, chociaż dziś było bez planu, bo zapomniałam zrobić.... 4 posiłki zamiast 5, ale tak jakoś wyszło z braku czasu.

Spacer dzisiaj był, chociaż nie taki jak codziennie.... Trening zrobiony według planu, chociaż dopiero o 22giej.... Bardzo musiałam się motywować, różnymi słowy, żeby go zrobić... Byłam już padnięta po całym dniu, śpiąca i najbardziej miałam ochotę, żeby zalegnąć na sofie i obejrzeć jakiś fajny film.... Ale zrobiłam i jestem dumna z siebie :))) 

Z pożytecznych rzeczy, to jeszcze dzisiaj pokrzyw nazbierałam i będę suszyć na prozdrowotne herbatki :))) Wcześniej nigdy tego nie robiłam, więc jest kolejna zmiana u mnie:) No i fajnie :)))

19 maja 2016 , Komentarze (2)

Kolejny dzień bliżej celu - dieta zgodnie z planem, aktywność również zgodnie z planem :)

Znowu się upociłam jak świnka przy Turbo Spalaniu - było hardo :) Chyba zaczynam lubić ten stan totalnego skatowania po treningu :) A może to te endorfiny, czy co to tam się wydziela podczas treningu :))) Siedzę sobie teraz w łóżeczku, zadowolona z siebie i popijam złociste late, które jest przecudnie smaczne:))) I na dodatek zdrowe :))) No i dobrze mi:)

18 maja 2016 , Komentarze (9)

Dzisiaj wstałam o 4 rano.... Wiem, że dla niektórych to normalka, ale nie dla mnie... Chociaż poranny śpiew ptaków dodaje otuchy :))) A potem prawie 12 godzin w samochodzie w tzw podróży służbowej :) Dieta w trasie zachowana, bo dzień wcześniej przygotowałąm sobie jedzonko i popakowałam w pudełka, a wodę z cytrynką zabrałam w butelce. 

Po powrocie machnełam jeszcze spacer i Skalpel II i teraz z czystym sumieniem idę spać :)

17 maja 2016 , Komentarze (8)

Minął półmetek pierwszego mojego wyzwania - teraz będzie z górki :))

Jedzonkowo było ok, troszke zmodyfikowałam sniadanie i kolację, bo kupilam zytni chleb na zakwasie i nie mogłam się mu oprzeć - rano był z półtłustym twarożkiem i rzodkiewką, wieczorem z jajkiem.

Nie było dzisiaj spaceru, wstalam za późno i nie wyrobiłam się czasowo :( Ale trening zrobiłam solennie, ćwiczyłam 3 rundy Sukcesu - każda po 15 minut. I strasznie dostałam po tyłku - dosłownie :) Po brzuchu też :))) Ledwo teraz siedzę :))) A spociłam się tak bardzo, że nawet nadgarstki miałam spocone :)))