Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem kobietą na początku swojej drogi odchudzania. powoli zaczynam wychodzić z zamknięcia. przez 3 lata zajmowałam się tylko dzieckiem od dziś zamierzam pomyśleć o sobie!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24761
Komentarzy: 297
Założony: 15 maja 2011
Ostatni wpis: 30 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
malafrida

kobieta, 39 lat, Katowice

150 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 czerwca 2011 , Skomentuj

drugi dzień jest trudny zresztą tak jak pierwszy trzeci czy piętnasty. ale jednak pierwsze dni są najgorsze. dziś w miarę się trzymam. drugi dzień z alli i już wiem co to znaczy biegunka tłuszczowa. a wzięłam sobie tylko pół talerza spagetti. jest godzina 16 ale już dziś przekroczyłam moją pulę kaloryczną wiec nie pozostaje mi nic innego tylko pić i ćwiczyć. dziś w zamiarze mam 1 dzień a6w bieganie rower i ćwiczenia rozciągające czyli jakąś godzinkę na to poświęcę. oczywiście jak synuś zaśnie bo tak to nie daję mi nic ćwiczyć:) do płaszczyka brakuje mi jakieś 7 cm do zapięcia się. damy radę. jesteście kochane moje bardzo wielkim wparciem dziękuje bardzo i proszę o więcej! buziaki

10 czerwca 2011 , Komentarze (4)

dzień pierwszy z alli rozpoczęty. zważę się dopiero w sobotę wiec cały tydzień przede mną. dziś zaobaczyłam się z ciocią której nie widziałam jakiś rok i ona mi na dzień dobry : mogłabyś przejść na diete! oj jak to bolało! kolejna motywacja. ale nie robię tego dla nich robię to dla siebie. chce być proporcjonalna a na jesień chce ubrać płaszczyk który wisi w szafie od 2 lat! dam rade wiem o tym. trzymajcie kciuki

26 maja 2011 , Komentarze (1)

witam kochane odchudzaczki:) dziś Dzień Mamy wiec poszalałam sobie troszkę był grill szaszłyki mięsko cacyki i wiele różnych innych przyjemności. i nie żałuję bo było naprawdę fajnie. 
Imbir 78-belissa sun kosztuje ok 17 zł ma 30 kapsułek 1 kapsułka dziennie  ja jem już 2 paczkę i wiem że działa bo opalam się nie na czerwono ale już na brąz i szybciej łapie słoneczko. także polecam. 
a od jutra...:) eh

24 maja 2011 , Komentarze (1)

poprawiłam sobie dziś humor opalając się na ogródku. skóra wygląda tak apetycznie jak jest lekko brązowa:) a że zjadam codziennie bellise sun wiec szybciej i łatwiej się opalam. a swoją wagę zapisuje od razu każy zgubione 1/10 kg:) tak że w 2 dni spadłam o 0,3 kg jak się nie mylę. wiem że to głupota ale mam taki dobry humor że nawet z takich głupot się cieszę. i od 2 dni żadnych kompulsów jestem z siebie dumna. ok idę pobiegać z 20 min potem brzuszki a pośladki ćwiczę już w tej chwili pisząc do was. w ogóle staram się ostatnio przy zwykłych domowych czynnościach spinać brzuch i pośladki może wejdzie mi to w nawyk. także pozdrawiam i życzeę dobrego humoru:)

21 maja 2011 , Komentarze (1)

po pierwsze dziękuje za cudowne słowa otuchy i motywacje. jest to naprawdę niesamowite miejsce. ja niestety wpadłam w błędne koło żarcia i wyrzutów sumienia. ale że jest tak już od jakiś 2 tygodni za niedługo powinno zelżeć i znów zabiorę się za dietę. jest to naprawdę bardzo męczące i jak pomyślę że trwa już to tyle lat i przypuszczam że mnie nie opuści to chce mi się płakać. a z każdym rokiem kompulsy nasilają się wiec chyba lepiej nie będzie. 
od poniedziałku chciałabym przejść na dietę kapuścianą bo najlepiej się na niej czułam, nie głodna i nie przejedzona. a przede wszystkim będę wiedzieć co i kiedy mam zjeść bo tak sama menu nigdy nie mogę sobie ustalić. tak wiec dam wam znać jak już kapuścianą rozpocznę. i jeszcze raz dziękuje i powiem wam ż jestem z was dumna że tak świetnie sobie radzicie. pozdrawiam

18 maja 2011 , Komentarze (3)

jestem już zmęczona codziennym wstawaniem i wmawianiem sobie od dziś zaczynam nowe życie! a kiedy kładę się spać podliczam tylko porażki danego dnia zamiast zwycięstw. najgorsze że do śniadania jeszcze jakoś się trzymam a potem kiedy zaczyna się głód zaczynam szukać słodkiego i jak tylko spróbuje to idzie jak lawina błotna. jak już zgrzeszyłam to mogę żreć dalej. nie mam już siły n-ty raz zaczynać od nowa. POMOCY!!!!!!!!!!

16 maja 2011 , Komentarze (1)

dziś miałam zacząć moje WIELKIE odchudzanie i nawet by mi się udało poza jednym małym szkopułem a mianowicie na śniadanie zjadłam 2 jajka z 1 kromką wasy a potem musiałam jechać do centrum do urzędu nie wysiadłam na tym przystanku co trzeba i maszerowałam ponad 2 godziny ciągnąc przed sobą wózek z dzieckiem. byłam mokra jak szczur choć powiem szczerze kondycję mam całkiem niezłą tylko że niedaleko był mcdonald i moje dziecko było głodne wiec mój obiad składał się z big maca. tak wiec to co spaliłam nadrobiłam z nawiązką. ale obiecuje od jutra odchudzam się na serio!!!

15 maja 2011 , Skomentuj

dziś jest dzień zero tzn jutro zaczynam prawdziwą walkę. jestem zmotywowana jak cholera jasna i mam nadzieję że wreszcie po 20 latach odchudzania będę konsekwentna z czym mam chyba największy problem. mój plan jest prosty jak drut. ćwiczenia plus dieta. nie bez powodu ćwiczenia dałam na 1 miejscu. zamierzam wyrzeźbić sobie moje ciało a nie odchudzić i pozostawić flaka na brzuchu. mój największy problem to uzależnienie od słodyczy wysoki cholesterol i niestety niska samoocena a że czekają mnie ważne wydarzania nie chce być postrzegana jako ta gruba zakompleksiona dziewucha ale jako atrakcyjna silna kobieta!