Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem kobietą na początku swojej drogi odchudzania. powoli zaczynam wychodzić z zamknięcia. przez 3 lata zajmowałam się tylko dzieckiem od dziś zamierzam pomyśleć o sobie!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 25261
Komentarzy: 297
Założony: 15 maja 2011
Ostatni wpis: 30 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
malafrida

kobieta, 39 lat, Katowice

150 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 września 2011 , Komentarze (1)

dziś oglądałam telewizję i w jakimś filmie facet powiedział zdanie które świetnie pasuje do vitalii a mianowicie że kiedy człowiek sobie z czymś nie radzi to najlepiej żeby to spisał wtedy ma szanse się z tym uporać i właśnie tak jest tutaj. choć nikt za ciebie nie wygra walkę z kilogramami  łatwiej się jest komuś wygadać niż samemu walczyć. także dobrze że jesteście!

20 września 2011 , Skomentuj

witam kochane Vitalijki! 
wróciłam tutaj choć tak naprawdę nigdy stąd nie odeszłam czytałam was codziennie przeglądałam chłonęłam każde słowo i podziwiałam jak zwykle. u mnie dużo się działo ale nie to co trzeba byłam w szpitalu teraz rekonwalescencja nie mogłam ćwiczyć a z jedzeniem też się nie ograniczałam no i wyszło jak zawsze....

miałam cel ubrać mój ukochany płaszcz na jesień jesień za oknem a ja mogę tylko pomarzyć ale mam marzenie i kolejne cele... wstydziłam się tu znów pisać pewnie sobie pomyślicie d*pe tylko zawraca a nic nie robi dlatego postanowiłam pisać tu tylko wtedy kiedy osiągnę cel

79kg
75kg
73kg
70kg
68kg
65kg
62kg
60kg 

wiecie że jak napisałam 60 to aż mi się gęba zaśmiała! tak wiec do zobaczenia do 79:) pozdrawiam

4 sierpnia 2011 , Skomentuj

dziś na śniadanie:

-miska płatków i mleko 2 % ok pół szklanki 250 kcal

-kawa latte z pół łyżką cukru

-obiad sałatka z sałaty pomidora ogórka jabłka i cebuli i mały kawałek kotleta wieprzowego ok 350 kcal

-kolacja reszta obiadu mojego dziecka czyli pół kotleta i miska sałatki j.w. 250 kcal

-4 chlebki szefa z masełkiem czosnkowym 200 kcal

strasznie tego dużo dziś się nazbierało albo mi się tak wydaje a jak wy sądzicie? ale czuje się świetnie mam dużo energii i mam nadzieje tego nie spieprzę. chciałabym w tym miesiącu z 5 kg ale to tylko taki marzenia. pięć kilo na miesiąc wystarczyła by....eh 


3 sierpnia 2011 , Skomentuj

witam kochane! 

przeżułam jakoś te moje porażki i z nową siłą wracam do gry!!!!

przede wszystkim idę do szpitala więc muszę schudnąć dla samej narkozy bo nie daj Boże bym się nie obudziła bo pikawa mi wysiądzie eh nawet o takim czymś nie myślę.....ale fakt cholesterol nie najlepszy trzeba się poprawić. już 2 dzień ćwiczę. jest dobrze. 

menu 
śniadanie nesvitta truskawkowa 195 kcal

obiad żurek 250 kcal

kolacja 2 kulki rybne pół bułki z szynką i serem 450 kcal

jabłko 60

2 małe pączki serowe 150kcal

ćwiczenia taniec 15 min rowerek 15 min brzuszki wg shape 10 min

jestem z siebie taka dumna!!!!!!!







24 lipca 2011 , Komentarze (4)

naprawdę mi głupio przyjechałam z wakacji już dawno temu ale wstyd mi było napisać nie kontrolowałam się nic a nic żarłam jak świnka i czuje się fatalnie. nie mam motywacji silnej woli w ogóle jestem    beznadziejna  

nie mam pojęcia jak wy to robicie że wytrzymujecie na diecie miesiąc  dwa pół roku moim rekordem jest 5 dni a potem po kompulsach i tak wracam do starych nawyków. podziwiam was dziewczyny ja taka nigdy nie będę. 

20 czerwca 2011 , Skomentuj

wiem dawno mnie tu nie było i długo nie bedzie poniewaz jade na wakacje ale mysle o was dziewczynki caly czas postaram sie nie obrzerac i byc grzeczna dziewczynka:) buziaki dam znac jak wroce

15 czerwca 2011 , Skomentuj

dziś pierwszy dzień @ więc nie muszę komentować. całkowita wtopa mleczno czekoladowo kotletowa....

14 czerwca 2011 , Skomentuj

dzień piąty z alli i chyba trochę przegięłam a mianowicie wzięłam tabletkę a potem wszamałam obiad składający się z ziemniaka marchewki na gęsto i kotlecika z piersi z kurczaka i wszystko było by ok gdyby nie fakt że kotlecik był smażony na oleju w panierce. no i tak mnie przegoniło(to jest minus alli biegunki tłuszczowe) że już kolacji nie zjadłam a że jest późno i teraz mnie ssie w żołądku z głodu wziełam goodbye apetite i mi przeszedł głodek. ale nie mogęsię doczekać piątku wiem na stówę że będzie zmiana na pasku bo już gacie mi z tyłka spadają. czuję się lekka szczęśliwa i silna!!! MOGĘ WSZYSTKO!!!!!!!!!!!:) idę robić a6w i troszkę pobiegam. a tutaj mam apel do wszystkich grubasków które chciałby ćwiczyć ale na siłownie się wstydzą a na basen się boją a biegeć im się nie chce wychodzić.....ja biegam w pokoju naokoło stołu! i nie uważam tego za coś głupiego nienormalnego czy wręcz walniętego. spocę się jak szczur ćwiczę nie muszę na nikogo zważać i chudnę!! buziaki

13 czerwca 2011 , Komentarze (1)

dziś czwarty dzień opadło ze mnie to poczucie euforii hura jestem na diecie i dziś chciała się wkraść normalność pod postacią objadania się ale WYTRWAŁAM!!!! czuje się lepiej tak lekko i nie kuje mnie już serce tak wiec czwarty dzień z alli zakończony jeszcze tylko 3 dzien a6w i bieganko ale to pikuś:) Pan pikuś. a w piątek warzenie... ciekawa jestem bardzo. pozdrawiam

12 czerwca 2011 , Komentarze (1)

już trzeci dzień a może dopiero....jest nie źle trzymam sie jakos. dzis zamówiłam sobie w restauracji najlepsza salatke grecka jaka kiedykolwiek jadlam. jak narazie sie nie wazyłam ale boje sie ze nic nie ruszy wiec daje sobie spokuj a chciałabym do piatku miec 78 ale musialabym sie bardzo postarac a z tym moze byc gorzej dam znac w paitek jak mi poszlo. pozdrawiam