Mieszkam na peryferiach Koszalina. Mam ogród w którym lubię pracować.Od 1999 roku jestem na rencie chorobowej. Obecnie emerytura. Przeszłam 5 operacji w tym 3 na kręgosłupie(dyskopatia ). Rozwiązuję krzyżówki, czytam gazety, książki i prowadzę dom. Okresowo jestem u moich wnuczków.
Wczoraj mój syn miał urodziny. Było sporo gości. Dawno się nie widzieliśmy. Podziw wielki był wśród gości jak ja przyszłam. Jedni stwierdzili, że pszyszła siostra p. Bogusi. Inni zwracali się do mojego męża, gdzie ma żonę? Bo to chyba kochanka. Ostatnio idąc ulicą spotkałam znajomego, a on nic. Ja do niego cześć Janek, a on Bogusia to ty, jak ty się zmieniłaś, nie mogę cię poznać. Jakie to jest miłe, bo teraz wiem, że się zmieniłam na korzyść. Wszyscy się zachwycają moim wyglądem, a ja rosnę. Pozdrawiam Was Vitalijki.
Witam. Miałam męża imieniny w sobotę i dawno do Was nie zaglądałam. Po imieninach na wagę nie wchodzę, bo się boję, a tu jeszcze resztki są do zjedzenia. Od dzisiaj zaczęłam chodzić no Rollmasaż, jest fajnie. Może za jakiś czas będzie jakiś efekt. Pozdrawim wszystkich serdeecznie.
Dziękuję za piękne wpisy. Dzisiaj byłam u lekarza z moim chorym kręgosłupem. Lekarka zabroniła mi dalej chudnąć w takim tempie. Mogę schudnąć, ale 1 kg na 3 miesiące. Przed dietą kręgosłup wysiadał, bo za ciężko mu było. Po schudnięciu poszły mi stawy. Muszę się trochę pokurować ( mam zabiegi- rehabilitacja), no i za jakiś czas powinno być lepiej, na to się nie umiera. Może przestanę dietkować, ale na Vitalii z Wami zostaję. Poniżej jestem nad Bałtykiem 26.05.2008 z moją kochaną córeczką.Pozdrawiam.
Dzisiaj waga pokazała 66,30 kg, czyli 0,40 kg mniej. Chociaż to nie dużo, ale cieszy. Za dużo nie mogę chudnąć, gdyż mam kupione 2 sukienki na wesele mojej córki na 14 sierpnia. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Moje kochane, właśnie dzisiaj mija rok jak jestem z Wami. Myślę udany rok, gdyż udało mi się schudnąć 21,00 kg, z rozmiaru 48/50 zjechałam na 42, co dla mnie jest ogromnym sukcesem. Nowa figura, dobre samopoczucie, inna fryzura, podziw otoczenia. Właśnie w tamtym tygodniu oddałam wszystkie moje za duże ubranka i moja szafa jest prawie pusta, no jakieś 1/3 zajęta. Zostało mi jeszcze trochę do osiągnięcia sukcesu, ale teraz jakoś mi trudniej idzie, chyba psychika zaczęła działać, ale może jeszcze troszkę się uda.
BILANS WAGOWY CAłEGO ROKU:
11 czerwiec waga - 87,70 kg 12 lipiec - 81,60 - I m-c - 6,10 kg 16 sierpień - 78,00 - II m-c - 3,60 13 wrzesień - 75,40 - III m-c - 2,60 13 październik - 74,70 - IV m-c - 0,70 16 listopad - 73,00 - V m-c - 1,70 14 grudzień - 71,40 - VI m-c - 1,60 14 styczeń - 72,40 - VII m-c + 1,00 13 luty - 69,20 - VIII m-c - 3,20 21 marzec - 67,10 - IX m-c - 2,10 18 kwiecień - 66,70 - X m-c - 0,40 13 maj - 67,60 - XI m-c + 0,90 11 czerwiec - 66,70 - XII m-c - 0,90 Reasumując było różnie to w dół, to w górę, ale tych razy w dół było więcej i jest21,00 kg w dół- HURA........ Pozdrawiam wszystkich.
12.06.2008. Rozpoczęłam następny rok odchudzania. Walka trwa.
Boże w sobotę mam podwójne imieniny. I znowu od niedzieli walka z nadmiarem kilogramów. Postaram się jeść warzywka, pić wodę mineralną i trochę wódki.Pa.
Mój dzień ważenia. Waga nawet się ładnie spisała, gdyż pokazała 66,60 kg. Bardzo się cieszę, bo ostatnio było różnie. Za jedenaście dni będzie 1 rok z Vitalią. Zrobię podsumowanie mojego odchudzania. Pozdrawiam Was Vitalijki. Miłego weekendu.
Dawno nie zmieniałam paska i dzisiaj to robię. Waga w dół0,60 kg. Po tych wszystkich świętach myślałam, że będzie gorzej. 07.06.08 mam znowu imieniny i to podwójne w ten dzień Wiesławy i Roberta i znowu lipa z dietką.
Od środy do wczoraj była moja córka. Sukienkę ślubną zamówiłyśmy. Wczoraj po południu pojechała. Dzisiaj rano dostałam piękny bukiet kwiatów od córki dostarczony przez pocztę kwiatową. Tak mnie zaskoczyła, że aż miło. Syn dopiero przyjdzie, gdyż jest jeszcze w pracy. Za godzinę jedziemy do teściowej z życzeniami. Pozdrowiam wszystkie mamy.