Ulubione
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 61413 |
Komentarzy: | 677 |
Założony: | 21 września 2007 |
Ostatni wpis: | 23 lutego 2018 |
Masa ciała
Na początku chciałabym Wam dziewczyny bardzo podziękować za słowa otuchy i wsparcia, bardzo mi pomogły
Wczoraj w końcu wybrałam się do klubu na ćwiczenia, byłam na zajęciach grupowych ABT, które prowadziła moja trenerka Paulina, oczywiście dała nam w kość.
Po dłuższej przerwie taki wysiłek to dla mnie prawie jak wyczyn ekstremalny. Ale było bardzo fajnie.
Później na rowerkach spotkałam się z dziewczynami, z którymi byłam na kręgielni, pośmiałyśmy się było baaardzo fajnie.
W domu byłam bardzo późno jak na mnie, bo dziesięć minut przed dwudziestą drugą.
Ale czułam się wspaniale, bo nawet zjedzonych kalorii było wczoraj mało - tylko 920kcal
Dzisiaj wybieram się do fryzjera, muszę skrócić grzywkę i troszkę odświeżyć resztę. Od dwóch miesięcy bardzo dużo wypada mi włosów, nie wiem czy to ma związek z tym, że się odchudzam? Bo w zeszłym roku o tej porze też miałam podobnie, tyle że wtedy tłumaczyłam to sobie narkozą, oczywiście brałam i teraz też biorę witaminy i wyciąg ze skrzypu polnego, ale teraz mnie to troszkę niepokoi.
Później odwiedzę mamę, a na koniec muszę posprzątać w domku, bo niestety kurz nie odpoczywa.
Jutro kolejny trening, ale tym razem godzina aerobów i brzuchy.
O, rany nie macie pojęcia jak się cieszę, że wszystko po mału wraca do normalności
Pozdrawiam Was wszystkie i życzę udanego dnia...
Czuję się ostatnio jak mała dziewczynka pozostawiona w wielkim mieście...
Odkąd nie ćwiczę zaczęłam jeść niedozwole potrawy, nawet nie chce mi się ich wymieniać bo mi wstyd, niestety to też odzwierciesliło się na mojej wadze, bo zamiast schudnąć przez ostatni tydzień to ja przybrałam 1kg.
Marzę o tym aby iść na ćwiczenia chociaż na chwilę zapomnieć o chorobie mojej mamy, poza tym ostatnio mam jakieś zmienne nastroje. Chwilami jestem wesoła za chwilę dopada mnie przygnębienie.
Tak bardzo chciałabym już być szczuplejsza, teraz samotność jeszcze bardziej boli niż kiedykolwiek, a wczoraj tzw. moja przyjaciółka powiedziała coś co mnie bardzo zabolało, kiedy wyszła ja zamknęłam się w pokoju i rozpłakałam się. Kiedy już się uspokoiłam postanowiłam, że jeszcze jej pokażę...
Muszę się wziąć w garść, ale nie wiem jak to zrobić...
Witam wszystkich, czas wrócić do rzeczywistości
Czas spędzony z moją bratanicą Oleńką jest dla mnie bezcenny. Najpewniej Malutką zobaczę za rok, no może za 7-8 miesięcy. Ale to i tak odległy czas. Porobiłam Jej troszkę zdjęć, ale nie wszystkie powychodziły ostro bo jest bardzo ruchliwa
No i tak po wyjeździe mojej rodzinki powróciłam na łono Vitalii pełna skruchy za grzeszki popełnione w te kilka dni. Na szczęście jadłam z rozsądkiem i na wadze nie przybyło ani grama.
Wczoraj wybrałam się na trening personalny i dostałam spory wycisk, ale to dobrze. Dziś też wybieram się na ćwiczenia, jutro może na basen.
A na pewno jutro idę do lekarza, zrobić sobie w końcu badania kontrolne. Kłania mi się wizyta u ginekologa, ale tego lekarza nie bardzo lubię odwiedzać.
U mnie coś tak mglista pogoda, mam nadzieję, że w ciągu dnia się rozpogodzi
Rozpoczynam kolejny dzień, tydzień "przyjemnych" zmagań z niechcianymi kilogramami.
Życzę udanego dnia, buziaki