Pamiętnik odchudzania użytkownika:
paulinusia20

kobieta, 37 lat, Poznań

165 cm, 117.90 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: CeL ScHUdNąĆ Do WaKaCjI JaK NaJwIeCeJ KiLoGrAmOw ... ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 września 2009 , Komentarze (2)

Wczoraj był już piętnasty dzień dietki. Nie wiem dlaczeog ale moja waga zamiast spadać w dół leci w górę... :(  Może i ostatnio nie jest do końca dietkowo i to przez to moja waga leci w górę.

 

Wczoraj zjadłam:

śniadanie:

- zupa kapuściana

2 śniadanie:

- 2 brzoskwinie

0biad:

- ryż z białym sosem jedno skrzydełko

podwieczorek:

- kilka brzoskwiń

- trochę ryżu z białym sosem, jedno skrzydełko

kolacja:

- 2 kromki chleba ze smalcem

- galaretka

14 września 2009 , Komentarze (2)

Dzisiaj już czternasty dzień dietki... ;) Waga dzisiaj pokazała więcej od wczoraj o 30 dkg, ale liczę że jutro będzie już mniej... ;)  Jakoś ostatnio nie mogę trzymać się dietki, troszkę podjadam nie wiem dlaczego. Teraz piłam krople odchudzające z Herbapolu ale mi się skończyły i przez to już nie piję, po tych kroplach chciało mi się mniej jeść, także nie jadłam. Oj jutra będę starała się znowu mniej jeść, będę chciała trzymać się dietki :)

 

Dzisiaj byłam w aptece kupić sobie gumy niccoret żeby nie palić i zapaliłam narazie tylko jednego papierosa, może nie będę palić, może mi się uda ... ;) Trzymcie za mnie kciuki żebym nie paliła i żebym trzymała się dietki.

 

Dzisiaj zjadłam:

śniadanie:

- 2 pieczywa chrupkie z serkiem puszystym

2 śniadanie:

- 2 pieczywa chrupkie ze szynką

obiad:

- zupa kapuściana

- kabaczek z kromką chleba

podwieczorek:

- 5 ciastek

kolacja:

- ryba w occie i kromka chleba

13 września 2009 , Komentarze (1)

Dzisiaj już trzynasty dzień dietki... ;) Jutro już dwa tygodnie dietki... ;)  i jeszcze troszkę i będize już miesiąc dietki za mna. Co do ćwiczeń ot ine ćwicze w ogóle jakoś nie mogę znaleź czasu na ćwiczenia a jak mam troszkę czasu to znowu mi isę nie chce.... ;( Ale od jutra chciałabym zacząć ćwiczyć. Wczoraj waga pokazała 96,0 kg a dzisiaj już jest 95,2 kg czyli waga leci w dół.

 

Dzisiaj zjadłam:

śniadanie:

- brzoskwinie

2 śniadanie:

-----------

obiad:

- udziec, surówka, 4 małe ziemniaki, sos

podwieczorek:

- 2 ciastka

- kawałek placka

- kilka truskawek

kolacja:

- brzoskwinia

13 września 2009 , Skomentuj

Wczoraj był już 12 dzień jak jestem na dietce... ;) Ale ten czas szybko leci... ;)  Jeszcze troszkę i mi miesiąc zleci jak jestem na dietce... ;) Wczoraj jakoś nie miałam czasu żeby dodać wpis, a wieczorem położyłam się do łóżeczka i ogladałam Jak Oni Śpiewaja, a później już mi isę nie chciałó wchodzić na komputer. Wczoraj waga  pokazała 96,0 kg. Nie wiem dlaczego nie leci mi prawie w ogóle w doł, nawet jest więcej jak było. Bo 07.09.2009 r. było 93,5 kg , a po trzy dniowym jedzeniu waga wzrosła i nie chce lewcieć w dół.

 

Wczoraj zjadłam:

śniadanie:

- 2 pieczywa chrupkie z serkiem topionym

2 śniadanie:

-----------

obiad:

- arbuz

- 3 brzoskwinie

podwieczorek:

- kiełbasa z grilla, sałatka z pomidorów, kromka chleba,sos czosnkowy

kolacja:

- kilka brzoskwiń

12 września 2009 , Komentarze (1)

Wczoraj był jedenasty dzień dietki... ;)  Nie dodałam wpisu bo nie miałam kiedy a dok.ładniej to spałam od 17-24 prawie, przebudziłam się wykapałam i szłam dalej spać. Dzisiaj musiałam nadrobić wczorajszy dzień. Wczoraj było jak najbardizej dietkowo.

