Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mieszkam na peryferiach Koszalina. Mam ogród w którym lubię pracować.Od 1999 roku jestem na rencie chorobowej. Obecnie emerytura. Przeszłam 5 operacji w tym 3 na kręgosłupie(dyskopatia
).
Rozwiązuję krzyżówki, czytam gazety, książki i prowadzę dom. Okresowo jestem u moich wnuczków.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 97327
Komentarzy: 589
Założony: 13 czerwca 2007
Ostatni wpis: 27 kwietnia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
brach

kobieta, 68 lat, Koszalin

159 cm, 73.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 lipca 2009 , Komentarze (2)

Mam dosyć imprezowania. Piątek 80 teściowej, w sobotę Krzysztofa i Anny, w niedzielę u teściowej wyjadanie resztek, w poniedziałek mojego męża urodziny, mam dosyć. Waga cały kilogram do przodu. W najbliższą sobotę jeszcze Krzysztofa mamy uf,uf jak mi ciężko. I tak w koło z tymi imprezami. Jestem zmęczona po imprezie teściowej. Miałam u siebie gości i dużo roboty na imprezę, a na imprezie też się naskakałam. Jest nas cztery, ale tylko dwie obsługiwały, bo córka i synowa siadły przy stole i miały wszystko w dupce. Mają ludzie tupet. Przeżyłam, dziś odpoczywam. Do następnych okrągłych urodzin daleko. Od dzisiaj trzeba walczyć z tym co się zjadło, aby wrócić do normy. Pozdrawiam wszystkich.

20 lipca 2009 , Komentarze (3)


(brach, 20 lipca 2009, 16:26) [blokuj osobę ]
Jutro 35 rocznica naszego ślubu. Impreza była w sobotę i znowu najadłam się ponad stan. Czuję się gruba. W piątek robimy imprezę teściowej na80 urodziny. Gości 32 osoby. Rąk do pracy jest nas cztery. Impreza składkowa przez dzieci. W sobotę mamy Krzysztofa. Jak tu trzymać linię????

15 lipca 2009 , Komentarze (4)

Cały tydzień miałam gości z Ustrzyk Dolnych. Jeździłam z nimi nad morze ( na rybkę) i zwiedzaliśmy okoliczne kościoły z  XIII i XIV w.  i nasze sanktuarium na Górze Chełmskiej oraz odwiedzaliśmy rodzinę. Dzisiaj sprzątałam po gościach - jestem padnięta. Przy gościach i w gościach więcej jadłam, waga lekko w górę brr... W sobotę obchodzimy z mężem 35 rocznicę pożycia małżeńskiego i znowu goście. Jutro sama jadę nad morze poleżeć na piasku , posłuchać szumu fal i pomoczyć stopy, woda jest ciepła. Pozdrawiam wszystkich.

2 lipca 2009 , Komentarze (4)

Witam!
Imieniny się odbyły - waga lekko w górę. W poniedziałek pojechałam na pogrzeb do Kostrzyna - sama, gdyż mąż nie mógł jechać, dał mi tylko samochód. Przejechałam 600 km. Wróciłam w środę pod wieczór. Wyjazd się udał. Tak mnie karmiono, że waga znowu trochę do góry. Dzisiaj woda i bardzo oszczędnie jem, aby dojść do normy, a tu w sobotę podwójne imieniny brr... Wagi na pasku nie zmieniam, bo mam nerwy i szybko muszę dojść do paska. Pozdrawiam wszystkich.

25 czerwca 2009 , Komentarze (1)

Roboty mnóstwo, ogród obrobiony, w sobotę robię męża imieniny ( 18 osób). Ciasta popiekłam tylko dekorację zrobić. Jutro jeszcze mam pogrzeb 50 km od nas. Nie wiem jak się wyrobię ze wszystkim. Waga stoi w miejscu. Za dużo jem czereśni i truskawek, ale je bardzo lubię. Ważne, że nie tyję. Po imieninach chyba będzie trochę w górę.  Pieski mają nowych właścicieli. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

15 czerwca 2009 , Komentarze (3)

Witam wszystkich.

DWA LATA Z VITALIĄ.

Właśnie 11.06.2009 minęło dwa lata jak z Wami jestem. Ostatnio jest mnie trochę mało, ale pamiętam o wszystkich i pozdrawiam serdecznie.

Początek odchudzania 11.06.2007, waga 87,70
Za rok 11.06.2008, waga 66.70
Dwa lata 15.06.2009, waga 67.30


Do celu nie doszłam, a nawet mi trochę przybyło, przez rok 0,60 kg, Myślę, że nie jest tragicznie. Postaram się trochę zjechać w dół, ale nie dużo, bo wtedy źle wyglądam.

Od czasu do czasu będę zaglądać. Pozdrawiam słonecznie z nad Bałtyku. Bogusia.

13 czerwca 2009 , Komentarze (1)

Jestem dwa lata z Vitalią i z wami Vitalijki. Bardzo mi brakuje czasu. Ostatnio walczyłam ze szpakami, które objadały czereśnie. Zrobiłam 60 słoików kompotu, 50 słoików soku i 25 słoików dżemu. Jeszcze raz tyle oddałam rodzinie i trochę zostało do pojedzenia, ale chyba zgniją, gdyż pada i pada. Zaraz idę na imieniny. Pozdrawiam wszystkich.

1 czerwca 2009 , Komentarze (3)

mnie nie było. Nie mam ostatnio czasu. Waga się waha + - 1,5 kg. Mam szczeniaczki od mojej Doti. Jest ich trzy, mają sześć tygodni.



27 kwietnia 2009 , Komentarze (3)

Wczoraj byłam z mężem nad morzem w Mielnie. Było cudnie 25 stopni, morze spokojne i lekki ciepły wiaterk. Ludzi dużo i się opalali w strojach i co niektórzy się kąpali brrr. Woda natomiast zimna jak lód. Zamoczyłam stopy, taka zimna aż kłuło brrr. Pozdrawiam wszystkich z nad morza.

24 kwietnia 2009 , Komentarze (4)

Jak mnie tu długo nie było, ale jestem i wszystkich pozdrawiam.
Waga dzisiaj niegrzeczna, bo pokazała 66,80kg, no ale cóż jak się żarło to się ma niestety. Pogodę mamy piękną, wszystko kwitnie i rośnie chce się żyć. Suka się oszczeniła, ma trzy szczeniaczki. Rosną jak na drożdżach, mają tydzień, a wyglądają jak by miały ze trzy tygodnie.