Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Krstyna

kobieta, 61 lat,

173 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 lipca 2006 , Komentarze (14)

Palestyne bombardowana Izraelskimi pociskami, sad Fifa i jego problemy pilkarskie(Francja-Wlochy), palaca sie Kalifornie(az pod zagrody Hollywood....), w parku pobliskiego osiedla-Baby plotkujace, gang narkotykowy(buszujacy coraz blizej nas...), sasiadke Niemke-ktora wciaz oplakuje niewygrana Jej narodowej druzyny, Polske, w ktorej rzadza Blizniacy, czyli "dwaj tacy, ktorym sie ...udalo", swoj ulubiony -wlosko-kanadyjski Kosciolek z Jego bratem Jymim,kwaitki w domku-podlane "na zas", kasety nastawione na nagrywanie mojej telenoweli(ALL MY Children)...i pedze na wakacje! Pozdrawiam! Zabieram prosby oBoza opieke i Was, z ktorymi sie zzylam! Do bezpiecznych powrotow!

12 lipca 2006 , Komentarze (4)

Dzwignela sie nasza Justys, to i ja (moze)sprobuje...Najpierw-wyznanie prawdy, otoz waze juz o trzy kilo wiecej, niz w najlepszych czasach mojego odchudzania na Vitalii(69.80).I juz nie ma "zmiluj sie"!Bo jak tak dalej sobie "odpuszcze", to w rocznice rozpoczecia diety - dojde do wagi wyjsciowej!Szkoda slow na kolejne wyznania! Do roboty!

10 lipca 2006 , Komentarze (4)

...i , zamiast cieszyc sie razem z cala Italia z mojej dzielnicy, ja plakalam, ze nasi nie maj pucharu! Przeciez, trzeba byc realistka! Dzisiejszy lunch w e wloskiej restauracji z kolezankami szkolnego wolontariatu tez nie zaowocowal optymizmem...Ojej, co to sie dzieje? Rece mi zwisaja ponizej kolan...A tu tyle do zrobienia!A taka sliczna pogoda, tyle slonca w calym miescie!
   A, w ogole, to dziekuje Wam za wsparcie, ktorego sama ostatnio nikomu nie udzielam, przepraszam, i dziekuje!
 

8 lipca 2006 , Komentarze (9)

i nie wiem , jak sie dzwignac mam...taki marazm...Bezsilnosc...A przeciez, nie mam zadnych ku temu powodow!Wiec, na co ja narzekam? Ano, szukam dziury w calym...To lepiej juz skoncze to pisanie, bo losu na pojedynek wyzywac nie chce!

4 lipca 2006 , Komentarze (8)

poczytajcie, i pomyslcie.Otoz, wczoraj starsza pani , bedaca z wizyta w Toronto, opowiedziala mi taka historie...Oto, pare lat temu(w duzym polskim miescie!) mloda dziewczyna zatrula sie gazem , zazywajac dlugiej kapieli...Tragedia!Byla jedyna corka swoich rodzicow, bardzo zdolna, mila, usluzna...same pozytywy! A dzien , w ktorym zmarla, byl ostatnim dniem dziewiatego miesiaca, ostatnim dniem Jej "duchowego wsparcia zycia poczetego". Pewnie niektorzy z Was slyszeli o tkzw "duchowej adopcji dziecka poczetego", organizowanej akcji kosciola katolickiego. Otoz, ta mloda dziewczyna, w swojej deklaracji popracia droga wlasnego wyrzeczenia, zapisala, ze gotowa jest (nawet)oddac zycie za nowo poczete, a nie urodzone dziecko...No i ...gdy czas dziewieciomiesiecznej adopcji duchowej uplynal...dziewczyna (przypadkowo?) umarla...Jakos tak mysle nad ta historia, ktora zdarzyla sie pare lat temu w Polsce, a opowiadala mi te historie , we lzach roniaca Babcia Zmarlej...Nie wierze w okrucienstwo Boga, tej starotestamentalnej "wersji" Potegi wszechswiata...Ale, tez i nie obejmuje umyslem takich "przypadkowych" zaszlosci w zyciu...Wiec, pozostaje rozmyslanie nad wszytskim co przemija, nad wartosciami , ktorym holdujemy, i znaczeniem  oraz potega ofiary, ktora sie przed niczym nie cofa! (pragne dodac, ze o samobojczej ofierze nie ma mozwy w tym przypadku!)

