Pamiętnik odchudzania użytkownika:
paulinusia20

kobieta, 37 lat, Poznań

165 cm, 117.90 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: CeL ScHUdNąĆ Do WaKaCjI JaK NaJwIeCeJ KiLoGrAmOw ... ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 września 2009 , Komentarze (3)

Dzisiaj dopiero piąty dzień dietki, ale ten czas mi wolno leci ale jak tak sobie pomyśle że za 2 dni już minie tydzień to wydaje mi się że to już dużo. Dzisiaj waga pokazała 94,7 kg. Myślę że jutro będzie mniej... ;)  Już nie mogę się doczekać kiedy miie miesiąc kiedy miesiac dietki będzie za mna. Pozostało jeszcze 25 dni aż 25 dni, to strasznie dużo. Ale myślę że wytrzymie do końca miesiąca na diecie. A gdy minie już miesiąc to poleci z górki. Już nie mogę się doczekać kiedy moja waga pokaże mniej niż 90 kg. Jejku te 90 kg tak mnie strasznie przeraża masakra poprostu, nie wiem teraz jak ja mogłam się tak roztyć, jak ja mogłam aż tyle jeść żeby teraz aż tyle ważyć. No ale jadło się to teraz trzeba cierpieć....   

 

Dzisiaj zjadłam:

śniadanie:

- 2 pieczywa chrupkie z serkiem topionym

2 śniadanie:

- jabłko

obiad:

- zupa kapuściana

podwieczorek:

- galaretka

- kawałek kiełbasy z grilla

4 września 2009 , Komentarze (4)

Dzisiaj dopiero czwarty dzień dietki.... Myślę że jak minie już tydzień mojego odchudzania to będę mogła powiedzieć że to już ... dzień dietki. Nie wiem dlaczego ale jak jestem na diecie to ten czas zawsze mi jakoś tak wolno leci. A gdy nie jestem na diecie i spojrze kiedy się ostatnio odchudzałam to upłyną już drugi lub trzeci tydzień. Ja sobie od jakiegoś czasu gdy jestem na dietce zapisuje dokładnie co jem i teraz od 01.09.2009 r. robie tak samo. Zapisuje sobie dokładnie co jem śniadanie, 2 śniadanie, obiad i podwieczorek bo kolacji już nie jem. Staram się jeść tak jak się powinno do godziny 18. Liczę na to że gdy wejdę na koniec miesiąca na wage to waga pokaże mi 90 kg ale bym sie wtedy cieszyła bym chyba skakała do samego nieba he he ... ;)  Obliczyłam sobie że gdybym chud.ła miesięcznie 5 kg to do Świąt Bożego Narodzenia ważyłabym 75 kg.  Może uda mi się nawet więcej chudnać miesięcznie kiedyś chudłam po 7 kg miesięcznie.

 

Dzisiaj zjadłam:

śniadanie:

- 2 pieczywa chrupkie z serkiem topionym

2 śniadanie:

- 2 śliwki

- jabłko

obiad:

- winogrono

- jabłko

- zupa kapuściana

kolacja:

- 2 kawałki placka

3 września 2009 , Komentarze (2)

Dzisiaj dopiero trzeci dzień dietki... ale moje odchudzanie idzie nie zapeszając bardzo dobrze... ;)  Dziwie się że aż tak dobrze mi idzie ale to dobrze. Cieszyłabym sie gdybym tak wytrzymała w swoim postanowieniu aż do osiągnięcia postawionego przez siebie celu. A moim celem jest schudnać do 65 kg. Wczoraj nie ćwiczyłam jakoś nie miałam czasu wybierałam się na rower ale jak chciałam iść to zrobiło się już ciemno, a wieczorkiem nie jeździłam rowerkiem stacjonarnym bo oglądałam film. I tak zleciał wczorajszy dzień bez ćwiczenień. Teraz wypiłam sobie herbatke figure i senen, jak napisze w pamiętniku to ide skakać na skakance i krecić się na twisterku i chciałabym zrobić kilka brzuszków a wieczorem pojeździć rowerkiem stacjonarnym. Dzisiaj rano się ważyłam bo tak jak pisałam postanowiłam sobie że będę się codziennie rano ważyć waga dzisiaj pokazała 95,2 kg a wczoraj było 96,0 kg także od wczoraj mniej o 0,80 dkg.  Co dzisiaj zjadłam napisze odpiero wieczorem jak skończe jeść na dzisiaj.

