Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mamutka

kobieta, 64 lat, Rydułtowy

167 cm, 76.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 maja 2008 , Komentarze (2)

nareszcie :)))
Nareszcie kończyłam kosić trawę ... powiedzmy na tydzień spokój ...ale ładnie to wygląda ...takie równiutkie ...
Jest jeszcze jeden pożytek z tej pracy... przynajmniej dla mnie ... spaliłam sporo kalori przez te trzy dni koszenia ...

...Ale  waga niestety na razie stoi jak zaklęta ...



A teraz śmieszna historyjka ... w czasie pracy kosiarka wydaje wiadomy odgłos... otóż ten raczej głośny warkot bardzo się spodobał znajomej żabce z  oczka wodnego ... nasza żabka zaczęła rozmawiać z kosiarką :))) ... szczerze mówiąc , pierwszy raz ją usłyszałam ...wydaje mi się , że to pan żaba :)))
...mam nowe zdjęcie pana żaby :)

Życzę wszystkim pięknej , słonecznej niedzieli ...pa


9 maja 2008 , Komentarze (5)





Piękny dzień się zapowiada ... słońce i czyste niebo i podobno bardzo ciepło ...to lubię :)))

Wczoraj trochę przegięłam z jedzeniem ...właściwie wszystko było zgodnie z dietą , ale miałam ryż z jabłkami no i ... nie mogłam przestać jeść ... z przepisu z vitalii dla całej rodzinki , więc niezbyt kaloryczny ... ale jednak ...
Myślę , że coś z tego spaliłam , bo było koszenie trawy ... to już chyba będę robić co tydzień :))) ... dzisiaj i jutro ciąg dalszy...no , chyba, że mi młodzi pomogą ...

Miałam się dzisiaj ważyć, bo piątek ...zawsze się tak ważyłam ... ale po ryżu absolutnie nie ma to sensu ... ryż zatrzymuje wodę...a ja piłam jak smok :))) więc na pewno waga nie będzie prawdziwa... zrobię to za kilka dni :)))


Pozdrawiam słonecznie :)))

A to kilka zdjęć z mojego ogrodu :)))




7 maja 2008 , Komentarze (3)

Dzisiaj to słonko pogrzało nieźle .... nawet ja straszny zmarzluch, pracowałam w ogrodzie w krótkim rękawku :)))

A w ogrodzie to wszystko rośnie na potege ... nie wiem kiedy skończe wszystko robic ... jak wyczyszcze jedno , to drugie zarasta w tempie ekspresowym ... a trawa to chyba jakaś zmutowana ...po prostu gigant :) ... znowu jutro koszę...

Moja dieta ma się dobrze... już trzeci dzień jem według prikazu i dobrze się czuję ... na wagę jednak nie wchodzę , bo po co się dołować  :)))

 A od wczoraj jestem podenerwowana bardzo... po formatowaniu komputer jest wyczyszczony zupełnie ... poszły wszystkie moje zakładki ... i syna też oczywiście  ... nie mam nic ...wszystko szukam i odzyskuję od nowa ...    makabra  :(

Mam też powód do malutkiej radości... na forum "Maranta" udało  mi się zmobilizować kilka dziewczyn do rozpoczęcia odchudzania ... zdrowego oczywiście ... fajnie :)))

Pozdrawiam , pa :)))




5 maja 2008 , Komentarze (4)

powrót do diety z Vitalii oczywiście :)))

Dzisiaj znowu wzięłam się za jadłospisy dietetyczne , które używałam w listpoadzie i grudniu...
szczerze mówiąc to były przebojowe miesiące :)))   wtedy to schudłam ... eeeeh :)

...więc powtarzam całość teraz ...
aktualnie jestem po przekąsce i przed kolacją ...

A pogoda u nas dzisiaj wcale nie nastraja do diety... jest zimno w domu i bardzo przyjemnie na dworze ale znowu padało ,więc i tak trzeba siedzieć w domu... a wiecie jak mnie jest zimno to chce mi się jeść ... jeść jednak nie będę ponad to co w diecie więc marznę ... i tak w koło...