30 czerwca 2006 , Komentarze (6)

...w usztywniacz lewej nogi, bo sobie ja skrecilam! Cale szesc tygodni wyklucznia z basenu i innych wodnych eskapad! Ha! Teraz wiecie, dlaczego zyczylam "bezpiecznych wakacji!"! Spelnilo sie moje marzenie, bo byly szanse na tragiczniejsze skutki, wiec Bogu dziekuje!I ponawiam zyczenia bezpiecznych wakacji!

28 czerwca 2006 , Komentarze (4)

Nie, tylko zapedzona jestem, bo to zakonczenie roku szkolnego, a w raz z tym-zamieszanie!A to party dla Seniorow(przedszkolakow) w szkole, a to party dla Wolontariuszy!ha, to dla mnie...), a to Grill dla wszytskich rodzicow! Nic, tylko impreza impreze goni! A gdzie nauka?Po nauce, raporty z ocenami juz w domu...Starszy Dzieciak sie popisal, piatki od gory do dolu!(promocja do szkoly dla uzdolnionych dzieci, a co , Polak potrafi!)Drugie dziecko-nadrabia wszystko Dobrym serduchem! Mamusina Coreczka!A wakacje juz pojutrze!Jak ja je przetrzymam?Jedno wiem, pospie sobie dluzej!Bezpiecznych Wakacji Wszytskim zycze!

25 czerwca 2006 , Komentarze (6)

to moj maz (pod silnym przymusem ze strony wrednej zony!) zaczal sie dowiadywac co zacz z nimi sie stalo? Odpowieez jak dostal(wybrano pol lepszej jakosci zestawu-by zmiescic sie w kwocie wyznaczonej na nagrode- w zamian za caly zestaw, ale gorszej jakosci...)zadawala mojego meza, ale nie mnie..Wyglada to jakos dziwnie...Hmmm. Czyzby to chciwosc z mojej strony?Nie, w to nie wierzcie!Wyszlam z biedy, i nigdy nie dazylam do szybkiego wzbogacenia sie-za wszelka cene!Tylko, chodzi o jakies "przejrzyste" zasady w grze!Jakas wrewdnowatosc mnie dopada, wiec musze czesto korzystac z opcji "Zastanow sie , zanim poslesz informacje w swiat!", wiec tym razem z tego glosu rozsadku-skorzystam...A niech tam!W ramach tegoz glosu rozsadku postanowilam juz nie drazyc tematu walizek, ani tez nie robic dodatkowych uwag serwisowi Vitalii za umieszczenie reklamy o diecie smacznie dopasowanej,ktora jesli stosuje, to z wlasnej inicjatywy, i rozsadku, a napewno bez udzialu osob trzecich!Nie podniose tez rabanu na natarczywosc reklamy z LOT-u, barykadujacej mi wstep na moja strone w Vitalii(raz na tydzien, przez pare minut...)bo wiem, ze Vitalia musi sie z czegos utrzymywac, a ja tu zadnych dochodow nie przynosze, bedac trutniem i wymaganiami swymi, tylko wkurzac moge Szanowna Dyrekcje!Pytanie tylko(do siebie samej!)co sie ze mna dzieje?Sama nie wiem...A moze to juz....O! Przeciez mam juz swoje 40-sci pare lat...Jakies podpowiedzi? Otwarta jestem na wszelkie sugestie!

18 czerwca 2006 , Komentarze (14)