 

U na dzisiaj pogoda nie ładna, rano padało, teraz znowu zaczeło padać, ehhh... po mału to już chyba będzie jesień ale dobrze że chociaż jest jeszcze ciepło, że można chodzić w krótkim rękawku.

 

Dzisiaj zjadłam:

śniadanie:

- 2 pieczywa chrupkie z serkiem topionym

2 śniadanie:

- jabłko

obiad:

- zupa kapuściana

podwieczorek:

- zupa kapuściana

- jabłko

 

Dzisiaj z ćwiczeń było:

- twisterek

- steeper

- skakanka

2 września 2009 , Skomentuj

Dzisiaj dopiero drugi dzień dietki... Chciałambym żeby już miesiąc był za mną he he ;) Jak narazie odchudzanie idzie całkiem nieźle, nie chce zapeszyć ale nie myślałam że tak dobrze mi pójdzie ale w sumie to jest to dopiero drugi dzień. Ale bywałó już tak że nawet drugiego dnia kończyło się moje odchudzanie. Jestem jak najlepiej nastawiona na ochudzanie, mam w sobie dużo dużo motywacji i nawet polepszyła się u mnie silna wola. Bo ostatnio z silą wolą to było cieżko cieżko... Wczoraj nie ćwiczyłam w ogóle dzisiaj jak narazie też nie ale do wieczora jeszcze troszkę także może troche poćwicze jeszcze. Chciałabym jeszcze dzisiaj wybrać się na rower przejechać chociaz 5 km a jak mi się nie uda to pojeżdze na rowerku stacjonarnym. Już się nie mogę doczekać kiedy moja waga zacznie ładnie spadać w dół...  Dzisiaj rano się ważyłam i waga pokazała 96,0 kg ale to pewnie przez to że mam @ 3 dzień... licze że jak mi się skończy @ to na wadze będzie mniej. Postanowiłam sobie że będę codziennie rano się ważyć będę codziennie kontrolować moja wage ile schudłam czy nie przytyłam. Na pasku wagi nic nie będę zmieniać bo jak się skończy @ to zapewne bedzie mniej na wadze także zostawie tak jak jest. Codziennie pije duzo wody mineralnej i herbatek ochudzającym i przeczyszczających i biore tabletki Bio C.L.A z zieloną herbatą jutro muszę iść do apteki kpic sobie bo mi się kończą. cieszyłabym sie bardzo drogie Vitalijki gdybyście mnie odwiedziałi i dawały oddawały swoje wpisy... ;) Co jadłam dzisiaj przez cały dzień napisze później po zakończeniu dzisiejszego jedzenia.

 

Dzisiaj zjadłam:

śniadanie:

- lód

2 śniadanie:

- brzoskwinia

obiad:

- zupa kapuściana

- jabłko

podwieczorek:

- zupa kapuściana

- arbuz

 

1 września 2009 , Komentarze (3)

Dzisiaj pierwszy dzień odchudzania... Ostatnio jakoś mi znowu nie wyszło ale mam na dzieje że tym razem mi się uda. Jak nie będę próbować no to niestety nie schudnę. Żeby schudnać trzeba probować walczyć ze wstrętnymi zbędnymi kilogramami. Ostatnio ważyłam 97,1 kg a dzisiaj waga pokazała rano 95,6 kg. Także waga leci w dół. Mimo że się nie odchudzałam to nie jadłam przesadnie dużo starałam się ograniczać jedzenie. Równo dzisiaj 1 września zaczełam moja kolejną wlakę z odchudzaniem. Tak bym chciała żebym tym razem mi się udało. Prosze dorgie Vitalijki trzymicie za mnie kciuki żeby tym razem mi się udało. Tak bym chciała kiedyś osiągnać swoj postawiony przez siebie cel, może kiedys nastanie ten dzień kiedy wejde na wage i waga pokaże 65,5 kg. Dzisiaj nic nie ćwiczyłam jakoś cały dzień byłam zajeta, ale jutro chce to nadrobić. Dzisiaj popołudniu pojechałalam z rodzinką nad jeziorko także troszke sobie opoływałam. Strasznie źle się czuje że swoja wagą, jest mi ciężko czuje się ociążała i leniwa... :(  ale jak się tak jakdło bez opamiętania to teraz ma się tego efekty. Ale licze że uda mi się schudnać, jestem jak najlepej przekonana, strasznie w to wierzę.... ;) Zmotywowałam się do odchudzania jak tylko można i licze że tym razem właśnie mi się uda... ;) Szkoda tylko że nie udało mi się schudnać do lata, no ale coż widocznie tak miało tak być... :) Prosiłabym jeszcze o Wasze rady o Wasze wskazówki dotyczące odchudzania. I jeśli jest ktoś chętny to może się do mnie przyłaczyć razem raźniej