 

Wczoraj zjadłam:

śniadanie:

- gruszka

2 śniadanie:

- śledź w jogurcie naturalnym z cebulką

obiad:

- 2 małe ziemniaki ze śledziami

- brzoskwinia

podwieczorek:

- 2 brzoskwinie

10 września 2009 , Komentarze (3)

No i dzisiaj już dziesiaty dzień dietki... ;) za 4 dni będzie już dwa tygodnie, jejku ale ten czas leci, strasznie szybko mi leci... ;) Dzisiaj waga pokazała 94,7 kg nie jest najgorzej, myślałam że będzie gorzej, wczoraj natomiast było 95,5 kg jak weszłam wczoraj na wagę to się strasznie przeraziłam. No ale w końcu troszkę sobie pozwalałam z jedzeniem. Ale dietki całkiem na bok nie odstawiłam, dzisiaj już wróciłam do normalnośći.  Dzisiaj jest jak najbardziej dietkowo, jak narazie zero slodkiego i dzisiaj raczej nic nie zjem no bo chyba nawet w domciu nic nie mamy, mama nic nie piekla a do sklepu na pewno nie pojde nic kupić... ;) Już bym chciała żeby miesiąc dietki był za mną, a póxniej drugi i tak dalej. Dzisiaj mam zamiar troszkę poćwiczyć ale nie wiem jak to będzie z czasem, troszkę jestem dzisiaj zabiegana, teraz miałam chwilke żeby wejść i dodać wpis.

 

Co do pracy to dzwoniłam i się pytałam czy już rozpatrywali w sprawie pracy, i jeszcze nie rozpatrywali mieli dzisiaj, ale nikt się ine odezwał, nikt nie zadzwonił czy mnie przyjeli wieć chyba mnie nie przyjeli. Bo mówili że gdy przyjmą to zadzwonią. Tak sobie myślę że pewnie dużo zgłoszeń mieli, no ale cóż trudno. Będę szukać czegoś innego, może coś się stafi fajnego co mi się spodoba.

 

Dzisiaj zjadłam:

śniadanie:

- 1 pieczywo chrupkie z serkiem topionym

2 śniadanie:

- 1 wafel ryżowy z metką łososiową

obiad:

- zupa kapuściana

- arbuz

podwieczorek:

- gruszka

- kalafior

kolacja:

- galaretka

- kromka chleba razowego z metką łososiową

- kromka chleba z dżemem malinowym

9 września 2009 , Komentarze (1)

Jejku dzisiaj już dziewiąty dzień dietki... ale ten czas teraz mi leci... ;) Cieszę się że równo z 01.09.2009 r. zaczełam dietke... Ale niestety po dwu dniowym jedzeniu, pozwoleniu sobie na troszkę więcej dzisiaj ważyłam 95,5 kg... :(  Pewnie MORELKA mnie znowu za to wyzwie :P No ale cóż tak się stałó no i trudno trzeba żyć dalej i dalej się odchudzać a nie poddawać.

 

Dzisiaj byłam zawieś podanie cv i list motywacyjny w sprawie pracy. Jutro będę wiedzieć czy mnie przyjeli. Dzisiaj byłam troszkę zabiegana rano wszystko pisałam później jechałam to zawieść jeszcze troche pochodziłam po mieście i tak mi zleciał dzień.

 

Dzisiaj też obyło się bez ćwiczeń.. :(  jest mi przykro że jest mi cięzko się zmobilizować do ćwieczeń, no ale cóż. Albo nie mam czasu albo nie mam ochoty na ćwiczenia. Ale dobrze że jeszcze jako tako trzymie się dietki.

