Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Całkiem normalna 31 letnia kobieta, majaca za soba kilka zwyciestw, kilka porazek, marzenia, plany, pragnienia. Czasem niezbyt dojrzala.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 347129
Komentarzy: 5392
Założony: 5 maja 2007
Ostatni wpis: 24 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
codziennaja

kobieta, 48 lat, Gdańsk

174 cm, 85.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

4 lutego 2009 , Komentarze (6)


Byle do konca tygodnia a potem urlop. Dlugi i porzadny, trzytygodniowy.  Jeszcze nie umiem sie nim cieszyc (choc przynajmniej dwa z tych trzech  tygodni spedze z W.) - padam na pyszczek i to nie tyle wina pracy ile tych .... lekow :(

1 lutego 2009 , Komentarze (14)

Ja.... faworkow :)))




Dalej jestem zdechla, wiecej spie niz nie spie, z nosa dalej leci krew, ale wrocil apetyt. Hehe, to chyba dobry objaw. Nie chce mi sie wracac do pracy...... urlop w lutym? :)

Z innej calkiem beczki.
Poniewaz musze zmienic ekspres do kawy, mam pytanie. Czy ktos z was uzywa takiego ktory zamiast tradycyjnego szklanego dzbanka na kawe ma termos?
Jak ma sie to w praktyce po pewnym okresie uzytkowania, czy jest wygodny w czyszczeniu (bo nie wyglada prawde mowiac), jak ze szczelnoscia i dlugoscia czasu trzymania ciepla (to w danych najtrudniej        znalezc).
     

   
                 

29 stycznia 2009 , Komentarze (8)

Obrzek schodzi, leki dzialaja, widmo szpitala sie oddala. Skierowania nie mam jednak odwagi podrzec. Jeszcze nie mam... ;)
Bez odpowiedzi pozostaje pytanie czemu  z dnia na dzien jestem coraz slabsza...

28 stycznia 2009 , Komentarze (8)

Otyłością można się zarazić w taki sam sposób jak innymi "chorobami brudnych rąk" - sugerują naukowcy.

Wirus powoduje ból gardła i uczucie zapchanego nosa. Rozprzestrzenia się tak, jak większość zakażeń pokarmowych - przez brudne ręce. Adenowirusy atakują tkankę tłuszczową i powodują mnożenie komórek, co prowadzi do zwiększenia masy ciała nawet wtedy, gdy jemy tyle samo, co dotychczas. Badania naukowców wykazują, że prawie jedna trzecia osób dorosłych z nadwagą może przenosić wirusa na innych ludzi. Tyle profesor Nikhil Dhurandhar z Pennington Biomedical Research Centre.

Jednakze.... sami brytyjscy naukowcy uważają, że dowody na zakaźnie działanie adenowirusów są niewystarczające, by stwierdzić, że to właśnie one są przyczyną plagi otyłości, tak wiec drogie kolezanki.... dzis tez patrzymy co jemy ;)))

27 stycznia 2009 , Komentarze (9)

czyli cytaty z ulotki dolaczonej do jednego z (moich) lekow

Olfen 75SR (lek przeciwzapalny)
Nalezy zachowac szczegolna ostroznosc stosujac Olfen 75 SR, gdyz
- stosowanie diklofenaku [to glowny skladnik tegoz "leku"] moze spowodowac krwawienie z przewodu pokarmowego, owrzodzenie lub perforacje z mozliwym skutkiem smiertelnym
- stosowanie moze wywolac grozne dla zycia reakcje skorne (..) oraz toksyczne martwicze odzielanie sie naskorka ze zmianami w obrebie skory i blon sluzowych
- lek moze utrudniac zajscie w ciaze
- przyjmowanie leku moze byc zwiazane z niewielkiem zwiekszeniem ryzyka zawalu serca lub udaru

Mozliwe dzialanie niepozadane
- anemia
- koszmary senne, zaburzenia psychotyczne
- jalowe zapalenie opon mozgowych
- udar naczyniowy mozgu
- zaburzenia widzenia, zaburzenia sluchu
- astma, zapalenie pluc
- etc.

ps. czuje sie ...

ps 2. z drugiej jednak strony - "co mnie nie ................ "

26 stycznia 2009 , Komentarze (12)

Zapalenie tetnicy skroniowej.
Zapalenie nerwu trojdzielnego.

To hipotezy lekarki ktora wreczyla mi skierowanie do szpitala...
Nie! Nigdzie sie nie wybieram. Cala soba trzymam z malym sabotazysta. Zadnych lekarzy,a tym bardziej szpitali. Nie i jeszcze raz nie. Zaopatrzylam sie w leki przeciwzapalne i antybiotyk, posiedze w domu, moze opatrznosc sie zlituje i to 'cus' ode mnie zabierze.

Pomijajac fakt ze wyszlam z gabinetu z bolem brzucha i okropnymi mdlosciami (to z powodu perspektywy szpitala) byl tez akcent humorystyczny.
Otoz na pytanie ile waze, zawsze (nawet jak bylo mnie wiecej ) dodaje sobie 3-5 kilo. Chyba podswiadomie boje sie ze ktos moglby zanegowac prawde (i kazac wlezc mi na wage? hehe). Dzis tez, kiedy lekarka zastanawiala sie nad dawkami a ja powtarzalam, "niech pani daje duze, lepiej zadzialaja", padlo to pytanie o wage, wypalilam ze 65. A ona - niemozliwe :))))) Ale dawek nie zmniejszyla :)))))

ps. Antybiotyk juz czuje w trzewiach... Na wszelki wypadek daruje sobie lekture skutkow ubocznych.

25 stycznia 2009 , Komentarze (7)

I 'prawie' nie robi zadnej roznicy.