 

Dzisiaj zjadłam:

śniadanie:

- 2 wafle ryżowe z żółtym serem

2 śniadanie:

- gruszka

- kilka malin

obiad:

- zupa kapuściana

- skrzydełko gotowane

- troche ryżu z białym sosem

- jadbłko

podwieczorek:

- 3 ciasta

19 sierpnia 2009 , Komentarze (7)

Pisałam w sobote 15.08.09 r. że zaczynam odchudzanie, ale nie wiem ale jakoś mi nie wyszło.Od dzisiaj zaczynam już na prawdę walke ze zbędnymi wstretnymi kilogramami. Jak wchodzę na wage to jestem zawsze strasznie przerażona, nie rozumiem jak można aż tyle ważyć jak mogłam się doprowadzić do takiego stanu. Dzisiaj się ważyłam i moja waga pokazuje 97,1 kg w sobote ważyłam 97,5 kg. Więc tak jakby 40 dkg schudłam, ale co to jest 40 dkg... ???   Strasznie źle się czuje że swoja wagą, jest mi ciężko czuje się ociążała i leniwa... :(  ale jak się tak jakdło bez opamiętania to teraz ma się tego efekty. Ale licze że uda mi się schudnać, jestem jak najlepej przekonana, strasznie w to wierzę.... ;) Zmotywowałam się do odchudzania jak tylko można i licze że tym razem właśnie mi się uda... ;) Szkoda tylko że nie udało mi się schudnać do lata, no ale coż widocznie tak miałó być... :) Prosiłabym jeszcze o Wasze rady o Wasze wskazówki dotyczące odchudzania. I jeśli jest ktoś chętny to może się do mnie przyłaćzyć razem raźniej... ;) 

 

Dzisiaj kręciłam się 5 minut na twisterku. Chcę jeszcze z 5 minut się pokręcic, poskakać na skakance i przejechać 5 km rowerkiem. Tylko nie wiem jak czas pozwoli bo mam troche dużo do poprasowania. No ale zobaczymy najwyżej pójdew późno spać.

15 sierpnia 2009 , Komentarze (1)

Miałam teraz małą przerwe w odchudzaniu, myślałam że uda mi się tym razem, ale przyszły chwile słabości. Od dzisiaj zaczynam od nowa jestem pozytywnie nastawiona na odchudzanie, licze że tym razem mi się uda...   ;)  Teraz przez te ostatnie dni nie przybrałam nic na wadze, waga dzisiaj to 97,5 kg.   A celem moim jest schudnać do 65 kg.   Tak bym chciała żebym w tym postanowieniu wytrwała. Licze że tym razem nie będzie chwil słabości. Że będę umiała walczyć jakimi kolwiek pokusami. Przeraża mnie sama myśl na to ile ja waże aż 97,5 kg jak ja mogłam się aż do tylu kilogramów roztyć, masakra!!!   Ale i tak nie czuje się na tą wage czuje się tak jakbym miała z 85 kg a nie 97,5 kg Jakoś ostatnio jest mi cięzko wytrwać w postanowieniu że będę się zdrowo odżywiać że nie będę tak jadła. Chciałabym bardzo zmienić swój sposób żywienia. Nie jeść tego co jest nie wskazane.