 

Dzisiaj zjadłam:

śniadanie:

- 3 małe placki ziemniaczane

2 śniadanie:

- lód

obiad:

0 3 brzoskwinie

podwieczorek:

- arbuz

kolacja:

- mała kiełbaska z grilla, kromka chleba, pomidorki

8 września 2009 , Komentarze (2)

No i dzisiaj już ósmy dzień dietki, jejku ale ten czas mi teraz szybko leci... ;) Zaraz będzie już 2 tygodnie później 3 tygodnie no i miesiąc  ;) Wczoraj waga pokaza 93,5 kg a dzisiaj po wczorajszym jedzeniu 94,2 kg ale licze że jutro będzie już mniej ;)  Ćwiczyć nie ćwicze jakoś tak brak czasu dzień jest  dla mnie za krótki he he ... ;) 

 

Teraz prawie pół roku ine pracowałam szukam pracy no i myśle że znalazłam... ;) Jutro jade zawieść podanie a praca to sprzedawca w skloepie RTV AGD fajna praca oby mi się udało, cieszyłabym się strasznie gdyby mnie przyjeli. No a jeśli mnie nie przyjmą no to trudno będę musiała szukać czegoś innego ale licze że właśnie mi się uda... ;)

 

Dzisiaj zjadłam:

śniadanie:

- 5 śliwek

- 2 pieczywa chrupkie ze szynką

2 śniadanie:

-----------

obiad:

- troche ryżu z chińskim

kolacja:

- 5 kruchych ciastek

- 2 kawałki babki

 

7 września 2009 , Komentarze (3)

No i doczekałam się to już dzisiaj siódmy dzień dietki... ;)  Wieczorem mogę powiedzieć że tydzień dietki mam już za sobą. Dzisiaj przypadkiem może nie być aż tak dietkowo bo moja Kochana mamusia ma dzisiaj imieniki no i wiadomo przyjdą gości kawa mama upiekła dwa placki już od samego rana, jeden placek drożdżowy na śliwkach a jeden murzynek. Dopiero teraz spróbowałam małego kawałeczka drożdżowego. Jak przyjdą goście to będę się starała nie jeść aż tyle zjem może jeden góra dwa kawałki placka. A od jutra znowu koniec ze słodkim. Ale myslę że mimo sobie dzisiaj troszkę pozwole to dietki i tak nie zakończe. Za dużo już osiągnełam żeby teraz przerywać dietke, zrobiłabym straszna wielką głupote żeby teraz przerwać. Co do ćwiczeń to dziisaj narazie nie ćwiczyłam, może jak goście odejdą to pojeżdżę sobie jeszcze rowerkiem żeby chociaż coś spalić kalorii.

 

Dzisiaj zjadłam:

śniadanie:

- 2 pieczywa chrupkie z serkiem topionym

2 śniadanie:

- jabłko

obiad:

- zupa kapuściana

- jedna pyza i trochę sosu

- malutki kawałeczek placka drożdżowego

kolacja:

- galaretka ze śmietaną śnieżką

- kilka kawałków placka

6 września 2009 , Komentarze (1)

Dzisiaj dopiero szósty dzień dietki.... ale jak tak sobie pomyślę że jutro już tydzień to wydaje mi się że dużo wytrzymałam już na dietce... ;)  No i tak jak myślałam i tak jak mi Vitalijkii pisały że moja waga będzie wolniej spadać w dół... :(  wczoraj ważyłam 94,7 kg a dzisiaj 94,4 kg ale najważniejsze że chociaż troche leci w dół. Już się nie mogę doczekać kiedy minie miesiąc kiedy jestem na diecie... ;)  Co do ćwiczeń to nie ćwiczę prawie w ogóle ale mam dużźo ruchu w ciągu dnia, bo żadko kiedy mam czas żeby usiąć i ze spokojem wypić kawke. Może jutro znajde troche czasu i o jutra zaczełabym troszkę ćwiczyć. Bo wiem że jak będę ćwiczyć to moja waga szybciej poleci w dół. Dziwi mnie to że teraz podczas @ nie ważyłam więcej...

 

Na dworze nie ładna pogoda, chłodno trzeba chodzić w długich rękawkach. Ale po niedzieli zapowiadają że lato jeszcze ma wrócić fajnie by było bo nie ma to jak lato... ciepło... plaża...  A teraz zbliża się jesień wielkimi krokami a póxniej zimaaa...  wryyy jak ja nie lubie zimy... :/

 

Dzisiaj zjadłam:

śniadanie:

- 2 pieczywa chrupkie z pasztetem

2 śniadanie:

----------

obiad:

- udziec i kalafior

podwieczorek:

- jabłko

- jogurt naturalny pitny z zieloną herbatą

kolacja:

- kilka śliwek

- kilka truskawek

- arbuz

- kalafior