Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pavlinka1

kobieta, 35 lat, Augustów

178 cm, 77.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do 1 lipca ważyć maksymalnie 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 marca 2008 , Skomentuj

I mija 10 dzień a z mojej głodówki nic, tylko momentami, bo jak zaczynam jeść to nie mogę przestać Ot, co.... smutne!

20 marca 2008 , Skomentuj

Miała być głodówka na 100 % a do 9 zjadłam:
-makaron z masłem, cukrem i rodzynkami,
-2 kawałki drożdzówki z masłem,
-2 kromki chleba z 2 stekami i keczupem,
-rodzynki, ziarenka, płatki kuk. - MASAKRA!!!

Wkurza mnie on! K**wa mać!

19 marca 2008 , Skomentuj

Dziś z głodówką było dobrze póki nie wróciłam ze szkoły... Ale i tak jest super, wczoraj od 15:45 nic nie jadłam :):)
Ech, martwię się moim kochanie.
Nie odezwał się,
ale był dziś na fotce :)
Jak coś to mnie nie ma do soboty wieczorem, może głodówka trochę pomoże i zleci mi objętości.... Raz jest motywacja a raz idzie się walić...

18 marca 2008 , Skomentuj

Psychicznie jest dobrze, mam nastawienie że dziś uda się nic więcej nie jeść. :) Super! Byłam tylko na 1 lekcji, o 10:30 u dentysty na wyrywaniu zęba, ale nic na szczęście nie bolało, a podobno ten lekarz jest nieciekawy.
Mam dziś (może) randkę z Krzyśkiem. A on się nie odzywa, był na fotce, na poczcie, ale do mnie nic...Co może być? ma kogoś? Już mu się znudziło?
Niemożliwe! Za dobrze nam razem było... ech... W horoskopie nam dwoje sobota zapowiada się gorąco i namiętnie... ;)

17 marca 2008 , Skomentuj

Żenada! Jestem w podłym nastroju i jem bo to choć trochę przyjemne, zjadłam dużo mimo dobrych chęci. Wkrótce będzie strasznie ze mną: i z wagą.... i z samopoczuciem.... i z życiem.... A najgorsze nie mam z kim o tym porozmawiać.... :(:(:( On 3 dzień milczy... Boże! Dlaczego jest tak źle!?

16 marca 2008 , Skomentuj

To już prawie połowa a ja nie prowadzę głodówki jak bym chciała, a właśnie przeczytałam że jedna z was w 2 dni straciła 4 kg! ja dziś rano mam 81 kg- masakra!
Dodatkowo dół z moim kochanie... cisza po prostu... ech...
Raz miło, raz nie... I z dietą też... Ale dziś już wytrzymam (mam nadzieję!!)...

15 marca 2008 , Skomentuj

Znów za dużo węglowodanów, ale część zwróciłam. Ach! te pyszne racuszki! Mmmm... pycha, a potem wyrzuty sumienia, ech... no i kartacze, dziś aż 3..
:(:(:(:(:(


Dziś nie spotkałam się z moim kochanie, możę jutro w k.......

14 marca 2008 , Skomentuj

REZYGNUJĘ Z:
*pieczywa,
*słodyczy,
*ziemniaków,
*makaronu,
*mącznych dań,
*cukru
*i masła!!!

Wreszcie wszystko w jednym miejscu...

14 marca 2008 , Skomentuj

szło super ale muszę bardziej ogranu\iczyć węglowodany! ych!!! o 18:10 zaczęłam jeść i do 18:30 zjadłam 10 pierogów, kawałek babki i 3 chrusty z cukrem! ych! ych! ych! poddaję się! ale dalej walczę! DALEJ!
Poza tym dzisiejsze spotkanie z moim kochanie było cuudne... Aż bluzeczka poszła.... hihi... Ech... jak ja go pragnęłam, ja dobrze było czuć go blisko :) Jutro też się pewnie widzimy <milutko>
KOCHAM ŚWIAT!!! Nawet jak muszę sięodchudzać... :)
....bo w życiu piękne są tylko chwile...

13 marca 2008 , Skomentuj

Było super do 18:30 do kiedy mama ugotowała pierogi, zjadłam ich 7!
A potem jeszcze 2 miseczki 3/4 płatków z trochę mleka i 3 łyże. cukru
oraz 2 batony 3bit (556,5kcal).
Sporo zwracam do kubeczka.
Dzień zaliczony na głodówkę tak na 45 %...

Moje kochanie dawało strzałki przed 17, więc jednak myśli o mnie....
Ech... ale mi się z nim milutko i gorąco marzy...
Ciekawe kiedy napisze...? Może jutro...


Jutro znów walczę o głodówkę
i 75 kg na wadze!!! (tak na początek.. :) )