dzisiaj byl.Oj, czego tam nie bylo! Byly wielkie, jak talerze-hamburgery z grilla, do wyboru , hot-dogi, dlugie na cala dlon, i pol lokcia!Picie tak dobrze schlodzone, ze az milo! Baloniki(nie na drucikach), a z nich cuda-cudenka(moja corcia miala z nich wykonane piekne skrzydla motyla, ktore zalozono Jej na plecy, a ktorych zywot byl tak krotki, jak zycie najprawdziwszego motyla!)I byl Magik, i Cyrkowiec, i nagrody dla dzieci, i rozne konkursy! I loteria na sam koniec-dla wszytskich obecnych! A jakiez nagrody! 2000$(kanadyjskich), jako pierwsza nagroda, Telewizor z odtwarzaczem video i Dvd-razem, 3 piekne grile(tak mi sie jeden marzyl....), 10 DVD, 2 zestawy pieknych walizek(dwie walizki na kolkach, do tego dwie torby-dobra marka, naprawde!Ladny zestaw, wart pare dobrych groszy...)No i jeden z tych zestawow walizkowych ....dostal sie nam!!!! Hurra! wygralismy! W koncu, nie czesto nam sie to zdarzalo w przeszlosci, tym wieksza radosc na stare lata! No, i potem, komentarze do mojego meza:"ze teraz, to bedzie Cie mogla zona spakowac!", a ja na to," ze gorzej dla mnie by bylo, gdyby sie maz sam spkowal!" A, gdy juz zmeczeni emocjami -dotarlismy do domu, okazalo sie....ze owszem-dwie walizki sa, ale brakuje dwoch mniejszych toreb do pelnego zestawu.Wiec poprosilam meza, by zawiozl do pracy owa walizke, i uprzejmie poprosil o "uzupelnienie" brakow, bo nawet na pudle wymieniony jest "pelniejszy" sklad calego zestawu.Moj maz, jak zawsze w takich sprawach, zachowal sie bardzo powsciagliwie, mowiac, ze w koncu "darowanemu koniowi sie w zeby nie zaglada".A ja sie z tym nie zgadzam! Zaklad pracy z a p l a c i l za p e l e n zestaw walizek, wiec taki powinnismy byli dostac, czyz nie tak? A jesli-dajmy na to-wlasciciele nowo-wygranego telewizora, czy odtwarzacza DVD zauwazyli by jakas usterke, to co?mieliby tez milczec? Nie sadze! Wiec, jakos meza przekonalam i obiecal mi ,ze w poniedzialek zawiezie ten "pol-zestaw" do pracy, i moze sie cos wyjasni? Oby! Bo z zalaczonego do walizek zdjecia, wynika, ze owe brakujace torby-bardzo byly ladne, i pewnie znalazly by swoj uzytek w moich codziennych wypadach z Dziecmi do parku, na basen, na lyzwy, i po zakupy...Czy mam racje? A swoja droga, to byl naprawde udany dzien!

15 czerwca 2006 , Komentarze (8)

swietuje Equador! Klaksony samochodow -obwieszczaja sukces -niemalze- narodowy!Podnosze reke na znak przymierza, ale nie potrafie powstrzymac lez plynocych mi z oczu...Cieszcie sie Wy, ktorzy macie powod, bo mnie jest smutno. Jak nigdy dotad, tak teraz bardzo bolesnie przezywam tegoroczny Mundial.Nie wiem, czyzby to wiek?Przeciez powinnam miec wiecej rezewy w swpoich emocjach, a tu masz! Lzy, gdy pisze, juz splywaja mi po twarzy... Moze, dlatego, ze jestem w wieku, ktorym (teoretycznie) moglabym byc matka takiego Polskiego Pilkarza, ktory w tej chwili(po wygranej Eqadoru)wie, ze syn wroci do Polski, przezywajac teraz najgorsze chwile? Kochani-badzcie laskawi dla Narodowej druzyny, przeciez chcieli wygrac!Nawet trener Janas, mimo mniej trafnych posuniec, tez czulby sie lepiej, gdyby Nasi wygrali! Przeciez to oczywiste!A ja, coz, pewnie wlacze sobie nagranie z wczorajszym meczem Polskiej druzyny i bede(juz bez ogryzania paznokci) przezywac dramat przegranej....Moze, choc w ten sposob "ujme" troche z bolu tych, ktorym przyjdzie sie tlumaczyc za przegrana? och, a za kogo ja sie uwazam?!Ale, ze smutno mi, to wiem napewno.Ciesze sie jednak, ze z podniesiona glowa gratulowalam Marii(z Equadoru, a mojej wspolpomagaczce ze szkoly-przy pizzy), zatrzymalam sie przy kibicach z Trynidadu, ktorzy wciaz sa w Mundialowych rozgrywkach, tlumaczac sie z mojego smutku, a Ci wszyscy -na pocieszenie, obiecali mi, ze beda dopingowac Naszym przy nastepnej okazji.I tak oto, zblizylam pare osob z Equadoru i Trynidadu do...Polski. Wiem, ze okazaniem Im malej zyczliwosci, zdobywam(malymi kroczkami) sympatie dla Naszych, bo tego jestem pewna, ze male odruchy serca sa najbardziej trwale w pamieci!Bo nie o wyniki meczow (tylko) w zyciu chodzi...No, coz, smutno mi, i tak musi byc.Smutek tez musi miec jakis sens, tylko jeszcze mam ten sens do...odkrycia...Czyli-"filozofii podworkowej" czesc dalsza napewno nastapi! A teraz...ide sobie poplakac...