waga niby spada ale nie moge jej zapomnieć tej podwyżki, była niesłuszna i złosliwa, tak wiec wg niej dzis jst 88,2, a może to wszystko dlatego ,że zatrzymało mi się no wiecie co.... chyba z 2 dni nic, i wszystko we mnie siedzi, musze cos z tym zrobic!!!!!
dzionek o 8.00 zaczełam od kawki, a o 11.00 przed wyjscie do koscioła kefirek owocowy, moi sa na obiedzie u mamy a ja sobie upiekę rybke ok 16.00 pewnie dzis zgrzeszę pistacjami a to tylko dlatego że w telewizji cały seans filmowy skazany , gotowe na wszystko, taniec z gwiazdami, kuba wojewódzki, bede musiała cos nagrac bo sie nie rozdwoję na 2 kanały ok lece papa, trzymajcie sie wszystkie bo w niedziele chyba najtrudniej jak cała rodzina wcina obiad razem, ale moja wola rosnie z każdym dniem, jest super papa