Ale cieszę się bardzo, że nareszcie jest normalny dzień ... nie świąteczny :)))

Miłego popołudnia ...pozdrawiam




3 maja 2008 , Komentarze (4)

świąteczna ... nie lubię tylu wolnych dni ...nie lubię takiego "nicnieróbstwa" ... jeszcze jutro niedziela ... i koniec :)))

Przed chwilą napisałam długi post i sama go sobie skasowałam ...
Nie bedę pisać wszystkiego od nowa   ...

U nas pogoda nie najlepsza...wprawdzie teraz jest słonecznie ale kilka godzin temu przeszła nad miastem wiosenna burza z deszczem i gradem ...nieciekawie ...

Znalazłam w necie test ... dość prosty ale bardzo ciekawy i wciągający ... może go nawet znacie ... polecam spróbować :)))


http://www.joemonster.org/art/8030/Test--Spraw...d-swoim-umyslem


... no to na razie ... pa ... pozdrawiam i miłej niedzieli :)))


  

1 maja 2008 , Komentarze (11)

Ale się porobiło... zero wpisów przez kilka dni ... i tak bywa :)))

Ostatnio nic mi się nie chce ... piękna wiosna a ja oklapłam całkowicie ...
Rano jeszcze jakoś funkcjonuję ...mam coś energii ale po południu już normalnie wrak ... na niczym mi nie zależy i nic mi sie nie chce ... ... brak witamin ? ...zmęczenie ? ... czy coś gorszego ...
Na razie musze chyba odpocząć ... za dużo ostatnio na siebie wzięłam ... teraz , przez te kilka dni muszę odpocząć od zalatania ... muszę się zająć sobą  ...

... i muszę chyba wrócić do diety z Vitalii... w sensie rygoru posiłków i pór jedzenia ... jak już stwierdziłam jakiś czas temu ...jak nie mam nad sobą jakiegoś bata to robię głupoty :))) w  jedzeniu oczywiście :)))

Tak więc , wyciągam z szuflady moje zapiski i wydruki z listopada i do roboty ...


wtedy udało mi się nie przytyć  ( a wręcz schudłam przecież ...) ...więc liczę , że teraz efekt będzie chociaż podobny ...

A w ogrodzie będzie ... jak zawsze ostatnio...  ruch i to w dużych dawkach :)))

Miłego , świątecznego dnia ... pa :)))




28 kwietnia 2008 , Komentarze (4)

mogłam na chwilę usiąść przy komputerze...
Pranie wyprane (drugie się pierze) , wisi już na dworze ... jest ciepło, więc szybko wyschnie...
...po wczorajszym bajzelku już mniej więcej posprzątane ... obiadu nie muszę gotować, bo sporo jedzenia zostało ...chociaż taki bonus mam z tego  :)))
A spotkanie udało się nadzwyczaj dobrze ... jedzenie wszystkim smakowało, humory dopisywały ,... myślę, że goście wyszli zadowoleni :)))


Nawet nie wchodziłam dzisiaj na wagę, bo wczoraj dietetycznie to nie było ... fakt, nie zjadłam tony ciasta ani sałatek ...ale coś tak skosztowałam ... no i wypiłam kilka kieliszków likieru czekoladowego ... a co... kto powiedział, że kto się odchudza, to już mu nic nie wolno jeść ? :)))

Dzisiaj już jem oszczędnie... nie jestem taka wredna, żeby codziennie katować biedny żołądek  :)))

Pogoda jest cudowna, więc na pewno pójdę do ogrodu ... trawa wprawdzie skoszona (już odrasta !) ale zielska pozarastały wszystko co możliwe ... czeka mnie dłubanina na rabatach ... ale ja to i tak lubię robić :)))

...no to miłego dnia ! ...









25 kwietnia 2008 , Komentarze (4)

Piękny dzień dzisiaj ... słoneczny i ciepły... no i dla mnie baaardzo miły ... syn jest już w domu :)))

Przyjechał  wcześniej niż było zaplanowane ... zmieniono im trochę harmonogram pożegnaia z jednostką ... w rezultacie o 23 był już w Katowicach ... a tam już pożegnaia z kolegami ... w domu byli po północy ...