Zaczelo sie w czwartek jak standartowe przeziebienie bo nawet nie grypa. W sobote obudzilam sie ze spuchnieta lewa czescia twarzy i szczekosciskiem. Dzis jestem juz prostokatna (ale ciagle tylko z jednej strony). Dziwne to. Moze uda mi sie jutro rano zalapac do lekarza. Nawet moj maly sabotazysta wyjatkowo odpuscil. A nawet jest za.
Usmiechnelabym sie ale... lewa strona nie pozwala na mimike. Chlip, chlip ...

18 stycznia 2009 , Komentarze (12)


Apetyt opanowany, choc zrodlo zaburzen wciaz niezidentyfikowane.

W srode bylam na pogrzebie. Zmarl ostatni z nastarszych w rodzie. W ten sposob pokolenie moich rodzicow stalo sie pierwszymi... Bardzo dziwne uczucie:( Ale nie o tym mialo byc - na pogrzeb przyjechali krewni (w zestawie 3pokoleniowych rodzin! razem kilkanascie osob) ktorych widzialam po raz pierwszy w swoim zyciu. Sa fantastyczni! I chociaz dalej nie bardzo jeszcze wiem kto jest moim wujem a kto kuzynem i komu ja ciotkuje, to pierwsze wizyty i rewizyty maja juz ustalone terminy :)

Mialam tam tez okazje uslyszec mojego tate ktory na forum publicznym mowil ze jest ze mnie dumny. Pierwszy raz. Zaniemowilam a potem jeszcze dlugo buzka nie mogla przestac sie szczerzyc. Jak dziecko normalnie :)

W piatek dalam sie wyciagnac koledze z pracy do kina, potem na drinka. Do domu dotarlam przed pierwsza. Potrzebowalam pobyc miedzy ludzmi. W. sie wsciekl... tia, pewnie, latwiej sie wsciekac niz rozwiazywac przyczyny. Do tego drugiego trzeba miec jaja.

10 stycznia 2009 , Komentarze (19)

ale pojecia nie mam co :(

Od mniej wiecej tygodnia wrocilam do restrykcyjnego wazenia i zapisywania kazdej rzeczy ktora laduje w moich ustach. A wrocilam bo... budze sie z mysla o jedzeniu, jem myslac o jedzeniu, zasypiam.... Wyhamowuje resztka rozsadku kiedy widze ze suma kcal zbliza sie do gornej granicy tego ile wolno. A wolno niby 1800, co nie jest malo jesli sie wie jak oszukiwac na porcjach i wlaczac niskokaloryczne zamienniki, ale.... mi nie wystarcza. Pilnuje zeby jesc co 3 godziny, a raczej inaczej, pilnuje sie zeby nie jesc non stop tylko robic 3 godzinne przerwy 'pomiedzy'. Nie wiem co jest :(

Wrocilam do robienia zakupow wylacznie na dany dzien i proszenia w sklepie o 2 plasterki sera. Hehhh.

Trwa nadal faza na gotowanie (tym bardziej zawziecie waze i sumuje to co idzie do gara). Wyglada to tak ze po ugotowaniu, porcja do zjedzenia laduje na talerzu, a reszta podzielona na male i opisane woreczki znika od razu w zamrazalniku, bo nie ufam juz sama sobie :( Tym sposobem zamrazalnik peka w szwach, a moje posilki to w wiekszosci cieple posilki.

W pracy lekki zastoj ze standartowym niskim poziomem stresu. A nawet nizszym od przecietnego, bo jestem w trakcie fajnego 4dniowego weekendu, nastepny taki mam dokladnie za tydzien.

Sercowo z W. spokojnie...., z  L. inspirujaco....(ale grzecznie, wie ze nie jest ani pierwszy ani jedyny, moze kiedy w koncu przestanie tak inspirowac to zostanie po prostu fajnym kolega ;)

Probowalam oszukiwac zoladek rozniastymi herbatami, mieszankami ziol, blonnikiem (ale jak nie dzialal kiedys tak nadal na mnie nie dziala). Probowalam spedzac jak najwiecej czasu poza domem (ale ten dziwaczny 'glod' jak cien, nie odstepuje na krok). Pomysly mi sie pokonczyly. Nie wiem co mi jest. Nie wiem w czym szukac przyczyny. Duzo tego "nie wiem". Za duzo.
Kryzys?

1 stycznia 2009 , Komentarze (18)

Bilansow nie bedzie. Postanowien noworocznych tez nie. Nie moja bajka.
Ale bedzie za to cos innego. Zajrzalam przypadkiem do zakladki dzienniczek (tak wiem - bardzooo to odkrywcze ;), korzystalam raz kiedys i dawno zapomnialam co w nim jest). A tam jak wol stoi:
zmiana wagi - 65%
zmiana obwodu talii - 70%
Tak w kazdym razie twierdzi vitalia. I robi to mnie wrazenie, hehe. Apeluje - zagladajcie do swoich dzienniczkow czesciej niz ja!

Dla kontrastu.
Otworzylam puszke z tunczykiem w oleju. Uczciwie podzielilam sie zawartoscia z Zoska. Kot rzygal po godzinie, ja po trzech....
Zbolala pomyslalam ze legne pod kocykiem i obejrze film. I co? I okazalo sie ze odtwarzacz ani mysli wysunac kieszen z plyta, resztka sil skojarzylam ze niedaleko lozka powinnam moc znalezc srubokret (po sobotnim wierceniu zostal). Chwycilam wiec zan, rozkrecilam cholerstwo, skrecilam. Teraz w ogole nie dziala. Wrrrr.
A wieczor dopiero sie rozkreca....
Podobno jaki Nowy Rok taki caly rok. Wrrr. Grrr. Brrr.
Hyhy.

Dobrego 2009 !