Jeszcze kilka dni temu żaliłam się swojemu trenerowi, że nie schudłam według swoich oczekiwań 10 kg przez pierwszy miesiąc, a tu dwa dni później bach... 10 kg mniej, nawet jeszcze się Jemu nie pochwaliłam :-)
Od nowego tygodnia włączam do swoich treningów basen, kupiłam sobie strój kąpielowy (oczywiście jednoczęściowy i dużo zakrywający) oraz duży ręcznik. Zakupem cieszyłam się jak małe dziecko nową zabawką. Uwielbiam wodę i tym samym pływanie, dlatego taki trening sprawi mi jeszcze większą przyjemność niż pocenie się w trakcie tradycyjnych ćwiczeń.
Kilka dni temu byłam na małych zakupach i oczywiście rozglądałam się już za mniejszymi rzeczami, pewnie sporo czasu mi zajmie zanim coś takiego kupię, ale mimo wszystko sprawiało mi ogromną przyjemność wyobrażanie, że kupuję a następnie noszę coś ładnego i dopasowanego pokazując swoje ładne zgrabne wdzięki
Jakiś czas temu trener powiedział mi, że jeśli chcę być szczupłą osobą muszę tylko uwierzyć, że nią będę, myśleć ciągle o tym, że ważę tyle ile chcę ważyć, czyli 70 kg. A wszystko się uda.
Ja zaczynam w to wierzyć, mam w około siebie coraz więcej ludzi, którzy mi kibicują i mnie wspierają, a to ważne kiedy człowiek dąży do celu. To dodaje sił.
Dlatego dziękuję za wsparcie i zainteresowanie oraz życzę powodzenia wszystkim takim zagubionym osobom jak ja.