A potem siedzieliśmy chyba do 2 w nocy i gadaliśmy, gadali i oglądali film z poligonu ... piękny gest dowództwa ... wspaniała pamiątka na całe życie ...

Jestem szczęśliwa, że już jest w domu... on zresztą też :)))


...a moja dieta ma się całkiem dobrze ... nawet zaczęła ze mną współpracować :))) ... wagowo mam dzisiaj malutki spadek ...
Ograniczenie węglowodanów ...konkretnie macznych potraw i słodkich owoców zaczyna działać...


Pozdrawiam wszystkich ...miłego dnia










24 kwietnia 2008 , Komentarze (4)

Wróciłam niedawno ze sklepu ... ale dzisiaj jest piękna pogoda ... teraz siedzę na chwilkę przy zielonej herbatce ... nie ...to biała właściwie 

Waga ciagle u mnie ta sama , więc nie będę na ten temat pisać, żeby się nie dołować ...

Za bardzo się cieszę , żeby sobie psuć humor ... dietę staram się trzymać , więc na spadek wagi sobie poczekam ...kilka dni może ?...

Syn mi co jakąś chwilkę przesyła na gg newsy z Braniewa ... z jednostki...

Chłopaki już odliczają minuty do cywila .... jak to piszę a jest 11, 30 ...to zostało dokładnie 30 minut i są już wolni ! ...o 12,00 koniec służby ... powrót do normalności !

Syn do domu dotrze w nocy ... gdzieś około 4 ... oczywiście wszyscy będziemy na niego czekać ... mąż odbierze go w Katowicach z autobusu... mam nadzieję , że w stanie mniej więcej normalnym ... wiecie jak rezerwiści świętują :)))

Kończę , bo jeszcze muszę skosić resztę trawnika i już jakoś będzie wyglądało ... znowu około 600 kalorii spalonych :)))


  ... miłego dnia i ciepłej pogody ... słonko już świeci :)))




23 kwietnia 2008 , Komentarze (3)

Humor dzisiaj mam dość dobry ...pogoda dopisała :)))

Godzinę temu wróciłam z ogrodu ...oczywiście kosiłam, ale tak opornie się to robi , że na jutro został mi jeszcze kawałek trawnika ... no tak 1/3 ...jak będzie pogoda to ok ...trawnik padnie :)))
Zrobiłabym całość ale zaczęłam w południe , więc czas mi ubywał szybko... rano byłam na zakupach , już skupuję na imprezę ... w następne dni też musze iść więc na ogród dużo czasu nie zostaje ... a tak z ciekawości poszukałam ile też mogłam spalić kalorii w ciągu dwóch godzin koszenia ...  (oczywiście w przybliżeniu bo różne źródła różnie podają ) ...  okazało się , że ponad 600 kalorii a więc całkiem , całkiem ...

Z tym całym zamieszaniem w tym tygodniu to niby się odchudzam ale jakoś bez przekonania ... cos mi się widzi, że tak na serio zabiorę się dopiero jak się poluzuje trochę ... czyli w przyszłym tygodniu ...
 
Oczywiście ... zmniejszyłam ilość węglowodanów, dodałam trochę tłuszczów i białka ... podobno na widoczne efekty każdej diety trzeba czakać około 3 tygodnie ... w diecie atkinsa efekty są już po tygodniu, niewielkie ale są... więc na serio zajmę się tym za tydzień ...(i tak będzie słodko za kilka dni  : P ) ... córka postanowiła oprócz kilku innych ciast zrobić " cycki murzynki " ... to na pewno skosztuję

...a po powrocie z ogrodu stwierdziłam, że chyba jestem przeziębiona ... mam znowu jakieś zwiastuny kataru ... boli mnie głowa  i mam  "nieswój" nos ... pięknie :(((

Aha , kupiłam dzisiaj batony musli ... w jednym batoniku 25g jest  około( piszę około, bo są trzy smaki, więc wartości się różnią trochę)  ... jest 1,3 g białka, 18 g węglowodanów, 1,6 g tłuszczu ... 92 kcal... myślę, że od czasu do czasu można sobie pozwolić na taki "drobiazg" :)))

...są trzy smaki :  z żurawiną , z czekoladą i z orzechami...


...miłego popołudnia i wieczoru :)))