 

 

Prosiłabym Was drogie Vitalijki o jakieś rady jak się odchudzać bo ja to chyba już zapomniałam co to znaczy o chudzanie, zdrowe odżywianie. Jeśli macie jakieś sprawdzone dietki na których schudłyście to prosiłabym o napisanie mi ;)  I chciałabym bardzo żebyście odwiedzały mój profilek ;).                                                                                       

26 czerwca 2009 , Komentarze (1)

Dzisiaj trzeci dzień dietki, dopiero he he :)  Ale myśle że ten czas odchudzania szybko mi zleci. Tym razem jakoś tak dużo nie myśle o tym że się ochdzudzam, że jestem na diecie i nie myśle o tym żeby coś zjeść. Wczoraj tez jakoś obyło  się bez ćwiczeń jakoś tak zajeta cały dzień byłam, troche sprzątałam, byłam ze znajomymi nad jeziorkiem, ale oczywiście się nie kapałam he he ;)  Dzisiaj się nie ważyłam zważe się tak jak sobie powiedziałam dopiero w poniedziałak, powinnam bez ważenia do poniedziału wytrzymać.  Dzisiaj wieczorkiem chciałam bym troszke pojeździź rowerkiem stacjonarnym ale nie wiem czy mi się uda, zależy czy będę miała czas. Coś Was mało do mnie pisze jakiekolwiek komentarze, swoje doświadzczenia z odchudzaniem i w ogole. A chętniebym sobie poczytała Wasze doświadczenia z odchudzaniem. W lipcu jade nad morze i chciałabym choć pare kilogramów jeszcze schudnać. Ale nawet gdybym dużo nie schudła to i tak pokaże się w stroju. No co w końcu nikt mnie nie zna, a jak się komuś coś nie podoba to niech nie patrzy na mnie.

25 czerwca 2009 , Komentarze (1)

Dzisiaj dopiero drugi dzień dietki...   Ja narazie idzie całkiem nieźle... ;)  Staram się nie podjadać, jak na razie nie mam zadnych słabośći... ;)  Oby tak dalej szło a licze na to ze uda mi się zrzucić te kilogramy. Jakoś od wczoraj tak się zawziełam, powiedziałam sobie koniec jedzenia czas zacząć odchudzanie i wydaje mi się że tym razem właśnie mi się uda. Tylko potrzebowałam bym jeszcze wsparcia od Was Kochane Vitalijki... ;)  Jakieś ciepło słowa chciałabym usłyszeć i chętnie bym poczytała Wasze doświadczenia z odchudzaniem, jak u Was przebiega czas odchudzania. Dzisiaj byłam w aptece kupić sobie błonnik z ananasem zażyłam już 2 tabletki. Wczoraj nie byłó zadnych ćwiczonek. Postaram się dzisiaj nadrobić zaległośći wczorajszy dzień plus jeszcze dzień dzisiejszy. Przerażaja mnie strasznie te moje kilogramy...  jak ja mogłam do puścić do takiego czegoś...  ;(   Od wczoraj na wadze - 0,80 kg waga ładnie leci w dół. Teraz się zważe dopiero w poniedziałek, żeby był większy odstęp czasu. 

24 czerwca 2009 , Komentarze (3)

Od dzisiaj zaczynam odchudzanie, w sumie zaczynam już po raz setny, każde odchudznie wczesniej kończyło  się zawsze tak samo, przychodziły gorsze dni, dni załamania i odrazu rezygnowałam z dietki, a gdy chciałam zacząć to było jakoś zawsze cięzko mi się zabrać za dietke. No ale trzeba próbować, bo wiadomo gdy się nie bedzie probować, gdy się calkiem poddam  to nie schudne nigdy i nigdy nie osiągnę postawionego sobie celu, a moim celem jest schudnać do 65 kg  ;)  Moja obecna waga, waga wyjściowa to 95 kg, strasznie za dużo jest tych kilogramów masakra jak ja mogłam pozwolić żeby się tak roztyć!!! Jeszcze w październiku ważyłam 84 kg, jak ja mogłam do tego dopuścić w ogóle.  No ale to ja tak jadłam, to ja się sama z wlasnej glupoty tak roztyłam, więc teraz ja będę walczyć z tymi kilogramami, chcę zrzucić te wstrętne zbędę kilogramy raz na zawsze!!!
Tym razem jestem nastawiona na oduchanie jak z najlepszej storny ;) zmobilizowałam się do odchudzania. Wiem że na pewno będą  tak jak zawsze chwile załamania ale będę probowała się nie poddać, będę probowała walczyć ze swoimi słabościami  ;)  Planuję dieta + ćwiecznie ;)  Będę starała się codziennie jak najwięcej poćwiczyc, w planie mam:  twisterek, steeper, rowerek stacjonarny, skakanka, i chciałabym zacząc znowu biegać  ;)  ale co do biegów to jeszcze nie wiem.  Także liczę na Wasze wsparcie i że z Wami mi się uda ;)