Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Całkiem normalna 31 letnia kobieta, majaca za soba kilka zwyciestw, kilka porazek, marzenia, plany, pragnienia. Czasem niezbyt dojrzala.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 346834
Komentarzy: 5392
Założony: 5 maja 2007
Ostatni wpis: 24 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
codziennaja

kobieta, 48 lat, Gdańsk

174 cm, 85.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

11 maja 2007 , Komentarze (8)

Zimno, wilgotno, cisnienie niskie jak diabli... swiatlo tylko w zarowce.
Koszmar.

Pociesza mnie jednak mysl, ze jak w koncu wyjdzie slonce, na wadze bedzie  mniej a w srodeczku wewnetrzna radosc ze sie nie dalam.
 
ps. jesli slonce nie wyjdzie szybko, to grozi mi dol niczym row marianski (pozdrawiam zdajacych geografie ;)


Podsumowując dzien piaty:

kolejne 2 miseczki zupy za mna, przepisowe 8 szklanek wody wypite, a pomidory z nieskrywana przyjemnoscia zjedzone.

Te ostatnie wprawdzie zamarzylo mi sie zjesc ze swieza bazylia, ale to by byla juz prawdziwa przyjemnosc i nie wiem czy tylko na tym by sie skonczylo... feta, salata...

Dobra, dosc! Nie kusze losu.
Zaparze jeszcze herbate i spac.
Jutro wszystkie warzywa dozwolone, wiec poszaleje ;)


11 maja 2007 , Komentarze (7)

Dzis dzien z pomidorami i woda (wolowina niestety nie dla wegetarianek)
Zupka sie powoli przejada, ale nic to bo mam pomysl na jej lekkie urozmaicenie. Bedzie dobrze!

Przegladajac Wasze dzienniczki znalazlam rozne pomysly na 3-5 dniowki owocowo-warzywne - czy moglybyscie opisac je jakos blizej? Szukam pomyslow na to co po dniu siodmym z soba zrobic (dieta 1000kcal mi nie ucieknie). Piszcie prosze bo mam ochote troche poeksperymentowac owocowo-warzywnie.

Pozdrawiam serdecznie !

10 maja 2007 , Skomentuj

Wydawalo mi sie ze zupa kapusciana jest tak powszechnie znana, ale skoro doomka prosi...

To tygodniowa dieta zakladajaca jadlospis oparty na kapuscianej zupie, ktora mozesz jesc w dowolnej ilosci. Bez obaw! Jest na wodzie, sklada sie z samych zielonych warzyw wiec jest naprawde niskokaloryczna (nie ma sily zeby nie spadla waga).

Przepis na zupe (z moim komentarzem)
- 6 cebul
- seler naciowy
- 2 zielone papryki
- duza glowka kapusty (ja uzywam mlodej, bo jest duza smaczniejsza)
- 2 dojrzale pomidory (uzylam puszki pomidorow, bo prawdziwie pomidorowych pomidorow o tej porze roku nie znalazlam, a kolorycznie wychodzi tak samo, niektorzy dopuszczaja koncentrat pomidorowy)
- kostka rosolowa (ja nie uzywam kostek z zasady, wiec i do tej zupy nie dalam)
- pokazny pek kopru (idealnie sie komponuje z mloda kapustka :)


Tygodniowa rozpiska wyglada tak:

Dzien 1:
wszystkie owoce z wyjątkiem bananów. Jesz tylko zupę i owoce. Do picia niesłodzona herbata, sok żurawinowy lub woda.

Dzien 2: 
możesz jeść do woli świeże lub gotowane jarzyny. Postaraj się jeść najwięcej jarzyn zielonych, liściastych. Jedz zupę i jarzyny przez cały dzień. Na kolację możesz sobie zrobić pieczonego ziemniaka z masłem. Nie wolno w tym dniu jesc zadnych owocow!

Dzien 3:
dzisiaj jesz zupę i wszystkie owoce i jarzyny, jakie zechcesz. Nie możesz jeść pieczonego ziemniaka.

Dzien 4:
Możesz zjeść do trzech bananów i wypić tyle szklanek mleka ile zechcesz. Oczywiście jesz też zupę. Banany są wysokokaloryczne i bogate w węglowodany, tak jak mleko. Jednakże w tym dniu twoje ciało będzie potrzebowało potasu, węglowodanów, protein i wapnia żeby zmniejszyć pragnienie słodyczy.

Dzien 5:
wołowina i pomidory. Możesz zjeść od 30 do 50 dag wołowiny i puszkę pomidorów lub do 6 świeżych pomidorów w tym dniu. Postaraj się wypić przynajmniej 6-8 szklanek wody w tym dniu żeby wypłukać wszystkie zanieczyszczenia z organizmu. Zjedz zupę przynajmniej raz w ciągu dnia.

Dzien 6:
wołowina i jarzyny, jedz tyle wołowiny, jarzyn ile potrzebuje organizm aby zaspokoić głód. Możesz zjeść nawet trzy steki, jeśli chcesz, staraj się jeść zielone, liściaste jarzyny, nie możesz jeść pieczonego ziemniaka.
Pamiętaj, aby zjeść zupę przynajmniej raz w ciągu dnia.

Dzien 7:
brązowy ryż, niesłodzone soki i jarzyny. Musisz zjeść zupę przynajmniej raz w tym dniu.


Absolutne zakazy w ciagu tego tygodnia: chleb, alkohol, gazowane napoje.

I jak podaje zrodlo:
Po siódmym dniu, jeśli nie oszukiwałeś i stosowałaś się do powyższej diety, stracisz od 4,5 do 7,7 kg. Jeśli zgubisz więcej niż 6 kg , zrezygnuj z diety na 2 dni zanim zaczniesz ją od dnia pierwszego.

10 maja 2007 , Komentarze (11)

Kapuscianka oraz 3 banany i dowolna ilosc mleka odtluszczonego.
Hmm.... banany nie sa dla mnie jakos szczegolnie atrakcyjne, wiec jesli sie uda to poprzestane na samym mleku.

Dziwne nieco, ale nie czuje w ogole glodu, nic nie sciska zoladka, zapachy 'normalnego' jedzenia nie wywoluja slinotoku, glowa sie nie buntuje.
Bylam wczoraj w hipermarkecie na zakupach i o dziwo.... bylam twarda i wyszlam tylko z tym po co przyszlam (tj. z zielonym i kawa). Nie skusila mnie alejka ze slodyczami, ani z serami, nie kupilam tez niczego pod pretekstem "zjem po skonczonej diecie". Jestem z siebie dumna :)


Albo to zimno i deszcz jakie dzis na zewnatrz, albo cos w rodzaju naplywajacego kryzysu (jest mi zimno i chce sie spac). Gorace mleko i banan okazaly sie dobrym pomyslem na posilek

9 maja 2007 , Komentarze (3)

Trzeci dzien pysznej zupki oraz wszystkie warzywa i owoce
arbuz (slodki, slodziutki..... mrrrr ;)
2 jablka (rowniez slodkie :)
kabaczek
lodowa salata

Dzis ugotowalam kolejna porcje kapuscianki. Nie mam nic przeciwko gotowaniu, ale to krojenie, krojenie, krojenie....
Jutro jeszcze tylko wkroje pokazny peczek kopru i mozna przejsc do konsumpcji dnia czwartego.

Dzien trzeci to tez pozegnanie z owocami jako ze do konca tygodnia juz ich nie zobacze. Co prawda w planie na jutro sa banany, ale gdzie im do owocowo slodkich aromatycznych i soczystych owocow.....


Po tych kilku dniach, wyraznie 'opadl zoladek', a waga pokazuje znowu mniej... mile.


8 maja 2007 , Komentarze (1)

Zupka nadal smakuje, choc slowo "zupa" ma sie nijak do jej gestej konsystencji :)

Zgodnie z dniem drugim, moge jesc warzywa, zatem
salata lodowa,
kabaczek
rzodkiewki,
kapusta (moze to zboczenie - ale lubie kapuste, 'jeszcze' w kazdym razie :)
dopuszczalny byl 1 pieczony ziemniak (zrezygnowalam jednak z niego)


Zakladalam ze z pierwszym wazniem sie poczekam tydzien, ale nie wytrzymalam. Waga zjechala o 1kg! :)

7 maja 2007 , Skomentuj

Pewien matematyk i lekarz David Grainger opracował wzór na perfekcyjne ciało kobiece.

Wzór jest następujący:
S= 0,4c/Hd (1-FL/FW)2 + Bw2/Bl (T+0,33a + WH)
(w ujeciu opisowym oznacza to, że piękna kobieta powinna mieć szczuplutką talię, duże piersi i okrągłą twarz).

gdzie:
FL i FW - długość i szerokość twarzy
c - kolor oczu
BL i BW - dotyczą długości i szerokości biustu
w - obwód w pasie
h - obwód w biodrach
a - sutki
T - wzrost

7 maja 2007 , Komentarze (3)

Zupka z mlodej kapusty i z duza iloscia koperku okazala sie..... mmmm :)))))
Z owocow: arbuz, jablka

Mozg sie nie buntuje, dwa dni zmian w jedzeniu okazaly sie jednak dobrym pomyslem.

6 maja 2007 , Komentarze (9)

- salata lodowa
- swieze dojrzale pomidory
- suszone pomidory
- feta w kosteczkach
- szczypiorek / bazylia / ulubione ziola (byle swieze)
- oliwa z oliwek

Smacznego :)


5 maja 2007 , Komentarze (19)

Czesto powtarzane "zaczne od jutra", "od poniedzialku", "od nastepnego miesiaca", "w przyszlym roku"
Ja tak powtarzam sobie mniej wiecej od roku, co z przerazeniem do mnie dotarlo. W ciagu roku przytylam prawie 20kg, stres, tarczyca, lenistwo...
Jak sie z tego teraz wykaraskac? :((

Plan jest nastepujacy:
Dzis warzywa, jutro rybka na parze z warzywami, od poniedzialku dieta kapusciana. Wiem wiem wiem.... nie ma diet cud (a te monoskladnikowe sa niezdrowe, wiem!). Znam jednak osoby ktore ja przeszly i efekty bylo naprawde widoczne.

Jesli ktos z czytajacych ten post ma swoje uwagi lub sposoby radzenia sobie w pierwszej fazie odchudzania (zadza slodyczy, ulubione potrawy itd) to bardzo prosze o podpowiedzi. Wszystkie sugestie beda mile widziane :)



Bardzo dziekuje za wszystkie mile glosy wsparcia, dobre rady i uniesione kciuki. Razem faktycznie jest razniej. Plan na sobote zrealizowany (a wiec sama zielenina w postaci surowej i blanszowanej). Pozdrawiam goraco :)